344 EPILOG: GNOSTYCYZM. EGZYSTENCJALIZM, NIHILIZM
cnosivka treścią wi<xty objawionej i wyznacza gnostycką eschatologią nam Xo,nó w tym widzieć projekcję jego fundamentalnego doświadczenia, które w ten sposób utworzyło sobie własną prawdę objawioną. Tym. co pierwotne byłoby przeto poczucie absolutnego pęknięcia istniejącego między czlowic-kiern a miejscem, które odkrywa jako swą tymczasową siedzibę, czyli światem. Poczucie to zostanie rozwinięte i przybierze formę obiektywnej doktry-nv. Aspekt teologiczny tej doktryny wskazuje na obcość Boga względem fizycznego świata, na jego całkowite oddzielenie i obojętność wobec niego; wskazuje, że prawdziwy Bóg, w ścisłym sensie pozaświatowy. nic został objawiony przez ów świat, który nawet nic zawiera żadnych oznak mówiących o jego istnieniu i dlatego bóg ten jest Nieznany, całkowicie Inny, niepoznawalny za pomocą żadnych kategorii wziętych ze świata. Stosownie do tego. doktryna w swym aspekcie kosmologicznym głosi, iz. świat jest tworem nie Boga. a pewnej niższej zasady, która narzuca światu swe prawo; natomiast jej antropologia stwierdza, iz wewnętrzna jaźń człowieka, pneunta („duch”, który przeciwstawiony zostaje „duszy” = psyche) nic jest częścią świata, nie należy do tworów natury i jej domeny, ale - znajdując się w obrębie świata - jest w tym samym stopniu całkowicie transcendentna i równic niepoznawalna przy użyciu jakichkolwiek światowych kategorii jak jej pozaświatowy odpowiednik — nieznany Bóg na zewnątrz.
W systemach mitologicznych fakt stworzenia świata przez jakąś siłę osobową uważany jest zazwyczaj za rzecz oczywistą, choć niekiedy w jego powstaniu wy daje się mieć udział jakaś niemal bezosobowa konieczność mrocznego impulsu. Bez względu jednak na to. kto stworzył świat, człowiek nie jest zobowiązany do posłuszeństwa ani szacunku dla jego dzieła. Chociaż w niepojęty sposób otacza ono człowieka, nic daje mu ono gwiazd, z pomocą których mógłby kierować swym losem, podobnie jak równic bezużyteczne są pod tym względem wola i pragnienie obwieszczone przez stwórcę. Ponieważ tego, wobec czego jaźń czuje się tak całkowicie obca, nic mógł stworzyć prawdziwy Bóg, w naturze przejawia się jedynie jej demiurg niskiego pochodzenia: jako moc o wiele niższa od Najwyższego Boga, na którą nawet człowiek może spoglądać z wyżyn swego pokrewnego bogu ducha, owo wypaczenie tego, co boskie, jakim jest demiurg, zachowuje zeń jedynie moc działania, wszelako działania ślepego, w którym wiedza i dobra wola są nieobecne. Dlatego to demiurg stworzył świat z niewiedzy i namiętności.
Świat jest zatem rezultatem czy nawet ucieleśnieniem odwrrotności wiedzy. Tym, co objawia, jest nicoświccona a przeto złowroga siła, wywodząca
się z ducha nic znoszącej spr/c
walać. Nierozumna ,cgo / pr-gnicnia. aby rządzić i mie.
ma nic wspólnego z roz.umcmTm £ d-hcm:duchem. któ^ n,cr0zumni> «*«Klą a nic boskim a? '***»M*i* wyra Ją ,, rysem kosmosu s.ajc sir; moc. a , 0^dro«- W .en sposób naczelnym
nositt). Pozytywnym uzupcln.eniem *** )CM nicwictl“ <"*-
wieka jest wiedza - wiedza Oo.ycząca u J * istotą czlo-
znajduje stę w sytuacji istoty potencja In c,0 s<"awi=>. * «k,wick niewiedzą, ntczym światło otoczone ctemn^h tT’ **** ‘ °'°czoncj
kosmosu jes, fundamentem jego obc.Kcrru ';?ka relacja człowieka dó
miarzc wszechświata. * ,CS° samotności w mrocznym beż
ów wszechświat nic posiada i u* n •
P(h1 jego adresem kierowane są pogardlS^?0*'* BrCCkiCE° fc‘~-wioly- (paupemno hacc elemmta)'. ,lcha kJy*ro,łai“: -nędzne ży. eremom).™ Wprawdzie jest on nadal LL Mwńrcy" (haec "Ma jest to porządek okrutny, obcy dążeniom cv ~ a>*
tyle niedostatek porządku, co nazbyt DowszJJ; na,ury i«
od stanu chaosu twór demiurg;., choć ,Cg° do!*onalość. Daleki
jednak systemem, którym rządzi prawo Ale ^ia"a Wcdz>' i“<
gdyś jako wyraz rozumu, z. którym rozum ut^TolT^"*'nic-w akcie poznania, widziane jest teraz k Sis k°n'aktować
staje na drodze ludzkiej wo 0^W***- *•<*>
tający kosmiczny los. ^ L/ lc>warmcnc% przygnia-
Ow7m fatum kierują planety czy ogólnie mvia/dv k.tSr. reprezentantami surowego i nienawistnego prawa ^cchświ!V?*?** emocjonalnej treści terminu kosmos obrazuje nailcnici dr nr Zm,anę w
r , u*. „PTOM0
sfer niebieskich. Gwiaździste niebo - które dla Greków p^Lszy^ P tagorasa było najczystszym ucieleśnieniem rozumu w ujmoUni zmysło J wszcchśwtcc.c, rękojmią jego harmonii - patrzyło Icraz człowiekowi w oczy nieruchomym wzrokiem obcej potęgi i konieczności. Nic połączone już z człowiekiem więzami pokrewieństwa, choć równic potężne jak kiedyś siały się gwiazdy tyranami - budzącymi przerażenie, lecz. i pogardę gdyż’są od
ao Marcjon: Tertulian, „Contra Mnrcioncm**. 1.14.