P1080909

P1080909



190 GNOSTYCKIE SYSTEMY DOKTRYNAI-NF.

siona zostaje do pozycji Mitologicznej najwyższego rzędu: obie stają się zasa-d imi obiektywnej i pełnej egzystencji, a nic tylko subiektywnego i prywat-neco doświadczenia. Spełniają one rolę konstytutywną wobec całej rzeczywistości. Zamiast stanowić rezultat boskiego pogrążenia się w święcie niższym, jak to zazwyczaj dzieje się w myśli gnostyckiej, „niewiedza" jest tu raczej pierwszą przyczyną zaistnienia takiego niższego świata w ogóle, za-równo jego zasadą'przyczynową jak i jego trwałą substancją-, jakkolwiek liczne są pośrednie stadia, poprzez które materia, to najwyraźniej krańcowe stadium, toczy się z jednym najwyższym źródłem, w istocie okazuje się ona niewyraźna i samowyobcowaną formą tego, wobec czego wydaje się stanowić przeciwieństwo - tak samo jak niewiedza, jej podstawowa zasada, jest nie-wyraźnym sposobem istnienia swojego przeciwieństwa, wiedzy. Wiedza jest bowiem pierwotnym stanem Absolutu, faktem podstawowym, zaś niewiedza nic jest po prostu jej neutralną nieobecnością w podmiocie nie powiązanym z wiedzą. Icez zakłóceniem, które przytrafiło się części Absolutu, powstało z jego motywacji, zaś jego efektem jest stan negatywny związany wciąż z pierwotnym stanem wiedzy w tym sensie, iż stanowi on jej utratę bądź. wypaczenie. Jest to zatem stan pochodny, a więc odwracalny i taka jest też jego zewnętrzna manifestacja lub jego zhipostazowany twór: matcrialność.

Lecz jeśli taka jest ontoiogiczna funkcja „niewiedzy", wówczas także „wiedza" przyjmuje status oniologiczny daleko wykraczający poza zwykle moralne i psychologiczne znaczenie, jakie się jej przypisuje; a wysuwane w jej imieniu we wszystkich rcligiach gnostyckich zbawcze roszczenie otrzymuje tu metafizyczne uzasadnienie w postaci doktryny totalnej egzystencji, która w przekonywający sposób czyni z niej jedyny i wystarczający środek zbawienia, zaś samo to zbawienie w każdej duszy czyni zdarzeniem kosmicznym. Jeżeli bowiem nic tylko duchowa sytuacja osoby ludzkiej, lecz również samo istnienie wszechświata konstytuowane jest poprzez skutki niewiedzy i jako jej substancjalizacja, wówczas każde indywidualne oświecenie dzięki „wiedzy" dopomaga w ponownymi zniesieniu całego systemu wspieranego przez ową zasadę; i, jak tego typu poznanie przenosi ostatecznie indywidualną jaźń do sfery boskiej, tak też odgrywa ono rolę w ponownym scaleniu wszystkich cząstek samego bóstwa.

Tak więc tego rodzaju rozwiązanie teoretycznego problemu pierwszych początków oraz przyczyn dualizmu, ustanowiłoby, jeśli udałoby się je przeprowadzić, absolutną pozycję gnosis w sotcriologicznym schemacie: z wstępnego warunku zbawienia, wciąż wymagającego współdziałania sakramentów

i bożej laski, z jednego spośród wielu środków staje się ona właściwą formą samego zbawienia. Urzeczywistnia się tu pierwotne dążenie wszelkiej myśli gnostyckiej. Tb, że wiedza oddziatywujc nie tylko na wiedzącego, ale także na jej przedmiot; że wskutek każdego „prywatnego" aktu poznania poruszona i przemieniona zostaje obiektywna podstawa bytu; że podmiot i przedmiot są w istocie tym samym (choć różnią się skalą) — oto dogmaty mistycznej koncepcji „wiedzy", której właściwe metafizyczne przesłanki mogą jednak stanowić dla nich racjonalną podstawę. Z dumnym przeświadczeniem, że ich system faktycznie reprezentował rozwiązanie tak rozumianego spckulatyw-nego zadania i rzeczywiście dostarczył teoretycznych podstaw dla przekonania o mistycznej wystarczalności „samej tylko gnozy", Walentynianie, odrzucając wszelki rytuał misteryjny i sakramenty, mogli powiedzieć:

„Nic można przedstawić tajemnicy niewysłowionej i niewidzialnej mocy za pomocą widzialnych i podlegających zniszczeniu rzeczy stworzonych, ani też niewyobrażalnych i niematerialnych bytów za pośrednictwem rzeczy zmysłowych i cielesnych. Doskonałe zbawienie jest niczym innym jak poznaniem niewyslowioncj wielkości: skoro bowiem przez „Niewiedzę" powstały „Niedostatek" i „Namiętność", to wiedza unieważni cały wyrosły z Niewiedzy system. Dlatego wiedza jest zbawieniem człowieka wewnętrznego; i nic ma ona charakteru cielesnego ponieważ ciało jest znisz-czalne, nic jest także psychiczna, ponieważ nawet dusza jest tworem błędu i jest dla ducha jakby mieszkaniem: a zatem duchowa musi być także [forma) zbawienia. Przez wiedzę zostaje więc zbawiony człowiek wewnętrzny, duchowy; nam przeto wystarcza wiedza o uniwersalnym bycie: oto, co znaczy prawdziwe zbawienie”. (Iren. I. 21.4)

Oto wielkie „duchowe równanie" myśli waleń ty niańskicj: zachodzące w jednostce ludzkiej wydarzenie pneumatycznej wiedzy jest równoważnikiem o odwróconym znaku prckosmiczncgo uniwersalnego wydarzenia boskiej niewiedzy i, z racji jej zbawczego skutku, należy do tego samego porządku ontologiczncgo. Urzeczywistnienie wiedzy w osobie to zarazem akt wewnątrz ogólnej podstawy bytu.

W ten sposób uprzedziliśmy rezultaty walentyniańskiej spekulacji i obecnie musimy przedstawić sam system, który rezultat ten uzasadnia. Spotkaliśmy już w myśli gnostyckiej dwie różne symboliczne postacie, których los przedstawiać miał boski upadek: męskiego Praczłowieka i żeńską postać Myśli Bożej. W typowych systemach gnozy syryjsko-egipskiej właśnie ta


Wyszukiwarka