P1080991

P1080991



352 [-P1LOO: GNOSTYCY/M. I-G/YSTI-NCJAIJ/.M. NIHILIZM

a czym odrodzenie".3*5 Rzeczywista egzegeza lej programowej formuły wy. magałaby odiworzcnia mitu gnostyckicgo w całości. W lym miejscu praęnę dokonać jedynie kilku spostrzeżeń formalnych.

Odnotujmy najpierw dualistyczne pogrupowanie terminów w pary tworzące antytezy, a także istnienie eschatologicznego napięcia pomiędzy nimi o nieodwracalnym kierunku od przeszłości ku przyszłości. Zauważmy z kolei, ze wszystkie występujące tam terminy są pojęciami odnoszącymi się nic do bytu. lecz do dziania się. do ruchu. Gnostycka wiedza dotyczy historii -historii, w której sama jest wydarzeniem przełomowym. Wśród owych odnoszących się do ruchu wyrażeń uwagę naszą zwraca wyrażenie mówiące o „byciu wrzuconym’* w coś, ponieważ jest nam ono znane z lektury egzysten-cjalistów. Na myśl przechodzi pascalowskic „Utopiony [w wersji angielskiej „cast”. ciśnięty. wrzucony - uw. tłum.) w nieskończonym ogromie przestrzeni” i hcideggcrowskic Gcworfenłicit, „rzucenie” stanowiące dlań fundamentalny rys Dasein% doświadczenia egzystencji przez samą siebie. Termin ten, o ile mi wiadomo, posiada rodowód gnostycki. Pojawia się on stale w literaturze mandejskiej: życic zostało rzucone w świat, światło w ciemność, dusza w ciało — a wyraża pierwotny gwałt, jaki został mi zadany, sprawiający, że jestem tu, gdzie jestem i czym jestem; wyraża bierność mojego, nic wynikającego z wyboru, pojawienia się w jakimś istniejącym święcie, którego nic stworzyłem i którego prawo jest mi obce. Zarazem jednak obraz rzucenia nadaje całej tak zapoczątkowanej egzystencji charakter dynamiczny. W naszej formule odzwierciedla go obraz podążania ku jakiemuś celowi. Wyrzucone w świat życic jest rodzajem trajektorii projektującym się ku przyszłości.

Porównanie to prowadzi nas do ostatniej uwagi, jaką pragnę poczynić w związku z walcntyniańską formułą: że mianowicie czasowy charakter jej terminów nic pozostawia miejsca dla czegoś, co jest teraźniejsze, na czego treści wiedza mogłaby się oprzeć i poprzez kontemplację powstrzymać owo parcie naprzód. Istnieje przeszłość, z której przychodzimy i przyszłość, ku której zdążamy, to zaś. co teraźniejsze, to tylko moment samej gnosis — nagła zmiana z jednego wymiaru czasowego w drugi w ostatecznym kryzysie eschatologicznego teraz. Należy wszak zauważyć, że w odróżnieniu od wszystkich analogii nowożytnych, w gnostyckicj formule zakłada się milcząco, że choć jesteśmy rzuceni w czasowość, początek nasz bierze się z wieczności

285 Klemens AJcksandryjiki. „Exc. cx Thcod ", 78.2.

"■».oc,. (iNOmcY/M ,

~~    nhiii-izm

i w Wieczności znajduje się nasz cel Nad--~~~-—

Hanowi gnozy metafizyczne tlo. ktńrcgo^^"^^miczncinu nih. odpowiedniku.    *> ca'kow1c,c hrak w ic| '

Wracając raz. jeszcze do tcg()M. .    Żylnym

obserwacją, która musi uderzać uwa>n““'“"^my sic „a,i „Sein und Zcit". tego najgłębszego i wciąL!^1"*® Hcide^crowKo stenejainej filozofii. W dziele tym Hcidc^cr*»*«» cT mentalną w związku ze sposobami, w tlo 13 SWi' "«»‘<>k>gią fu^

konstytuuje swój własny byt wakeiecczvs k -,i,/J' ~«WMujc" ut

przedmiotowe korcla.y owych sposoS ^n “ ^ *,ym Pytają jato Eksplikację tych sjv,s,,bóws,an,,wisze^funÓaVn!,c«n'a By,u w^JJ Heidegger wol, nazywać ..egzystencja, ami". ZZT™ **«***- ^tórc przedmiotowych ..kategorii" Kanta wyrażaia oT P™*lwiefetwic do struktury rzeczywistości, ale urzeczywistnianym rzazie nie świata danych świadomości przedmiotów leo r t P°/na^'M s,r“ktuty tywnego ruchu czasu wewnętrznego, który J^Młnc *«*klurv ak-świata i powstanie jaźni jako wydarzenia cia.icl * $P<nkanic )=*ieEoś mają przeto znaczenie na wskroś czasowe Sa o .S/>Mk,c -^lenejaly" nętrznego czy świadomościowego, bcdąccgo n ^ , 8orian,i oasu wew-stencji i to one artykułują ów wymiar w jcoo^fT" "-miarcm c£zy-związku z tym muszą one ujawniać i dzielić ml 8rama,yca|ych- W czasowo - przeszłość, teraźniejszość i przyszłość ^ * *** horyzonty Otóż jeśli spróbujemy podporządkować owe’ CPzvsmn ■ u-deggerowskic kategorie egzystencji, owym trzem poiccioml^ ’ hd' możliwe, odkryjemy coś zastanawiającego - w k-iłdlncsw’Wcoi«i samego uderzyło, kiedy po ukazaniu się dzida nróh ' i™* C°$' “ mme gram w formie klasycznej tablicy kategorii". ‘odknW^T^m na pod naglówktem ..terazmejszość" pozostała praktycznie pusta'-S"' mmcj je 1. tdzte o sposoby egzystencji ..prawdziwej" czylautcnSe " Spieszę dodać, ze jest to stwierdzenie niezwykle uproszone. FaSie w,cle się tam mów, na temat egzystencjalnej „teraźniejszości", ale nic ako o niezależnym . samoistnym wymiarze. Egzystencjalnie „prawdziwa" teraź niejszość jest bowiem teraźniejszością „sytuacji", która określona jest całko-wicie w kategoriach relacji jaźni do własnej „przyszłości" i przeszłości" Zatrzymuje się ona niejako na chwilę w świetle decyzji, kiedy projektowana „przyszłość” oddziałuje na daną „przeszłość" (Gcworfcnhdi), a w spotkaniu tym konstytuuje się to. co Heidegger nazywa „momentem" (AuSenblick):


Wyszukiwarka