A U C E M M A Ornatowska

A U C E M M A Ornatowska





Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentów niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci zabronione. Wykonywanie kopii metody elektroniczni}, fotograficzni}, a także kopiowanie książki na nośniku filmowym, magnetycznym, optycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji. Niniejsza publikacja została elektronicznie zabezpieczona przed nieautoryzowanym kopiowaniem, dystrybucją i użytkowaniem. Usuwanie, omijanie lub zmiana zabezpieczeń stanowi naruszenie prawa.

Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami firmowymi bądź towarowymi ich właścicieli.

Autor oraz Wydawnictwo HELION dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce informacje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich. Autor oraz Wydawnictwo HELION nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych wT książce.

Sesja zdjęciowa na okładce: „Black-Colour-Studio”

Modele: Rafał Sieradzki, Katarzyna Szafron Projekt graficzny okładki: Norbert Stawczyk

Wydawnictwo HELION ul. Kościuszki lc, 44-100 GLIWICE tel. 32 231 22 19,32 230 98 63 e-mail: sensus@sensus.pl

WWW: http://sensus.pl (księgarnia internetowe, katalog książek)

Drogi Czytelniku!

Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres

http://sensus.pl/user/opinielpodry2_p

Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.

ISBN: 978-83-246-3103-2 Nr katalogowy: 5959

Copyright © Helion 2011

Drogi Czytelniku!

© Ocen książkę, wpisz recenzjęt uwagi, O Szczegółowe informacje o książce.


Osobowość Odnowa



Zamów informacje o nowościach: O http://sensus.pl/nowosci


Sprawdź najnowsze promocje: O http://sensus.pl/prornocje Książki najchętniej czytane:

€r http://sensus.pl/bestsellery

sensus

Helion SA

Ul. Kościuszki 1c. 44-100 Gliwice teL: 32 230 98 63 e-mail: sens u s@sensus.pl http://sensus.pl

Spis treści

W stęp do wydania drugiego ................................................5

Dlaczego powinnaś przeczytać tę książkę? ........................7

CZĘŚĆ PIERWSZA

1.    O Tobie samej — czyli jak stać się kobietą

pełną uroku, czaru i zmysłowości ................................15

2.    O mężczyznach — czyli kogo chcesz uwodzić ...........31

CZĘŚĆ DRUGA

3.    O sztuce uwodzenia — czyli jak tworzyć

odpowiedni nastrój i ton rozmowy ..............................45

4.    Decyzja należy do Ciebie

—    czyli jakie masz możliwości .....................................67

5.    lak do niego mówić

—    czyli trochę o strukturach językowych ...................83

6.    Jak zostać gwiazdą— czyli krótki kurs uwodzenia

w portalu randkowym ...................................................93

7.    Uwodzenie w związkach — czyli jak być dla siebie

atrakcyjnym po latach.................................................103

8.    Zycie nie zawsze jest bajką

— czyli jak rozstać się z klasą ....................................125

9.    Coś ekstra na koniec — czyli nasze małe

kobiece sztuczki ©......................................................135

Wstęp

do wydania drugiego

WITAJ, Droga Czytelniczko!

Trzymasz w rękach drugie wydanie Alchemii uwodzenia. Oznacza to, że chcesz się dowiedzieć czegoś więcej na temat tego, jak uwodzić mężczyzn.

Muszę przyznać, że trochę zadziwiła mnie popularność tej książki — dostałam wiele bardzo miłych e-maili, za które chciałabym serdecznie podziękować. Pisały do mnie zarówno panie, jak i panowie. Oni chcieli się dowiedzieć, jak nas uwodzić; one pisały na różne tematy: jak bardzo podobała im się moja książka, że czyta się ją z lekkością — to chyba moje ulubione recenzje. Czytelniczki dzieliły się również swoimi refleksjami na temat tego, że nie zdawały sobie sprawy, jak łatwa jest sztuka uwodzenia, że chciałyby poznać nowe techniki... Niektóre dzieliły się swoimi doświadczeniami (miło mi, że ćwiczycie techniki, które tu opisałam!). Jednak najwięcej e-maili zawierało prośbę o radę, co zrobić w sytuacji, gdy nie można zapomnieć o swoim byłym, a także pytania, jak rozwijać uwodzicielskie umiejętności w konkretnych sytuacjach — zwłaszcza wtedy, gdy on jest daleko...

Postanowiłam więc poszerzyć niniejszą książkę o powyższe tematy — i teraz oprócz całej sztuki bycia boginią, wiedzy na temat mężczyzn i wielu metod budowania relacji przybliża ona również werbalne techniki uwodzenia — pewne wzorce językowe, które pozwolą Ci zostać jeszcze skuteczniejszą uwodzicielką. Dowiesz się, jak zostać gwiazdą portalu randkowego, a także poznasz sposoby na rozstanie się z klasą — bo to też jest sztuka!

A dla tych z Was, moje miłe Panie, dla których jest to pierwsze spotkanie z Alchemią uwodzenia, będzie to dokładny przewodnik po tajnikach relacji z mężczyznami — i może nie wyobrażaj sobie Czytelniczko, jak to będzie, gdy już się tego wszystkiego nauczysz i będziesz żyła w świecie pełnym zachwyconych Tobą mężczyzn, u boku tego jedynego, wybranego, bo możesz na kilka najbliższych godzin zatonąć w lekturze niniejszej książki — co jak wiem, dość często się zdarza ;-). Ale jeżeli nauczysz się tym naprawdę bawić, to będzie początek niezwykłej przygody, która może odmienić Twoje życie. Bo która z nas nie chciałaby być prawdziwą boginią?

Życzę miłej lektury!

Agnieszka Ornatowska

Dlaczego powinnaś przeczytać tę książkę?

TO, ŻE CZYTASZ TE SŁOWA, oznacza, że chciałabyś się dowiedzieć czegoś więcej o uwodzeniu mężczyzn. Jeżeli:

• Jesteś samotna i chciałabyś wreszcie związać się z odpowiednim dla siebie mężczyzną.

• Właśnie zaczęłaś być z kimś i chciałabyś, żeby tym razem Twój związek był naprawdę udany.

• Jesteś w szczęśliwym związku i chciałabyś, żeby tak pozostało na zawsze.

Lub:

• Jesteś z kimś od dłuższego czasu, ale codzienność zabija to, co było wspaniałe między wami.

... to ta książka jest właśnie dla Ciebie!

Uwodzenie jest sztuką, która sprawia, że Twój mężczyzna jest Tobą zafascynowany, że na Twój widok ma gwiazdy w oczach, motyle w brzuchu i że między wami błyszczą iskierki radosnego zauroczenia, a jakiś wewnętrzny głos mówi Ci: „Tak, to jest bardzo przyjemne, chcę tego więcej!”. I nieważne, jak długo się znacie — godzinę, miesiąc czy parę dobrych lat. Ważne jest, żeby to wszystko istniało między wami i żeby bycie razem sprawiało wam ciągle radość.

Są takie kobiety, które tę umiejętność mają we krwi — być może nawet Ty jesteś jedną z nich — ale są też panie, które tego nie potrafią. Starają się, próbują uwodzić mężczyzn i czasem im się nawet udaje sprawić, żeby mężczyzna — ten wybrany — zwrócił na nie uwagę, ale potem — cóż... Jak więc sprawić, żeby on chciał wejść w związek i nadal ciągle był Tobą zafascynowany po kilku, a nawet kilkudziesięciu latach bycia razem? Próbujesz: kupujesz sobie nowe ubrania, kosmetyki, zmieniasz fryzurę, ale ciągle czujesz, że czegoś Ci brakuje... I czasem z zazdrością spoglądasz na te kobiety, które zazwyczaj nie wyglądają jak modelki z pierwszych stron gazet, ale potrafią sprawić, że mężczyźni po prostu je uwielbiają i chcą być z nimi. One potrafią z nimi flirtować, uwodzić ich, są pełne uroku i wdzięku. I to wcale nie oznacza, że z każdym z nich chodzą do łóżka — po prostu są fascynujące i mają w sobie to „coś”. Są też takie kobiety, które potrafią znaleźć tego jedynego, wyjątkowego dla siebie mężczyznę i przeżyć z nim cale swoje życie w naprawdę szczęśliwym związku, w którym ciągle trwa prawdziwa miłość. Czasem spotyka się pary starszych ludzi, którzy chodzą, trzymając się za ręce, całują się i wyglądają razem naprawdę cudownie. Ja często wtedy myślę: „Mam nadzieję, że w ich wieku też będę taka!”.

Myślisz sobie zapewne teraz: „No, tak — wszystko wygląda pięknie w książce i też tak bym chciała, ale to przecież wymaga naturalnej zdolności fascynowania i uwodzenia mężczyzn!”. Tak, to wymaga takich umiejętności. Ale mam dla Ciebie dobrą wiadomość — możesz się tego nauczyć dzięki przeczytaniu tej książki! To są umiejętności wynikające ze sposobu myślenia o sobie samej, z poczucia własnej wartości i atrakcyjności oraz proste, skuteczne techniki, które po prostu działają. Ludzie zazwyczaj myślą, że naturalność jest wielką zaletą... i naturalnie pozwalają swoim negatywnym przekonaniom o sobie samym przejąć kontrolę nad swoim zachowaniem: są nieśmiali, nie potrafią mówić o swoich potrzebach i uczuciach, tworzą związki, w których bywają nieszczęśliwi, kłócą się ze sobą... A czasem wystarczy mała zmiana w sposobie myślenia czy też użycie jednej techniki i wszystko nabiera kolorów, a sam związek staje się źródłem niesamowicie przyjemnych uczuć.

Oczywiście — my kobiety mamy naprawdę proste zadanie, jeżeli chodzi o uwodzenie. Niedawno mój kolega zapytał mnie: „Agnieszko, po co piszesz tę książkę? Przecież wystarczy, żeby kobieta skinęła palcem, a mężczyzna już do niej przybiega — taki mały gest i już jestem twój”. Może to i racja: czasem wystarczy mały gest... Łatwiej nam też zwerbalizować wiele kwestii — do mężczyzn należy mówić prosto i wyraźnie, a nie bawić się w subtelności, które nam się tak bardzo podobają... Wszystko jednak zależy od Ciebie i od tego, jak podchodzisz do uwodzenia.

W książce wykorzystuję wiedzę z zakresu NLP — neu-rolingwistycznego programowania, które jest dziedziną wiedzy z pogranicza lingwistyki, neurologii i cybernetyki oraz psychologii społecznej. Będę Cię prosiła o wykonywanie ćwiczeń i wizualizacji, czyli wyobrażanie sobie pewnych rzeczy. To sprawi, że będziesz mogła nauczyć się tego wszystkiego, o czym tutaj piszę.

Zatem może wyobrazisz sobie teraz samą siebie po przeczytaniu tej książki: jesteś już kobietą pełną uroku, czaru, wdzięku i potrafisz sprawić, żeby otaczający Cię mężczyźni — czy też ten jeden wybrany — patrząc na Ciebie, mieli gwiazdy w oczach, i żeby jakiś wewnętrzny głos mówił im: „Ta kobieta jest wyjątkowa i jedyna! Chcę z nią być!!!”. Uśmiechasz się więc z zadowoleniem, bo wiesz, że to Ci bardzo odpowiada, i z wielką sympatią dla samej siebie wspominasz moment, w którym przeczytałaś tę książkę. Bo dzięki niej możesz być właśnie taką kobietą!

Chciałabym Cię zaprosić w niezwykłą podróż do krainy uwodzenia. Nasza podróż składa się z trzech etapów. Najpierw odwiedzimy planetę Wenus — miejsce, gdzie mieszkają fascynujące, pełne wdzięku kobiety, które potrafią w niesamowity sposób wpływać na mężczyzn. I tam nauczysz się być właśnie taką kobietą. Potem odwiedzimy planetę Mars — gdzie wybierzesz typ mężczyzny, z którym chciałabyś zbudować wspaniały związek, a potem wrócimy tutaj, na Ziemię, i zdobędziesz umiejętności, które sprawią, że staniesz się prawdziwą uwodzicielką w dobrym stylu — taką kobietą, która po prostu umie postępować z mężczyznami.

Myślisz sobie zapewne teraz: „Brzmi naprawdę interesująco — tylko czy można się tego nauczyć z książki?”. To nie jest jednak zwykła książka. Będę Cię prosiła o przemyślenie sobie wielu spraw i o wykonywanie ćwiczeń, powtarzanie wizualizacji — ta podróż również od Ciebie będzie wymagała trochę wysiłku, lecz dzięki temu możesz osiągnąć zamierzony efekt, czyli uwodzić mężczyzn skutecznie i z klasą. Jak bardzo masz na to ochotę już teraz?

Jeżeli jeszcze uważasz, że to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe, lub jeżeli już całkowicie przekonałam Cię do lektury tej książki, to teraz możesz zrobić jedną rzecz: sprawdzić, jak wiele możesz się nauczyć o sobie, o innych — i oczywiście o uwodzeniu. Zachęcam Cię do eksperymentowania, sprawdzania tego wszystkiego, co napisałam. Dzięki temu możesz sprawić, że to wszystko, co sobie przed chwilą wyobrażałaś, stanie się Twoją rzeczywistością. I to już niedługo. Pamiętaj, że to będą nowe umiejętności — na początku możesz czuć się nieco niepewnie, ale z czasem wejdą one w repertuar Twoich naturalnych zachowań. Pamiętaj też, że opisane przeze mnie techniki są niezwykle skuteczne. Są jak strzały, które trafiają dokładnie tam, gdzie chcesz. Używaj więc ich zawsze z dobrymi intencjami — one są jak nóż, którym możesz kogoś skrzywdzić albo zrobić mu kanapkę z miodem. Innymi słowy, skutki Twojego działania zależą od Ciebie! Ja bardzo zwracam uwagę na efekty wykorzystywania swych umiejętności i zawsze dbam o to, żeby mężczyzna — nawet wtedy, gdy wiem, że nic z tego nie będzie — po spotkaniu ze mną miał tylko pozytywne uczucia i miłe wspomnienia o niezwykłej kobiecie, którą miał okazję poznać.

Dlatego zamiast czekać, znajdź trochę czasu i wybierz przytulne miejsce, które lubisz, zrób sobie coś pysznego do picia (zawsze warto sprawić sobie odrobinę przyjemności) i wybierz się ze mną w tę niezwykłą podróż.

Zapraszam!

CZĘŚĆ PIERWSZA

O Tobie samej — czyli jak stać się kobietą pełną uroku, czaru i zmysłowości

JESTEŚ GOTOWA, aby wybrać się w podróż na planetę Wenus? To pierwszy etap naszej drogi, ale chyba najważniejszy. Bo to, co myślisz o sobie jako kobiecie, jak czujesz się we własnym ciele, jest podstawą tego, jak działasz na mężczyzn, tego, w jaki sposób oni Cię postrzegają.

