Wojciech NyWewicz 3
PIELĘGNOWANIE INTERPERSONALNE JAKO ZESTAW UMIEJĘTNOŚCI KOMUNIKACYJNYCH,
WAŻNYCH W PRAKTYCE PIELĘGNIARSKIEJ
Deficyt pielęgnacyjny to niedobór lub brak w zakresie umiejętności człowieka, zapewniających ochronę i rozwój osobie pielęgnowanej. Np. deficyt pielęgnacyjny rodziny w odniesieniu do dziecka polega na nieumiejętnym chronieniu tego dziecka przed zagrożeniami i brakiem umiejętnego sprzyjania rodziców jego rozwojowi.
Pielęgnowanie interpersonalne jest ciągiem pętli komunikacji międzyludzkiej. Komunikatem inicjującym proces pielęgnacyjny jest skarga.
Procesem pielęgnacyjnym nazywać będziemy ciąg zachowań (reakcji) osoby, wynikających z umiejętności chronienia siebie i innych oraz wykazywania dbałości o rozwój własny i innego człowieka, a celem tych zachowań jest właśnie ochrona i rozwój.
Skarga w pielęgnowaniu interpersonalnym rozumiana jest jako komunikat osoby o jej sytuacji zdrowotnej, o występujących aktualnie deficytach pielęgnacyjnych w danej relacji międzyludzkiej, i jest komunikatem w wystarczającym stopniu uzasadniającym podjęcie pielęgnowania (J. Wojciechowicz). Skarga, w moim rozumieniu, jest także komunikatem mającym z góry określonego adresata. Tym adresatem jest osoba mogąca - w mniemaniu nadawcy skargi - udzielić mu w umiejętny sposób oczekiwanej przez niego pomocy. Czyli człowiek źle czujący się wie, do kogo skierować swoją skargę. Ta wiedza może być zaledwie intuicyjna. Osobą mającą zaopiekować się cierpiącym jest w pierwszej kolejności tzw. osoba znacząca dla cierpiącego człowieka np., matka, ojciec, ukochana babcia, godny zaufania współmałżonek - czyli ktoś, z kim cierpiący stworzył już wcześniej relację i jest w nią emocjonalnie zaangażowany. Jeśli kogoś takiego aktualnie nie ma w pobliżu, łub działania tej osoby są niewystarczające (deficyt pielęgnacyjny, deficyt opieki), to kolejną osobą, mogącą wyświadczyć cierpiącemu pomoc, może być godna zaufania - w przekonaniu pacjenta -pielęgniarka.
Proces pielęgnacyjny rozpoczyna osoba cierpiąca - nadawca skargi. Najpierw rozpoznaje on swoją sytuację zdrowotną jako niepomyślną np., odczuwa on złe samopoczucie. Rozpoznanie swojej sytuacji zdrowotnej to po prostu zdawanie sobie sprawy z tego, jak się czuję. W tym miejscu wypada zaznaczyć, że złe lub dobre samopoczucie występuje zawsze w odniesieniu do konkretnej osoby lub grupy osób, i nie ma znaczenia, czy ta osoba pozostaje z nami w realnym kontakcie tu i teraz, czy jest tylko wyobrażeniem o kimś. Zatem źródłem jakiegokolwiek samopoczucia jestem ja sam, zaś samopoczucie moje jest ustosunkowaniem się do konkretnej osoby. Jest to ważna informacja, ponieważ osoba, z którą źle się czujemy przeważnie dokonuje jakiś zaniedbań w stosunku do nas, a wyrażenie skargi powinno ten zły stosunek do nas zmienić. Jeśli natomiast osoba cierpiąca zaczyna szukać pomocy poza relacją, w której pierwotnie tej troski zabrakło, to prowokuje ona powstanie patologicznego trójkąta dramatycznego, do którego zaprasza osobę trzecią, do roli ratownika. Pielęgniarki często wpadają w pułapkę gier psychologicznych, inicjowanych przez pacjentów, w których wymiennie grają role ratowników, katów i ofiar. Jest to bardzo destrukcyjne zjawisko dla wszystkich uczestniczących w nim osób. Udzielanie pomocy przez pielęgniarkę z perspektywy ratownika jest dla pacjenta nieterapeutyczne, pielęgniarka zaś przypłaca to uszczerbkiem na własnym zdrowiu psychicznym. Radzenie sobie z grami psychologicznymi