IMG95

IMG95



130 MAREK STANISZ

starość, naznaczoną doświadczeniem samotności, poczuciem niezrozumienia przeżywanego pośród „nowych" i „cudzych” twarzy, świadomością, że największe sukcesy poetyckie bezpowrotnie przeminęły. To (z ducha Schillerowskie, a więc jawnie poetyckie) przeciwstawienie przeszłości i teraźniejszości, ideału i rzeczywistości, autor zwieńczył apostrofami do własnych „pieśni” oraz do towarzyszy młodości. Za pomocą tych zwrotów sformułował oczekiwania wobec przyszłych odbiorców prezentowanego tomu oraz ogólną ocenę własnej drogi twórczej.

Między analizowanymi tekstami zachodzi także druga, nie mniej istotna różnica: w odróżnieniu od prefacji Balińskiego Przemowa Odyńca jest napisana wierszem. A to bardzo wiele! Prezentuje się bowiem jako jeszcze jeden utwór całego zbioru. Podmiot owej wypowiedzi łączy w ten sposób dwa heterogeniczne zbiory cech. Z jednej strony prezentuje - typową dla roli przedmówcy - wiedzę o przesłaniu, zasadach kompozycji i funkcjach całego zbioru, wiedzę wychodzącą poza granice pojedynczego tekstu i ukazywaną z perspektywy zewnętrznej wobec całego cyklu poetyckiego. Z drugiej zaś strony wykazuje - właściwe dla roli podmiotu lirycznego - „wewnątrztekstowe" kompetencje, wyczerpujące się w ramach pojedynczego utworu lirycznego36.

W świetle przedmowy Balińskiego prezentowane po niej wiersze jawiły się jako jeszcze jeden dokument z życia autora. Inaczej u Odyńca - jego poetycka prefacja stała się częścią dzieła. U Balińskiego autobiografia stanowiła klucz do całego tomu Poe-zyj\ u Odyńca odwrotnie: poezja zapanowała nad życiem. Baliński, jako autor tekstu wstępnego, sytuował się „na zewnątrz” własnego dzieła, dopisując do niego autobiograficzny komentarz; przedmówca-Odyniec prezentował siebie jako artystę istniejącego „wewnątrz” swoich dzieł; poetę, który nie wyrzeka się swej misji nawet wówczas, gdy oddaje się czynnościom zgoła niepoetyckim, komentując koleje własnego życia i twórczości. Dzięki obranej strategii Balińskiemu udało się zachować klarowny podział funkcji autora i przedmówcy. Eksperyment Odyńca doprowadził do zupełnie innego rezultatu: prezentując nowy obraz autora, zanurzonego „wewnątrz” swego dzieła, jego prefacja przekształciła się w wypowiedź rządzoną prawami literatury.

V

Jeszcze bardziej wyrafinowany charakter ma przedmowa Mickiewicza do Dziadów cz. 111. Wprawdzie jej autor ponownie sięgnął po arcypopulamą wówczas konwencję przedmowy „historycznej”37, traktującej zdarzenia z przeszłości jako materiał do dzieła, ale zrealizował swój zamiar w sposób zgoła odmienny niż w Przemowie do 1

I tomu Poezyj (inaczej także niż Syrokomla w prefacji do Córy Piastów). Już pierwsze zdanie analizowanego wprowadzenia wykazuje istotne różnice:

Polska od pól wieku przedstawia widok z jednej strony tak ciągłego, niezmordowanego i nie-zbłaganego okrucieństwa tyranów, z drugiej tak nieograniczonego poświęcenia się ludu i tak uporczywej wytrwałości, jakich nie było przykładu od czasu prześladowania chrześcijaństwa1".

