! 'i
! 'i
5. Gl- Sh
i:-".'-' .1 ^
\J
■■ t
swym ogromem wytwarza w . każdej jednostce poczucie niemocy, nawet w ustroju demokratycznym.
W jednym z następnych szkiców wrócę jeszcze do kwestji, jak zapobiec wojnie. Co się tyczy usunięcia owjgo poczucia indywidualnej bezradności — nie da 9ię lego osiągnąć przez powrót do jakiegoś małego pań9twa-miasta: byłby to krok tak samo reakcyjny, jak powrót • do'epoki pracy ręcznej. Trzeba dążyć do tego celu za-pomocą środków, zgodnycli z tendencjami czasów obecnych; a takim środkiem będzie przekazywanie w coraz większym stopniu inicjatywy politycznej organizacjom, utworzonym dobrowolnie dla specjalnych celów, z pozostawieniem państwu roli jakiejś władzy federalnej czy sądu rozjemczego. Państwo ograniczyłoby się wówczas do dbania o to, by w jakiś sposób pogodzić ścierające się interesy: jedyną zasadą, jakąby się kierowało w poszukiwaniu słusznego rozwiązania sporu, byłby wzgląd na to, aby to rozwiązanie było, jako. całość, jak-najbardziej możliwe do przyjęcia dla wszystkich stron zainteresowanych.
W tym właśnie kierunku zmierza naturalny rozwój państw demokratycznych — jeśli tylko nie jest spaczony przez wojnę lub obawę wojny. Dopóki wojn*a jest grożącem każdego dnia niebezpieczeństwem — państwo pozostanie Molochem, poświęcającym czasem życie jednostki, a zawsze — jej swobodny rozwój, dla bezpłodnej walki z innemi państwami o panowanie. W sprawach polityki wewnętrznej tak samo, jak w polityce zagranicznej | ajwiększym wrogiem wolności jest wojna.
WOJNA JAKO INSTYTUCJA.
Nie bacząc na to, że większość państw znajduje się przeważnie w stanic pokoju — wojna jest jedną ze stałych instytiicyj każdego wolnego społeczeństwa; podobnie parlament jest jedną ze stałych instytucyj Anglji, chociaż nic zawsze zasiada. Chcę tu.,.właśnie rozważyć wojnę, jako instytucję stałą: dlaczego ludzie tolerują ją; dlaczego nie powinni jej tolerować; jaką możemy mieć nadzieję, że kiedyś tolerować ją przestaną; i jak mogliby ją obalić, gdyby zechcieli tegó dokonać.
Wojna jest konfliktem dwóch grup, z których każda stara się zabić i okaleczyć możliwie największą liczbę ludzi z drugiej grupy, aby tą drogą osiągnąć jakiś przedmiot swego pożądania. Przedmiotem tym jest, ogólnie mówiąc, władza lub bogactwo. Przyjemnie jest rządzić innymi ludźmi, i przyjemnie jest żyć z owoców ich pracy; a przyjemności tego rodzaju są w większym stopniu udziałem zwycięzcy, niż zwyciężonego w wojnie. Jednakże wojna — jak każda działalność, wypływająca z samej natury ludzkiej — odbywa się nie tyle ze względu na cel, do którego ma prowadzić, ile naskutek popychającego bezpośrednio ku niej impulsu. Ludzie bardzo często pożądają pewnych celów, tylko dlatego, że naturalny ich instynkt domaga się czynów, które do tych
5* 67