łownych procesów. Nie znaczy to, że aparat wytwórczy jest w pełni homogeniczny a ty lko ty le. że jego niewykorzystanie jest powszechne. Jeżeli występują „wąskie gaj. dla", to ich poszerzanie będzie się wiązać ze wzrostem kosztów, ale występowanie ie. go typu ograniczeń na ogól pojawia się dopiero w zaawansowanej fazie ożywienia k& niunkturalnego. To samo dotyczy siły roboczej: zatrudniania pracowników o gorszycł kw alifikacjach, płacenia za nadgodziny czy wzrostu stawek akordowych.
Jednostkowy koszt zmienny jest powiększany przez producenta o marżę brutta obejmującą narzut na koszty stale i zysk. Wielkość narzutu zależy od tego, jak bardzo rynek jest konkurencyjny (Kałecki nazywał to „stopniem monopolizacji” rynku). Tej czynnik wyznacza bowiem proporcje podziału dochodu między place i zyski. Jednał stopień konkurencyjności rynku (lub jakkolwiek inaczej zdefiniow ane czynniki podaj, hi dochodu narodowego) nie wykazuje wyraźnych krótkookresowych wahań. Stać w teorii efektywnego popytu (podobnie jak w wielu innych teoriach) przyjmuje się za łożenie o stałości proporcji podziału dochodu narodowego między place i zyski brutto
Jeżeli jednak koszty zmienne i struktura podziału dochodu narodowego są stale. to place muszą rosnąć w takim samym tempie jak mierzona w stałych cenach wydajność pracy . Jeżeli przy danej marży brutto (liczonej w procentach narzutu m koszty zmienne) jednostkowe place (oraz inne koszty pracy) rosną szybciej niż wydajność, wówczas koszty zmienne i ceny będą rosły przed osiągnięciem pełnego wyto rzystania czynników produkcji. Przy7 stały ch jednostkowych kosztach surowców i płodów rolnych stopa wzrostu cen jest sumą stopy wzrostu plac i marży brutta pomniejszoną o stopę wzrostu wydajności pracy. Kiedy marża jest stała, stopa inflacji zależy tylko od różnicy7 między dynamiką płac i dynamiką wydajności pracy. Kiedy zaś rosną jednostkowe koszty surowców, stopa inflacji zależy od różnicy między sumą tempa wzrostu jednostkowy ch kosztów surowców- i dynamiką plac z jednej strony. a dynamiką wydajności pracy z drugiej strony. Wnioski te mają istotne znaczew dla określenia zakresu skuteczności polity ki pobudzania koniunktury poprzez zwiększanie łącznego efektywnego popytu.
Krzywe cen podaży produktów gotowych mają podobny kształt jak krzywe jednostkowych kosztów. W rezultacie w teorii efektywnego popytu krzywa łącznej pod* ży ma w przybliżeniu kształt odwróconej litery L: aż do osiągnięcia rozmiarów produkcji odpowiadającej pełnemu wykorzystaniu czynników wytwórczych przebiec ona nieomal równolegle do osi odciętych (lub niewiele się wznosi), a następnie niema] pionowo rośnie (zob. rys. 3-2, s.73).
Deficyt budżetowy jako czynnik pobudzania koniunktury w teorii efektywnego popytu
W uproszczonym modelu gospodarki bez handlu zagranicznego oraz bez dochodów i wydatków rządu dochód narodowy składa się: (l)z jednej strony z inwestycji i konsumpcji (T = / + C), (2) z drugiej strony zaś z płac i zysków (Y — Ił + p) Załóżmy dla uproszczenia, że: (3) place w całości są przeznaczane na konsumpcję (robotnicy nie oszczędzają: H' = C); (4) całość zysków jest oszczędzana (kapitaliści nie konsumują: P = 5); (5) gospodarka składa się z dwóch pionowo zintegro-
wanych działów, z których każdy sam wytwarza potrzebne mu surowce i półprodukty.
