P1050188

P1050188



Rozdział I. 1 ty zostaniesz hcrmencutq

A tak samo dema pisane, zdaje ca nieraz, że one myślą i mówią. A jedli ich i cos z lego. o czym mowa. bo się chcesz nauczyć, one wciąż tylko jedno r jedno i to samo. a kiedy się mowę raz napisze, wtedy się ta pisana mowa toczyć zaczyna na wszystkie strony i wpada w ręce zarówno tym. którzy ją rozumieją, jak i tym. którym nigdy w ręce wpaść nie powinna, i nic wie. do kogo warto mówić, a do kogo nie. A kiedy ją fałszywie oceniają i niesłusznie hańbią,

Bwnck) aąjij ą}ciec przydał dop----y I--------i się od pańci 1----id ani

tak potrafi [podkr. — MJ. 1’.

Metafora autora-ojca wydaje się bardziej jeszcze wzmocniona w etzefleac biblijnej: prawdziwym autorem Biblii (reprezentowanym pracz rozmaitych autorów historycznych) jest Bóg. Bóg-Ojciec-Autor. Nic dziwnego, że metody egzegetyczne stanowią próbę docierania do „prawdziwego" przesłania, czy to w horyzoncie Miau Iittera lis (poziomu slownogramatyczncgo) - jak w szkole antiocheńskiej - czy sensus spuimaiis (znaczeń przenośnych — moralnego, alegorycznego, ana-gogicmego) - jak w szkole aleksandryjskiej. Ważnym momentem tego tpnanbu myślenia jawi się hermeneutyka Friedricha Schleiermachera (1768-1834). Jedną z jego największych zasług było uznanie, że pracdnuoietn zainteresowań hermeneutyki powinny być wszystkie tek* ty, a nie tylko Biblia czy teksty święte. Schleiermecherowska koncepcja koła hermencutycznego wyposażona jest w dwa wymiary: obiektywny (struktura gramatyczna) i subiektywny (odnoszący się do indywidualności twórcy). Hermeneutyka, o której tu mówimy, może być przez nas ii «i wilii u tinni muijtią konserwatywną. Stoi ona na stanowisku, że rwesrase (jako znaczenie autorskie) jest obiektywnie dane w tekście, szadaapent interpretatora staje się zatem jego odkrycie - dokonujące się na ńniłtr usuwania rozmaitego rodzaju zanieczyszczeń Pragnie on oMaak czy to całościowy sens tekstu, czy też fragmenty niezrozumiałe sapać ntwupiiałytni- Odpowiedź na pytanie „jak to uczynić?’* wy-marżana ysat metodycznie. technicznie*. Hermeneutyka konserwatywna wierzy w prawdę jako addtwaqę, prawdę, która polega na korespondencji yiiMMgdiy interpretacją a znaczeniem tekstu zamierzonym przez pmWf ta więcej', cfaodri tu o to, by zrozumieć autora lepiej, niż on sam


s. Ai

siebie rozumiał. To jednak, co wydaje się nieusuwalną słabością metodologiczną i teoretyczną owego projektu to idea empatii, wiara w możliwość utożsamienia się interpretatora z autorem.

Ten sposób myślenia trwa do czasów przełomu antypozytywwtycznego. Najważniejszą postacią dla hermeneutyki tego okresu jest Wilhelm Dilthey (1833-1911). Wprawdzie niemiecki filozof długo pozostawał zwolennikiem koncepcji znaczenia autorskiego, jednak późna lektura Husscrla (jego Badań logicznych) otworzyła go do pewnego stopnia na przyjęcie idealistycznej koncepcji znaczenia wyzwolonej już z psychologicznych naleciałości (choć jednak od psychologizmu Dilthey do końca się nie oderwał). Niewątpliwymi zasługami Dilthcya były przede wszystkim: 1) wyróżnienie nauk humanistycznych jako nauk swoistych, odróżnionych od nauk przyrodniczych - w przeciwieństwie do tych drugich, które posługują się metodą wyjaśniania (przyczyny, skutki), nauki humanistyczne mają charakter rozumiejący (a więc her-meneutyczny)10; 2) w związku z tym humanistyka wyzwolona zostaje z rygorów (pozytywistycznego) sejentyzmu; 3) zerwanie z hermeneutyką techniczną („jak interpretować?”) na rzecz problemu jak w ogóle możliwe jest rozumienie (chodzi przy tym o rozumienie ekspresji ludzkiego życia wyrażonego w tekstach, zobiektywizowanych znakach).

Hermeneutyka dwudziestowieczna, w swym najbardziej reprezentatywnym wymiarze, zdecydowanie odrzuca już nie tylko koncepcję „wczucia”, ale i w ogóle perspektywę intenlio auctoris. Teksty mają naturę samoalienującą, od autora dzieli je —z chwilą, gdy tylko zostają opublikowane - nieprzekraczalny dystans (Gadamer, Ricoeur). Według Hansa-Georga Gadamera (1900-2002) rozumienie nie może polegać na empatycznym utożsamieniu z drugim człowiekiem (autorem): tym. co rozumiane może być tylko przedmiot, o którym mowa, to, co ma wymiar językowy11: „To, co utrwalone na piśmie, oderwało się było od przygodności swego źródła i od swego autora i otwarło się na nową relację. Pojęcia normatywne, jak pogląd autora lub sposób rozumienia przez pierwotnego czytelnika, przedstawiają w rzeczywistości tylko puste miejsce, które się wypełnia przy okazji rozumienia"11. Rozumienie jcat

m W PiHIwy.ftiMigwp1MMłMrfcIwMMUrinwli. -ll|i ■■■>■ Q*M JMM.

11 II -O Gadam: apdL «. 333 n.

* Ibidem. » 3S3.


Wyszukiwarka