Mój znajomy był kiedyś w Nowym Jorku i podczas zwiedzania miasta zauważył, że jest ono pełne niezwykle pięknych kobiet. Większość z nich emanowała urodą i wdziękiem. Nie mógł się nadziwić, skąd w jednym miejscu znalazło się tyle piękności. Pomyślał: „Cóż, może operacje plastyczne są tutaj bardzo popularne?”. Jednak po pewnym czasie zaczął dostrzegać, że nie wszystkie z tych pięknych kobiet są piękne urodą modelek z okładek kolorowych pism, lecz że ta atrakcyjność wypływa z ich wnętrza. Sposób, w jaki chodziły, poruszały się i patrzyły, sprawiał, że postrzegał je jako piękności. Potem miał okazję niektóre z tych pań poznać bliżej i okazało się, że każda z nich miała głęboko pozytywne przekonania dotyczące własnej wartości i urody. Dlatego tak ważne jest, abyś ten rozdział przeczytała bardzo uważnie i wykonała wszystkie ćwiczenia, które Ci zaproponuję.

Teraz jest odpowiedni czas, żeby się przenieść na planetę Wenus. Wyobraź sobie takie miejsce, w którym królują kobiety. Są wśród nich małe dziewczynki, nastolatki, młode kobiety pełne naturalnego wdzięku, nieco starsze, świadome swojej wartości i urody oraz te bardzo mądre. Żyją one razem, przyjaźniąc się ze sobą i przekazując sobie swoją wiedzę. Gdyby w tym miejscu znalazł się mój znajomy, chyba oniemiałby z zachwytu... Wszystkie kobiety z Wenus łączy wyjątkowa wręcz uroda, wypływająca z ich wnętrza, i pomimo że są wśród nich blondynki i brunetki, wysokie i niskie, szczupłe i o bardziej krągłych kształtach, to każda z nich emanuje niezwykłym wdziękiem i zmysłowością... To jest miejsce, w którym Ty nauczysz się, jak być jedną z nich!

Lecz zanim to się stanie, chciałabym, żebyś się zastanowiła nad swoimi własnymi przekonaniami na temat swojej kobiecości i atrakcyjności. Nie wiem, czy kiedyś tak naprawdę zastanawiałaś się, jaka jesteś? Co kieruje Twoim postępowaniem i co jest dla Ciebie ważne? Jak to jest z tym uwodzeniem w Twoim życiu?

Postrzegasz swój świat za pomocą zmysłów. To na podstawie ich wrażliwości tworzysz sobie „mapę” rzeczywistości, która Cię otacza. Z samego założenia taka mapa jest uproszczeniem Twojego świata. Upraszczasz też w ten sposób obraz samej siebie. Czasem jakieś jedno zdarzenie sprawia, że zaczynasz postrzegać siebie jako osobę posiadającą daną cechę. Przykładowo: jeśli kiedyś ktoś ważny dla Ciebie powiedział Ci, że masz piskliwy głos, to mogłaś mu uwierzyć i żyjesz z przekonaniem, że tak właśnie jest, niezależnie od tego, że inni ludzie mówią, że masz głos o miłym brzmieniu. Rzadko jest tak, że nasze wyobrażenia o nas samych są realnym odzwierciedleniem rzeczywistości, jednak to przekonania kształtują Twoją rzeczywistość. I to bez względu na to, czy wierzysz, że coś dla Ciebie jest możliwe, czy też nie.

Twoje przekonania mogą dotyczyć wielu aspektów otaczającego Cię świata i Ciebie samej. I w zależności od tego, z jakiej są grupy, w różny sposób wpływają na Twoje zachowanie. Możesz myśleć, że coś jest ogólną zasadą obowiązującą w świecie, że coś jest dla Ciebie możliwe lub niemożliwe. Twoje przekonania mogą dotyczyć różnych obszarów Twojej rzeczywistości lub też Twojej osoby. Dzielimy je na pięć grup.

Pierwsza grupa przekonań dotyczy tego, co myślisz

0    otaczającym Cię świecie. Czy wokół Ciebie są interesujący mężczyźni, których warto uwodzić? Czy wierzysz, że inne kobiety są od Ciebie atrakcyjniejsze? A może nie?

Druga grupa przekonań dotyczy Twoich zachowań

1    umiejętności. Czy potrafisz uwieść mężczyznę i sprawić, żeby się w Tobie zakochał? Czy umiesz utrzymać związek i być w nim szczęśliwa? Czy wiesz, co robić, aby mężczyźni byli Tobą naprawdę zafascynowani? O tym jeszcze będzie dużo w dalszej części książki i Twoje przekonania na ten temat na pewno się zmienią, ale w tym momencie interesuje nas to, co umiesz już teraz.

Trzecia grupa przekonań dotyczy Twoich wartości. Co jest dla Ciebie tak naprawdę ważne w uwodzeniu? Co sprawia, że świat zaczyna wirować kolorami tęczy i kręcić się z zawrotną szybkością? Co jest wartościowe dla Ciebie w relacji z mężczyzną?

Czwarta grupa dotyczy tego, co myślisz o sobie samej. Jaką jesteś osobą? Czy jesteś kobietą, która potrafi uwieść mężczyznę? Czy jesteś atrakcyjną kobietą?

Piąta grupa przekonań dotyczy misji. Po co chcesz uwodzić? Czy jesteś kobietą, której misją jest stworzenie rodziny? Czy żyjesz po to, żeby być szczęśliwą, czy po to, żeby się poświęcać dla innych?

Te wszystkie przekonania w różnym stopniu wpływają na Twoje zachowanie. Te dotyczące misji Twojego życia, tego, jaka jesteś i które wartości są dominujące i mają znaczenie dla Twojego działania, w pewien sposób regulują Twoje zachowania i to, co sądzisz o swoim środowisku. Są pewnego rodzaju filtrem, który wpływa na to, co robisz i co myślisz.

Dlatego też chciałabym, żebyś teraz zastanowiła się nad sobą. Wejdź w głąb siebie i sprawdź, jakie masz przekonania na temat siebie jako kobiety i swojej atrakcyjności.

I zapisz te myśli, które teraz przyszły Ci do głowy.

1. Przekonania dotyczące środowiska — mężczyzn, uwodzenia i atrakcyjności innych kobiet:

2. Przekonania dotyczące Twoich zachowań i umiejętności uwodzenia:

3. Przekonania dotyczące tego, co jest dla Ciebie naprawdę ważne w uwodzeniu:

4. Przekonania dotyczące tego, jaką jesteś kobietą:

5. Przekonania dotyczące Twojej misji:

A teraz przyjrzyj się uważnie temu, co napisałaś. Niektóre z tych przekonań są wspierające i pomogą Ci być kobietą pełną prawdziwego uroku i zmysłowości. Jeżeli myślisz, że mężczyźni są interesujący, że uwodzenie to dobra zabawa i podstawa każdego udanego związku — to bardzo dobrze. Jeżeli uważasz, że umiesz (albo że dzięki tej książce możesz się tego nauczyć) sprawić, żeby mężczyźni byli Tobą zafascynowani, bo jesteś wyjątkowo atrakcyjną kobietą, to jeszcze lepiej. I jeżeli sądzisz, że ważne jest dla Ciebie, aby być kobietą pełną wdzięku, która w niesamowity sposób wpływa na mężczyzn — to naprawdę doskonale, bo to oznacza, że Twoje przekonania — jak dobre wróżki — pomagają Ci żyć tak, jak chcesz. Te przekonania wspierają Cię i sprawiają, że możesz naprawdę być kobietą z planety Wenus.

Jednak pewnie nie wszystkie Twoje przekonania są takie. Niektóre mogą Cię ograniczać. Bo jeżeli myślisz, że nie ma interesujących mężczyzn, a Ty sama jesteś mniej atrakcyjna od innych kobiet — to czy z takim podejściem możesz kogoś

fascynować? Albo jeżeli uważasz, że nie umiesz sobą kogoś zainteresować — to w jaki sposób możesz myśleć o uwodzeniu? Albo jeżeli uważasz, że żyjesz tylko po to, żeby się zestarzeć w samotności... Niektóre z Twoich przekonań mogą być jak dzikie bestie ukryte wewnątrz Ciebie — na co dzień przyczajone, nie dają o sobie znać, aż tu nagle któregoś dnia wyskakują z zaułków podświadomości i... znowu to robisz! Znów robisz coś wbrew sobie: niszczysz swój związek, uciekasz, ranisz kogoś bliskiego! Tak, to się często zdarza... Potem być może nawet się zastanawiasz: „Dlaczego to zrobiłam?”.

Dlatego dobrze jest mieć w sobie dobre, wspierające przekonania. Takie, które zawsze, gdy tego będziesz potrzebowała, pomogą Ci przejść przez trudniejsze sytuacje spokojnie i bezpiecznie. Takie, które będą Cię wspierały i dodawały Ci wdzięku i zmysłowości w kontaktach z mężczyznami. Bo Ty wierzysz, że to jest dla Ciebie możliwe. A jeżeli w to wierzysz, to jest to prawdziwe.

Teraz zastanów się, jakie przekonania chciałabyś mieć — takie, które by Cię wspierały, chroniły i sprawiały, że będziesz naprawdę piękną kobietą.

Zapisz je tutaj:

1. Przekonania dotyczące środowiska — mężczyzn,

uwodzenia i atrakcyjności innych kobiet:

w

2. Przekonania dotyczące Twoich zachowań i umiejętności uwodzenia:

3. Przekonania dotyczące tego, co jest dla Ciebie naprawdę ważne w uwodzeniu:

ww ■„ bcokdidś eu ,

4. Przekonania dotyczące tego, jakąjestes kobietą:

5. Przekonania dotyczące Twojej misji:

Dziękuję. Właśnie zrobiłaś pierwszy krok na drodze do swojej przemiany. Teraz czas sprawić, żeby te nowe przekonania stały się Twoimi własnymi już na zawsze.

Chciałabym teraz użyć trochę magii — tej, która istnieje na planecie Wenus i zawsze Ci pomaga. Ta magia — to świat Twoich marzeń. Dlatego teraz wyobraź sobie, że te nowe przekonania stają się Twoimi. Zastanów się przez chwilę, jak dzięki temu zmieni się Twoje życie? O ile będzie bogatsze? W jakich sytuacjach poznasz, że Twoje przekonania się zmieniły? Co dzięki nim będziesz robiła? Co czuła? Co myślała? A gdybyś teraz mogła sobie wyobrazić samą siebie, jak działasz z tymi nowymi przekonaniami? Wyobraź sobie kilka zupełnie nowych sytuacji — na przykład gdy z łatwością rozmawiasz z jakimś interesującym mężczyzną, o którym wiesz, że potrafi być wierny i czuły; gdy widzisz błysk fascynacji w jego oczach i wiesz, że jesteś taką kobietą, z którą on chciałby być, i że taki związek jest dla Ciebie

ważny. Jak się czujesz, gdy to wszystko się dzieje? Spraw teraz, żeby ten obraz był dla Ciebie naprawdę wspaniały

—    dodaj mu barw, energii, spraw, żeby ożył w Twojej wyobraźni, i zobacz go wyraźnie swoimi oczami. Usłysz dźwięk waszych słów, poczuj zapach powietrza, które was otacza, i poczuj wyraźnie tę specyficzną energię wirującą wokół. Zobacz dokładnie wszystkie korzyści płynące z tych nowych przekonań — z każdego osobno i ze wszystkich razem. Pobaw się swoją wyobraźnią i pozwól sobie cieszyć się tymi nowymi przekonaniami, doceniając wszystkie pozytywne aspekty w nich zawarte.

I gdy za jakiś czas będziesz właśnie kobietą mającą te wszystkie wspierające przekonania (już możesz wyobrazić sobie siebie samą: naprawdę atrakcyjną, pełną wdzięku i zmysłowości, co można wyczytać wyraźnie z wyrazu Twojej twarzy, ze sposobu poruszania się, z otaczającej Cię aury), to właśnie wtedy, kiedy będziesz spoglądała w przeszłość — w te czasy, gdy myślałaś jeszcze w stary sposób — będziesz mogła sobie podziękować za to, że Twoja droga doprowadziła Cię do tego miejsca, do chwili obecnej, innymi słowy

—    do momentu, w którym stałaś się wspaniałą kobietą.

A teraz czas naprawdę przenieść się na planetę Wenus. Chciałabym, żebyś tu poznała kilka niezwykłych kobiet.

Pierwsza z nich to Bogini Mądrości — kobieta wyjątko-WW wa. Jedna z tych wiedźm, 'które wiedzą naprawdę wszystko. Zna wszystkie prawa rządzące ludzkim zachowaniem; wie, co się dzieje w ludzkich sercach... Ta Bogini zawsze powtarza: „Uwierz w siebie! Jesteś mądra — wystarczy czasem, że zaufasz sobie, i wszystko będzie się układało jak najlepiej dla Ciebie!”.

Druga z nich to Bogini Radości — zawsze uśmiechnięta, gotowa do tańca i zabawy. Potrafi cieszyć się dokładnie wszystkim — od widoku słońca na niebie aż po szaloną imprezę do białego rana. Ona mówi: „Uśmiechnij się! Tyle jest powodów do radości wokół Ciebie — wystarczy się tylko rozejrzeć... Baw się! Wtedy znajdziesz w sobie radość!”.

Trzecia to Bogini Wojowniczka. Ona potrafi postawić na swoim zawsze i wszędzie. Jest stanowcza, pewna siebie, konsekwentna. Ona mówi: „Walcz o swoje! Twoje zdanie jest ważne! Bądź silną kobietą!”.

Czwarta z nich to Bogini Zmysłowości — pełna wdzięku i czaru, tego wszystkiego, co dawniej nazywano seksapilem, tym w najlepszym stylu. Ona nawet nie musi nic mówić, po prostu wokół niej roztacza się aura tego „czegoś” — widać, że cieszy się swoim ciałem, dotykiem, porusza się z wdziękiem, patrzy tak, jakby w jej oczach mieszkały wszystkie pragnienia tego świata...

A teraz właśnie jest odpowiedni czas, żebyś mogła je lepiej poznać.

Chciałabym, żebyś najpierw uważnie przeczytała to, co napiszę dalej, a potem wyobraziła sobie wszystko po kolei, krok po kroku, i powtarzała tę wizualizację przez siedem kolejnych dni.

_

WIZUALIZACJA i

Wyobraź sobie, że siedzisz w kinie w bardzo wygodnym fotelu.

Jesteś zupełnie sama na sali.

Przed sobą masz ekran.

Zobacz na nim najpierw Boginię Mądrości. Przyjrzyj jej się dokładnie, zobacz, jak się zachowuje, jak traktuje innych, jak na nich patrzy, jak mówi, co robi. A teraz wyobraź sobie, że wstajesz z fotela, podchodzisz do ekranu i wchodzisz w film. Jesteś już obok Bogini. Najpierw pobaw się w udawanie jej cienia. Stań tuż za nią — możesz poczuć jej ciepło i zapach — i zacznij naśladować jej gesty i słowa... I teraz zrób po prostu krok do przodu i — jak duch w filmach — wstąp w jej ciało. Zobacz świat jej oczami, usłysz świat jej uszami i poczuj się Boginią Mądrości. Sprawdź, jak ona patrzy na świat, jak go słucha, co myśli, co czuje... Jak to jest być taką mądrą kobietą? Pozwól sobie doświadczyć całego bogactwa jej doznań — poczuj je, usłysz i zobacz. Poczuj, jak to jest, gdy mówisz z pełnym przekonaniem: „Wierzę w siebie! Jestem mądra — ufam sobie i wszystko będzie się układało jak najlepiej!”. Kiedy poczujesz to w pełni i całkowicie, wyjdź z jej ciała, zabierając ze sobą tylko tę mądrość. Podziękuj Bogini za lekcję, której Ci udzieliła. Wróć do swojego miejsca przed ekranem bogatsza o nowe doświadczenie, czując, jak Twoja nowa mądrość integruje się z Twoimi cechami, wzbogacając Cię jako osobę.

