brak ambicji intelektualnych, ale także xm^4cy szablon konstrukcyjny jego komedii. \ ifif roku 1926 ten lekceważony autor, o którym cią-ukrywaną, pobłażliwą ironią, grając go równocześnie chętnie w teatrach, doczekał się osobliwej kanonizacji. Grube ryby wydała Biblioteka Narodowa1 2. Ale rzecz znamienna — wydanie równoznaczne z zaliczeniem pisarza w poczet klasyków polskiej literatury opatrzono przedmową Zygmunta Tempki-Nowakowskiego, który także nie należał do sympatyków Bałuckiego.
Sytuacja nie uległa w gruncie rzeczy zmianie do lat pięćdziesiątych, kiedy to Wydawnictwo Literackie opublikowało Pisma wybrane Bałuckiego. Poprzedził je obszernym wstępem Tadeusz Drewnowski *, zaś o dorobku dra-' Bsłuckiego napisała Irena Sławińska3. Oba
B ntudla stanowią pierwszą poważną rewizję historyczno-literackiej legendy o Bałuckim. I aż wstyd powiedzieć: rewizja okazała się stosunkowo prosta — trzeba było Bałuckiego porządnie przeczytać, całą twórczość, aby zdobyć dowody, że Grube ryby, Klub kawalerów czy Dom nie są ani głównymi, ani najbardziej charaktery-atycznymi jego dziełami, że pisarz legitymuje się ogromnym, skomplikowanymi ambitnym dorobkiem publicysty-j cnym, powieściowym, nowelistycznym i dramatycznym, z którego wyłania się zupełnie inna indywidualność niż dotąd pSBentowana.
Legenda historycznoliteracka została wprawdzie rozbi-LHFale nadal pozostaje niełatwe pytanie, dlaczego naj-
Grube ryby, oprać. Z. Tempka-Nowakowski, Bibl. Nar., r S. I, nr 95, Kraków 1926.
* T. Drewnowski, Przedmowa do: M. Bałucki, Pisma * wybrane, Kraków 1956, t. I.
•I. Sławińska, Posłowie do: M. Bałucki, Pisma wy-brane, Kraków 1956. t. XII.