• MMnwnMt! aftę ****** ***** P«*‘lłąd*U. K‘f»^»ykł. *ycł,i
.. . nvsł,.w.c.n,ni. , SimtMi-i. I" '- ~ *V«cnikUwc »|t»y takich zj.m*,*
n**ity być ntktnw>xc w Niemczech jako I-"***"- nauka i Jtwnyk^y mu drut* do In**, rt uniNwriyi. • We przeciągał* za to tłumy oa Jego berlińskie odczyty* R*J«bnir odbj,. , ,{v .W p.inid\gm:itujego P>'»y-sły teoretyczne. /mv9rt,- w „geometrii
lecznci”, skupionej na czystej lórmifc* kształcie relacji międzyludzkich raczej mi m Mi k..nkretnei treści I¥*e* długie latu ptteycje „klasyków” socjologii zajmowała wielka trójka Marka. Weber i IHirkhcim, twórcy socjologii pierwszej i drugiej. Dopiero dzi.iaj, v»h wiek później. ..łwerwujemy renesans myśli S.mmcla, który zdobywa rangę „guru" MM^ologtt najnowszej, ojca dzisiejszego zwrotu paradygmatycznego w stronę trzeciej *o-gnlegii.
RdstaWy . intologk zrtc dla trzeciej socjologii stwarza konstatacjo, żc jednostka i spo. łccrcństwo to nie dwa osobne byty. obiekty czy substancje, lecz raczej dwie strony, dwa aspekty jednolitej rzeczywistości *połccxncj. a jednostkowa biografia i społeczna historia to nic d\vy osobne pncc-y, lecz splecione nierozerwalnie dwie strony, dwa aspekty jednolite! sftntrorncj dynamiki dworny dylemat: jednostka czy społeczeństwo" zostaje tu odrzut ony i zastąpiony dwoma kategoriami: ,|cdm»*tka w społeczeństwie i „społeczeństwo jednostek” (Elias, 1991). INerws/a artykułuje spostrzeżenie, że nic ma jednostek osobnych, w |x*łni atnonomu mych, trłknwHic pojedynczych, bezwzględnie samotnych ho każda jest członkiem jakiej* /b« i. a jej jednostkowa tożsamość — „Ja^ —jest
w ogromnej mierze cnunatjj mtciw a. uki;- miniuje w szerszej społeczności — „My". Jestem tym. / kim się >t\ kam. .•udaję. s- -mak tuje, przyjaźnię, a także zapisem wszystkich takich kontaktów / przeszłości Maya mej* -w tarza Ina indywidualność bierze sią stąd, że każdy ma inny krąg tego rodzaju relacji — aktualnych, przeszłych i potencjalnych — przy-sr.łych Jak pisze Kran co Ferrrarotti. „Każda jednostka ludzka jest zindywidualizowaną synteza społeczeństwa” i Ferrarorti. 1936 i. a Norbert Elias traktuje jednostkę jako swo-t>r\ węzeł skupiający unikatową wiązkę społecznych relacji, zajmujący niepowtarzalne miejsce w „ludzkiej sieci” (ifcc human u«ł) ( Elias. 1991: 14). Druga idea podkreśla, że nic ma społeczeństwa ponad jednostkami, osobnego od jednostek, autonomicznego, oderwanego — bo w każdym swoim przejawie społeczeństwo jest kombinacją jakichś jednostek. a jeg- • całościowe cechy jako społeczeństwa wynikają wprost z tego, jakie walory reprezentują i co czynią jego członkowie.
Trzecia socjologia zderza się więc od razu z dwoma złudzeniami typowymi dla świadom ns. i potocznej. Z jednej strony, z aroganckim i egocentrycznym mniemaniem, że każdy z nas jest pępkiem świata, bytem niezależnym, wyjątkowym, wolnym, bowiem rzeczywiście aa pierwszy rzut oka stanowimy takie osobne worki z różnościami oblcczo-* • *kirf. Z drugiej strony, świadomość potoczna dyktuje nam pełne rezygnacji prze-