Teraz na ekranie zobacz Boginię Radości — jak cieszy się i bawi wszystkim, co ją otacza. I znów wejdź do filmu i stań się na początek jej cieniem — powtarzaj ruchy i słowa Bogini, czując jej ciepło i zapach. I gdy będziesz na to gotowa, zrób krok do przodu i wstąp w jej ciało. Zobacz świat jej oczami, usłysz świat jej uszami i poczuj, jak to jest, gdy całe Twoje ciało wypełnia czysta radość życia. Pozwól sobie doświadczyć jej sposobu odbierania świata, zobacz, jak ona postrzega otaczającą ją rzeczywistość, jak ją słyszy i jak na nią reaguje. Jak się czuje, mówiąc: „Uśmiecham się! Tyle jest powodów do radości wokół — wystarczy się tylko rozejrzeć... Bawię się! I odnajduję w sobie radość!”. Kiedy już poczujesz to w pełni i całkowicie, wyjdź z jej ciała, zabierając ze sobą tylko to uczucie radości. Podziękuj Bogini za lekcję i wróć na swoje miejsce przed ekranem, czując, jak ta radość zmienia i wzbogaca Cię jako osobę.

I zobacz na ekranie Boginię Wojowniczkę —jak działa, osiągając wszystko, co sobie zamierzyła; ile ma w sobie siły, konsekwencji i odwagi, żeby spełniać swoje marzenia. Zobacz, co robi, jak mówi, jak patrzy i jak wpływa na innych. I znów wejdź do filmu i bądź jej cieniem. Poczuj jej ciepło i zapach, powtarzaj jej gesty i słowa. Aż w końcu zrób krok do przodu i wejdź w jej ciało. Zobacz świat jej oczami, usłysz świat jej uszami i poczuj, jak to jest być wojowniczką. Gdzie w jej ciele i umyśle mieści się jej siła i determinacją? Jak się czuje, mając w sobie tyle odwagi, konsekwentnie walcząc o swoje racje? Pozwól sobie doświadczyć tych odczuć w pełni i całkowicie, aż w Twojej głowie pojawi się następująca myśl: „Walczę o swoje! Moje zdanie jest ważne! Jestem silną kobietą!”. I wtedy wyjdź z jej ciała, zabierając ze sobą tylko tę siłę. Podziękuj Bogini za lekcję i wróć na swój fotel przed ekranem. Poczuj, jak z każdym krokiem ta nowa cecha dobudowuje się do Twoich i staje się częścią Ciebie.

A teraz czas na Boginię Zmysłowości, w której oczach mieszkają wszystkie pragnienia świata.

Zobacz ją wyraźnie przed sobą na ekranie, zobacz, jak się porusza, w jaki sposób mówi i jak działa na innych. I znów wejdź do filmu i bądź jej cieniem. Oprócz jej zapachu i ciepła poczujesz zapewne też jej urok. I znów zrób krok do przodu i wejdź w jej ciało — zobacz świat jej oczami, usłysz świat jej uszami i poczuj, jak to jest być nią... naucz

się jej sposobu poruszania się, mówienia i roztaczania wokół siebie aury zmysłowości. Naucz się cieszyć się swoim ciałem, kochać je i podziwiać, jednocześnie akceptując siebie całą. Doświadcz w pełni i całkowicie jej odczuć, naucz się doznawać i okazywać zmysłowość w każdym geście i spojrzeniu. I kiedy poczujesz to w każdej komórce swojego ciała, możesz zrobić krok do tyłu, zabierając ze sobą te nowe odczucia, i opuścić ciało Bogini. Podziękuj jej za lekcję i wróć przed ekran, czując zmiany, jakie zaszły w Twoim sposobie chodzenie, poruszania się, mówienia. Poczuj, że ta ciągła zmysłowość staje się cechą Twojej osobowości.

A teraz na ekranie zobacz samą siebie, gdy już jesteś taką kobietą, jaką chcesz być — pełną mądrości, radości, siły i zmysłowości... Zobacz, jak się poruszasz, jak mówisz, sprawdź, co się w Tobie zmieniło. I znów wejdź do filmu i tym razem wstąp w swoje własne ciało. Doświadcz w pełni zmiany, jaka w Tobie zaszła, poczuj nowe doznania płynące z Twojego ciała, sprawdź, jak inaczej układają się Twoje myśli. I możesz teraz znów zobaczyć cztery boginie przed sobą. Zobacz, jak każda z nich podchodzi do Ciebie, ofiarując Ci jakiś dar lub wypowiadając jakąś ważną myśl. Co dostałaś od Bogini Mądrości? A co od Bogini Radości? Co ofiarowała Ci Bogini Wojowniczka? A co dała Ci Bogini Zmysłowości? Przyjmij ich dary i podziękuj im. Nie wiem, czy sobie w pełni uświadamiasz, ale swoimi darami przyjęły Cię właśnie do swojego grona. Teraz Ty jesteś też Boginią. Jak się z tym czujesz?

Wróć teraz do swojego świata, zabierając ze sobą nowe doświadczenia.

Powinnaś sobie uświadomić, że zrobiłaś teraz pierwszy, bardzo ważny krok w kierunku stania się taką kobietą, jaką chcesz być.

W najbliższym czasie zaczniesz zauważać, że zachowujesz się inaczej. Być może Twoje nowe zachowania Cię zdziwią lub sprawią, że poczujesz się jakby odmiennie w porównaniu z tym, co było wcześniej. To będzie bardzo dobrym sygnałem oznaczającym, że już się zmieniłaś.

Teraz mam do Ciebie prośbę — powtarzaj swoją wizualizację (i to ze wszystkimi jej elementami, wzbogacając ją ciągle i doświadczając w pełni przemiany) przez kolejnych siedem dni. W razie potrzeby dodawaj do swojej wizji nowe elementy i spraw, żeby była dla Ciebie jak najbardziej atrakcyjna.

Jest jeszcze jedna ważna sprawa, o której chcę wspomnieć pod koniec tej części książki, poświęconej budowaniu swojej kobiecości. Jest prawdą, że cała Twoja uroda wypływa z wnętrza, jednak warto zadbać też o zewnętrzną oprawę. Odpowiednie ubrania również sprawiają, że mężczyzna będzie zafascynowany — o tym napiszę w rozdziale o naszych kobiecych sztuczkach, jednak już teraz zastanów się jeszcze przez chwilkę nad sobą. Co najbardziej lubisz ze swojej powierzchowności? Włosy, oczy, ręce, nogi? Co w swoim wyglądzie uważasz za najbardziej atrakcyjne? Jeżeli znasz już odpowiedź — to bardzo dobrze, jeżeli nie, to przypomnij sobie wszystkie komplementy, które słyszałaś, albo spójrz na siebie oczami kogoś, kto Cię kocha. Co mu się w Tobie podoba najbardziej? Znajdź tę jedną fizyczną cechę i zastanów się, jak możesz ją jeszcze bardziej podkreślić i uwidocznić. A może to będzie kilka elementów? Pamiętaj —

mężczyźni są wzrokowcami i coś w Twoim wyglądzie powinno ich pociągać. Zastanów się zatem, jak możesz im to pokazać? Odwiedź fryzjera, sklep z kosmetykami lub zrób remanent szafy — aby się upewnić, że to, co w sobie masz atrakcyjnego i co lubisz, będzie widoczne. Kilka dobrych rad na ten temat znajdziesz na końcu książki, lecz teraz jest dobry moment, żeby o tym pomyśleć i zrobić kolejny krok w kierunku bycia kobietą naprawdę pełną uroku, czaru i zmysłowości.

Podsumowując Twoją podróż na planetę Wenus:

1.    Twoje przekonania stanowią podstawę tego, jaką jesteś kobietą i jak się zachowujesz.

2.    Wyobrażaj sobie, jak to jest, gdy masz już spójne przekonania dotyczące swojej atrakcyjności.

3.    Przez siedem kolejnych dni powtarzaj swoją wizualizację, bo to pozwoli Ci ugruntować obraz samej siebie i stać się jedną z tych wspaniałych kobiet z planety Wenus.

4.    Znajdź w swoim wyglądzie to, co naprawdę lubisz, i naucz się to podkreślać.

Na tym kończymy ten etap naszej podróży.

Teraz czas zająć się światem mężczyzn.

O mężczyznach — czyli kogo chcesz uwodzić

CZAS PRZENIEŚĆ SIĘ teraz na planetę Mars — to miejsce, w którym mieszkają mężczyźni. Oczywiście, żeby być prawdziwą uwodzicielką, należy dobrze poznać tych, na których chcesz robić wrażenie, których chcesz sobą fascynować...

Mężczyźni są bardzo podobni do nas, a jednocześnie tak różni. Genetycznie są uwarunkowani na myśliwych i zdobywców. Gdzieś tam w ich środku drzemią pragnienia zdobywania i dominowania... We współczesnym świecie zastępują łowy sportem (stąd zamiłowanie do piłki nożnej) lub wspinaniem się po szczeblach kariery. I zamiast broni kolekcjonują zabawki na miarę swoich możliwości: od różnego rodzaju gadżetów, poprzez domy i samochody, aż po znaczki pocztowe. Mają też naturalną trudność w wyrażaniu swoich uczuć

i są zorientowani na osiągnięcie celu, zamiast — jak my kobiety — analizować swoje uczucia i troszczyć się o innych.

A z drugiej strony, są do nas podobni: chcą być ważni, kochani i uważani za wyjątkowych i niezwykłych. W każdym z nich kryje się ktoś, kto chciałby być chwalony, przytulany i jedyny na świecie. Tylko czasem trudno jest dotrzeć do tych cech. Czasem też nie potrafią tego wyrazić wprost, kryjąc swoje potrzeby pod maską opanowania, nie umieją też tak bardzo różnicować swoich uczuć i emocji jak my. Trudniej jest im wyrażać to, co czują, i czasem swoje uczucia wyrażają w zachowaniach typu umycie samochodu, naprawienie kranu lub po prostu chowają się na kanapie z pilotem lub przed ekranem komputera...

Generalizuję oczywiście, bo przecież czasem zdarzają się niezwykli mężczyźni, z którymi łatwo się rozmawia o uczuciach. Niektórzy są bardzo nieśmiali, a niektórzy zostali w epoce kamienia łupanego — na poziomie swoich przodków. Mężczyźni — tak jak my — są po prostu różni.

Czasem naprawdę trudno jest ich zrozumieć i żyć z nimi na co dzień... Jednak z drugiej strony — to dla nich jesteśmy piękne i zmysłowe. To oni stanowią dopełnienie tego, czego potrzebujemy... A uwodzenie w tym procesie jest bardzo ważnym narzędziem, które sprawia, że wzajemne relacje skrzą iskierkami napięcia, dając przyjemny dreszczyk niepewności z nutką radosnej zabawy...

Tutaj — na planecie Mars — możesz poznać dokładniej mężczyzn i lepiej ich zrozumieć. I odkryć to, co sprawi, że znajdziesz prawdziwą przyjemność w uwodzeniu.

Najpierw chciałabym Ci przedstawić kilka prawd o mężczyznach — prawd, których może do tej pory sobie w pełni nie uświadamiałaś.

Po pierwsze — oni są naprawdę inni. Mają trochę inaczej zbudowany mózg, ich ciało podlega innej fizjologii niż nasza — myślę tu o wpływie hormonów. Bo też ukształtowały ich zadania inne niż nasze — mężczyźni mają zdobywać, walczyć i ochraniać. Są skupieni na osiąganiu celów, dostrzegają lepiej ruch, jednak słabiej rozróżniają barwy, lepiej czytają mapy, mają lepszą zdolność myślenia abstrakcyjnego... To wszystko są fakty udokumentowane naukowo. Co to jednak dla nas oznacza? Jeśli chcesz przeanalizować swoje emocje, to porozmawiaj z przyjaciółką. Z drugiej strony to oznacza, że łatwiej jest kierować ich emocjami. Przeprowadzono kiedyś taki eksperyment: podzielono grupę mężczyzn i połowa z nich przeszła po normalnym moście, a połowa po moście zbudowanym z lin — oczywiście było to dla nich bardzo stresujące — w czasie pokonywania ryzykownej przeszkody wydziela się adrenalina i jest to zupełnie naturalne. Na końcu każdego mostu stała ta sama dziewczyna, której zadaniem było poproszenie badanych o wypełnienie ankiety, a potem wszyscy mężczyźni mieli określić poziom atrakcyjności tej dziewczyny. I okazało się, że mężczyźni z drugiej grupy uznali ją za dużo ładniejszą. Zinterpretowali swoje emocje jako pobudzenie na widok atrakcyjnej kobiety. Jak to wykorzystać? Umawiać się na randki po drugiej stronie mostu linowego? To też jest wyjście, ale tę właściwość męskiej psychiki można inaczej wykorzystać. Jak? O tym będzie w dalszej części tej książki.

Zawsze pamiętaj o tych różnicach. One są naprawdę ważne.

Po drugie, ważne jest też, aby wiedzieć, czego się naprawdę chce. Bo czy chciałabyś uwodzić wszystkich mężczyzn, czy tylko tego jednego, wyjątkowego? Na planecie Mars żyją różne typy — od macho o manierach jaskiniowca, aż po wrażliwego, skupionego na uczuciach mężczyznę, który będzie umiał Cię zrozumieć jak najlepsza przyjaciółka. Do Ciebie należy wybór.

Czy wiesz dokładnie, jaki ma być ten ktoś, kogo tak naprawdę chciałabyś uwodzić i z kim chciałabyś być?

Najczęściej ludzie, opisując swojego wymarzonego partnera, koncentrują się na cechach fizycznych drugiej osoby

—    mówią: wysoki brunet, smagła cera, ciemne oczy... a cechy osobowości zamykają w jednym słowie — dobry, ewentualnie czuły... Nie wiem, czy kiedykolwiek się zastanawiałaś, jaki ma być ten mężczyzna, z którym chcesz być... poza tym — oczywiście —jak ma wyglądać ;-). Oczywiście, cechy fizyczne są dla nas ważne — to one w końcu sprawiają, czy ktoś jest dla Ciebie atrakcyjny, czy Cię pociąga fizycznie, czy masz ochotę go dotknąć, pocałować. Jednak w długotrwałym związku powierzchowność schodzi na dalszy plan. Zaczyna się liczyć, jaki ten ktoś jest — czy jest czuły, opiekuńczy, czy jest wesoły, czy jest oszczędny, czy jest wierny i wiele, wiele innych... Fizyczna atrakcyjność z czasem często przemija — wysoki brunet może się stać panem z łysinką i dużym brzuszkiem, ale to, co jest w środku

—    zostaje na zawsze.

