P1050002

P1050002



}

}


chodu narodowego Y; wyższy od ), oraz stopę procentową równą r0, taką samą poprzednio.

Bank centralny może też zdecydować się na zwiększenie podaży pieniądza niewystępowaniu jakichkolwiek zmian w położeniu krzywej IS, tj. bez początkowej autonomicznego wzrostu efektywnego popytu. Taką ekspansywną politykę pieniężną, służącą pobudzeniu prywatnych inwestycji i konsumpcji, obrazuje przesunięcie ||| wej LM do położenia LA/,, podczas gdy położenie krzywej IS pozostaje nie zmienio. nc. Nowy punkt równowagi E, odznacza się stopą procentową r2, niższą od r„ ora, dochodem narodowym Y}, większym niż Y0 (zob. rys. 3.5).

Poprzez wpływ na popyt na pieniądz i na jego podaż, z jednej strony, oraz na łączny efektywny popyt i w ielkość dochodu narodowego, z drugiej strony, w neoklasyc,. nej syntezie stopa procentowa stała się centralnym czynnikiem równoważącym. Neo-klasyczna synteza zawiera istotne elementy teorii efektywnego popytu (oraz teorii pieniądza Keynesa), jednak rola stopy procentowej jest w niej decydująca. Zasadni© różnica w stosunku do teorii Kaleckiego i Keynesa dotyczy tego, że w syntezie -zgoó nie z tradycją ekonomii Walrasa i Marshalla - równowaga na wszystkich rynkach ustala się w równoczesnym procesie, a nie w procesie dynamicznym, w którym „ilości s| określane przez efektywny popyt, zaś ceny przez jednostkowe koszty zmienne”23.

Neoklasyczna synteza

• Równowaga gospodarcza jest określona przez układ pięciu równań:

1)    rozmiary dochodu narodowego są sumą wielkości konsumpcji i inwestycji, które z kolei są same funkcjami dochodu i stopy procentowej;

2)    popyt na pieniądz jest funkcją dochodu narodowego i stopy procentowej;

3)    rozmiary dochodu są rosnącą funkcją rozmiarów zatrudnienia (ale krańcowy produkt pracy maleje);

4)    popyt na pracę jest malejącą funkcją płacy realnej;

5)    podaż siły roboczej też jest malejącą funkqą płacy realnej.

•    Rozmiary konsumpcji zależą od strumienia bieżących dochodów i od rozmiarów majątku; kiedy więc rośnie kurs akcji i obligacji na giełdzie lub rośnie podaż pieniądza (co przy danym popycie na pieniądz prowadzi do spadku stopy procentowej), zwiększa się nasz majątek i konsumpcja.

•    Obniżenie stóp procentowych pobudza też inwestycje.

•    Podobnie jak w teorii efektywnego popytu, wzrost łącznego popytu konsumpcyjnego i inwestycyjnego prowadzi do wzrostu dochodu narodowego i konsumpcji, ale głównym źródłem tego wzrostu jest spadek stopy procentowej, który z kolei zależy od wzrostu podaży pieniądza.

•    Warunkiem równowagi jest dostateczna elastyczność płac; równowagę zapewniają zmiany stopy procentowej.

y K- Laski. Catko1v\ popił ..ed. ca., s. 60.

3.5. Nowa synteza neoklasyczna

i jej wnioski dla polityki fiskalnej

„Nowa synteza neoklasyczna" powstała w schyłku lat osiemdziesiątych na gruncie prób połączenia tzw. nowej szkoły klasycznej, teorii realnego cyklu koniunkturalnego oraz tzw. nowej szkoły keynesowskiej. U podstaw pierwszego z tych nurtów leżą założenia stałej równowagi podaży i popytu na wszystkich rynkach, a wobec tego także równowagi ogólnej (problem niedostatecznego globalnego popytu jest tu więc z definicji wykluczony), rozwinięta hipoteza racjonalnych oczekiwań podmiotów gospodarczych i gospodarstw domowych oraz założenie maksymalizacji funkcji użyteczności przez wszystkie podmioty gospodarcze. Przy tych założeniach źródłem wahań rozmiarów produkcji i zatrudnienia mają być rozbieżności w ocenie między absolutnymi i względnymi zmianami cen, skąd wyprowadzany jest wniosek o niewłaściwości stosowania typowo keynesowskich instrumentów pobudzania koniunktury (gdyż rynki stale są przecież w równowadze) oraz nieskuteczności jakiejkolwiek systematycznie prowadzonej, stabilizującej polityki pieniężnej (ta bowiem szybko stanie się elementem przewidywań, co pozbawi ją wpływu na decyzje podmiotów gospodarczych)24.

