%
giej książce dra Moody: Refleksje nad życiem po życiu, w której autor stwierdza: „Kilka osób doniosło mi, że w jakimś momencie zauważyły inne istoty, które najwidoczniej były uwięzione w prawie nieszczęśliwym stanie egzystencji. Ci, którzy opisali te zagubione istoty, zgodzili się w kilku sprawach. Po pierwsze, uważają, że te istoty rzeczywiście sprawiają wrażenie niezdolnych do wyrzeczenia się świata doczesnego. Jeden człowiek opowiedział, że duchy, które widział, chyba »nie mogły przejść na drugą stronę, bo ich bóg nadal tutaj żyje. To znaczy: wydawało się, iż są oni przywiązani do jakiegoś konkretnego obiektu, osoby lub zwyczaju...5«. Doktor Moody stwierdza dalej, że ci ludzie prawdopodobnie mieli przebywać tam chwilowo, dopóki nie zostanie rozwiązana przyczyna, która ich trzyma w tym stanie.
Czy ten portret namalowany przez dra Moody’ego nie przypomina nieco czyśćca, który wiara uczy akceptować? Wydaje się, że istnienie czyśćca i słuszność modlitwy za zmarłych są ważnymi elementami procesu uzdrowienia.
KWESTIE UDERZAJĄCE W NAS: Na podstawie wcze śniejszych rozważań widzimy, że istnieje stan po śmierci, w któiym ludzie nie kochający doskonale, przechodzą pro ces, w wyniku którego stają się bardziej kochający. Stan braku miłości może odnosić się do tych nierozwiązanych, „pogrzebanych żywcem” kwestii, które nie pozostają po grzebane, ale tworzą „strach Plenrietty” i uporczywy gniew w rodzinie. Jest to coś do rozważenia, nieprawdaż?
WNIOSKI: Budujemy na fundamencie, którym jesi Jezus Chrystus. Dodajemy psychologiczną i naukową wic dzę, historię Kościoła, tradycje, doświadczenie ludzkie i zdrowy rozsądek. Zbieramy wszystko razem i zanurzamy ■ w modlitwie. Potem pozwalamy, żeby upłynęło trochę cz;i r su, aż wszystko się uporządkuje i przekonamy się, co po I
■ n|cmy. Może nadszedł czas, aby tak jak Maryja, zacho-M wszystkie te sprawy i rozważyć je w naszych sercach
11 h 19).
Ludzie mają tendencję do obawiania się słusznych nawet działań, których jeszcze nie doświadczyli.
Jezus Chrystus jest Uzdrowicielem.
I’.in Jezus może użyć psychologii lub medycyny w procesie uzdrawiania.
Isinieją psychologiczne przyczyny uzdrowienia mięt l/.ypokoleniowego.
W osobowej nieświadomości podsumowujemy
■ l< świadczenia naszej rodziny z dawnych lat.
Jl* rozwiązane konflikty prawdopodobnie przecho-1 I-Si z pokolenia na pokolenie.
' '\ u lec i modlitwa za zmarłych są głównymi kon-
■ • |u jaiiii uzdrowienia międzypokoleniowego.
MujłlHWA
iijt /», dziękujemy Ci za wszystkie sposoby jakich używasz, aby •I/mihń w naszym życiu. Błogosławimy i wysławiamy Ciebie mi nlitii owanie nam podstawowego zrozumienia uzdrowienia mię-
32
33