P1080902

P1080902



176 GNOSTYCKIE SYSTEMY DOKTRYNALNE

icsl prawd/.iwa w odniesieniu do człowieka naiu-, koni<C®^^jenfudo k;i/dcpo człowieka jako elementu kosmicznego raln mu ale nie mówi ona nic o znajdującym sic- wewnątrz człowieka na.u-systemu, ale    „o wtórne wtedy po raz. pierwszy w historii

„mego człowieku    pomiędzy człowiekiem a naturą, a* nic-

•TSSSSSSS 4 Sm <* »r.»    .

^ykle poru./ jq    oJowickicm a natur;, miało się odtąd stać

sugest>wnc Ti pc|^vn^ . £,wicrdzcnic jego ukryte, lecz. istotne, od-

w różnych odmianach powracać w dociekaniach szukają, cych prawdy o człowieku.

Jedność Człowieka i Natury; motyw Narcyza

Przejdziemy teraz do innej części dramatu Anthroposa. w której Człowiek poerąża się w niższej Naturze. Nasza opowieść jest tu cudownie jasna i poruszająca; objawienie z wysokości jego boskiej postaci ziemskiej Naturze jest zarazem jej odbiciem w elementach niższych, a jego własne piękno, które w ten sposób mu się ukazało, ściąga go w dół. Wykorzystanie motywu Narcyza. przynajmniej w tak wyraźnej formie, stanowi oryginalny rys „Poiman-dresa" - w literaturze tego czasu powraca on w innych utworach jedynie pod postacią niejasnych aluzji. Wszelako motyw ten nadaje tylko osobliwy kształt pewnej mitologicznej idei znacznie szerzej występującej w myśli gno-styckicj i nic mającej nic wspólnego z grecką legendą. Idea ta głosi, ze proces kosmogoniczny lub też pogrążanie się duszy, albo ogólniej, ruch boskiej zasady w dół został za począł kowany przez odblask wyższego Światła w leżącej w dole Ciemności. Jeśli uważnie przeanalizujemy wersję znajdującą się w „Poimandresic", przekonamy się. że są tam pomysłowo połączone trzy różne idee: Ciemności, która zakochuje się w Światłości i bierze jej część w posiadanie; Światłości zakochującej się w Ciemności i dobrowolnie się w niej pogrążającej; I wreszcie idea promieniowania Światłości, jej odbicia czy obrazu wysłanego w Ciemność i fam zatrzymanego. Wszystkie trzy idee znalazły

110 Ta przewaga (nad światem - uz. tłum.) zostaje rozciągnięta na całą osobę gnostyka, w którym zaczął dominować .duch": -Hermes twierdzi, że ci. którzy znają Boga mc tylko są bezpieczni od napaści demonów, lecz nawcl nic znajdują się we władzy losu" (Lactantius „Div. insi." Ił. 15.6; por. Amohms. -Adv. nat." II. 62 - -mc podlegają prawom losu"). Podobnie myśleli gnostycy chrześcijańscy: -Przed przyjęciem chr/lu los jcsl rzeczywisty, zaś po jego przyjęciu przepowiednie astrologów me są więcej prawd/jwc" (Lxc. Th cod. 87.1).

177


/


-POIMANDRES” HERMESA TR1SMEGISTOSA

w myśli gnosiyckicj niezależnych przedstawicieli. W pierwszej z nich zapoczątkowanie procesu zmierzającego Uo ostatecznego zmieszania przypisane zostaje silom niższym i tę wersję przedstawia najpełniej system manichcjski, którym będziemy zajmować się osobno. Wersję drugą zilustrował nam hermetyczny cytat z Makrobiusza (s. 173). Że odnosiła się ona nic tylko do zstępowania jednostkowej duszy, ale przede wszystkim do kosmogonicznego zstępowania pierwotnej Duszy, dowodzi arabska relacja na temat harrani-tów, którą cytowaliśmy już wcześniej.111

Najbardziej niezwy kła wydaje się nam jednak wersja trzecia, zakłada ona bowiem ideę substancjonalności obrazu, odbicia albo cienia stanowiącego tu rzeczywistą część pierwotnego bytu. od którego został oddzielony. Musimy uznać ten symbolizm /a przekonujący dla tych. którzy za jego pomocą chcieli wyrazić decydującą fazę boskiego dramatu. Tak właśnie wykorzystują go w swych spekulacjach sctianic (Hipol. V. 19), pcraci (ibid. 12 i nn), gnostycy, z którymi polemizował Ploiyn. a także twórcy systemu zreferowanego przez Bazylidesa. który' określał ich mianem ..barbarzyńców” mając zapewne na uwadze myślicieli perskich (Act. Arch. 67.5). Ogólna idea wspólna wszystkim tym doktrynom jest następująca. Światłość z istoty swej oświetla Ciemność. Tę częściową jej iluminację można albo przyrównać do działania jakiegoś promienia, tzn. jest ona rozchodzeniem się jasności jako takiej, lub też, jeśli pochodzi ona od indywidualnej istoty boskiej, takiej jak Sophia czy Człowiek, ma ona charakter postaci wyemitowanej w ciemny ośrodek i ukazującej się w nim jako obraz czy odbicie tego, co boskie. W obu tych przypadkach, mimo ze nic doszło do rzeczywistego zstąpienia czy

1,1 Zob. wyżej, s. 77. Przytaczamy lulaj resztę tego ustępu. ..Bóg. który zawsze pragnie najlepszego. przyłączył ją do materii, widział bowiem, iż jest w mej zakochana i rozmieścił w materii liczne formy. Stąd powstały złożone stworzenia — niebo, żywioły jęte.: wszystkie należy rozumieć jako naczynia „Duszy”). Nie chcąc jednak zostawiać Duszy w jej upodleniu z Materią. Bóg obdarzył ją inteligencją i zdolnością postrzegania, cennymi darami, które miały przypomnieć jej o jej wysokim pochodzeniu ze świata duchowego... odbudować wiedzę osobie samej, wskazać jej. że jest tu w dole obca... Odkąd Dusza przyjęła do pouczenie poprzez percepcję i inteligencję, odkąd odzyskała wiedzę o sobie pożąda świata duchowego jak człowiek przeniesiony do obcej krainy tęskni za swym dalekim ogniskiem domowym. Jest ona przekonana, że aby wrócić do swego stanu pierwotnego musi wyzwolić się z wszelkich światowych 5 więzów, z pożądań zmysłowych, ze wszystkich rzeczy materialnych" (Chwolson, „Die Ssabier”, II. s. 493). Chociaż końcowa część tego fragmentu wydaje się odn<vsić do duszy ludzkiej, co rzeczywiście ma miejsce, albowiem to w człowieku upadła dusza światowa zostaje obdarzona inteligencją i percepcją, część początkowa mówi wyraźnie o Duszy uniwersalnej, której upadek jest przyczyną powstania świata.


Wyszukiwarka