Teoria realnego cyklu koniunkturalnego upatruje źródeł wahań rozmiarów produkcji i zatrudnienia po stronie raptownych zmian podaży, związanych przede wszystkim z nieregularnym charakterem postępu technicznego, a nie z wahaniami łącznego popytu. Logiczną konsekwencją tego założenia jest wniosek, że każde przeciwdziałanie tak wywołanym wahaniom jest albo nieracjonalne (gdyby w fazie ożywienia wywołanego innowacjami próbowano je hamować), albo nieskuteczne (gdyby w fazie depresji wskutek braku nowych innowacji próbowano inwestycje pobudzać). 2 1

81

1

żeń (w tym założenia o doskonalej, międzypokoleniowej maksymalizacji użyteczności o doskonałości ryn-f ków finansowych, na których nic występuje nicjonowanic kredytów, oraz o jednorazowym i _z góry" po-. borze wszelkich podatków i innych zobowiązań wobec budżetu państwa, tak aby jedynym kanałem reakcji na zmiany opodatkowania były międzypokoleniowe zmiany oszczędności i konsumpcji), a także ze wzglę-du na słabe zakotwiczenie empiryczne, dla którego doskonałym potwierdzenie m powinna być znaczna redukcja stawek podatkowych w Stanach Zjednoczonych na początku lat osiedmdzicsiątych ubiegłego stulecia. a której bynajmniej nie towarzyszy! wzrost oszczędności (czego wymagałaby ricardiańska ekwiwalentność), ale ich głęboki spadek i silny wzrost deficytów budżetowych (podsumowanie tej krytyki B — patrz J. Tobin. Essays in Economics, t- 4, MIT Press, Cambridge, Masa. 1996, s. 279-298 oraz J. Ibbin. *fonty, Credu and Capital, Irwin and McGraw Hill, Boston 1998, s. 266-9).

2

34 Z nową szkołą klasyczną związana jest hipoteza Roberta Batro o neutralności długu publicznego, znana także jako twierdzenie o ricartliańsldej ekwiwalencji (równoważności). Zgodnie z tym twierdzeniem nie ma różnicy między finansowaniem zwiększonych wydatków publicznych przez zwiększone opodatkowanie czy przez sprzedaż papierów skarbowych (sposób finansowania deficytu nic wpływa aa wywierane przez niego skutki), gdyż w nieskończonym bon zoncie maksymalizowania użyteczności nabywcy papierów wartościowych o tyle samo zmniejszą inne formy swoich oszczędności, wobec czego bez względu na to. czy wzrost publicznych wydatków jest finansowany przez wzrost podatków, czy przez wzrost długu publicznego. nie może on na długą metę wpływać na globalny efektywny popyt. Koncepcja ta odrzuca zatem występowanie tak efektów mnożnikowych teorii efektywnego popytu, jak i efektów „wypychania- teorii no-klasycznej. Kierując się racjonalnymi przewidywaniami, podmioty gospodarcze będę postępować tak. jakby deficyt budżetowy w ogóle nie występował (zob. RJ. Barto, Rcfiections on Ricardian Etfuiwltncr. _NBER Working Paper Senes" 1996, nr 5502. Cambridge, Mass.). Hipoteza ta została podana zasadniczej krytyce przez Jamesa Ibbina, zarówno ze względu aa restrykcyjny charakter leżących u jej podstaw zato-


Wyszukiwarka