Nie wiem dokładnie, jak to się dzieje, ale w pewien sposób przyciągamy do siebie to, czego oczekujemy. Nie wiem,

ile razy zdarzyła Ci się sytuacja, w której zaplanowałaś jakieś spotkanie i myślałaś sobie: „żeby się tylko nie spóźnić, muszę tak się zorganizować, żeby się nie spóźnić”... nagle coś nieoczekiwanie stawało Ci na drodze — oczko w rajstopach, złamany paznokieć, uciekł autobus lub był korek po drodze i... przychodziłaś spóźniona. Dlaczego tak jest? Przyciągasz to, czego chcesz i —jedna bardzo ważna rzecz — Twoja podświadomość nie rozumie słowa „nie”. Zróbmy teraz mały eksperyment. Nie myśl przez chwilkę o moim piesku, który tu stoi przy mnie — taki śliczny, malutki york z zabawką w mordce — i powarkuje na mnie zdenerwowany; chce, żebym już zaczęła się z nim bawić. No właśnie — miałaś o tym nie myśleć, a obraz pieska i tak pojawił się w Twojej głowie! Na tym to właśnie polega. Zatem jeśli czegoś chcesz, myśl o tym pozytywnie. Zamiast zaprzeczeń używaj pozytywnych odpowiedników — zamiast myśleć: „nie chcę czuć się źle”, powiedz sobie: „chcę czuć się dobrze”!

I pewnie też zdarzyło Ci się o kimś myśleć — wiesz, jak to jest, gdy obraz danej osoby nagle pojawia się w Twojej głowie i... znowu, i znowu... i nagle spotykasz tę osobę lub dostajesz od niej wiadomość.

Tak to właśnie bywa. Dlatego warto wykorzystać tę nie do końca wyjaśnioną właściwość, aby przyciągnąć do swojego życia właściwą osobę. Tylko najpierw określ dokładnie, kogo szukasz.

Wyobraź sobie teraz swojego idealnego partnera — nie tylko jaki jest fizycznie, ale też jaki jest pod względem emocjonalnym, osobowościowym i intelektualnym. Zrób to nawet wtedy, gdy już jesteś z kimś związana i chcesz z nim być nadal — ze swojego doświadczenia wiem, że dzięki

temu mężczyźni zaczynają się zmieniać... I to nie dlatego, że przeczytali Twoje notatki (żartuję oczywiście ©), ale dlatego, że w Tobie i wokół Ciebie dzieje się coś takiego, że Twój partner zaczyna się zmieniać w sposób, który może Cię zaskoczyć... i to bardzo pozytywnie. Sama tego doświadczyłam, gdy nagle i nieoczekiwanie mój mężczyzna zaczął przejawiać zainteresowania, o które nawet go nie podejrzewałam, a które były zgodne z moim wyobrażeniem ideału. Przypadek? Czy może to ja w jakiś podświadomy sposób na niego wpłynęłam? Nie umiem tego wyjaśnić, ale bardzo spodobała mi się zmiana, która w nim zaszła.

Poniżej wypisz wszystkie cechy, które uważasz za istotne u mężczyzny. Pamiętaj — zawsze w pozytywnej formie. Moja koleżanka, gdy posługiwała się tą techniką, napisała: „niepalący”. I cóż, spotkała swój ideał i są razem, tylko... on pali... Lepiej pewnie by było, gdyby napisała: „wolny od nałogów”. Pisz też o tym, co jest jego cechą — gdy napiszesz: „żeby mnie kochał”, to nie będzie zależało tylko od niego... Lepiej napisz: „żeby był zdolny do odczuwania i wyrażania miłości”. Gdy będzie zdolny do tego, to będzie też umiał pokochać Ciebie. Pamiętaj — bądź też na tyle dokładna, żeby opisać znaczenie poszczególnych cech, w przeciwnym razie możesz otrzymać dziwne rezultaty. Gdy kiedyś posługiwałam się tą techniką, napisałam: „wojownik”. Chodziło mi o cechy typu odwaga, umiejętność walki o własne przekonania, jednak okazało się, że wokół mnie zaczęli się pojawiać mężczyźni, którzy trenowali różne odmiany sztuk walki... Nawet zaczęło mnie to bawić i gdy spotykałam mężczyznę, który mi się podobał, to pytałam: „Ciekawa jestem, jaką sztukę walki trenujesz?”. I zawsze okazywało się,

że była jakaś — od judo aż po krav-magę. Bo ta technika sprawia, że... ale o tym później — teraz się zastanów, jaki on ma być, i zapisz to sobie.

Zatem —jaki ma być ten mężczyzna?

Teraz oceń ważność tych cech. Przeczytaj jeszcze raz uważnie to, co napisałaś, i każdej cesze przyporządkuj liczbę od 1 do 5, gdzie 1 oznacza „miły dodatek”, a 5 — „koniecznie musi być”. Poniżej spisz wszystkie cechy z numerem 5.

A zatem już wiesz, jaki ma być ten mężczyzna, którego chcesz uwodzić. Teraz zaczniesz zauważać, jak coś się zmienia w Twoim życiu. Wokół Ciebie zaczną się pojawiać nowi mężczyźni, a może zaczniesz w trochę inny sposób zauważać tych, którzy tam wcześniej byli? Twoi znajomi, przyjaciele mogą zacząć się zmieniać w sposób nieoczekiwany, aczkolwiek zgodny z Twoim opisem. Może — jeżeli już jesteś z kimś związana — zaczniesz zauważać zmiany w swoim partnerze? Trochę to jest tak, że Twoja uwaga wyostrzy się w kierunku tego właśnie typu mężczyzny, z jakim chciałabyś być. Wiesz, to jest w pewien sposób tak, jak z zakupami — gdy wiesz, że chcesz kupić różowy sweterek, to gdy wchodzisz do sklepu, zaczynasz zauważać najpierw rzeczy w tym kolorze, gdy idziesz ulicą — dostrzegasz inne kobiety ubrane w taki kolor. Znasz to doskonale. Teraz Twoja uwaga skierowała się na pewien typ mężczyzny. To coś zdecydowanie innego niż sweterek w różowym kolorze, ale zasada zostaje taka sama. I nie wiem, kiedy zaczniesz sobie w pełni uświadamiać, jak wielu mężczyzn wokół Ciebie spełnia Twoje kryteria. Po pewnym czasie pozostanie Ci tylko zdecydować, który z nich jest tym jednym jedynym... A może to będzie tak, że go zobaczysz i już będziesz wiedziała? Tego nie wiem, ale wiem jedno — teraz o wiele łatwiej będzie Ci go znaleźć.

Teraz jest odpowiedni czas na kolejną wizualizację. I znów najpierw przeczytaj uważnie to, co napiszę dalej, a potem stwórz sobie taki obraz, oglądaj go i wzbogacaj przez siedem kolejnych dni.

WIZUALIZACJA 2.

Usiądź wygodnie, zamknij oczy i wyobraź sobie swojego mężczyznę — najpierw zobacz, jak wygląda, potem pooglądaj go, gdy prezentuje w swoim zachowaniu te wszystkie cechy, które są dla Ciebie ważne. Po czym poznasz, że jest właśnie taki? Jak będzie wyglądał podczas realizowania w codziennym życiu tej właśnie cechy? Co będzie mówił? Co będzie robił? Wyobraź to sobie wszystko bardzo plastycznie! Zobacz go w relacji z Tobą. Sprawdź, jak wyglądacie razem, jak rozmawiacie i jak się czujecie, gdy on jest dokładnie taki, jak chcesz. I spraw, żeby ten obraz był naprawdę wspaniały, niech skrzy się Twoimi ulubionymi barwami, niech rozbrzmiewa ciepłymi głosami i niech emanuje energią miłości. On ma Ci się naprawdę podobać! Stwórz z tego film przedstawiający wasz wspólny dzień — od momentu, gdy się budzicie rano, aż do wieczora. Zwracaj uwagę na to, jak te cechy, które są dla Ciebie ważne, przejawiają się w działaniu. Niech on zachowuje się tak, jak Ty chcesz. Sprawdź też, jak Ty się z tym czujesz. I spraw, żeby to był najpiękniejszy film, jaki tylko możesz sobie wyobrazić. Pozwól sobie popuścić wodze fantazji i wejdź całą sobą do tej wizji. Poczuj każdą komórką swojego ciała, że tego właśnie chcesz. A potem wyobraź sobie, jak to Twoje pragnienie, ten cały film zmienia się w czystą energię, która ulatuje gdzieś do nieba, wysoko ponad Twoją głowę... I daruj sobie oczekiwanie na rezultaty! Alchemia właśnie czasem tak działa — robisz coś magicznego i to działa wtedy, gdy tylko przestajesz nerwowo oczekiwać na efekty. Jeżeli tylko włożysz wystarczająco dużo energii i serca w swoją wizję, to ona do Ciebie przyjdzie w odpowiednim czasie. I już. To wystarczy ©.

Teraz czas już powoli wracać na Ziemię.

Podsumujmy jeszcze krótko Twoją wizytę na planecie Mars:

1.    Mężczyźni są od nas różni — inaczej myślą i działają, słabiej rozróżniają emocje, jednak tak samo jak my chcą być ważni i wyjątkowi.

2.    Określiłaś już typ mężczyzny, z którym chcesz być.

3.    Przez siedem kolejnych dni powtarzaj swoją wizualizację dotyczącą Twojego wymarzonego mężczyzny.

... I obserwuj, co się dzieje wokół Ciebie. Ciekawa jestem, jakie zmiany zauważysz najpierw?

To się będzie działo za jakiś czas, a teraz, skoro już wiesz, kogo chcesz uwodzić, warto, żebyś się dowiedziała, w jaki sposób to zrobić.

Zapraszam Cię teraz na wycieczkę po ziemskich rejonach — w te wszystkie miejsca, w których możesz spotykać się i być z mężczyznami, uwodzić ich, oczarowywać i sprawiać, żeby wasze wspólne chwile były naprawdę wyjątkowe. Dowiesz się też dużo o alchemii — z czego składa się niesamowicie bliski kontakt, jak rodzi się pożądanie i wiele, wiele innych rzeczy, które składają się na magię uwodzenia. Lecz zanim się tam udamy, chciałabym Cię o coś poprosić — obiecaj mi, że nie poprzestaniesz jedynie na przeczytaniu tej książki... Wiedza, która jest tutaj zawarta, wymaga ćwiczenia. Traktuję Cię jako dorosłą osobę i poza dwoma małymi ćwiczeniami, o których wykonanie Cię poproszę, resztę rzeczy zostawiam Tobie. I zanim stwierdzisz, jak bardzo użyteczne było dla Ciebie przeczytanie tej

książki, to trenuj, eksperymentuj i baw się technikami, które są w niej zawarte.

Bo tak to już jest, że żeby być w czymś naprawdę dobrym, to trzeba ćwiczyć... To jest trochę jak z tańcem... Pamiętasz, jak się uczyłaś nowych kroków? Na początku wymagało to wysiłku, trochę plątały się nogi i nie zawsze osiągałaś to, co byś chciała. Z czasem było coraz łatwiej, prościej i przyjemniej, aż w końcu teraz po prostu tańczysz!

Tak samo będzie z tym wszystkim, co tutaj opisałam: na początku może nie być jeszcze tak łatwo, ale to dobrze, bo to oznacza, że uczysz się czegoś nowego, a z każdą kolejną rozmową czy spotkaniem będzie Ci łatwiej... Aż w końcu odkryjesz, jak wiele przyjemności kryje w sobie zabawa w uwodzenie, i ze zdziwieniem zauważysz, jak wielu mężczyzn uważa, że jesteś niezwykle atrakcyjną kobietą.... I jak udany jest Twój związek z tym jednym wybranym.

Potraktuj zatem moją prośbę poważnie i... wracamy na Ziemię!

CZĘŚĆ DRUGA

0    sztuce uwodzenia — czyli jak tworzyć odpowiedni nastrój

1    ton rozmowy

ZANIM DOWIESZ SIĘ, jak sprawić, żeby mężczyźni zaczęli się naprawdę Tobą fascynować, chciałabym zwrócić Twoją uwagę na coś ważnego — a mianowicie na Twój stan emocjonalny, w którym zaczynasz się kimś interesować — wtedy, gdy po prostu gdzieś idziesz i widzisz kogoś wyjątkowego, w czasie imprezy czy w czasie randki... Miejsce nie jest ważne. To, co naprawdę się liczy, to Twój nastrój.

I pamiętasz zapewne, jak to jest, gdy bardzo się starasz... Pewnie jesteś wtedy bardzo spięta i przed Twoimi oczami pojawiają się obrazy tego, co Ci może wyjść źle, a wewnętrzny głos mówi: tylko się nie pomyl! I co się dzieje? Zazwyczaj zdarza się jakaś wpadka, coś idzie nie po Twojej myśli...

Jakieś nieodpowiednie słowo czy gest i... znów się nie udało!

A teraz przypomnij sobie, jak to jest, gdy po prostu dobrze się bawisz. Jesteś rozluźniona, wesoła, wszystko idzie jak po maśle i maluje się w optymistycznych barwach... Gotowe słowa przychodzą do głowy w najbardziej odpowiednim momencie i doskonale się czujesz. Tak właśnie jest, gdy jesteś z przyjaciółmi i z ludźmi, których lubisz. I dobrze by było, gdybyś tak właśnie się czuła, zaczynając uwodzić mężczyzn — pamiętaj: to jest zabawa, a nie zawody. Nie chodzi tu o wygraną, lecz o radość z samej gry. Nie chodzi tu o udowadnianie sobie czegoś czy o zdobywanie

—    pomyśl sobie tak: to ma być przyjemność dla Ciebie i dla mężczyzny, którego sobie wybierzesz.

Żyjesz tu i teraz — tylko w tej chwili, która teraz właśnie mija, i dzięki tej chwili możesz wpływać na przyszłość

—    jeżeli ta chwila jest najlepszą, jaka może być, wzrasta prawdopodobieństwo tego, że następna też taka będzie. I że tak samo będzie i jutro, i potem. Dlatego najlepiej jest się skupić na chwili obecnej — gdy poznajesz jakiegoś mężczyznę, to nie zakładaj zaraz, że macie być razem. Gdy rozmawiasz z nim, przestań sobie wyobrażać, jak będzie wyglądało wasze wspólne życie — na to będzie czas później, a na początku ciesz się po prostu chwilą i baw się tym, co Cię spotkało. Niestety, ludzie mają skłonność do zapominania o tej prostej prawdzie — albo spoglądają na wszystko poprzez pryzmat przeszłości, albo wybiegają myślami w przyszłość. Miałam kiedyś koleżankę, która była bardzo zazdrosna o swojego chłopaka — cały czas robiła mu awantury na temat tego, co było — że spojrzał na inną kobietę, że z jakąś rozmawiał. Zamartwiała się też tym, że kiedyś na pewno ją zdradzi. Jak łatwo sobie wyobrazić, to nie był związek, który dobrze rokował na przyszłość, i chłopak powoli zaczął się z niego wycofywać. Wtedy ona przyszła po radę do mnie. Powiedziałam jej: „Wiesz, to jest tak, że żyjemy tu i teraz. Nie możesz z kimś być ani jutro, ani wczoraj — możesz z nim być tylko teraz. I tylko teraz możesz go kochać. Przeszłość ma to do siebie, że już minęła i możesz ją zostawić za sobą. Przyszłość — cóż — tak naprawdę nie wiemy, co może być jutro... może gdzieś spotkasz mężczyznę swojego życia, w którym się zakochasz od pierwszego wejrzenia, i to z wzajemnością? Tego nie wiesz. Jedyne, na co masz wpływ, to tu i teraz — więc możesz zadbać o to, żeby każda chwila, którą spędzasz ze swoim chłopakiem, była naprawdę wspaniała! Baw się tym, że jesteście razem! Ciesz się miłością, którą masz teraz! Dzięki temu to, co było wczoraj, przestanie być ważne, a wasze jutro nastanie z większym prawdopodobieństwem — bo wychodząc gdzieś, nie będziesz się rozglądać ©!”. Moja koleżanka postąpiła tak, jak jej poradziłam. Efekt? Są do dziś razem!