Kategoryczność tych sformułowań, ich przedmiotowy charakter, budzą respekt i niewątpliwie mają wielką moc przekonywania. Siła sugestii Mickiewiczowskiego wstępu jest tym większa, że został on utrzymany niemal w całości w podobnym, referującym, „obiektywnym” tonie. Mimo swej wyrazistości, obrana przez autora strategia prowokuje do krytycznego namysłu i rodzi podstawowe pytanie - o zasadę (czy też zasady), na mocy której (lub których) przedmówca roztoczył swą wizję umęczonej przez tyranów Polski. Odpowiedź (a raczej odpowiedzi) na tę wątpliwość przynoszą dwa ostatnie akapity. Oto pierwszy z nich:

Wszyscy pisarze, którzy uczynili wzmiankę o prześladowaniu ówczesnym Litwy, zgadzają się na to, że w sprawie uczniów wileńskich było coś mistycznego i tajemniczego1. Charakter mistyczny, łagodny, ale niezachwiany Tomasza Zana, naczelnika młodzieży, religijna rezygnacja, braterska zgoda i miłość młodych więźniów, kara Boża sięgająca widomie prześladowców, zostawiły głębokie wrażenie na umyśle tych, którzy byli świadkami lub uczestnikami zdarzeń; a opisane zdają się przenosić czytelników w czasy dawne, czasy wiary i cudów.

(Przyp. autora: 1 Obacz dzieło Leonarda Chodźki: Tableau de la Pologne andenne et modeme. Malc pisemko drukowane w czasie rewolucji w Warszawie pod tytułem NowosilcowWilnie, tudzież biografie Tomasza Zana w dykcjonorzach biograficznych i w dziele Józefa Straszewicza Les Potonais el les Polonaiies.j (D III, 123).

Jak sugeruje zacytowany ustęp, historyczna przedmiotowość, odpersonalizowa-nie i obiektywny ton narracji Mickiewicza mają swoje uzasadnienie w powszechnej zgodzie „wszystkich pisarzy”, „którzy uczynili wzmiankę o prześladowaniu ówczesnym Litwy”. Ów argument został wsparty odwołaniem się w przypisie do kilku relacji historycznych: pióra Leonarda Chodźki, Joachima Lelewela (nie wymienionego tu z imienia i nazwiska autora broszury Nowosilcow w Wilnie), Józefa Straszewicza oraz przywołanych w tekście tylko ogólnikowo autorów „dykcjonarzy biograficznych”2 3. Przytoczone relacje, opublikowane w dwóch językach (ale głównie po francusku!), spisane - jak mogłoby wynikać ze słów Mickiewicza - przez grono polsko-francuskich historyków4, stanowią następny dowód dla nieprze-

1

Podobne interpretacje wierszowanych prefacji Kniażnina przeprowadziła T. Kostkiewiczowa w książce Kmażmn jako poeta liryczny, Wrocław 1971, s. 12; por. także: B. Mazurkowa, op. cii., s. 77.

51 Hiśtoiyczność jest zresztą typowym motywem niemal wszystkich Mickiewiczowskich przedmów. Por M Strzyżewski, Mickiewicz wśród krytyków. Studia o przemianach i formach romantycznej krytyki w Police, Tomft 2001, » 50-93.

2

   A. Mickiewicz, (Przedmowa do Dziadów cz. III], (D III, 121).

3

   Wydawcy Dziel Mickiewicza podają w komentarzu tylko jeden „dykcjonarz", który Mickiewicz mógł mieć na myśli. Jest nim mianowicie dzieło zbiorowe Biographie universelle... des contemporains pod red. A. Raabe i C. A. Vieihl de Boisjoslin (1826-1831). Co ciekawe, biogram T. Zana w tej publikacji wyszedł spod pióra (cytowanego przez Mickiewicza już wcześniej!) ...Leonarda Chodźki (D III, 583), pisarza, którego sam Mickiewicz krytykował za publikowanie (i to w tejże samej Biographie universelle\) nierzetelnych informacji związanych z własną biografią oraz dziejami filomatów. Por. List A. Mickiewicza do F. Malewskiego, Rzym, 2 lutego 1830 (D XV, 17); List A. Mickiewicza do L. Chodźki, Florencja. 10 lipca [1830] (D XV, 58-60).

4

   W rzeczywistości ich autorami byli sami Polacy, z których tylko jeden (L. Chodźko) przebywał za granicą od dłuższego czasu (tj. od 1822 r.; w samym zaś Paryżu od I826r.; por. D XIV, 645 646). Pozostali dwaj autorzy (tj. J. Lclowel i J. Struszcwicz) byli uczestnikami powstania listopadowego i opuścili Polskę w wyniku jego upadku.


Wyszukiwarka