56
wiatu złotowskiego, ale i z innych stron Wielkopolski i Pomorza wpływały liczne protesty.
Wracając do sprawy Komisji Granicznej wypada zaznaczyć, że artykułem 27 Traktatu pokojowego ustalono granice na odcinku złotowskim aż nazbyt szczegółowo i że dlatego wszelkie zmiany mogły tu nastąpić jedynie za zgodą Komisarzy polskiego i niemieckiego i za aprobatą tej zgody przez Radę Ambasadorów.
Jeszcze przed rozpoczęciem prac nad samem ustaleniem granicy między Polską a Niemcami przez Międzynarodową Komisję Graniczną wysłała ludność złotowska powtórnie swych delegatów do Polskiego Komisarza Granicznego, hr. Szembeka w Poznaniu, z prośbą o włączenie ziemi złotowskiej w projekt graniczny do Polski, w myśl otrzymanych od Rządu polskiego wskazówek.
P. Komisarz przyrzekł, że po ostatecznem wytknięciu granicy przez komisję przedłoży sprawę złotowską Ministerstwu Spraw Zagranicznych w Warszawie, celem skierowania jej do Rady Ambasadorów w Paryżu dla ostatecznego rozstrzygnięcia. We własnym zakresie działania nie mógł niestety Komisarz Graniczny polski nic zdziałać, gdyż Międzynarodowej Komisji Granicznej przysługiwało jedynie prawo wprowadzenia nieznacznych zmian terytorjalnych, nieprzeno-szących 6-ciu kim., tak, że w wypadku ziemi złotowskiej nie posiadała Komisja należytych uprawnień. Dlatego też, mimo całej słuszności sprawy przedstawiciele Rządu polskiego mieli ręce związane. Delegaci złotowscy poszli Komisarzowi granicznemu tak dalece na rękę, że, aby mu ułatwić wykonanie projektu zamiany ziemi złotowskiej w myśl wskazówek udzielonych przez Rząd polski, przedłożyli mu pod datą 15. 12. 1919 gotowy projekt zamiany ziemi złotowskiej na t. zw. „Koschnei-derję"1) przyznaną Polsce, wnosząc jednocześnie, Bóg miły sam
V ‘) „Koschneiderja", bliższa okolica miasta Chojnic na Pomorzu. Skąd nazwa „Koschneiderja" się wzięła i z czego się wywodzi, nie wiadomo. Najtęższe umysły historyków niemieckich napróżno wysilały się, żeby to stwierdzić. Tłumaczono nazwę rozmaicie: Kosie - Schneiden, z czego sklejono rzekomo nazwę na wpół polską i niemiecką „Koschneiden". Mniejsza o to. Okolica Koschneiderska zamieszkała jest przez Niemców, katolickiego wyznania, sprowadzonych tam w celach kolonizacyjnych, podobnie, jak sprowadzono bambrów w okolicę Poznania, z tą tylko różnicą, że „Bambrzy" się spolszczyli, podczas gdy ich współrodacy Koschneidrzy