P1080952

P1080952



276 GNOSTYCYZM A UMYSŁOWOŚĆ KLASYCZNĄ

. sic połączyć Ideę przeznaczenia w postaci, jaką Filozofia stoicka siara .    ' j^jc, harmonii: dla stoików hcimar-

proponowała “««**-* harmonii. to znaczy jej działanie na ziemskie menc to praktyczny a. pc . bt0(y PonjCwaz zaś gwiazdy poruszane są warunki i krótko żyjące ^ ko]cj 'ur/.Cczywistnia się w dziejach Świata przez kosmiczny logos. w    zc w (ym bez reszty monistycznym

jako opatrzność (Prono }' ■    0,„. a więc że los i boska opatrzność są ze

systemie sama hemtarmenotowość zaakceptowania tego losu. pojmowa. sobą tożsame. Zrozumień fc    „h,wieka mądrego, który znosi

„ego zatem jako rozum indywit)ua|nym przeznaczeniu jako cenę płaconą nraedwności losu w swym .

przez część na rzecz torn""''|a‘^ każdym razie najwyższym i dalej już Utnicnie całości jako J> celem w tvm teologicznym systemie: czę-nic kwestionowanym, sam    ^ ?c    na sam kosmos, jak człon-

Set składowe kosmosu istn ją ^ organizm. Taką częścią jest również ki ciała istnieją ze wpęa    jcsl rozumem, powołany jest do tego,

ajowiek.adziękt temu że ^ w ^„ym jednak razie jego sposobu

istnienia kosmosu.

Od czasów Posejdon i usza (jednego z filozoficznych mistrzów Cycerona, I!-I w. przed Chrystusem) wyniesienie intelektu do sfer astralnych zostaje zabarwione entuzjazmem zdradzającm wpływy orientalne i przybierającym czasami postać mistycznej ucieczki od ziemskiej kondycji. Mistycyzm astralny rozwinął się w Stoi, nic łamiąc wszakże granic kosmicznego monizmu.


N“| "*

Przewartościowanic gnostyckic

Nad całym tym kompleksem astralnej pobożności wylania się, jako nowa zasada znaczenia, gnostycki dualizm, przywłaszczając sobie elementy, które może wykorzystać dla własnych celów i poddając je radykalnej reinterpre-lacrfŁ Z tego punktu widzenia szczególnie zachęcający i pozwalający na przekształcenie go w nowy kontekst wartości był pozostawiony przez depersonalizację religii babilońskiej schemat astrologiczny. Jako symbol ogólnego kosmicznego prawa, dziedzina obiektów astralnych stała się tak sformalizo-

cych, które taftom i śpiewają na mebie, sprawia, it wszechświat słusznie nazywa się porządkiem, mc za* bezładem." („De mundo". r. VI. 399 a 12 0

wana. iż mogła być dowolnie wypełnień- h

,a W™ ostatecznie funkcją ,cgo *Mzo jakościowo treścią

giczną właściwość świata. Tak wigc gn,^ TT* “ śnieżą ich dotychczasowe, roi,, mianowicie surowy'hk m P™*"** planety w

je. z facji te, właśnie roli. radykalnym wyraA m'CZnych *<*«*. cL «y'i wyrazc7 ,c®°*to <wli" jako taki ,4z *"****«“<«>. co antyb^e

zależności od materiału tradycji, przejście ,4, rcpre"CB,»'wl. Mimocalei gnostyckicj koncepcji astralnego panowania „i TT    as'™'ncj dó

rozwo,u. lecz jedynie na drodze radykalnego prze,o    * na drodze

kosmicznego zwierzchnictwa. k,6re nawet w eh ?' Nicuchr°"<* prawo jogiczncgo fatalizmu mieszaninie uwielbienia n u    ola astro-

stwami najwyższymi, wzbudzało teraz, gwalull ‘l UCZyn"° 8"iazdy b6-akosmiczncj wolności, która postawiła jc w caloś '    Swiadomości

zależnie od powodów, doświadczenie teDn 1X1 s,r°nic wrogiej Nie „ego czci w doświadczenie    cieniło Sę z1

jego prawa okryła hańbą moce. które g„ egzeC" Tko"icczność ko „wziął w nawias" cały wszechświat / jego Nowy dualizm nicja-

poziomów i przesuną! go jako całość na jedni "    ^ Wy*Zych 1 ni**ych

Sferyczna architektura w tej postaci, w jakiej tL ,    dwis,c8° podziaht.

ryczną tradycję, została utrzymana; lecz podwas„|Wypracowana Przez histo-ona bóstwo, teraz przed bóstwem została zatnieV prZCdnioobcini<1wala

umieszczone poza jej obrębem. I I^czas ^'JZ****** towaly przedtem w sposób najczystszy boskośćL,* ,Cblcsklc fcprezen-

cznicj oddzielały go od bóstwa. Otoczywszy    *ak naiskmc-

więzicnicm dla tych cząstek bóstwa, które zeLah, w *,WOrzony- uczvnity g0 Możemy sobie wyobrazić, jakie uezueia ogam^P^Z^ ““k"-dżonc ntebo gnostyków. Jakże zly musiał 4d-.wićP4 — r°,gWiCŻ' zatrważający jego ogrom, jak surowa regularność iert ^i?8? jak

doskonałości to,my kulis.cj u.,,,pi, gro* . ,,wto’    ■”*

lośc. nastawionej na zniewolenie człowieka Nabożne zd ■

^Jowick spogląda) „iegdys ku w*sa*„ «glonom ,,rah!“”Se' w pocą,,,c ucisku nadawanego p„c, ietae sklepienie. k£,TEt£ icka a dala od jego ojcaymy „a wysokoSci. Lee. .Ule ,0 , naprawdę określa now, koncept), fizyonego wsrMdwi,,,, „ edoweka. Be,.Iego poaosmlb,n,m„,ko

Jego iransccndująca iwia, obecna ognita kosmosu.^,™


Wyszukiwarka