TADEUSZ KOWZAN
Pojęcie znaku (gr. sema) nie byle jaką zrobiło karierę w filozofii i w historii nauk. Zajmowali się nim z wnikliwością Hipokrates i stoicy, Platon i Arystoteles, św. Augustyn i Kartezjusz, Leibniz i Locke, Humboldt i Peirce. Dało ono początek całej plejadzie nauk i dyscyplin - semiotyka, semiologia, semazjologia, semantyka, sematologia - które zmieniały nazwę i treść z biegiem czasu, a niekiedy i pod wpływem mody, popadały w zapomnienie, by znowu wypłynąć z inspiracji jakiegoś wybitnego teoretyka. Spośród przytoczonych terminów semiotyka i semiologia mają za sobą dzieje dłuższe i bogatsze od innych. Były one stosowane od starożytności greckiej w dwóch różnych dziedzinach: w medycynie i w sztuce wojennej (umiejętność manewrowania oddziałami za pomocą sygnałów). Najdłużej przetrwały w medycynie. W większości krajów Europy nie tylko przez cały wiek XIX, ale i dzisiaj jeszcze nauka o objawach chorób nazywa się semiolo-gią bądź semiotyką.
Do nauk humanistycznych wkroczył termin „semiologia” za sprawą Ferdinan-da de Saussure, a raczej jego Kursu językoznawstwa ogólnego, odtworzonego pośmiertnie i ogłoszonego w 1916 r. Przypomnijmy fragmenty nader znane, których jednak nie można pominąć podejmując jakąkolwiek próbę rozszerzenia pola badań semiologicznych w dziedzinie nauk społecznych.
„Język jest systemem znaków wyrażających pojęcia i dzięki temu można go porównać z pismem, alfabetem głuchoniemych, symbolicznymi obrzędami, formami towarzyskimi, sygnałami wojskowymi itd., itd. Jest on tylko najważniejszym z tych wszystkich systemów. Można więc sobie wyobrazić naukę badającą życie znaków w obrębie życia społecznego: stanowiłaby ona część psychologii społecznej, a co za tym idzie, psychologii ogólnej; nazwalibyśmy ją semiologią (od gr. se-meion - »znak«). Nauczyłaby nas ona, na czym polegają znaki, jakie prawa nimi rządzą. [...] Językoznawstwo jest jedynie częścią tej ogólnej nauki; prawa odkryte przez semiologię dadzą się stosować do językoznawstwa [...]. Jeżeli chcemy odkryć prawdziwą naturę języka, musimy przede wszystkim wziąć w nim pod uwagę to,
Francuska wersja tego szkicu ukazała się, z niewielkimi skrótami, w numerze 61 kwartalnika „Diogźne” (Paryż), styczeń-marzec 1968.