Pamiętaj zatem: ciesz się chwilą obecną i na niej skupiaj całą swoją uwagę. To bardzo ważne w dziedzinie uwodzenia, bo pewnie sama pamiętasz różnych facetów, którzy próbowali Cię uwodzić. Niektórzy z nich byli bardzo spięci i mówili różne dziwne rzeczy... Czy traktowałaś ich poważnie? Czy dobrze się z nimi czułaś? Pewnie nie, bo nie jest miło rozmawiać z kimś, kto się dziwnie zachowuje, albo czuć się jak zwierzyna łowna, którą ktoś ściga. Ale pewnie zdarzali się i tacy panowie, z którymi rozmowa była prawdziwą przyjemnością — Ty bawiłaś się świetnie i czułaś się naprawdę dobrze. Było tak? Jaka była różnica pomiędzy tymi mężczyznami? Po prostu różnie podchodzili do rozmowy z Tobą. Bo mężczyźni, tak samo jak my, bywają nieśmiali i czasem traktują uwodzenie jak zdobywanie... Wiem coś o tym, ponieważ prowadzę też zajęcia dla mężczyzn o tym, w jaki sposób uwodzić kobiety (tak, tak — oni też się tego uczą), i wiem, że na tej płaszczyźnie mamy ze sobą wiele wspólnego. Zdziwiłabyś się zapewne, wiedząc, jak wiele zahamowań mają mężczyźni... Ale i oni potrafią wyczuć, o czym myśli kobieta, z którą rozmawiają. To dlatego Twój stan emocjonalny jest tak ważny. I dlatego teraz chciałabym Cię nauczyć, jak szybko przywoływać uczucie zabawy.

ĆWICZENIE

Przypomnij sobie jakąś naprawdę fajną zabawę — to może być impreza ze znajomymi, wieczór z koleżankami lub jakiś wyjazd wakacyjny — nieważne, gdzie to było. Wybierz wspomnienie jakiejś chwili, gdy bawiłaś się wyjątkowo doskonale. Przypomnij sobie dokładnie, co wtedy robiłaś, co widziałaś, co słyszałaś, jak pachniało powietrze... Zobacz to wszystko swoimi oczami — tak, jakbyś tam teraz właśnie była. Dokładnie, bardzo dokładnie, ze wszystkimi szczegółami! Czy już to czujesz? I teraz zastanów się — jeśliby ta zabawa miała kolor — to jaki? A może lepiej określić ją jako strukturę — jako iskierki lub dreszcz? A może to uczucie wiąże się z jakimś słowem? Wybierz sobie to, co Ci odpowiada najbardziej, co współbrzmi najlepiej z tym stanem. Kolor, odczucie lub słowo — a może wszystko razem? Teraz znów przywołaj tamto wspomnienie zabawy ze wszystkimi szczegółami i otocz się tym kolorem, odczuciem lub wypowiedz sobie słowo. A teraz pomyśl o czymś obojętnym — przykładowo ile to jest 21 dodać 12 albo która jest godzina.

Wiesz? Zresztą — to nieważne... Chciałam tylko, żebyś przestała przywoływać teraz tamto wspomnienie.

Teraz zróbmy mały test. Pomyśl tylko o tym kolorze, odczuciu lub wypowiedz słowo i sprawdź, jakie uczucie pojawiło się w tym momencie w Twoim ciele. Podobne do odczucia zabawy, takie samo czy trochę słabsze? Jeżeli udało Ci się, to gratuluję, bo właśnie nauczyłaś się uzyskiwać dostęp do tego stanu zawsze, gdy będziesz go potrzebowała. Jeżeli jeszcze się nie udało lub odczucie jest bardzo słabe — to powtórz ćwiczenie jeszcze raz, skupiając się bardziej na przywoływaniu wspomnienia — obejrzyj je dłużej, przypominając sobie dokładnie, tak jakbyś tam teraz była, i pozwól sobie naprawdę na poczucie tego stanu zabawy (można się śmiać ©). I teraz połącz to z kolorem, odczuciem i słowem. Działa? Wierzę, że tak!

Powtórz tę procedurę z przypominaniem i łączeniem jeszcze kilka razy, żebyś naprawdę utrwaliła ten wzorzec. Chodzi o to, abyś umiała swobodnie przywoływać stan zabawy poprzez myślenie o kolorze, strukturze doznania lub poprzez wypowiadanie słowa. To jest bardzo użyteczny stan i będziesz go jeszcze niejednokrotnie przywoływała, bawiąc się w uwodzenie.

A teraz przechodzimy do akcji — zaraz dowiesz się, w jaki sposób sprawić, żeby ten mężczyzna, który Ci się podoba, zaczął odczuwać fascynację, myśląc o Tobie. Załóżmy, że jeszcze się nie znacie — dopiero go zauważyłaś i... co robić? Co robić...? W głowie wielu kobiet kołacze się takie pytanie w podobnych sytuacjach. Przede wszystkim więc przypomnij sobie kolor, odczucie i słowo zabawy — bo właśnie czeka Cię naprawdę doskonała zabawa!

A teraz: po prostu popatrz na niego! Ale nie tak zwyczajnie, jak to na ogół robisz. Powinno to być krótkie spojrzenie, odwrócenie wzroku i potem ponowne zerknięcie. Nie wiem, czy wiesz o badaniach, które kiedyś przeprowadzono, aby się dowiedzieć, w jaki sposób mężczyźni odbierają nasze spojrzenia. Podzielono grupę na mężczyzn i kobiety (wśród nich były nawet pary) i poproszono panie, aby pokazały panom „zielone światło”. Chyba nie uwierzysz — wielu z nich nie umiało odczytać tego sygnału (nawet ci z badanych, którym ten sygnał pokazywały ich partnerki!). Oczywistym jest więc, że to spojrzenie musi być bardzo wyraźne — popatrz na niego, oglądając całą jego sylwetkę od stóp aż do oczu! I na nich się zatrzymaj. Być może uważasz, że to przecież nie wypada tak patrzeć! Ale zastanów się przez chwilę — czy chcesz pozwolić, żeby ten mężczyzna minął Cię obojętnie, czy chcesz zwrócić na siebie jego uwagę? Co może się stać, gdy tak na niego popatrzysz? Wyobraź sobie najgorszą możliwość — powie coś lub skomentuje Twoje zachowanie jakąś miną? To dobrze — bo to oznacza, że skupiłaś na sobie jego uwagę i możesz zacząć zabawę! Gdyby zachował się nieuprzejmie, to też nie jest nic złego. Po prostu zyskasz jasną sytuację i nie będziesz nigdy myślała: „.. .a co by było, gdyby...” — po prostu już wiesz, że to nie był ktoś dla Ciebie. Natomiast gdy mężczyzna się uśmiechnie do Ciebie lub powie coś miłego — to znaczy, że dobrze wybrałaś!

Dobrze jest sobie poćwiczyć to spojrzenie. Na moich szkoleniach zawsze proszę uczestniczki, aby je potrenowały. I wracają z bardzo miłymi doświadczeniami — nagle mężczyźni zaczynają z nimi rozmawiać, stają się mili i udaje się zwrócić ich uwagę. Uśmiechają się, patrzą uważnie, czasem sami zaczynają rozmowę. Sama zresztą ćwiczyłam takie spojrzenie i mam wiele sympatycznych wspomnień z tym związanych. Jeden z mężczyzn powiedział mi potem, że poczuł, iż go zauważyłam, i zdobył się na odwagę, żeby mnie zagadnąć. Pamiętaj też, że dla wielu mężczyzn rozpoczęcie rozmowy z nieznajomą bywa dość stresujące i bardzo się tego boją. Tak, tak — to prawda! Nasza kultura wymaga, żeby to mężczyzna odezwał się pierwszy — bo to oni są zdobywcami i tak jest grzecznie, lecz często mężczyzna nie wie, jak zachowa się kobieta i czy nie spotka go jakaś niezbyt przyjemna odprawa typu: „Spadaj!”. W efekcie po prostu boją się odezwać pierwsi. Pytałam też wielu mężczyzn, jak by się zachowali, gdyby to kobieta zaczepiła ich pierwsza — i prawie 100% z nich odpowiedziało, że bardzo by się cieszyli! W życiu bywa inaczej. Pewnie masz takie wspomnienia: spotkałaś jakiegoś mężczyznę, który Ci się spodobał (a wielu mężczyzn ma tego typu wspomnienia dotyczące kobiet) — patrzyliście na siebie, uśmiechaliście się i... nic z tego nie wyszło. A może to był właśnie taki mężczyzna, z którym bawiłabyś się naprawdę dobrze? Jeśli więc spojrzałaś na mężczyznę w ten odpowiedni sposób — od stóp aż do oczu, on się uśmiechnął i... nic, to tym razem zachowaj się inaczej niż zwykle! Przywołaj uczucie zabawy kolorem czy słowem i... odezwij się pierwsza. Możesz go zapytać o cokolwiek — gdzie jest jakaś ulica, która godzina, jak ma na imię, jak się bawi itd. — w zależności od sytuacji i miejsca. Po prostu zadaj pytanie! To proste, gdy się przy tym dobrze bawisz. Poza tym gdy już rozpoczniesz z nim rozmowę, to wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa!

Nie wiem, czy masz na tyle plastyczną wyobraźnię, żeby zobaczyć samą siebie w przyszłości, gdy spoglądasz w ten odpowiedni sposób na mężczyznę i zaczynasz z nim rozmawiać. Po wyrazie swojej twarzy widzisz, że naprawdę dobrze się bawisz, wspominając jednocześnie te odległe czasy, gdy jeszcze myślałaś, że to może być trudne. Jeśli tylko zaczniesz rozmowę, to możesz zacząć wykorzystywać te wszystkie techniki, o których za chwilę się dowiesz, i sprawić, żeby to zainteresowanie, które w nim wywołałaś, zaczęło powoli przeradzać się w coś więcej.

Czyli pierwszy krok mamy już za sobą — zwróciłaś jego uwagę i zaczęliście rozmawiać. Teraz jest odpowiedni czas, żeby sprawić, żeby on się poczuł z Tobą naprawdę dobrze. Znasz pewnie teorie dotyczące komunikacji niewerbalnej

—    to wszystko, co sprawia, że podświadomie nadajesz komunikaty, że ktoś Cię interesuje... Jednak być może zastanawiałaś się kiedyś, co tak naprawdę sprawia, że czujesz się z kimś tak, jakbyście się znali od lat? Istnieje taka technika nawiązywania błyskawicznego kontaktu z drugą osoba

—    bardzo skuteczna i szybka. Kiedy o niej usłyszałam, to zaczęłam ją ćwiczyć bardzo intensywnie — bo jest to umiejętność taka jak jazda samochodem. Zęby być w tym naprawdę dobrą, trzeba po prostu ćwiczyć. I tylko od Ciebie zależy, jak szybko się tego nauczysz — czy będziesz ćwiczyła raz dziennie, czy też przy każdej nadarzającej się okazji. Wiesz przecież — dobrym kierowcą można zostać po latach, jeżdżąc tylko raz na tydzień, lub bardzo szybko, jeżeli jeździsz, kiedy tylko masz okazje. To zależy tylko od Ciebie. I nieważne, czy będziesz ćwiczyła na mężczyznach, czy na kobietach, na znajomych czy na obcych — efekt, który osiągniesz, może sprawić, że poprawią się znacznie

Twoje kontakty z innymi ludźmi. Nagle zaczniesz być postrzegana jako naprawdę sympatyczna osoba. Nie wierzysz jeszcze, że to jest możliwe? Pozwól zatem, że opowiem Ci

0    moich doświadczeniach. W czasach, gdy uczyłam się tych umiejętności, podróżowałam bardzo dużo pociągami po całej Polsce. I to była dobra okazja, żeby trenować! Wybierałam sobie osobę, na której było mi wygodnie poćwiczyć i... efekty zaczęły mnie zaskakiwać! Co się bowiem okazało? Ze prawie 90% osób, w stosunku do których stosowałam tę technikę, rozpoczynało ze mną rozmowę! Ludzie ci wynajdywali jakieś drobne preteksty, żeby rozpocząć konwersację, i czasem nawet trudno mi było ją przerwać! Czasem było tak, że wysiadałam już z pociągu, a rozmówca szedł za mną i proponował mi spotkanie, bo tak dobrze się ze mną czuł. Zresztą na ogół te osoby mówiły mi, że zaczęły ze mną rozmawiać, bo wydałam im się miłą osobą! Tak! Właśnie tak! A teraz pomyśl, jak by to było, gdyby ludzie wokół myśleli o Tobie właśnie w ten sposób — i to nie tylko mężczyźni, ale także współpracownicy, znajomi, klienci

1    nawet panie z urzędu. O ile łatwiejsze byłoby Twoje życie! A w samym kontekście uwodzenia — jak bardzo ułatwiłoby to wszystkie rozmowy z mężczyznami! Pomyśl tylko, jak by to było, gdybyś umiała sprawiać, żeby sami zaczynali z Tobą rozmawiać? Z moich doświadczeń „pociągowych” bardzo wyraźnie pamiętam jedną sytuację — do przedziału wsiadła grupa ludzi z tej samej firmy — szef i para pracowników, chyba z działu marketingu. Zaczęli rozmawiać po angielsku, omawiając strategię kampanii reklamowej pewnego produktu. Wybrałam sobie mężczyznę, który siedział przede mną, i zaczęłam się do niego dopasowywać — tak właśnie nazywa się technika, o której zaraz

Ci opowiem. Po jakimś czasie zaczęłam zauważać, że on już zaczyna na mnie zerkać. Byłam bardzo ciekawa, w jaki sposób rozpocznie ze mną rozmowę. W pewnym momencie powiedział do swojego szefa: „My tutaj tylko przypuszczamy, jak mógłby się zachować nasz klient. Najlepiej byłoby po prostu kogoś zapytać”. I... tak, masz rację — zwrócił się do mnie z pytaniem! A potem zaczęliśmy rozmawiać... Bardzo utkwiła mi w pamięci ta sytuacja, bo obrazuje, jak silna jest ta technika — przyciągnęłam uwagę obcego mężczyzny i stałam się ważniejsza od szefa, który siedział obok! Potem — gdy poszliśmy na kawę, na którą zostałam zaproszona w podzięce za pomoc, powiedział mi, że po prostu chciał jakoś ze mną porozmawiać. Bo wydałam mu się tak miłą osobą...

