134
Rozdział t. Hermeneutyka radykalna Johna D. Caput
Znamiennym jest podtytuł książki Morę Radical Henneneutics: knowing włto we ore — O tym. że nie wiemy kim jesteśmy. Ale my char. wiedzieć - dlatego interpretujemy. Musimy interpretować. Jednakże i imperatyw interpretacji poruszany jest przez Absolutną Tajemnice, strukturalną nie-wiedzę, strukturalną ślepotę (MRH 3). Lecz hen sądnego „ty". „Ty” i „ja” jesteśmy tylko efektami. „Nie ma żadnegon — oto ty! Nie wiemy kim jesteśmy — oto kim jesteśmy. Nie ma żadne tajemnicy - oto jedyna tajemnica” (MRH 55). Caputo powiada.
Czy nie oznaczałoby to końca etyki, ponieważ, nic posiadają wicdn. Ha mogłaby pra ■mlii' —ym i ayi— jak ■ogMiytmy uczynić coś błąkać się wkoło, dwugłowi, brz szlaku, którym moglibyśmy podąteć. cąr p* które by m etmmiłu? Jcac* tuki mc rości sobie prawa do aaajoauśa DropE którą drogą mielibyśmy pOpć? iczcii każdy jest zagmulwany. (u wokół we iw**
nikogo kto napawa JhsmmśMk" i MRH 172).
Jednakie przywrócić pierwotną trudność życia nie oznacza potocz tego, by uczynić je niemożliwym. Stanąć musimy wobec zupriw nowych wyzwań etycznych, których nie wspiera już Żaden przewodni! lecz które pojawiają się nam przed oczami w poszczególnych sytuacjad życia, sytuacjach, za którymi Żaden kodeka nie nadąży i przed którymi żaden kodeks nas nie uchroni. Czy zrobiło się zimno? Czy to tylko oferuje nam eimea hermeneutyka? Jak jednak moglibyśmy nic pamifuc ottiffirmnee'! Czy w ziraacj hermeneutyce nie robi się miejsce tka czepią hermeneutyki? Czy wystawienie na noc. drżenie i trwogę nar kieruje a» ku współczuciu, nowej wrażliwości, nic uf iundowancj etyce? Czy rosa mienie nic okazuje się teraz współczującym rozumieniem drugiego i m samych jako ślepych i pozbawionych przewodnictwa?
R
Ku teorc (w sprawi
Zaproponowana formuł wydać się moce prawe A dlaczego nic; „żadna Pojęcie jedności, t kultury europejskiej roi logie. • aa tyciu spokczn eliminowało „mnogości' •męitlucio innego"' 0 wananc, często tewoki podkreśla, że zawsze gl pragnęli znaleźć ten je powiedź na wszystkie i sprzed itwmni Uu).
Kogóż jednak «erh. gdy „jedno «hM