cl z i c ó w, kochaj b r a c i s z k a i s i os t r zy c z k o,
koc ha j i szanuj b ] i ź niego, bądź posiuszn e, c i e r p 1 i we, grżecz n e i m ii e, a bodziesz szezcj-śliwe i.świat całykochać cię będzie.
Si. Mów prawdo!
. * i 1! ' . "
Józio był dobrem i grzecznem dzieckiem. Każda wino, choćby najmniejszą, wyznał natychmiast przed . matką. Zato młodszy brat jego,, Karolek, lubił zatajać swe psoty, a co gorsza lubił kłamać i winę. zwalać na drugich. Dnia jednego spostrzegła matka szybę stłuczoną w pokoju i zapytała: „Któż, tu stłukł szybę?—„To nie 'ja“ odrzekł Józio.— ,,t ja jej także nie stłukłem1 h^Uodał Karolek. Matka wypytywała wszystkich w całym domu, ale winowajcy nie wykryto. „Słuchaj, Karolku,—• rzekła, w końcu 'matka— to ty zapewne stłukłeś tę szybę; przy-.. znaj się,1 bo cię będę musiała oskarżyć przed ojcem, a.wtenczas... wiesz, będzie źle z tobą; przyznaj się! Karolek tłumaczył się, jak mógł, wskazywał nawet innych winowajców; w końcu zaczął,płakać.;, . W tćm nadchodzi ojciec z miasta, idzie wprost ku oknu i mówi: „Zapomniałem wam powiedzieć, że burza wyrwała dzisiejszej nocy połowę okna, ale skończyło się szczęśliwie na jednej szy-
: ’ 0 ' " 1 ■/! ; ■ 1 '
') Powiastki i wierszyki s.t to ,ścisłym dalszym ciągiem działu n Człowieku'. Stanowią One .e t y c z n‘i\ stronę jego; dla togo nie nałoży icli traktować .jako. prostego dodatku, podanego tylko tak s«-Ijio dla rozrywki: Założenie m’a tu wprawdzie także rozrywki} na myśli, lecz daleko ważni.ejszą jest dążność powiastki i o tę. głównie diodzie powinno nauczycielowi-w czy laniu i przerabianiu każdej powiastki.
bie; jestto nauka, abyście na noc dobrze okna zamykali?1 —„Aa! widzisz mamo! zawołał w tej chwili Karolek -— widzisz, żerni niewinny!"—„Prawda, rzecze matka, ale widzisz niestety, do czego tó doprowadziły twoje kłamstwa!... już ci teraz nikt wierzyć nie chce. Józiowi uwierzyłam, bo on zawsze prawdę mówi; a tobie wierzyć nie mogłam, boś już zawiełe nakłamał*‘..Słowa'matki ciężko nbodły Karolka; zapłakał rzewnie i odtąd kłamstwo nie postało na jego ustach. "
. : i *< :
ki:
i
'■ ' m
u*
, ■ ’ |
; Vi|.
02. Wet za wet. •
Wujowi siostrzeniczka raz jajko sprzedała;
Potem prosi o bajkę.—Zapłać, moja mała. ■ '
— Cóżto, wuj siostrzeniczce bajeczkę sprzedaje?
- ‘ —A od kogom kupił jajeP
i, i. i
ritoś wrócił właśnie z przechadzki,'a ż.e sięklobrżć nabiegał, poprosił grzecznie o .podwieczorek. ' Matka dała mu piękną białą” bułeczkę. Wybiegł //radością na, dziedziniec i cieszył się z bułeczki, bo mu się dobrze jeść chciało.
Wtem nadchodzi jakieś biedne chłopię. Spostrzegło bułkę w ręku Antosia i płacząc zawołało: O! moja yhora siostra nie ma nawet skórki', c/tlela,'a lale mnie ' dziś ' o chleb prosiła. 7Jcąd go 'wezmę, kiedy ani ojca ani matki nie mam, a pracować jeszcze nie umiem.'
Antosiowi zakręciła się łezka w oku, popatrzył smutnie'na chłopczynę i oddał-mu swą bułeczkę^
Dwie kozy spotkały sie na ważkiej kładce, położonej nad głębokim strumykiem. Jedna chciała przejść
- ---* •• - ......- —