studia na uniwersytecie pozwalają odsunąć o kilka lat chwilę prawdy HH chodzącą, gdy trzeba w końcu stawić czoło brutalna) rzeczywistości rynkti pitćy.'
Podobnie jak wszystkie Inne monopole wartości dodanej, monopol Instytucjonalnego „utowarowienia" nabytych czy przyjętych umiejętności może skutecznie oddziaływać tylko w uregulowanym środowisku; jednak do tego niezbędnego uregulowania - jak do tanga - trzeba dwojga. W omawianym przypadku warunek skuteczności stanowi relatywnie niezmienna relacja między charakterystyką pracy i charakterystyką umiejętności, relacja na tyle stabilna, że pozwala się zmierzyć średnim okresem „zdobywania wykształcenia wyższego". Na naszym coraz bardziej elastycznym i kompletnie zderegulowanym rynku pracy warunek ten rzadko kiedy zostaje spełniony; perspektywy powstrzymania rozkładu nikną z godziny na godzinę, nie da się też odtworzyć gwałtownie rozsypującego się porządku planowania na przyszłość. Proces kształcenia Wyższego, tradycyjnie Zinstytucjonalizowany w postaci uniwersytetu, nie potrafi przyjąć tempa elastycznego „eksperymentowania narzucanego przez rynek pracy ani przyswoić ewidentnego braku norm i#* co za tym idzie -^nieprzewidywalności ićh mutacji, nierozłącznie związanych z dryfowaniem noszącym iriiano elastyczności! Ponadto nabycie umiejętności niezbędnych do wykonywania" elastycznych zajęć zazwyczaj nie wymaga długotrwałej i systematycznej fflauki. Najczęściej sprawiają one, że zespół wyraźnie sprofilowanych; nacechowaflywi logiczną spójnością nabytych umiejętności i nawyków przestaje być zaletą, którą niegdyś był, a zamiast tego staje się przeszkodą i wadą, co poważnie ogranicza wartość towarową uniwersyteckiego’dyplomu. Ten ostatni z trudem rywalizuje z wartością rynkową szkoleń oferowany<^| (dzięki reformie Robbinsa)1 już po podjęciu pracy, krótkich kursów i weekendowych semińa^ riów. Utrata uniwersalnej dostępności i relatywnie niskich kosztów?pozbawiła wykształcenie uniwersyteckie jeszcze jednej - być może decydującej ' - przewagi nad innymi formami kształcenia, /dożę się niedługo okazać, ^!e 2(’powodu gwałtownego wzrostu wysokości czesnego i kosztów utrzymanid wykształcenie uniwersyteckie nie będzie warte zainwestowanych pieniędzy. Ba, z powodu tych kosztów może wręcz utracić całkowicie swoją pozycję w rywalizacji na rynku edukaqi...
Uniwersytety, dźwigające brzemię poczucia czasu historycznego i linearnego, odczuwają dyskomfort w świecie nacechowanym epizodycznością
1417
Lionel Otarłeś Robbins (1898-1984) - ekonomista brytyjski, który w latach 1961-1964 prze-1 wodniczył Komisji Szkolnictwa Wyższego. Odpowiedzialny ża reformę nauczania na brytyj* I skich uniwersytetach. Popiera! subsydiowanie szkolnictwa wyższego (przyp. tłum.).