Jak bardzo jesteś już ciekawa, na czym polega ta niezwykła technika dopasowania? Już wiesz, że jest bardzo skuteczna. Jest ona również niezwykle prosta: dopasowujesz się do osoby, którą chcesz sobą zainteresować lub z którą już rozmawiasz. Jak to zrobić?

Dopasowanie obejmuje kilka poziomów:

1. Dopasowanie na poziomie ciała — po prostu stajesz lub siadasz w takiej samej pozycji jak rozmówca. Chodzi tutaj o ustawienie ciała, pozycję rąk i nóg, kąt nachylenia tułowia, ułożenie głowy; powtarzasz też gesty osoby, z którą rozmawiasz. Po prostu stań się „zwierciadlanym odbiciem” swojego rozmówcy. Jest jeszcze tylko jedna bardzo ważna uwaga! Zachowujesz się w taki sposób nie w tym momencie, gdy mówi druga osoba, tylko wtedy, gdy Ty mówisz!

2.    Dopasowanie na poziomie głosu — dopasowujesz tempo, głośność i intonację do osoby, z którą rozmawiasz. Jeżeli Twój rozmówca mówi głośno — Ty też podwyższ ton głosu, jeżeli cicho — zacznij mówić ciszej, zwolnij lub przyśpiesz — zrób tak, żeby wasze głosy jak najbardziej upodobniły się do siebie. Oczywiście trudno jest mówić nisko, gdy rozmawiasz z mężczyzną, ale tutaj dopasuj przynajmniej tempo i głośność.

3.    Dopasowanie na poziomie oddechu — to dopasowanie jest na najbardziej nieświadomym poziomie i praktycznie niezauważalne dla drugiej osoby. Jest to bardzo proste — ludzie mówią podczas wydechu, więc rób wydech, gdy Twój rozmówca mówi. Gdy nie rozmawiacie — po prostu obserwuj drugą osobę kątem oka (na peryferiach pola widzenia najlepiej widać ruch) i obserwuj ruchy ramion lub brzucha. W ten sposób dopasujesz swój oddech. Gdy zrobisz to naprawdę dobrze, możesz nawet poczuć to, co odczuwa Twój rozmówca! Jest to też najmniej komfortowe ze wszystkich rodzajów dopasowania, ponieważ ludzie oddychają naprawdę na wiele różnych sposobów. Gdy nie czujesz się dobrze, dopasowując swój oddech do danej osoby, możesz wyznaczać rytm jej oddechu ruchem głowy, stopy, ręki — po prostu wykonujesz wtedy delikatne ruchy w rytm jej oddechu.

4.    Dopasowanie na poziomie treści — używaj podobnego słownictwa jak Twój rozmówca. Możesz używać podobnych przerywników (niektórzy ludzie stale powtarzają słowa typu: „dokładnie”, „wiesz”, „okej”, „aha” — więc Ty też tak rób).

Być może przyszło Ci do głowy, że to może być odebrane jako papugowanie. Pozwól więc, że Ci opowiem, skąd wzięła się ta technika — obserwowano osoby, które czują się ze sobą naprawdę dobrze — przyjaciół, zakochanych, dobrych partnerów — i odkryto, że wszyscy oni w czasie rozmowy siedzą w podobny sposób, mówią w podobny sposób i, co za tym idzie, oddychają podobnie. Nawet używają podobnego słownictwa.

Możesz sobie nawet teraz przypomnieć jakąś naprawdę miłą rozmowę, którą prowadziłaś z kimś bliskim — czy pamiętasz, jak wtedy siedzieliście? A czy obserwowałaś kiedyś zakochanych? Oni wyglądają jak swoje lustrzane odbicia — siedzą tak samo, mówią w podobny sposób i nawet wykonują podobne gesty w tym samym czasie. Jeżeli nie jesteś jeszcze do końca przekonana, że tak właśnie jest — to porozmawiaj sobie z kimś, kogo naprawdę lubisz, na temat, który Cię interesuje. Kiedy poczujesz się w czasie tej rozmowy naprawdę dobrze — to wtedy zwróć uwagę na to, jak siedzicie i w jaki sposób mówicie. To jest właśnie dopasowanie!

Możesz jeszcze pomyśleć, że to może wyglądać sztucznie i ktoś Cię może przyłapać. Co do sztuczności — zanim zajęłam się NLP, pracowałam w dużej firmie i zajmowałam się rekrutacją do pracy. Pamiętam pewną rozmowę z kandydatem — na pierwszy rzut oka nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Nie należał do przystojnych mężczyzn, lecz w czasie rozmowy zastosował technikę dopasowania. Zapytałam go, czy wie coś na temat NLP — zaprzeczył, ale powiedział, że „(...) zawsze dobrze mu się z ludźmi rozmawia”. Po chwili zapomniałam o jego wyglądzie i naprawdę dobrze się czułam w czasie tej rozmowy. Oczywiście, przyjęłam go do pracy i to był dobry wybór — ten mężczyzna był naprawdę doskonałym sprzedawcą! Ludzie po prostu stosują tę technikę nieświadomie, gdy się z kimś dobrze czują, albo po prostu tacy są! I to jest naturalne!

Co do przyłapania — po pierwsze, ważne jest, żebyś się nauczyła dobrze stosować tę metodę. To tak jak z prowadzeniem samochodu — na początku inni kierowcy mogą na Ciebie trąbić, ale jeśli dużo jeździsz, z czasem staje się to dla Ciebie po prostu naturalne. Mnie się nie zdarzyło, żeby ktoś do mnie powiedział: „Ty mnie papugujesz!”, chociaż stosuję tę technikę zawsze, gdy z kimś rozmawiam. To się stało teraz moją naturalną umiejętnością — po prostu to robię! Mojemu koledze kiedyś jakaś dziewczyna zwróciła uwagę, że chyba ją papuguje, a on na to odpowiedział: „Tak...? Nie zwróciłem na to uwagi! Czy to oznacza, że się z tobą naprawdę dobrze czuję?”. A potem zaczęli się śmiać. Gdy pamiętasz o stanie zabawy (Pamiętasz? Kolor, odczucie, słowo), wszystko jest łatwo obrócić w żart.

Jeżeli chcesz to robić naprawdę dobrze, to mam dla Ciebie tylko jedną radę — ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Potraktuj to jako dobrą zabawę i inwestycję na przyszłość, gdyż ta umiejętność jest naprawdę przydatna. Na szkoleniach z NLP często proponuję ciekawe ćwiczenie — uczestnicy mają rozmawiać ze sobą na jakiś temat, na który naprawdę mają odmienne zdanie, jednak mają zachować jednocześnie dopasowanie. I wiesz, co się dzieje? Zazwyczaj kiedy rozmawiasz z kimś na jakiś sporny temat, do głosu dochodzą emocje i czasami kończy się to kłótnią. Gdy jednak zachowujesz dopasowanie, to rozmowa przebiega w pokojowej atmosferze i można czasem wręcz znaleźć sposób na porozumienie się. Kiedyś jedna uczestniczka powiedziała: „Tak mi się dobrze rozmawiało, że podsuwałam argumenty, które mnie przekonały”. Brzmi dziwnie? Taka jest jednak moc metody dopasowania się! Przetestuj to! Nie zamierzam Cię przekonywać, że to działa — sama się o tym przekonaj! Dopasowuj się do ludzi, gdy tylko masz okazję — w rozmowie w sklepie, z rodziną, z przyjaciółmi, w autobusie czy na zebraniu w pracy. I sprawdź, co się stanie. Jak bardzo poprawią się Twoje kontakty z otoczeniem? No i może ten mężczyzna wreszcie sam się do Ciebie odezwie?

Istnieje jeszcze jedna mała sztuczka, dzięki której można bardzo wzmocnić efekt dopasowania. Nie wiem, jak to działa, nie umiem tego wyjaśnić. Jest w tym trochę magii, ale sama wielokrotnie doświadczyłam skuteczności tej metody, która wzmacnia kontakt w taki sposób, w jaki chcę. Pomyśl sama — jak bardzo by to było użyteczne, gdybyś potrafiła sprawić, że ktoś się poczuje w kontakcie z Tobą dokładnie tak, jak Ty chcesz? Czy poczuje atmosferę zabawy, czy niespodziewaną sympatię, a może fascynację? Lub jeszcze coś innego? Jak to się robi? Bardzo prosto — wyobrażasz sobie po prostu pewien rodzaj połączenia pomiędzy Tobą a wybraną osobą. Powinno to być coś, co dla Ciebie oznacza połączenie — to mogą być jakieś nici, strumienie energii, możesz otoczyć siebie i tę wybraną osobę jakimś symbolem. Wyobraź sobie kulę energii, okrąg, cokolwiek tylko chcesz — to ma dla Ciebie być równoznaczne z połączeniem. I teraz możesz nadać kolor temu, co was łączy, w zależności od tego, co chcesz osiągnąć — na początek to może być kolor Twojej zabawy, a może to być kolor sympatii, fascynacji...

To tylko od Ciebie zależy, co chcesz osiągnąć! I znów nie chcę Cię przekonywać o skuteczności tej metody — po prostu przetestuj to! Sprawdź, co się będzie działo, gdy dodasz to połączenie do dopasowania — o ile lepiej będzie się toczyła rozmowa i jak sama możesz kierować powstającymi emocjami.

A zatem jesteśmy już na etapie, w którym ze sobą rozmawiacie i czujecie się ze sobą naprawdę dobrze. Co robić dalej? Tak pokierować rozmową, żeby ten mężczyzna, którego wybrałaś, czuł się z Tobą naprawdę wyjątkowo i żeby chciał przeciągnąć rozmowę jak najdłużej. Jak to zrobić?

Czy zastanawiałaś się kiedyś, jaki jest najbardziej interesujący temat rozmowy dla każdego z nas? Co zawsze i wszędzie przyciągnie Twoją uwagę? To Ty sama! Nie jest to nic dziwnego — wszyscy ludzie tacy są. Najbardziej interesujesz się tym wszystkim, co jest związane z Twoją osobą — pracą, zainteresowaniami, przyjaciółmi, rodziną. To jest temat, na który możesz rozmawiać właściwie bez przerwy. I to bardzo naturalne. Na pewno pamiętasz takie randki, na których mężczyźni ze szczegółami opowiadali Ci o swojej pracy, samochodzie czy o jakimś meczu. Dlaczego? Bo to dla nich jest fascynujący temat i wokół tych spraw kręcą się ich myśli. No dobrze, kręcą się jeszcze wokół seksu — ale o tym zazwyczaj nie opowiadają na pierwszych randkach ©... Czy Ciebie fascynuje to samo? Pewnie nie — Ty żyjesz swoją pracą i swoimi zainteresowaniami. I o tym chętnie byś porozmawiała, lecz zazwyczaj mężczyźni nie umieją słuchać. Co zrobić w takim razie? No cóż... Ja myślę tak: gdy poznaję kogoś nowego, zawsze zakładam, że w jego świecie znajdę coś interesującego dla siebie. I zawsze znajduję — bo czyż nie jest zadziwiające, co ludzi może fascynować? Oglądanie, jak grupa mężczyzn biega za piłką, żeby ją kopnąć w odpowiednim miejscu! Albo samochód — co tam jest w środku i jak szybko potrafi jechać. Albo polityka... Dla mnie to wszystko jest mało istotne, ale mężczyźni, z którymi kiedyś rozmawiałam, potrafili w tym znaleźć takie bogactwo emocji i taki sens, że prawie zaczynałam się zastanawiać, czy może by się tym nie zająć! Lecz tak naprawdę pociągają mnie te wszystkie możliwości, które się kryją w rozmowie na takie tematy. Czy wiesz, że rozmowa o piłce nożnej może być początkiem bardzo przyjemnego flirtu? Jak to zrobić?

Najpierw pozwól mężczyźnie poczuć się naprawdę dobrze w Twoim towarzystwie — pamiętaj o stanie zabawy i dopasuj się do niego pozycją ciała i tonem głosu. Zapytaj, czy ma coś takiego w życiu, co go fascynuje. Pozwól mu o tym opowiadać, podtrzymując rozmowę na ten temat. Słuchaj uważnie, potakuj, możesz zadawać dodatkowe pytania, żeby naprawdę zrozumieć, co w tym jest wyjątkowego. Postaraj się zapamiętać i odtworzyć jego ton głosu, gdy mówi o tym. Zapytaj, co sprawia, że jest to dla niego takie ważne. Być może czytałaś już w jakichś poradnikach

0    tej metodzie, a może wydaje Ci się, że to zbyt proste, żeby mogło zadziałać skutecznie. Przypomnij sobie zatem, jak się czujesz, gdy rozmawiasz ze swoją przyjaciółką na temat czegoś, co dla was jest ważne — to zawsze są wyjątkowe rozmowy i pewnie chciałabyś, żeby trwały i trwały.

1    to właśnie takie rozmowy tworzą wyjątkową więź między wami. I tak samo jest z mężczyznami. Wbrew pozorom oni naprawdę rzadko mają okazję opowiadać o tym, co ich fascynuje, i tylko w wyjątkowych „okolicznościach przyrody” (jak mówi poeta) zdarza się im być wysłuchanym z uwagą. Taka rozmowa z dwóch powodów jest bardzo przydatna — po pierwsze, stawia Cię w grupie tych nielicznych kobiet, które są szczerze nimi zainteresowane, a po drugie, takie rozmowy zdarzają się naprawdę rzadko! Mnie bardzo często mężczyźni już podczas pierwszej rozmowy mówią, że nigdy jeszcze z żadną kobietą nie rozmawiało się im tak dobrze i że ta relacja, która między nami powstaje, jest czymś, co nigdy wcześniej nie zdarzyło się im w życiu. I tak jest, pomimo iż przyznaję się im otwarcie, że nic nie wiem o tym, o czym mi opowiadają, i że nigdy wcześniej nie myślałam, że to może być fascynujące! Wydawałoby się, że to postawi mnie w niezbyt zręcznej sytuacji — ale kiedy mężczyzna czuje się ze mną naprawdę dobrze, to z przyjemnością wprowadza mnie w arkana tego, co go interesuje. Myślisz może teraz, że to jest sztuczne i że nie można tak udawać. A co by było, gdybyś pomyślała w ten sposób: rozmawiając w taki sposób z mężczyzną, masz okazję: po pierwsze, poćwiczyć dopasowanie (a każda okazja podnosi Twoje umiejętności w tej dziedzinie), po drugie — możesz go poznać i stwierdzić, czy Cię naprawdę interesuje, a po trzecie — i może najważniejsze — wywołujesz w nim stan fascynacji, który można wykorzystać. A w jaki sposób — dowiesz się za chwilę.