Niech pierwszy z tych sektorów wytwarza dobra inwestycyjne, nabywane przez kapitalistów, a drugi dobra konsumpcyjne (zgodnie z naszym założeniem nabywane tylko przez robotników). Robotnicy sektora konsumpcyjnego kupią dobra o wartości równej funduszowi plac w tym sektorze. Ale żeby zostały zakupione dobra konsumpcyjne reprezentujące nadwyżkę produkcji tego sektora ponad koszt plac, aktywność inwestycyjna w gospodarce musi być dostatecznie duża, tak aby fundusz plac w sektorze inwestycyjnym byl równy owej nadwyżce sektora konsumpcyjnego. Jeżeli aktywność inwestycyjna (i związany z nią poziom zatrudnienia) będzie większa, niż to wynika z tego warunku równowagi, a w gospodarce czynniki produkcji nie są w pełni wykorzystane, wówczas wzrośnie produkcja i zatrudnienie w sektorze konsumpcyjnym i będzie to trwało aż do napotkania bariery pełnego wykorzystania tych czynników (lub czynnika, który pierwszy będzie limitował od strony podaży dalszy wzrost produkcji, lub kiedy taką przeszkodą okażą się trudności w utrzymaniu równowagi bilansu handlu zagranicznego). Przy dalszym wzroście popytu inwestycyjnego i generowanego przez to popytu konsumpcyjnego wzrosną ceny dóbr konsumpcyjnych. Jeżeli zaś w punkcie wyjścia produkcja dóbr inwestycyjnych będzie mniejsza od zapewniającej poziom równowagi, to nastąpi ograniczenie produkcji w sektorze dóbr konsumpcyjnych i przez to w całej gospodarce. Dopóki zdolności wytwórcze w sektorze konsumpcyjnym nie są w pełni wykorzystane, występuje w nim swego rodzaju -nadwyżka konsumpcyjna”, która reprezentuje potencjalny zysk tego sektora przy pełnym wykorzystaniu aparatu wy Twórczego. Jednak aby ten zysk potencjalny przekształcił się w zysk rzeczywisty, na ową nadwyżkę musi pojawić się popyt, który powstanie. jeżeli zwiększy aę aktywność sektora inwestycyjnego.
Kluczowe cechy procesu decydowania o inwestycjach to niepewność co do przyszłych cen i innych parametrów rynkowych oraz co do rozmiarów przyszłych tynków zbytu. Mechanizm rynkowy sam z siebie bynajmniej tej niepewności i ryzyka nie eliminuje, przeciwnie - nagradza tych, których intuicja i rachunek nie zawiodły, i karze tych, którzy w ocenie przyszłości się pomylili. Co więcej, ten konkurencyjny wysiłek wszystkich - i zwycięzców, i pokonanych - jest źródłem postępu technicznego i dynamiki gospodarczej, tym większej, im konkurencja jest ostrzejsza, instytucjonalne i prawne rozwiązania polityki gospodarczej powinny zaś tej konkurencji sprzyjać. Nie zmienia to jednak naczelnego wniosku teorii efektywnego popytu, zgodnie z którym sam mechanizm rynkowy nie zapewnia aktywności inwestycyjnej zawsze na takim poziomie, aby był zachowany warunek równowagi łącznej podaży i łącznego popytu przy pełnym zatrudnieniu wszystkich czynników produkcji (jakkolwiek -miękko” by ten termin definiować).
Wróćmy jeszcze do naszego uproszczonego modelu gospodarki. Na mocy założeń (2) i (3) dochód jest sumą zysków i konsumpcji (V=P + C), a na mocy założenia (1) jest on sumą inwestycji i konsumpcji (Y - / + C). Stąd tożsamość bilansowa: zyski są równe inwestycjom (P — /). Stawiając pytanie: co wyznacza co? - czy wysokość zysków kapitalistów określa ich inwestycje, czy ich inwestycje wyznaczają ich zyski - Kałecki zmienił sens tego równania z tożsamości bilansowej na równanie przy-
67