Rozdział 15
W ciągu kilku lat, które upłynęły od pierwszego wydania tej książki, termin „inżynieria finansowa” wszedł do słownika dyrektorów finansowych firm. Banki i inne firmy zajmujące się finansowymi instrumentami pochodnymi opracowały mnóstwo nowych narzędzi służących do zabezpieczania się przed ryzykiem cenowym. Przypadkowemu obserwatorowi rynków instrumentów pochodnych często mogło się wydawać, że dealerzy stale opracowują nowe instrumenty. Jedną z największych trosk organów regulujących z początkiem lat 90. były stale wynajdywane nowe „egzotyczne” instrumenty, przy czym nikt nie wiedział, jak nimi zarządzać.
Wiele jednak spośród tych instrumentów w istocie nie jest nowościami. Najlepsza w gruncie rzeczy definicja „nowego” produktu, jaką kiedykolwiek słyszeliśmy, głosi, że jest to produkt, który wymaga od dealera zarządzania czynnikiem ryzyka wcześniej nie istniejącym1.
W rozdziale 18, w którym pokażemy, w jaki sposób dealer praktycznie zarządza ryzykiem rynkowym nieodłącznie związanym z portfelem instrumentów pochodnych, będziemy mówić o zarządzaniu ryzykiem delta, gamma i vega, ryzykiem skręcenia krzywej dochodowości itd. Jeśli „nowy” produkt jest po prostu odmiennym „pakietem” tych samych czynników ryzyka, nie jest w istocie nowy.
Jeśli dealer tworzy nowe produkty poprzez łączenie lub przebudowę instrumentów już znanych, jego zasób zawiera więcej lub mniej jakiegoś konkretnego ryzyka, lecz postępowanie to nie prowadzi do powstania nowych czyn-
Pierwotny szkic tego rozdziału został opracowany przez Eileen Smith, dyrektor działu opracowywania produktów Giełdy Opcji w Chicago, oraz Deborah Whang, dyrektor wydziału rynków finansowych i programów transakcji giełdowych na Politechnice Stanu Illinois.
; Taką definicję nowych produktów' zaproponował nam Jim Garnett, menedżer ryzyka tynkowego w dziale zarządzania ryzykiem globalnym Chase Manhattan Bank, w którym prow'adzi się operacje na instrumentach pochodnych.