Zanim jednak się dowiesz, co dalej robić, na tym etapie rozmowy już wiesz, czy chcesz kontynuować znajomość z tym mężczyzną, czy też nie. Niektórzy z nich potrafią naprawdę wyjątkowo ciekawie opowiadać o wszystkim, po prostu odbieracie na tej samej fali i coś zaczyna iskrzyć między wami — to dobrze i zaraz się dowiesz, co zrobić, aby to trwało i się rozwijało. Czasem jednak się zdarza, że mężczyzna, z którym rozmawiasz, mimo że na początku Ci się podobał, nie ma w sobie tego wyjątkowego „czegoś”, więc w tym momencie dobrze jest przerwać rozmowę. Po co tracić czas i dawać komuś nadzieję? I tak dostał już dużo — możliwość opowiadania o swoim świecie. Wysłuchałaś go z uwagą i sprawiłaś, że pomyślał na pewno, że są jeszcze wspaniałe kobiety na tym świecie. To wystarczy. Pisałam na początku, że są to bardzo skuteczne techniki, które mogą sprawić, że obudzisz w kimś prawdziwe uczucia. Jeśli więc tego nie chcesz, to po prostu przestań się dopasowywać. Przerwij połączenie, które sobie wyobrażałaś, a on zamiast bliskości poczuje, że coś was odgradza od siebie. Zmień swoją pozycję ciała, tak żeby nie pasowała do jego postawy. Zmień tempo mówienia. To sprawi, że Twój rozmówca straci poczucie komfortu, które miał w czasie rozmowy z Tobą. Wątek nagle zacznie się rwać, a on już nie będzie tak bardzo chciał z Tobą rozmawiać. I to jest dobry moment, żeby zakończyć rozmowę — zrób to z klasą, tak, żeby on poczuł się dobrze. Podziękuj, powiedz mu, że wiele się od niego dowiedziałaś, i po prostu się pożegnaj.

To jest bardzo ważna umiejętność — zakończyć w odpowiednim momencie. A umiejętność przerywania dopasowania jest naprawdę użyteczna, bo w ten sposób możesz bez pomocy słów zakończyć rozmowę. To się przydaje w życiu, i to bardzo!

Ale co zrobić, gdy mężczyzna, z którym rozmawiasz, wzbudza w Tobie pozytywne emocje? Hm... najlepiej wykorzystać to, co już uzyskałaś w czasie tej rozmowy! On już

teraz czuje się z Tobą doskonale i w dodatku opowiada Ci o swoich fascynacjach. Teraz warto byłoby połączyć ten stan fascynacji z Twoją osobą. Pewnie zastanawiasz się, w jaki sposób to można zrobić? Zadziała tu podobny mechanizm, który połączył Twój stan zabawy z kolorem i słowem. Trzeba tylko połączyć ze sobą coś zupełnie innego —jego stan doskonałego samopoczucia z Twoją osobą. Po co? To proste — odtąd to Ty będziesz dla niego kimś fascynującym — jak jego pasja. Czy to jest użyteczne? Zastanów się przez chwilę — od czego zaczynają się uczucia? Od fascynacji oczywiście — najpierw ktoś Cię zaczyna intrygować, potem fascynować, aż w końcu się zakochujesz! Do tej pory to Ci się po prostu zdarzało — bez żadnego wpływu z Twojej strony... I to być może było w tym dla Ciebie magiczne, jednak cała alchemia uwodzenia polega właśnie na rozkładaniu tego, co jest w magii naprawdę istotne, na czynniki pierwsze i na celowym stosowaniu tego. Od Ciebie tylko zależy, czy będziesz tego używała — oczywiście, możesz zdać się na los i działać tak jak dotychczas — tylko pamiętaj, że będziesz osiągała to, co osiągasz do tej pory. I gdyby to dla Ciebie było naprawdę efektywne, to pewnie byś nie czytała tej książki. Może więc warto spróbować zrobić coś inaczej? Może pomyślałaś sobie, że to przecież jest manipulacja uczuciami... Dość często na tym etapie spotykam się z takim argumentem. Pozwól, że odpowiem w ten sposób: każdy kontakt z drugą osobą jest formą wpływania na siebie nawzajem i nie można kontaktować się ze sobą, nie wpływając na siebie — czyli nie manipulując sobą nawzajem w pewien sposób. I tylko od Ciebie zależy, jak szybko to zrobisz i jakie masz intencje. A w tym przypadku — jeżeli chcesz sprawić, żeby ten mężczyzna, który Cię zainteresował, poczuł się z Tobą naprawdę dobrze i żeby wasza znajomość rozwijała się dalej — po prostu zrób to, co zaraz opiszę.

To jest naprawdę proste. Powiedz zdanie typu: „Rozumiem, że to cię naprawdę fascynuje”. Kiedy będziesz wymawiała słowo „to”, równocześnie zrób delikatny gest ręką w swoją stronę ałbo dotknij swojej twarzy czy włosów. Ważne jest, żeby to wyglądało naturalnie, żeby gest był delikatny, ale widoczny. I powtórz to jeszcze raz albo dwa razy. Za każdym razem możesz wypowiadać inne zdanie, np.: „To jest naprawdę interesujące”, „Niesamowite, że to dla ciebie może być tak fascynujące”. Pamiętaj tylko, aby zdania pasowały do sytuacji i aby łączyć to, co jest dla niego fascynujące, z Twoją osobą. I już! Uprzedzałam, że to będzie proste ©.

Jeżeli będziesz pamiętała o tych wszystkich opisanych tu elementach i jeśli będziesz je wykorzystywała w praktyce, dla każdego mężczyzny, dla którego tylko zechcesz, staniesz się naprawdę fascynującą kobietą. Zatem podsumujmy:

1.    Stan zabawy (kolor, odczucie, słowo) to podstawa — pamiętaj, że uwodzenie jest sprawianiem przyjemności sobie i innym!

2.    Spojrzenie — bardzo wyraźne i długie, przemierzające jego postać od stóp aż do oczu (pokaż mu wyraźnie zielone światło).

3.    Warto zaczynać rozmowę — daj mężczyźnie szansę i pamiętaj, że może być po prostu nieśmiały.

4.    Dopasowanie — postawa ciała, gesty, głos, oddech, słowa.

5.    Rozmawiaj o tym, co go fascynuje i jest dla niego ważne.

6.    Połącz fascynację delikatnym gestem ze swoją osobą.

... i już. Proste i łatwe? Tak! Bo uwodzenie tak naprawdę to bardzo prosta i przyjemna zabawa!

Jeżeli będziesz pamiętała o tych wszystkich zasadach, mężczyźni będą Cię po prostu uwielbiali. Jedna z moich koleżanek opowiadała mi ostatnio o swojej znajomej, która mimo że nie była piękna, zawsze była otoczona mężczyznami. Panowie ci zgodnie twierdzili, że jest wyjątkowo atrakcyjną kobietą. Czy wiesz, co ona robiła? Dokładnie to, co opisałam! Dopasowywała się do nich i rozmawiała o ich fascynacjach. Ty teraz wiesz jeszcze, jak to połączyć ze swoją osobą!

W następnym rozdziale opowiem Ci, jak sprawić, żeby ta fascynacja przerodziła się w cokolwiek tylko zechcesz — w prawdziwą przyjaźń czy też przelotny romans lub w długi związek. Pamiętaj, że wybór zawsze zależy od Ciebie!


Decyzja należy do Ciebie — czyli jakie masz możliwości


NALAZŁAŚ SIĘ więc teraz w takiej sytuacji: siedzicie

i rozmawiacie, a on czuje, że jest Tobą zafascynowany... Bardzo dobry początek! Tylko co dalej? Pewnie zastanawiasz się teraz, a próbując odpowiedzieć sobie na to właśnie pytanie, przed oczami widzisz różne obrazy... Czy chcesz być z nim dalej? Czy może jednak nie czujesz się komfortowo w towarzystwie tego mężczyzny? Czy po prostu chcesz sprawdzić, co będzie dalej?

Badania wykazują, że kobiety już podczas pierwszych trzech sekund znajomości wiedzą, jakiego rodzaju kontaktów życzą sobie z mężczyzną, którego właśnie poznały... I to jest prawda — Twoja Podświadomość to mądra kobieta — zauważa wiele szczegółów i potrafi bardzo trafnie ocenić mężczyznę, lecz Ty sama czasem potrzebujesz więcej czasu. Zdarza się jednak i tak, iż pomimo że wiesz, że z tego nic poważnego nie będzie, to chcesz po prostu miło spędzić z kimś czas. Ja sobie zawsze myślę w takich sytuacjach: „Ciesz się chwilą!”. Warto jest zawsze docenić przyjemność płynącą z zabawy, jaką jest uwodzenie... I nie chodzi tutaj o dawanie komuś fałszywej nadziei, raczej chodzi

0    umiejętność cieszenia się chwilą. Zatem: co dalej?

Już zapewne wiesz, co czujesz do tego mężczyzny, więc warto nadać waszej znajomości odpowiednie ramy. Czy chcesz z nim dalej spędzać czas, ale raczej tylko jak z dobrym przyjacielem lub znajomym? Warto jest mieć kilku naprawdę dobrych przyjaciół wśród mężczyzn. Z wielu powodów: żeby mieć kogoś, z kim można pójść tak po prostu do kina czy na spacer, żeby wkręcił żarówkę, gdy się przepali (tak, tak — wiem coś o tym! To bywa problemem, gdy masz tylko 160 cm wzrostu!), czy pomógł przestawić coś ciężkiego... A tak na poważnie: wiele kobiet ogranicza swoje kontakty z mężczyznami do tego jednego jedynego

1    nie umie docenić przyjaźni damsko-męskiej. Niektórzy uważają, że jest ona niemożliwa — ale ja wiem, że jak najbardziej tak, i wielu mężczyzn spośród moich znajomych darzę prawdziwą przyjaźnią. I troszczę się o nich tak samo jak o moje przyjaciółki. I chociaż trudno porozmawiać z nimi o ciuchach czy uczuciach, to jednak jest to coś bardzo wartościowego — uczysz się w ten sposób budować prawdziwe relacje z mężczyznami, poznajesz ich świat, sposób rozumowania, a także sposób myślenia o kobietach... Tak, tak — bo z przyjaciółmi rozmawiasz także o swoich związkach i uczuciach, i chociaż z przyjaciółką możesz roztrząsać wszelkie aspekty swoich uczuć, to właśnie przyjaciel czasem w krótkich, żołnierskich słowach wyjaśni Ci, jak i dlaczego Twój mężczyzna właśnie tak postąpił. Chociaż z drugiej strony taka przyjaźń niesie w sobie też możliwość innych relacji — bo gdy jesteś z kimś naprawdę blisko, czujesz się przy nim wyjątkowa i ważna, to w jaki sposób odróżnić to od miłości? I co zrobić, gdy poczujesz, że to jest jednak coś więcej niż przyjaźń? Hm... wszystko można odwrócić — o dynamice związku, o jego stadiach będę pisać więcej w kolejnym rozdziale — teraz zajmijmy się jednak takim przypadkiem, gdy już jesteś pewna, że chcesz, żeby ten mężczyzna został w Twoim życiu jako przyjaciel.

0    tym, co zrobić, żeby się z niego wyniósł całkowicie, już pisałam w poprzednim rozdziale, teraz jednak powinnaś się dowiedzieć, co zrobić, żeby został.

To bardzo proste — choć znowu wymaga delikatności

1    wyćwiczenia. Mówisz po prostu: „To niesamowite, jak nam się dobrze rozmawia... Wiesz, jak to jest, gdy nadajesz z kimś na wspólnej fali i patrzysz na niego z sympatią — tak jak to jest pomiędzy prawdziwymi przyjaciółmi (i tutaj pokazujesz jego i siebie) oczywiście — może ci się wydawać, że spotkałeś kobietę swojego życia (i tutaj pokazujesz miejsce obok siebie), ałe mnie się wydaje, że spotkałeś swoją najlepszą przyjaciółkę (i znów pokazujesz na siebie)”.

Co się w tym momencie dzieje w jego umyśle? Łączy Cię z przyjaźnią i oddziela od kobiety swoich marzeń. Możesz oczywiście użyć innych słów, ważne jest natomiast, żeby sens i gesty pozostały takie same, czyli — między wami jest przyjaźń, a kobieta jego marzeń jest obok Ciebie. I już. Proste — prawda? Pamiętaj tylko, żeby gesty były delikatne. Powtórz to jeszcze kilkakrotnie, żeby te połączenia się utrwaliły. I nadaj kolor przyjaźni temu połączeniu, które sobie wyobrażasz między wami!

Co zrobić, gdy jednak poczujesz, że jest to odpowiedni dla Ciebie mężczyzna? To też jest proste, tylko wymaga trochę więcej uwagi z Twojej strony. Pamiętasz o dopasowaniu na poziomie ciała? Teraz dowiesz się, w jaki sposób stworzyć takie połączenie na poziomie myślenia, co umożliwi naprawdę głęboką więź. Czujemy się wtedy tak, jakbyśmy rozmawiali z kimś, kto naprawdę nas rozumie.

Jak to się robi? Ludzie postrzegają swój świat za pomocą zmysłów — wzroku, słuchu lub dotyku, i w taki sposób też go opisują. Niektórzy z nas posługują się głównie zmysłem wzroku i mówią: „Widzę to w jasnych barwach”, „Popatrzmy na to z innej strony”, „Miło cię widzieć” lub opisują po prostu cechy obrazu, inni myślą za pomocą dźwięków i dialogu wewnętrznego — mawiają: „Co u ciebie słychać”, „Coś mi mówi, że...” i używają określeń związanych z muzyką — harmonijny, dźwięczny, zgrzytliwy. Jeszcze inni ludzie postrzegają świat poprzez emocje — mówią zazwyczaj wolno i używają określeń związanych z odczuciami, typu: „mieć skrzydła u ramion”, „czuć motyle w brzuchu”, na powitanie pytają: „Jak się dziś czujesz?”. Czy któraś z tych charakterystyk jest Ci bliska? Prawdopodobnie tak. Słowo ludzie oznacza zarówno mężczyzn, jak i kobiety ;-). I tak to jest, że w kontaktach z innymi w czasie rozmowy używasz swojego ulubionego sposobu myślenia. Ale jeżeli chcesz, żeby ktoś się z Tobą naprawdę dobrze poczuł, to warto jest wyjść poza swoją strefę komfortu i dostosować się do sposobu myślenia rozmówcy. To jest umiejętność, którą dobrze jest wyćwiczyć, więc po prostu słuchaj uważnie innych ludzi, gdy z nimi rozmawiasz, wychwytuj informacje o ich sposobie myślenia i się do niego dopasuj — sama zobaczysz, o ile łatwiej będzie się wam porozumieć (a tak przy okazji — czy zwróciłaś już uwagę na to, jaki jest mój ulubiony sposób myślenia?).

