^tycznej widzieć remedium na skażenie współczesności lewicowymi doktrynami społecznymi, alizmem, realizmem, skłonnościami naturalistycznymi.
jO#
schyłku pozytywizmu, gdy przybywało zwątpień na temat pierwotnego programu i rozcza-do jego wyników oraz gdy przeprowadzano coraz surowsze obrachunki z uproszczeniami ości i złudzeniami „przedmiotowości”, nastawał dla liryki czas nowej szansy. Śmielej IjM^się ojej prawa Konopnicka (O Adamie Asnyku słów kilka, 1897), która jednocześnie I Jwracała nowy blask tradycji romantycznej, stając się orędowniczką jej aktualności nieprzemi-
0 Mickiewiczowskiej „Odzie do młodośći”, 1890; późniejsze studia o Mickiewiczu Nowackim)- Ta rehabilitacja romantyzmu i szansa wskrzeszenia jego tradycji lirycznej realizowa-U jednak już wyraźnie kosztem pozytywizmu i prowadziła do jego destrukcji.
W twórczości pozytywistów. Usytuowana pomiędzy trwaniem „czaru” romantycznego j wymogami obiektywizmu i „uspołecznienia” oraz programowo onieśmielona liryka czasów p0Zytywizmu stale pozostawała w cieniu prozy powieściowej. I stale bądź to wymykała się pano-noiu ducha epoki, bądź mu się podporządkowywała, ale ani wymykanie nie kończyło się zbytnim I oddaleniem, ani podporządkowanie nie przemieniało się — jeśli nie liczyć grupy wierszy programowych — w całkowitą lojalność. Najdobitniejszym świadectwem tego rozdarcia między ędcznymi dążeniami jest twórczość najbardziej utalentowanego liryka epoki — Asnyka — którą z legały rozważa się jako poezję kompromisu pomiędzy romantyzmem a pozytywizmem.
Tendencję zanikającą i repetytywną w stosunku do tradycji romantycznej ma w liryce pozytywizmu nurt osobistej refleksji poety nad problemami egzystencjalnymi i historycznymi. Obiecująca w tym względzie liryka przedwcześnie zmarłej M. Bartusówny nie zdołała się rozwinąć. Temat samotności uchodził za wstydliwy, zwłaszcza że zban&lizowali go epigoni; temat miłosny żizadka uwalniał się ze stereotypowych formuł, a kiedy się uwalniał — jak w poezji Asnyka itóanalny motyw miłości małżeńskiej) czy Konopnickiej (niespodziewany na tle XIX-wieczng ^^śwjaatywiiatnai zakochanej kobiety: cykl Listy, 1893) — to bywał osłaniany bądź J——ą. isŁ±: pn>Tmffgkaim sarkazmu, bądź zakłopotana ■■ bądź ■ pi ■■■■■■ niiiiajni dyszan-• cacsyt się powodniaa lemat iripja;. jakkolwiek konwencja garnkowa
• BKŚ3 ---- - -