Ten proces, jak się wydaje, nie ma końca. Płomień wzrasta i nie przestaje palić się; tak właśnie wzrasta miłość człowieka do Boga. Szczególnie sugestywny, jak sądzę, jest opis anioła przeszywający włócznią duszę dotkniętą przez Boga. Warto go przytoczyć w całości:
Godzi w nia serafin grotem czy włócznia rozpalona ogniem miłości i przeszywa ja, a rozpalona jni do Zam. (...) do Żywego płomienia, jeszcze rozpala w niepojęty sposób, ł wtedy, w tym upaleniu przez przeszywanie duszy włócznią, wzmaga się jej płomień i wybucha i gwałtownością po-dobnie jak ognisko rozpalone albo piec kowalski, gdy się go rozpala, gdy się porusza ogień lub rozdmuchuje płomień. A gdy ją pali ta ognista włócznia, odczuwa jej ranę z niewypowiedzianą rozkoszą. Nie tylko bowiem cala jest zanurzona w słodyczy Wskutek poruszenia i gwałtownego Wstrząsu dokonanego przez tego serafina, przez co czuje ogromny tar i roztapianie się w miłości, lecz. odczuwa również, delikatną ranę i to ziele, w którym grot obficie był zamaczany, jak żywy punkt w istocie swego ducha, niby w przeszytym sercu duszy .
Ale miłość to nie tylko ogień, to również WINO, które z wielką skutecznością upaja oblubienice, to orzeźwiające ŹRÓDŁO wody żywej, którym jest Duch św., gdyż nastąpiły już zaślubiny duchowe, czyli całkowite przeobrażenie się człowieka w Boga. Wtedy łączą sic dwie natury - człowiecza i boska - i stanowią jedność w miłości. Na tym etapie oblubienica nie czyni już nic, gdyż jedynym jej zajęciem jest „słodycz kochania”.
W tym miejscu należy podkreślić, że kategoria miłości człowieka do Boga w pismach mistycznych często łączy się z podkategorią miłości erotycznej. Język miłości św. Jana od Krzyża oddaje uczuciowe, a nawet zmysłowe zaangażowanie człowieka. I nie dziwi atmosfera intymności w tych opisach, gdyż, jak pisze Anselm Grim , mistycy rehabilitują erosa, który jest pewną energią psychiczną w człowieku, która każe mu dążyć do prawdziwego życia i nie może być zredukowana tylko do samej seksualności. Miłość człowieka do Boga w traktatach św. Jana wyrażona jest językiem pełnym żaru, namiętności, intensywnych uczuć. Mistyk kocha Boga namiętnie i angażuje w to całą swoją emoejonalność. Głębokie szczęście, które jest udziałem człowieka, powoduje, że również ciało odczuwa radość. Jednak miłość przepełniająca duszę nie jest uczuciem, jest ona czymś więcej, ogarnia całego człowieka, przenika cały świat, jest podstawą bytu. To Bóg jest czysią miłością. I zapewne dlatego Simone Weil twierdzi, że nie powinno się krytykować mistyków za to. że posługują się językiem kochanków, gdyż „są oni uprawnionymi właścicielami tego języka. Wszyscy inni mają prawo jedynie pożyczyć go od nich”12
Każda z tych kilkunastu wspomnianych metafor wskazuje na różne właściwości miłości. Mówiąc tylko o tym jednym pojęciu, każdą metaforą Święty Jan odwołuje się do różnych aspektów naszego doświadczenia, do tego, co wiemy np. o podróży, ogniu, ciemności, świetle. Tym samym cechy domeny źródłowej przenoszone są na domenę docelową. Głównymi elementami przenoszonych struktur są: etapy, cele, uczestnicy wydarzeń. Poszczególne metafory, mniej lub bardziej naaksjologizowane, uwypuklają różne aspekty miłości. I tak MIŁOŚĆ to PODRÓŻ podkreśla dążenie, drogę do Boga, a metafora MIŁOŚĆ to OGIEŃ skupia uwagę na intensywności doświadczenia miłości Bożej. Wzajemne relacje między tymi metaforami są bardzo skomplikowane. Różnią się one od siebie stopniem ogólności, np: MIŁOŚĆ to WINO jest szczegółową wersją metafory MIŁOŚĆ to SUBSTANCJA. Ponadto wyrażają one pewne implikacje, np. jeżeli obiekt miłości jest SKARBEM, to może
10 Jan od Kizy2a, op. cii., s. 743.
11 A. Grim, G. Riedl. Mistyka i eros. Krabów 1998. n Cytuję za A Griin, G Ricdl, op cit. s. 66