26 Leszek Bednarczuk
słowiańskich nazw demonów oraz stosunek tych nazw do zapożyczonych lub skalkowanych terminów biblijnych (besb - djavoh, lękavbjb, nepri-jazni).
Trzeci, najważniejszy rozdział pracy, jest poświęcony religii prasłowiańskiej. Najpierw omawia autor nowsze publikacje z tej dziedziny, skrupulatnie ukazując ich niedociągnięcia: Z. R. Dittricha (wpływy obce), B. Rybakowa (wpływ zmian społeczno-gospodarczych na wierzenia), H. Łowmiańskiego (przerost politeizmu), A. Gieysztora (faworyzowanie koncepcji Dumćzila i danych etnografii). Pizy tej okazji kwestionuje L. Moszyński wpływy germańskie, ogranicza irańskie (za J. Reczkiem) i odrzuca nawiązania (Perum - Perkunas) i zapożyczenia (Velen - vele ‘dusza zmarłego’) bałtyckie; wskazuje natomiast na możliwość wpływów celtyckich, zwłaszcza u Połabian (bóstwa końskie i wielogłowe; zbieżności formalne: Prove, Porovit - Borvo, Bormo; Turupit [*Taran-viU] — Taranis), co prowadzi go do wniosku, że również nazwa Velesa może pochodzić od celtyckiej nazwy ‘wieszcza’ *uel-t-s, por. st.irl. fili, gen. filed. Trudność stanowi brak innych pewnych wpływów celtyckich w językach słowiańskich oraz czas i miejsce kontaktów. Przekonuje natomiast traktowanie Volosa, Vlasa jako substytucji św. Błażeja, a Svęto--vita jako św. Wita.
Własną koncepcję religii prasłowiańskiej w świetle słownictwa, zwłaszcza utrwalonego w tekstach cerkiewnosłowiańskich, przedstawia autor w cz. 2, r. III (s. 88-120), omawiając kolejno:
a) Wyraz bog-b i jego atrybut svęh> pierwotnie ‘lśniący dawca dóbr’ oraz określenia chrześcijańskie Vbsedn>żitelb - 7iavTOKpaTcop na wschodzie i Vbsemogy, -ęśta - omnipotens, al-mahtig na zachodzie; kalką jest także scs. bogyni - Ą tfea, trudniej objaśnić jej obecność na zachodzie Słowiańszczyzny i gwarowe boginki, bogunki.
b) Złych i dobrych duchów w rozumieniu chrześcijańskim nie było, dlatego zapożyczono angela, dijavola i zaadaptowano do potrzeb teologicznych określenia fizjologiczne duxbt dusa ‘(od)dech’.
c) O życiu pozagrobowym wiemy niewiele: raj* pochodzi z irań. rdy ‘szczęście, bogactwo’; pbkbh jest kalką1 2 st.wys.niem. pch ‘smoła’; rodzimy grexb ma różne objaśnienia, jeśli pochodzi od grejati oznaczałby ‘zgryzotę’.
d) Zachowały się dość liczne ślady słownictwa kultowego: czasownik zrti ‘składać ofiarę* = lit. ginu, girti ‘chwalić* stał się podstawą derywacji dla hrbCb ‘kapłan’, brbtva ‘ofiara’ i a,n>tvbnikb ‘ołtarz’, mamy więc wszystkie elementy AKTU OFIARNEGO. Inna nazwa ofiary treba wywodzi się od trebiti (lest), skąd trebiśte ‘kultowa polana w lesie’ a następnie ‘ołtarz’, na co przytacza autor cytaty z „Kodeksu Supraskiego”: jegda prinosiSi dar| si na trebiśte II aśte ubo prinesesi dan> tvoi h> ol'tarju (s. 109) i zanotowaną przez Thietmara nazwę miejsca kultowego Łużyczan: Zuti-bure [*Svętb bon]. Zdaniem prof. L. Moszyńskiego Prasłowianie nie znali innych świątyń ani też posągów boskich, bo nazwy ich to późne zapożyczenia (chrześcijańskie, orientalne), a odkryty przez J. Reczka (1985) związek bobn-ica z irań. bagina- ‘świątynia’ ze względu na brak tego wyrazu w staro-cerkiewno-słowiańskim nie trafia mu do przekonania (s. 115-117). Jednakże zachowane w różnych miejscach Słowiańszczyzny posągi i ślady budowli kultowych musiały mieć swoje nazwy (por. W. Szafrański 1987, s. 363-434).
W zwięzłym końcowym rozdziale przestrzega autor przed określeniem „pogańska” (religia Słowian), a w zakończeniu polskiego streszczenia zauważa: „Dopóki jej ostatecznie nie zgłębimy, a konieczne są dalsze żmudne badania, ograniczyć się musimy do określenia przedchrześcijańska religia Słowian”.
Nie sposób w obszernym nawet omówieniu przedstawić poznawcze i metologiczne walory pracy gdańskiego Uczonego, który nie tylko zrekonstruował zręby prasłowiańskiego słownictwa religijnego, lecz także ukazał jego chrześcijańską percepcję przez salzburską i cyrylo-metodej-ską misje chrystianizacyjne w VIII i DC w. Praca powinna być udostępniona polskiemu czytelnikowi, karmionemu od czasów A. Brucknera publikacjami o nierównej z językoznawczego punktu widzenia wartości.
Badania prof. L. Moszyńskiego, obok filologicznej analizy najstarszych tekstów zawierających nazwy bóstw słowiańskich, skupiają się na badaniu struktury słowotwórczo-semantycznej prasłowiańskiego słownictwa religijnego. W tym samym kierunku zmierza M. Wojtyła-Swie-rzowska (1992), która omawiając prasłowiańskie abstracta, dotarła do sakralnej funkcji wyrazów gajb, grona, lek-arb, ćan, tvan> i in., a obecnie zajmuje się słownictwem sepulchralnym. Należy więc spodziewać się poszerzenia naszej wiedzy na temat życia duchowego Słowian. Nim to jednak nastąpi, spróbujmy przyjrzeć się dziedzictwu indoeuropejskie-mu i bałto-słowiańskiemu w prasłowiańskiej terminologii religijnej.
1 Por. Słownik prasłowiański, L II (1976), s. 113-115 (W. Boryś, K. Polański,
Sławski).