<S$:
vsS'{(
•<<S\
^ -V *£
^ v
i, •
<*V
Ib
-v
>cy 'a*0&
%4
MpOą&y c#nu Ui
*99iąj2
OTt^a,;
J2 ty ymazsz azywn ifscsai; pasęektm eh jcfttfkbP]
C22IIK&Z&**
:pnM*^J
f£0«*»^V
lO^^KĄ
A4*>
w
$ A
7J */l ■fy/ł
ł>ch poziomach
narracji
3^..^
zauważył - pisze o tym we
obieństwo do prozy Jarosła----- , „
dów było ukryte wprowadzenie do powieści wątku księ a u . «■ . ksjętjza
n>' od Aniołów, rozdzielonego u Miłosza na dwie PosUjC1, lyw wizyty u ca-Pcikswy. Motyv\r zbrodni i odkupienia śmiertelnego grzec iu. tx]sunąl
dyka. Podczas realizacji tej sceny w filmie Kawalerowicz. ru^-t ńw
Podobieństwo do prozy Jarosława Iwaszkiewicza. J^nym z ficznych yMW.
KREWNIACY Z LITWY
. I|C jego głosy. Czyniąc to wszystko, równocześnie
Najpierw - na poziomie opowieści inicjacyjnej o Tomaszku kuWo , nunkt widzenia jest uwzględniany w Hlmie wcale ~JL*^daecię
aca wbija koguta, od obrazu patrzącego Tomaszka rozpoczyna s,.
Bukowskich czy wielkanocna scena przed kościołem W żadnej? T™' me ma jednak choćby śladu, który świadczyłby o tym. ,c '
więcej, niż może zrozumieć dziecko. Tomaszek, choć niby tyle widzi n, n '
0 romansie pana Romualda i ciotki Heleny, toteż gdy Barbarka w dcsLrackim a,aku każe mu wraz z c.otką zawracać, właśnie on jest jedyną osob, zde/ori „ towaną. Więcej nawet, bywa ze zabteg „przejęcia punktu widzenia" służy wlaśl zaznaczeniu ubóstwa perspektywy dziecka. Kiedy ksiądz udziela babce ostatnich sakramentów, usunięty z pokoju Tomaszek niby podgląda tę scenę zza okna ale jego spojrzenie zatrzymuje się na wędrującym ślimaku. Świat ma do zaoferowania mnóstwo ciekawych rzeczy; dziecko, wybierając dla siebie niektóre z nich. kieruje się własnymi, dziecinnymi kryteriami.
Przecież jednak działa mechanizm pamięci; dzięki niemu kolekcja zarejestro-wanych przez dziecko widoków może przekształcić się - dzięki uruchamianemu potem wstecznie procesowi rozumienia - w ciąg innych, równoległych do wątku Tomaszka, opowieści prowadzonych z osobnych perspektyw mieszkańców doliny. Oczy znachora Masiulisa przenikliwie patrzące na Baltazara; potem te same oczy zaskoczone widokiem sceny miłosnej między Heleną a Romualdem. Dwukrotnie widz będzie świadkiem, jak Masiulis rezygnuje ze swych magicznych umiejętności; skoro zobaczył, to bez czarów wie. co odpowiedzieć Barbarce
1 Baltazarowi. Z dwu spojrzeń Barbarki, pierwszego zakochanego, skierowanego na myjącego się Romualda i drugiego pełnego rozpaczy, gdy dostrzega jego zdradę, rodzi się jej rozumny plan. Większość scen z udziałem Baltazara odbiorca obserwuje z jego punktu widzenia: z perspektywy młodego leśnika śledzi jego rozprawę z diabłem - własnym sumieniem, razem z nim strzela do plcnnika i razem z nim idzie do rabina po poradę.
Ten ostatni przykład dostarcza dobrej okazji, by przyjrzeć się. jak wsz>st te wymienione sceny, choć pochodzą z powieści i choć dialogi - podobnie jak w ca tym filmie - ograniczają się w nich do słów Miłosza, stają się cz^ciąK. Konwickiego, bo zostają opowiedziane za pomocą świadomie u^yl>c filmowych. Już podczas przygotowawczego „rozbioru powiesei t 1 os/^ cki zauważvł _ ni w r, ivm u-,> Wschodach i zachodach księżyca - jej ^ ^
- icaii/^icji icj »w..; ” ....... vfi.T7vsław Voit. Chwyt ów
P^ysł. żeby księdza i rabina zagrał ten sam aktor. '^sytuacji, uniwersalni zakodować w podświadomości widza bej* yjsu° preznaczenia, opa-no« ludzkiego grzechu, bezradność człowieczą ™bec losu. /> -