58
Oznacza to, że ideologia sprzyjająca doświadczeniom religijnym powinna generować je częściej w grupach, gdzie stanowi przeważający, normalny pogląd; oraz że działanie takiej teologii jest ograniczone, jeśli ^jest ona wyznawana przez jednostki uwikłane w taką społeczny sytuację, W której ich wierzenia są pewnym odchyleniem, a doświadczenia religijne - eprawą p ro b I eaatyć sn ą,
/1965, s. 166 - 167/
Poprzednio Glock i Stark dowodzili istnienia wewnątrz denominacji liberalnych grup mniejszościowych, wykazujących zauważalną podatność na doświadczenia religijne oraz szukających najbliższych przyjaciół wewnątrz denominacji* £'ożna się spodziewać po takich grupach wysokiego v.6kaśnika silnych przeżyć religijnych i jest tak w istocie*
Reasumując, możemy powiedzieć, że Glock i Stark starali się ukazać, iż doświadczenia religijne są zjawiskiem normalnym w środowiskach, które je uznają, tj* wśród konserwatystów wewnątrz denominacji - zarówno konserwatywnych, jak i liberalnych* Powodowani tym oVaz faktem, że ci, którzy doznają przeżyć religijnych, posiadają równocześnie najbliższych przyjaciół wewnątrz denominacji oraz mają wybitnie ortodoksyjne poglądy, autorzy na3i uważają za słuszne interpretowanie doświadczeń religijnych jako wyniku podporządkowania się normom, jeśli wynika z nich konieczność ich przeżywania, grupa zaś dysponuje metodami pozwalającymi spełnić to wymaganie*
Generalny zarzut teoretyczny wobec tego twierdzenia opiera się na odwróceniu relacji grupa - jednostka* Wierząca jednostka /w terminach psychologicznych jednostka, która przyjęła odpowiednie normy religijne, przeszła - zazwyczaj bardzo wcześnie - proces ich przyswajania, nauczania/ wyszukuje sobie grupę w celu otrzymania poparcia* Jćożna tym wytłumaczyć fakt,'że osoby przeżywające doświadczenia religijne mają przyjaciół wewnątrz denominacji - osobnicy tacy szukają się nawzajem*
W celu odpowiedzi na rodzące się pytanie, czy zbiorowość tworzy doświadczenie religijne, czy też doświadczenie tworzy zbiorowość, należy dokonać odrębnych analiz*
Pakt, że niektórzy konserwatyści doznają przeżyć religijnych, nie mając jednocześnie więzów przyjaźni rozwiniętych wewnątrz denominacji, tak jak inni, nie zależałby wówczas od tego, że grupa adaptuje się do innych konserwatystów, lecz od tego, że pewne jednostki nie potrzebują poparcia w postaci wewnątrzgrupowych więzów przyjaźni. Wynikać to noże z wielu przyczyn, takich jak: różnice w wychowaniu, osobowości, praktykach nabożnych, etc* Rzecz jasna, obydwie te interpretacje nie muszą być wzajem się wykluczające* Jest prawdopodobne, że słuszne są obydwie, aczkolwiek dla różnych jednostek* Jako psycholog uważam, źe Glock i Stark wyolbrzymili wpływ oddziaływania grupy, zaniedbując problem