174 Zarządzanie ryzykiem finansowym
174 Zarządzanie ryzykiem finansowym
mhiJbm
rtSvstosunkii do jena. Cena waluty amerykamA skiej spadła z poziomu 168 jenów za dolara w 1986 r. do 144 jenów za dolara w 1987 r., a następnie do 128 jenów za dolara rok później. Zważywszy na fakt, iż firma XYZ zaopatmje się w znaczną część surowców w Azji, spadek wartości dolara okazał się bardzo niekorzystny dla przedsiębiorstwa.
Umiarkowany optymizm
W liście do akcjonariuszy prezes firmy wspomniał o ekspozycji firmy XYZ na ryzyko zmiany cen miedzi, które przełożyło się na wysokość kosztów uzyskania przychodów, o czym mowa w odpowiedniej nocie objaśniającej.
Nasze perspektywy długoterminowe wyglądają wprawdzie optymistycznie, jednak nie wolno nam zapominać o istotnych wyzwaniach, jakie stoją przed firmą: potrzeba zwiększenia nakładów na udoskonalanie produktów oraz zaplecza produkcyjnego; konieczność sprostania większym wymaganiom klientów oraz rosnącym wpływom konkurencji na uzyskiwane marże, jak również konieczność ponoszenia znacznych kosztów działań marketingowych. Ponadto niepowodzenia administracji waszyngtońskiej w negocjacjach na temat zniesienia cel ochronnych przez Japonię (i inne kraje) znacznie ograniczyły możliwości zrównoważenia wysokich kosztów.
Tylko najsilniejsi i najlepsi gracze przetrwają najbliższe lata, które będą naznaczone rosnącą konkurencją.
Mamy zamiar być w tym gronie.
Zrzucanie winy za kiepskie zyski firmy na poziom kursów walutowych nic jest czymś niezwykłym. Np. firma Caterpillar stwierdziła w swym raporcie za 1982 r., że „silny dolar jest podstawowym czynnikiem odpowiedzialnym za spadek przychodów i zysków firmy”. Podobnie jak Caterpillar, firma XYZ również stoi w obliczu ryzyka transakcyjnego i warunkowego; niska wartość dolara spowodowała wzrost kosztów surowcowych, które w przyszłości mogą się stać jeszcze wyższe.
W tym celu musimy dostarczać na rynek wyroby wysokiej jakości, przewyższające oczekiwania naszych klientów, zapoczątkować w przedsiębiorstwie zasady prowadzenia działalności gospodarczej skupiające się na człowieku i jego potrzebach oraz wdrożyć najbardziej efektywne kosztowo procesy operacyjne i gospodarcze.
Jeżeli skoncentrujemy się na realizacji tych priorytetów i przyjmiemy na siebie odpowiedzialność za rzetelną realizację podstawowych zadań produkcyjnych, to zachowamy naszą silę i osiągniemy bardzo dobre wyniki gospodarcze w nadchodzących latach.
W imieniu Zarządu JOHN B. DOE prezes i dyrektor naczelny