56
której towarzyszy muzyka. Zresztą. jak wynikało / założeń, wrocławska akcja formą muzycznego św ięta
Być może nawet uwzględnienie szerokiej Shustcrmanowskicj wykładni dośwladczenu me jot jeszcze wystarczające dla wyjaśnienia znac/cn. jakie wynikały z obecności muzyki uc ^ cławskich tramwajach. Sami organizatorzy zdają się tu wskazywać na szerszy, choć bliżej n, *(> cyzowany. kontekst swych działań, przywołując pojęcie kultury, jakie zawiera się np w sformj waniu sugerującym związek akcji z ideą tzw ..ukulturalmania’" Ciekawe, żc odwołanie dopoj^ kultury pojawia się w wypowiedziach medialnych zwłaszcza wówczas, gdy oczywistym stało s już niepowodzenie przedsięwzięcia tak jakby właśnie ów kontekst miał okazać się punktem oj. niesienia uzasadniającym szczytną ideę akcji W ten sposób pomawianie wrocławian o „brak kultury” stało się ostatecznym argumentem, który wytaczano, by obciążyć pasażerów MPK odpo*łc. dzialnością za niezrozumiałe według wielu komentatorów reakcje na muzykę w tramwajach2' jednak rozumieć ów ..kulturowy’* lub raczej ..ukulturalntający" aspekt tramwajowej akcji - czy Q. wiera się on wyłącznie w relacji artystycznej i estetycznej wobec muzyki? Pewną możliwość *yr ścia poza taką interpretację przynosi następująca wypowiedź ..Realizując pomysł mieliśmy cele chcieliśmy przybliżyć naszym pasażerom muzykę klasyczną i umilić im podróż. Zdajemy sobie sprawę, że obecnie wśród rozlicznych remontów, korków i zimy - trudno zachować spokój Ale przecież muzyka łagodzi obyczaje’0'. Sformułowanie o „muzyce łagodzącej obyczaje”, przywoływane wiclekroć w prasowych komentarzach, odwołuje się w pierwszym rzędzie do powszcchn.: podkreślanego efektu „terapeutycznego” muzyki*' Zawartą w mm sugestię, jakoby odpowiednu muzyka wpływała kojąco na stan ducha zniecierpliwionych i zmęczonych pasażerów, wiązać można / potocznie pojmowanym „ukulturalmamem”, które wyrażałoby się w sferze publicznej obyczajowości Taka „kulturalność” byłaby zatem pozytywnie waloryzowaną jakością odnoszącą się do sposobu bycia, a nie tylko stopnia artystycznej czy estetycznej świadomości.
Tramwajowe słuchanie muzyki okazuje się w tym świetle formą społecznej presji w imię mc do końca jasnej idei kultury, która wyraża się w pojęciu „człowieka kulturalnego”, a nawet - jak wskazują odnośne cytaty - „kulturalnego miasta” Czy dlatego akcja nic powiodła się? Nic możni wykluczyć, żc jej od biorcy-uczestnicy intuicyjnie zinterpretowali sens akcji właśnie jako formę manipulacji, która narzuca pewien model uczestnictwa w życiu publicznym Pomimo forsowanego w komentarzach przekonania, żc niepowodzenie należy tu wiązać przede wszystkim z brakiem właściwego przygotowania odbiorców do kontaktu / muzyką klasyczną21, wydaje się, żc me sama muzyka (czyjej rodzaj) może być tym powodem, a szyld „ukulturalmania”. który rodzi obiekcje już
-- na vłę Nic jestcsm> od lego. ab> lud/i ukulturalma<Ł. tylko po to. ab>
.Nic *c Wroctawiu po akoócrani akcji (hop www moiwroclaw pl*
2b9WW> \l\y utwierdź s,ę V, przekonaniu, żc Wroctow to
" -Coiu I że dzięki mc będę mógł dumnie opmudrt kolegom o muSoc melomani,
miejsce wyjątkowej kultur} notusków TA sobie to wyobrażałem i uk srodze się /awiodłcm"lkomcnur7
zamiast wst)d/ić się za mu. o ^ Gazeta Wrocławska". 19.01 2009) J>icscnkarka twa Ucm jest bardzo zdo-
Marka Twaroga. redaktora ««' me rrrvici* sic we wrocławskiej komunikacji Szkoda, ze uk \>ę stało Wydawało mi
wioną fAtcm. żc mu/> P0^ asto _ komentuje Ewa Ucm" (MPK rrrr\ł^ioHu/« z mur\ ki poważne; w autobusach
się. żc Wrocław lo|40, :oog)
r trarrt*oiiich, „Polska Oazcta prezesa Zarządu MPK we Wrocławiu cyt za J ^rzeszowski. We »TOckr»skich
tramuotach zabrzmi Mo.o - ^ n|Cj \as/C nerw} ukoi mu/>ka poważna (tamZc) „Muzyka mc działa na każ-
„Spóźnią się. zepsują, we|u uv,ch. którym pomoże nawet w autobusie mówi dr Pawd C>lulko,
deso. w każdej wtuacji PołskKh Nic mogę powiedzie. c/> ten zestaw uśmierz} ból zęba czy głowy,
prezes Stowarzyszenia Muz>kiMcrap<« tfn.wc ułagodzą i uspokoją” 0 kr/cszowski. Cah )