V
228
czyli dla l = — , także
J Tl
CL /F±Ą\
Zawsze więc ilość drgań, sprawiających' w uchu wrażenie dźwięku, staje się większą przy wzajemnem zbliżaniu się ucha i ciała dźwięczącego do siehie, a mniejszą przy ich oddalaniu się od siehie; w pierwszym przypadku musi się ton podnosić, w drugim zaś zniżać. Doświadczenie potwierdza zupełnie te wnioski. Już Seeheck zauważał, żeton piszczałki, dobyty na małych sankach podczas raptownego spuszczania się niemi chłopców ze spadzistej góry, po każdem przemienieniu tychże koło niego stawał się zawsze niższym, a Bnys Ballot 1) przekonał się o tej zmianie tonów wielokrotnie przy pomocy kilku muzyków, ustawionych przy samćj kolei żelaznćj na przestrzeni niiędzy sta-eyami Utracht i Maarsen dla oceniania wysokości tonu piszczałki na parochodzie w biegu, tudzież jadąc lokomotywą, zaopatrzoną w taką świstawkę i porównując jćj ton z tonami takich samych świstawek na obydwóch stacyach podczas oddalania się od jednej z nich i następnego zbliżania się do drugićj.
§ 40. Interferencya jednoczasowych fal głosu. Jeżeli dwie fale głosu, mające równą długość, idą w tym samym kierunku, wypadkowa ich, jak wiadomo, zawisła od różnicy faz, z jaką się obie fale zejdą ze sobą. • Gdy ta różnica = 0, muszą się one wzmacniać, gdy zaś połowę długości fali wynosi, znoszą się nawzajem zupełnie. O tćm łatwo się przekonać za pomocą rurki b, drewnianćj lub tekturowćj z dwiema odnogami2] (Fig. 97), na którćj na górnym końcu znajduje się skrzyneczka a z błoną lekko naciągniętą. Gdy się tę rurkę trzyma nad drewnianą lub metalową płytką kwadratową, wprawioną smyczkiem w takie drgania, iż wzdłuż jej przekątni powstanie krzyż ukośny jako figura dźwięku (Fig. 98 obie na nasł. sir.), piasek na błonie rurki naśladuje drgania płytki i przechodzi w szybki ruch, jeśli koń-
Poggcnd. Annal. T. 66.
Hopkins. Pogg. Ann. T. 44.