P1080981

P1080981



332 nowi: odkrycia w d/.ii d/jnie badań nad gnostycy/mem

co o waleńlyniartskim micie wiemy z innych źródeł i mieć na wzgię^j wyłącznic IO, co powiedziane jest w samym tekście. Jakąż jednak poznawc,! wartość może mieć dla lak „nicuprzcdzoncgo" czytelnika informacja, ,> „Strach" wzmocnił się niczym mgła. że „Błąd" stworzy! „materię dla siebie” w pustce, że upodobnił ją do piękna, że tworzył dzieła, rozgniewał się, Clc ? że „Pełnia" poszukiwała, że „oni" nic znali Ojca"? ze „Zapomnienie** zajst. niało „w odniesieniu** do Głębi Ojca? że „Niedostatek” posiada „postać” i że będzie „unicestwiony" z nastaniem Pełni, gdy „oni" poznają [łub: gdy „pozna się") Ojca.

Skąpe wyjaśnienia tego tajemniczego języka pojawiają się w trakcie lektury niemal mimochodem, a przy tym zazwyczaj tak późno, że - aby odnieść jakąś korzyść z tych wskazówek - musimy śledzić tekst od końca W ten sposób przekonujemy się w końcu, że istotami, które poszukują Ojca które nic mają wiedzy i do wiedzy tej dochodzą, są „Eony”. Tego jednak dowiadujemy się dopiero na s. 24, kiedy - po wielokrotnym i ani razu nic wyjaśnionym użyciu zaimka „oni”,268 zastępującym z kolei wyraz „Pełnia”, od którego na s. 17 relacja się rozpoczyna - rzeczownik „Eony” zostaje użyty. W oparciu o sam tekst nic mogliśmy aż do tej chwili wiedzieć, iż „Pełnia” to nic świat, a zaimek „oni" nic oznacza ludzi, lecz że oba wyrazy odnoszą się do PIcromy boskich Eonów, która poprzedza stworzenie. Albo, by wziąć inny przykład, spotykamy w końcu na tej samej stronic 24 słowo-klucz kosmos określające znaczenie licznych terminów, które pojawiły się poprzednio i same w sobie nic posiadają kosmologicznego odniesienia: czytamy bowiem, u. kosmos jest „postacią" (schcma) „Niedostatku”; Niedostatek mogliśmy zrównać z Zapomnieniem ze strony 18 (gdyż zajmuje on w formule jego miejsce); z kolei Zapomnienie jest tam związane z „Błędem" (piane) i jego „tworem" (plasma). len zaś ze „Strachem" i „Trwogą”, a te ponownie z „Niewiedzą" - w ten to sposób niemal przez przypadek potwierdzone zostało kosmologiczne znaczenie całego łańcucha pozornie psychologicznych i ludzkich pojęć, przez który nasza tajemnicza opowieść przechodzi, którego niewtajemniczony czytelnik mógł wcześniej w najlepszym razie tylko się domyślać. W dalszym jednak ciągu trudno mu będzie konkretnie wyobrazić sobie owe umysłowe i emocjonalne abstrakcje jako aktorów odgrywających kosmogonicznc role. Tekst musi pozostać eliptyczny i aluzyj-

J VV języku koptyjskim wyrażn się w ten sposób również bezosobową stronę bierną — i tak .(oni) me znali Ojca") [w tłumaczeniu W. Myszom „nic znnno Ojca~J - „Ojciec był nieznany”.

ny choćby dlatego1 2 że mc czyni nawet w/imanki o głównych dramaiis personele jak Sophia i demiurg. Nawet owe wskazówki, kiórc udało się nam wyodrębnić. nic maju lam bynajmniej charakteru wskazówek, wytłumaczenia, kiórego cierpliwie oczekiwał czytelnik. Najwyraźniej zakłada się. iż czytelnik zna juz ukryic znaczenia tajemniczych wyrażeń w Ewangelii: pojawiają się w niej jako coś zrozumiałego samo przez się.

Innymi słowy, uiwór musiał być napisany dla czytelnika, który spotykając się nagle z takimi niejasnymi terminami, jak ..Strach”. „Trwoga" 1 tym podobne. jest na znajomym sobie terenie, a zatem musiał znać już którąś z pełnych wersji229 Walentyniańskiego mitu. dzięki czemu zdolny był do odczytania spekulatywnych fragmentów EV jako po prostu zwięzłej powtórki dobrze znanej doktryny.

Otóż to spostrzeżenie ma pewne znaczenie dla prawdziwej oceny naszego dokumentu. Po pierwsze, świadczy o tym, iż Ewangelia nic jest jakimś systemowym czy doktrynalnym traktatem - o czym świadczy skądinąd jej ogólny, homiletyczny styl. Dalej, jest pismem ezoterycznym, skierowanym do wtajemniczonych, dlatego może się w swych partiach spekulatywnych wydatnie posługiwać czymś w rodzaju szyfru, którego słowa są abstraktami konkretnych bytów mitycznych i mają do pewnego stopnia nieokreślony zakres znaczeniowy.270 Wreszcie, uproszczony obraz „systemu", jaki w ten sposób przed-


1

Nic ma znaczenia którą: 1;.V odzwierciedla centralną zasadę walcnlynwnizmu jako takiego, klóra Sianowi wspólny mianownik dla wszystkich jego wersji. Równic dobr/.c mo?c ona odzwierciedlać jaką2 wersję konkretną a przy lym nieznaną. Nie wolno nam zapominać co Ireneusz pisał na temat kwitnącej wewnątrz, tej szkoły swobodnej inwencji (Adv. hacr. 1.18.6).

2

ł7,) Jak się wydaje. „Strach" |takie słowo występuje w polskim przekładzie W Myszom; u Jonasa mamy w tym miejscu słowo „Anguish". a więc „udręka" czy „ból" — uwaga tłum.] i „lYwoga" mc są bytami osobowymi, ale muszą być cechami osób czy osoby — przychodzi tu na myśl osoba Sophii, z której „uczuć", w świetle nauki walentyniańskicj. wykrystalizowały się elementy materii, zaś same „uczucia3 są z kolei tworami „niewiedzy3. Osobą jest niewątpliwie „Błąd", którego łączy się teraz z demiurgiem. „Stworzeniem", które kształtuje on z matem jako „ekwiwalent" czy „substytut" (tzn. na wzór? - [tak czytamy w przekładzie W. Myszora - uw. tłum i) -Prawdy", mógł być, na mocy powszechnych analogu stosowanych przez gnostyków, albo wszechświat albo człowiek, jednak/c przeważa konotacja kosmiczna lVm. co kształtuje Błąd (IManc) jest stworzona „dla siebie materia": dlaczego „dla siebie"? Czy to ona jest tą „mgłą", w którą zgęstniał „Strach"? Jej zaciemniające działanie (zasłonięcie światła a więc uniemożliwienie widzenia) sprawia, że Piane „znalazła moc" - moc negatywną, mianowicie „zapomnienie". Prócz tego jednak, iż „mgła" jest źródłem aktywności tej mocy. może ona (tub jej dalsza kondensacja?) być też jej materiałem (/iy/c): skoro tak. to możnaby powiedzieć. »ż „materia2 jest zewnętrznym, a „zapomnienie" wewnętrznym aspektem „niedostatku", w którym zobiektywizował się Błąd. W rezultacie, „nie

3

dostatek" jest światem ukształtowanym prz.cz Błąd w „postać" {scherna), w której nadal istnieje


Wyszukiwarka