184
,,Tu spoczywają zwłoki ś. jNfetna Nepomucena Szczurowskiego, Artysty Opery polskiój, emeryta , który przeżywszy lat 78, przeniósł się do wieczności dnia 80 Października 1849 r.**
(W pobttiu kamei % napitem. Ha Jego iony).
,,Tu spoczywają zwłoki ś. p. Joanny z Gamalskich Szczurowskiej, zmarłój w 75-tym roku życia,
w dniu 23 Września 1851 roku. Pokój jój duszy."
Jan Nepomucen Szczurowski urodził się 18 Maja 1771 r. w Pińczowie, w dawnćj Kra-kowskićj ziemi, W roku 1787 umieszczonym został w teatrze Krakowskim. Następnie grywał w Lublinie i Dubnie. W roku 1793 wszedł do teatru narodowego w Warszawie. Wypadki ówczesne krajowe zmusiły Szczurowskiego do opuszczenia Warszawy; i wraz z innymi przeniósł się do Lwowa, gdzie blisko łat pięć występował. W roku 1807 odwiedził Warszawę, Dubno, Tulczyn i Kamieniec Podolski. Od roku 1807 stale osiadł w Warszawie i do roku 1837 bez przerwy, występował na Teatrze Warszawskim jako pierwszorzędny śpiewak opery polskiój. Głos, pomimo nawet sędziwego wieku zachował równie Silny i dźwięczny; starzec blisko ośmdziesięcioletni, śpiewał jeszcze po kościołach na chwałę Panu (!). Żona jego Joanna, jako artystka dramatyczna opery narodowćj polskiój, długo na scenie jaśniała talentem, i należała niemal do piórwszego grona artystek, kiedy niezapomniany W. Bogusławski stwarzał operę polską.
,,Jaeques Charles Cresser ne a Paris le 14 Dóeembre 1778, dócedó 4 Yarsorie tell Norembre
1854. Priez Dieu pour lui."
Od lat młodych poświęciwszy się sztuce drukarskiój, już w r. 1795 był jój towarzyszem. Od roku 1800 pracował w drukarni rządowój w Paryżu, zkąd w łat 18 późniój przybył do Warszawy dla urządzenia drukarni Nathana Glucksberga typografa Uniwersytetu Warszawskiego. W roku 1827 powołany do urządzenia drukarni Banku Polskiego, zarządzał nią; a od roku
- W
(') Dnia 16 Maja 1837 r. dano w Wielkim Teatrze widowisko aa dochód Szczurowskiego', jako w jubileusz 50-cio-letniej pracy w zawodzie dramatycznym. Przepełniony byl Teatr; powitano hucznemi oklaskami zasłużonego artystę. W ostatniej scenie, wszyscy artyści obu Teatrów i należący do sceny, ukazali się w rozmaitych ubiorach, otoczyli wieńcem szerokim Szczurowskiego, do którego Dobrtki z uczuciem odśpiewał:
„Lat pięćdzieiiąt złnżyzz zceaie, Życzym z zerea, jezzeze długa
Słnżyiz dolir^j publiczności. Doznawąj podobnej łazki,
Takież giuzu Twego brzmienie Zdobna talentem, zazługą,
Dzii, jak było w twej młodości. Zbieraj dzłziejize nklazki."
Blisko siedmdziesięcioletni starzec, na podziękowanie, młodym jeszcze i nie drżącym z wiekn, tylko ze wzrn szenia głosem, zaśpiewał do obecnych;
Miło dłużyć takiej pani, Niech wam zzcZęzne płyną chwile,
Jaką jazt pabłiczność nazze, Z ezerttwem zdrowiem, a bez trofki;
Błogo nieść jćj talent w dani; Przeżyjcie dwa kroć lat tyło.
Który względami okrazza. ile wam ałnżył Szcznrow»ki.“
Artyści Teatrów ofiarowali mn pierścień ze stosownym napisem, na pamiątkę.