IMG94

IMG94



128 MAREK STANISZ

ukrytego życia ojczyzny - jest ciągła opowieść o tragicznych zmaganiach rodaków walczących o wolność. W tych też kategoriach Baliński interpretuje własną twórczość. Jest ona, jak stwierdza:

[...] po większej części malowaniem wiernym, choć tylko cząstkowym, scen tej narodowej tragedii i ducha jej. nad brzegami Wisły zaczętej, a za Wołgą nad Irtyszem kończonej32.

Po tej deklaracji formułuje następujący nakaz:

Niech każdy z widzów lub aktorów toż samo uczyni, a będziem mieli historią naszą pogrobową, wstęp do historii naszego zmartwychwstania3'.

Taka właśnie jest droga Balińskiego — „widza” i „aktora” w spektaklu narodowej historii. Własne wiersze traktuje on jako poetycką ilustrację - w najbardziej dosłownym znaczeniu - przebytej drogi życiowej. Schemat kompozycyjny tej długiej przedmowy prezentuje się następująco: autor opisuje szczegóły własnej biografii, dodając do niej swoisty „komentarz edytorski”. Informuje w nim, który z publikowanych utworów wiąże się z właśnie przedstawionym epizodem biograficznym, a następnie lokalizuje ów utwór w wyborze swych Pism, ze wskazaniem numeru strony. Oto jeden z wielu fragmentów tego typu:

Poezja i miłość ojczyzny skupiła nas, jeszcze wówczas studentów, w małe grono litcracko--politycznc. - Zbieraliśmy się zwykle wieczorami na poddaszu jednej z kamienic przy ulicy Mylnej w Warszawie. - Do tego to Mylnego poddasza odwołuję się w piosence mojej w Moskwie pisanej, -(str. 11)”.

W analizowanej przedmowie Baliński posługuje się więc schematem biogramu, formą często spotykaną - zwłaszcza w zbiorowych edycjach nieżyjących autorów. W istotny sposób przekształca jednak ów schemat. Przede wszystkim dokonuje jego upodmiotowienia: wypowiadając się w swoim imieniu, staje się bohaterem własnej opowieści. Prezentuje ponadto równolegle dzieje własnego życia oraz kalendarz twórczości literackiej. Dzięki temu czytelnik otrzymuje coś w rodzaju „przedmowy z tekstem” - wypowiedź wstępną, która rozwija się wraz z dziełem, podąża tropem wierszy, tworząc z nimi system wzajemnych ilustracji faktów biograficznych oraz utworów poetyckich. W przedmowie Balińskiego wyraźnie uwidocznia się zatem podział ról przedmówcy i autora. Przy czym rolą przedmówcy jest wskazanie momentów wspólnych życia i twórczości; chwil, w których te dwa porządki chronologicznie stykają się ze sobą. Czasowa równoległość dyskursów prefacjalnego i poetyckiego powoduje, że mają one charakter synoptyczny, posiadają liczne miejsca wspólne. Nie stają się jednak tożsame - tak jak nie wystarczy doświadczyć jakiegoś wydarzenia, nawet najbardziej dramatycznego, by na jego kanwie stworzyć utwór poetycki.

Wydawać by się mogło, że identycznie postępuje Odyniec w przedmowie do Poezyj z 1859 roku - jego wypowiedź także realizuje się bowiem w ramach

32    K. Baliński, (Przedmowa], w: Pisma, Poznań 1849, s. IV.

33    Ibidem.*. IV.

34    Ibidem, s. IX.

konwencji autobiograficznej; Mimo to różni się od tekstu Balińskiego w sposób zasadniczy. Oto obszerne fragmenty omawianego tekstu wstępnego:

Gdym pierwsze pieśni, w lat moich zaraniu.

Słał, jak skowronki, nucić swojej ziemi:

Nadzieja była w starszych pobłażaniu,

Nadzieja była w młodych zaufaniu,

Że wnet dojrzalsze pośpieszą za niemi.

O! i jak świetny był sąd tej starszyzny,

Na której wyrok naprzód stanąć miały!

Rycerze, Rajcy, Pasterze ojczyzny,

W podwójnych wieńcach lauru i siwizny,

Obywatelskiej i śpiewaczej chwały!

Nowa pieśń drżała przed dawnej mistrzami.

Lecz ją ośmielał huf braci rówiennej.

Gieniusz w wodzu szedł gwiazdą przed nami;

Byliśmy silni wspólnymi siłami,

Wierzyli w tryumf swej myśli plemiennej. [...]

Gdzież dziś to grono mistrzów, towarzyszy.

Ojcowskich sędziów i obrońców bratnich? —

Najbliżsi sercu śpią w grobowej ciszy;

Reszta rozpierzchła — czyż nawet dosłyszy,

Z ust przyjaciela, głos pieśni — ostatnich?

A wkoło twarze, nowe mi i cudze.

Surowszy Czasu sąd i wymagania. —

Pieśni me! losem waszym się nie łudzę.

Nie śmiem ni poledz na waszej zasłudze,

Ani od młodszych czekać pobłażania.

Dość przeto będzie gwoli chęci mojej,

Gdy dźwięk wasz może czyjeś serce wzruszy,

Do wyższych marzeń czyjąś myśl nastroi,

Czyjąś łzę żalu lub tęskność ukoi.

Echem zza świata zabrzmi w czyjejś duszy. -

A wy, ku którym, okiem łzą zalanem,

Patrzę i tęsknię: duchy moje bliźnie!

Wam serce moje najlepiej jest znanćm:

Wy mi tam dajcie świadectwo przed Panem,

Czym, jak mógł, służył Bogu i Ojczyźnie!3*

Pierwsza różnica w porównaniu do tekstu Balińskiego polega na tym, że w swej prefacji Odyniec nie sprowadził konkretnych utworów do roli dokumentów zaświadczających o kolejach własnego losu. Jako autor Przemowy nie skupił się również na paralelach życia i twórczości, lecz roztoczył przed czytelnikiem sugestywną wizję autobiograficzną, zestawiając dwa etapy własnego życia: młodość, pełną nadziei, poetyckich sukcesów i siły płynącej z poczucia solidarności pokoleniowej, oraz

35 A.E. Odyniec, Przemowa, w: Poezje, Wilno 1859, t. 1, s. V-VII.


Wyszukiwarka