giczne, na końcu zamieścił liczne tablice z transkrypcją. Pozatem w Niem -
Czech ukazywały się tylko krótkie wzmianki o początkach pisma neogotyckie-
4/
go w podręcznikach paleografii i pracach poświęconych historii druku .głównie zaś starano się praktycznie ułatwić pracę badaczom wydając tzw. Lese -schltlssel, czyli podręczne zestawienia liter i skrótów bez teoretycznej podbudowy^ z nielicznymi wyjątkami /Pivec/. Po wojnie w Niemieckiej Repu -blice Demokratycznej ukazał się wydany przez Studium Archiwalne w Pots-damie skrypt Dr Manfreda Hamanna, zawierający prócz części teoretycznej zeszyt zawierający tablice i zeszyt transkrypcji. Autor oparł się w zakre -sie historii liter do XVIII w. na Santifallerze, ale też dodał wiele nowych elementów. Jest to pierwszy niemiecki podręcznik z tego zakresu. W Nie -mieckiej Republice Federalnej K. Dłilfer i H. E. Korn wydali skrypt dla siu -chaczy szkoły archiwalnej w Marburgu. Zawiera on wstęp K. DUlfera, który wychodzi z założeń grafiki i liternictwa oraz wiąże rozwój pisma z historią sztuki. Dlatego uwzględnia on szczególnie historię majuskuły. Autor pomija ewolucję techniki pisania. Ponieważ dla historyka i archiwisty znajo mość minuskuły jest najważniejsza, skrypt marburski jest mniej przydatny
od skryptu Hamanna^, Natomiast w Danii ukazał się w r. 1943 doskonały
7/
podręcznik E.Kromana poprzedzony przez tablice neograficzne /1940/ .
Kroman, lektor paleografii i neografii na uniwersytecie w Kopenhadze i archi-wariusz w Archiwum Państwowym tamże, zebrał wielki materiał dotyczący pisma zarówno duńskiego, jak i niemieckiego, używanego w państwie duń skim /Holsztyn i Szlezwik/, uwzględnił, choć krótko, dzieje pisma łacińskiego po r. 1500, zajął się społecznym aspektem pisma i jego technicznym uwarunkowaniem. Podręcznik Kromana, który powstał zupełnie niezależnie od prac Santifallera, jest doskonały pod względem metodycznym. Ponadto, tak jak Santifaller zbadał najbardziej na południu położone obszary pisma neogotyckiego, tak Kroman zbadał północ, uwzględniając nie tylko Danię, ale i Niemcy północne, Szwecję, Norwegię, Holandię i sięgając do Francji. Nie posiadają takich opracowań Polska, Czechy, Węgry, Chorwacja. Francuskie pismo
neogotyckie krótko uwzględnia Prou, belgijskie i holenderskie opracowania by-
ły dla mnie prawie niedostępne
Przy opracowaniu skryptu wyłoniła się sprawa terminologii. Wł, Sem -
kowicz w swej znakomitej "Paleografii" zastosował terminologię, wytwo -rzoną z opisu majuskuł i przeniósł ją na minuskuły. Niewątpliwie zaznaczył się tu też pewien wpływ terminologii paleografów niemieckich, przyczem biologiczne analogie mają uzmysłowić kształt /np. "wybrzuszenie"/. Kroman zastosował przede wszystkim terminologię, przypominającą słojd /oczko, główka, pętla, hak/ i wyszedł od analizy minuskuły. Wybrano tu drogę poś -rednią, raczej bliższą Kromana ze względu na podstawowe znaczenie minuskuły w neografii gotyckiej. Majuskuły zostały zaczerpnięte z pisma średnio -wiecznego i prawie nie uległy zmianom i przekształceniom; inaczej było z minuskułą, która właśnie wytworzyła właściwe pismo neogotyckie. Tu więc spoczywa punkt ciężkości i stąd terminologia Kromana, zaczerpnięta z ana -lizy minuskuły, wydaje się bliższa potrzebom dydaktycznym.
Autor "Neografii" ograniczył się do napisania skryptu, gdyż bez pobytu dłuższego zagranicą ułożenie wyczerpującego podręcznika nie wydaje się możliwe. Do skryptu załączono pewną ilość tablic, które mają na celu dostar -czenie ilustracji dla tekstu teoretycznego. Nie mogą one zastąpić albumu neo-graficznego, który trzeba będzie z czasem wydać. Przyczyny leżą w dziedzinie technicznej. Dla uzyskania dobrych, czytelnych i trwałych reprodukcji nie wystarcza technika ofsetowa, najlepsze są światłokopie. Wykonanie zbioru światłokopii w wymiarach albumu wykracza poza założenia skryptu,który służyć ma przede wszystkim potrzebom dydaktycznym.
Materiał, na którym skrypt się opiera, pochodzi przede wszystkim z Prus Królewskich i Książęcych z uwzględnieniem Pomorza Zachodniego, Wielkopolski, Śląska i zasobów krakowskich dla XIX w. Jest to podstawa wystar -czająca. Tak, jak Santifaller oparł się na materiale tyrolskim, tak Kroman badał materiał kancelarii niemieckiej królów duńskich, a Hamann - akta brandenburskie i meklemburskie. Dotychczasowe badania tak odległych od siebie obszarów wykazały zadziwiającą zgodność głównych rysów i duktu.
i
Przyczyna leży w tym, że w czasach nowożytnych nie kancelarie wychowywały sobie pisarzy, ale szkoły pisma dostarczały ich kancelariom cesarzy, książąt, miast. Podręczniki pięknego pisma dzięki drukarstwu rozchodziły się szybko po całym obszarze, gdzie używano pisma neogotyckiego, prowad-^c do ujednolicenia zachodzących w nim procesów. Dlatego też opierając się