Drugą ważną umiejętnością jest odpowiednie przekazywanie swoich myśli, bo ludzie też mają różne sposoby ich przyjmowania i przetwarzania. Znasz na pewno osoby, które na pytanie „Co u ciebie?” odpowiadają szczegółową opowieścią o tym, co robiły od samego ranka aż do chwili obecnej, włączając w to takie drobiazgi, jak menu śniadania czy dokładny sposób dojazdu z podaniem nazw ulic. Są jednak tacy, którzy zawsze odpowiadają: „Fajnie” i na tym się kończy ich komunikat. Ani jeden, ani drugi sposób nie znaczy wcale, że dana osoba jest gadułą czy milczkiem, tylko pokazuje ich sposób percepcji rzeczywistości —jednym ludziom wystarczy ogólna informacja, inni potrzebują mnóstwa szczegółów, aby uzyskać pełen obraz.

Jeszcze jedną, bardzo ważną cechą postrzegania informacji jest to, że jedni zauważają podobieństwa pomiędzy tym, co widzą, słyszą lub czują, a tym, co znają, a inni różnice. Zadam Ci teraz małe pytanko: jaka jest relacja pomiędzy tymi trzema literami: Xxx? Mogłaś sobie pomyśleć: wszystkie trzy litery to x, mogłaś jednak stwierdzić: jedna duża litera X i dwie małe. To właśnie jest to, o czym pisałam: jedni z nas zauważają to, co znajome i podobne, inni zaś spostrzegają różnice. I jest to bardzo widoczne w sposobie, w jaki oceniamy informacje jako przydatne i interesujące: albo lubimy to, co znajome, mówimy, że dana rzecz czy sytuacja jest właśnie taka, jak coś, co już znamy — ludzie, którzy myślą w ten sposób, często jeżdżą na wakacje w te same miejsca, ubierają się zawsze w podobne rzeczy.

Inni z kolei ciągle gonią za nowościami, podążają za modą i ciągle coś zmieniają w swoim otoczeniu. Takie nastawienie słychać również w ich opisach różnych sytuacji: jeden powie, że było fajnie, czyli zupełnie tak samo jak poprzednio, a drugi, że było świetnie, bo było zupełnie inaczej niż poprzednio. Dobrze jest na to zwracać uwagę, bo to też bardzo wpływa na sposób zachowania — nie wiem, czy odnalazłaś swój sposób myślenia w którymś z tych opisów, ale jeżeli lubisz to, co znajome, a mężczyzna, który Ci się podoba, mówi cały czas o nowościach, to być może będzie Ci się trudniej z nim porozumieć i ciekawie spędzać razem czas.

Jeżeli słuchałaś go do tej pory z uwagą, to wiesz już zapewne, jak mówić, żeby on poczuł, że łączy was sposób myślenia.

Pamiętaj też ciągle o dopasowaniu na poziomie ciała i głosu, bo dopiero te wszystkie elementy razem tworzą naprawdę wyjątkowy rodzaj porozumienia. A więc jeśli chcesz rozwijać tę znajomość w kierunku bardziej intymnym, to możesz już zacząć zmieniać kolor wyobrażonego połączenia na kolor zakochania.

A teraz opowiem Ci, co robić, żeby wasza znajomość rozwijała się tak, jak Ty tego chcesz.

Pamiętaj, że mężczyźni są genetycznie uwarunkowani na zdobywców. Innymi słowy, bez względu na to, jak będziesz go traktowała, dla niego zawsze to będzie „polowanie”, a Ty jesteś „zdobyczą” — tym bardziej atrakcyjną, im trudniej Cię zdobyć i im bardziej atrakcyjna jesteś dla innych (między innymi dlatego męscy przyjaciele też są ważni). Z mężczyzną trochę jest tak, jak w starym dowcipie, w którym baca mówi do swojej Maryśki: „Fajnaś, żebyś ty jesce cudzo była...”. Pozwól więc temu mężczyźnie, którego sobie już wybrałaś, odnieść wrażenie, że to on Ciebie zdobywa i że to jest naprawdę trudne! Pamiętaj, że chociaż większość mężczyzn deklaruje, że lubi proste i jasne sytuacje, to tak naprawdę cenią sobie to, co jest trudne do zdobycia... I dlatego uwodzenie, poza tym, że jest świetną zabawą, jest także po trosze grą w dwa kroki do przodu i jeden do tyłu. To tak jak w tańcu — tym najbardziej popularnym, który każdy umie zatańczyć — dwa kroki do przodu, jeden do tyłu — tak tańczą mężczyźni, natomiast kobiety — dwa kroki do tyłu i jeden do przodu. Przy tej proporcji zostańmy.

Poza genetycznym uwarunkowaniem we wszelkich relacjach między ludźmi znaczącą rolę odgrywają prawa psychologii społecznej. Pozwól więc, że kilka najważniejszych teraz Ci opiszę. Po pierwsze, ważne jest prawo niedostępności — im trudniej coś zdobyć, tym bardziej wartościowe to się wydaje. Wiesz, to jest tak, jak z tymi klubami, do których tak trudno czasem się dostać. W środku tak naprawdę jest to samo, co gdzie indziej, lecz jeżeli pokonasz kilka trudności, żeby tam wejść, to jakoś bardziej doceniasz wnętrze. To samo jest z ludźmi — im trudniej się do kogoś zbliżyć, tym bardziej się wydaje atrakcyjny.

Drugim bardzo użytecznym prawem jest zasada słuszności społecznej, która mówi o tym, że jeżeli inni ludzie wyrażają jakiś pogląd, to musi on być prawdziwy. Tak to z nami jest, że najłatwiej jest być konformistą... Zatem im więcej mężczyzn będzie uważało, że jesteś atrakcyjną kobietą, tym bardziej to będzie prawdziwe. I dlatego warto jest mieć dużo znajomych mężczyzn, którzy uważają, że jesteś wyjątkową kobietą... I jeżeli idziesz gdzieś się pobawić, to lepiej iść z kilkoma kolegami niż z jedną koleżanką — zwłaszcza wtedy, gdy uważasz, że ona jest ładniejsza od Ciebie. Gdy mężczyzna widzi kobietę w otoczeniu mężczyzn, to zaczyna się zastanawiać, co ona ma takiego w sobie, że ich do siebie przyciągnęła... A stąd tylko krok, żeby zaczął szukać w Tobie czegoś, co go naprawdę interesuje.

No i trzecie prawo, o którym warto pamiętać — zasada konsekwencji. Mówi ono, że im bardziej jesteśmy zaangażowani w jakieś działanie, tym trudniej jest się z tego wycofać. A to oznacza, że im więcej mężczyzna zrobi, żeby być z Tobą, tym trudniej będzie mu zrezygnować z tej znajomości. W czasie drugiej wojny światowej Japończycy zmuszali więźniów w obozach, aby pisali deklaracje, co im się podoba w kulturze japońskiej i dlaczego uważają, że ich system jest lepszy. Deklaracje te kazano tym więźniom odczytywać publicznie. I co się okazało? Ze ci, którzy to zrobili, zaczynali się zachowywać tak, jakby to była prawda. Oczywiście nie oznacza to, że masz zmuszać mężczyznę, żeby pisał, dlaczego jesteś dla niego tak wyjątkową kobietą i co w Tobie mu się podoba najbardziej, jednak warto czasem wydobyć to z niego na forum publicznym. I angażować go jak najbardziej w relację.

Tak — teraz już masz trochę więcej wiedzy o tym, jak działają i myślą mężczyźni. Nauczę Cię więc, w jaki sposób to wszystko mądrze wykorzystywać w zabawie w uwodzenie. Bo ważne jest, żebyś ciągle traktowała to jak zabawę i pamiętała o jej kolorze, strukturze i słowie z nią związanym — baw się chwilą i wykorzystuj jej urodę. Pamiętaj, że tak naprawdę to Ty decydujesz o tym, co będzie dalej. Pamiętaj też, że — tak jak to było w Małym Księciu — jesteś odpowiedzialna za to, co oswoiłaś, więc ostrożnie używaj technik, które zaraz opiszę. Techniki te są bardzo skuteczne i jeżeli będziesz je stosowała tylko po to, żeby sobie coś udowodnić bez zwracania uwagi na uczucia drugiej strony, to nie będzie to odpowiednie postępowanie. Pamiętaj też, że to, co dajesz innym, zawsze wraca do Ciebie, więc im troskliwiej będziesz się obchodziła z innymi, tym bardziej oni będą dbali o Ciebie. I lepiej mieć jednego przyjaciela więcej niż odrzuconego zakochanego mężczyznę.

Zatem: masz już przed sobą mężczyznę, który jest Tobą zafascynowany i z którym naprawdę dobrze się czujesz. Dzięki swojej uwadze wiesz też, jak on myśli... Teraz tylko trzeba mu wymalować odpowiednie myśli w głowie. Najpierw zastanów się, jakie to mają być myśli i odczucia — czy zakochanie, czy pożądanie, czy może coś na kształt poważnego związku... Sama musisz określić, co chcesz osiągnąć... Co prawda mężczyźni — jak już pisałam — mają nieco ograniczone w porównaniu z nami zdolności w odróżnianiu uczuć, więc dobrze jest im w tym momencie włożyć do głowy, że czują pożądanie, a to oznacza, że się zakochują. Bo dla mężczyzny to nie jest to samo...

Jak to zrobić? Bardzo plastycznie i szczegółowo! Wywoływanie stanów emocjonalnych jest bardzo proste — nawiąż najpierw do tej jego fascynacji, którą opisuje, i powiedz, że wiesz, jak to jest. I że dla Ciebie od fascynacji do pożądania jest bardzo blisko. „Wiesz, jak to jest, gdy widzisz to, co cię naprawdę fascynuje, i zaczynasz czuć, że tego pragniesz... To jest tak, jak wtedy, gdy widzisz przed sobą coś wspaniałego i jakiś głos ci mówi — chcę to mieć!

— i czujesz naprawdę wyraźnie, że pragniesz... Mnie się to często zdarza, gdy idę na zakupy i nagle widzę to coś — wiem, że bardzo chcę to mieć... czuję wtedy wyraźnie motylki w brzuchu — to prawie tak, jakbym się zakochiwała!”. Używaj przy tym jego języka — mów albo o tym, co widzisz, albo o tym, co mówi Ci głos wewnętrzny, albo o tym, co czujesz. I jakie to jest podobne albo jak bardzo się różni. I gdy mówisz o tym czymś, delikatnie wskazuj na siebie (znów łączysz w jego umyśle siebie i to, czego pragnie). Możesz to zrobić też w inny sposób. Zapytaj po prostu, jak on się czuje, kiedy pragnie tego, co go fascynuje (pamiętaj — wskaż wtedy przy okazji na siebie!). I gdy będzie o tym opowiadał, to słuchaj z uwagą i powtórz te frazy, które on wypowiada z największym zaangażowaniem. Kiedy będziesz powtarzała jego słowa, wskazuj na siebie.

Proste? Bardzo! Poćwicz sobie opowiadanie o tych emocjach, żeby Ci było łatwiej w czasie rozmowy. Możesz się pobawić i mieć przygotowane swoje wypowiedzi w wersjach dla mężczyzn posługujących się w postrzeganiu obrazami, dźwiękami, odczuciami, dla tych opowiadających szczegółowo, ogólnie, dla tych, którzy lubią podobieństwa, i dla tych, którzy wolą różnice... im swobodniej będziesz się posługiwała tym narzędziem, tym lepiej będziesz umiała wpływać na jego uczucia.

Istnieje jeszcze jeden sposób, który bardzo lubię. Jest niezwykle prosty. Opowiedział mi o nim mój kolega i, oczywiście, natychmiast to przetestowałam — działa! Mówił on o swojej koleżance, która — jak zauważył — używała w stosunku do mężczyzn jednego stwierdzenia: „Wiesz, muszę ci powiedzieć, że naprawdę bardzo dobrze nam się rozmawia, bo zazwyczaj, nie wiem, co ja takiego w sobie mam, że wszyscy mężczyźni rozmawiają ze mną tylko o seksie...”. I tak jakoś się działo, że wszyscy mężczyźni już po chwili rozmawiali z nią o seksie! Jak to działa? Działa zasada słuszności społecznej — skoro wszyscy, to ja też. Równocześnie jednak tworzy w oczach mężczyzny obraz kobiety, która musi mieć w sobie to „coś”.

Hmm... może już się zaczęłaś zastanawiać, na kim to najpierw wypróbujesz? Ale zaczekaj jeszcze chwilkę — teraz chcę Ci pokazać naprawdę potężną technikę. Pamiętaj, że fascynacja i pożądanie to tylko emocje, jednak jest coś o wiele ważniejszego, co sprawia, że dla mężczyzny staniesz się tą jedyną kobietą. Proszę Cię — używaj tej metody naprawdę tylko wtedy, gdy jesteś pewna, że masz do czynienia z tym mężczyzną, z którym chcesz być — bo to działa o wiele bardziej skutecznie niż inne techniki i może sprawić, że on zacznie traktować znajomość z Tobą bardzo poważnie.

A zatem, jeżeli tylko chcesz się pobawić, to baw się wywoływaniem stanów. Opisuj je, łącz ze sobą, zapytaj go, czym się różni pragnienie posiadania tego, co fascynuje, od pragnienia innego rodzaju — głodu na przykład... Albo jak to jest, gdy ma się ochotę pojechać na wakacje? Albo po czym poznaje, że naprawdę chce pójść się pobawić na imprezie... Jest tyle rodzajów pragnień... I pomimo tego, że nie rozmawiacie wcale o seksie, w jego umyśle zaczynają powstawać właśnie tego typu uczucia. Jak już wspominałam, mężczyźni zazwyczaj nie odróżniają uczuć tak wyraźnie, jak kobiety, stąd łatwiej wywołać w nim pożądanie, mówiąc nawet o piłce nożnej. I baw się tym, eksperymentuj — spraw, żeby on odczuwał te emocje, nie zdając sobie sprawy dlaczego, i żeby wiązał je z Tobą. Bo tak już jest —jeśli my, ludzie, czujemy jakieś emocje i nie możemy ich powiązać z niczym konkretnym, to wyszukujemy dla nich jakieś racjonalne uzasadnienie. Pamiętasz ten eksperyment z przechodzeniem przez mosty i ocenianiem atrakcyjności, o którym pisałam w rozdziale o planecie Mars? Mężczyźni w większości nie potrafią rozróżnić powodów swoich emocji i przypisują je czasem neutralnemu obiektowi (takiemu jak ankieterka w eksperymencie z mostami). Tak samo jest w przypadku pragnienia i pożądania — sprawdź, jak to działa!

Gdy już mężczyzna czuje się z Tobą naprawdę dobrze, po jego głowie zaczynają krążyć myśli o pragnieniu, mogą pojawiać się jakieś obrazy — pewnie z Tobą w roli głównej. W takiej sytuacji dobrze jest mu wyraźnie wskazać, co to pragnienie ma znaczyć. Jeżeli masz ochotę na niezobowiązującą znajomość — to zostaw to tak, jak jest. Możesz jeszcze bardziej ubarwić i wzmocnić jego uczucia i... już ten mężczyzna jest Twój. Jeżeli natomiast chcesz czegoś więcej, to teraz jest dobry moment, żeby zacząć rozmawiać o zakochiwaniu się. Już weszłaś w jego świat, wywołałaś w nim pożądane skojarzenia i teraz możesz poprowadzić rozmowę w rejony, które są dla Ciebie interesujące.

Podkreśl, jak dobrze wam się rozmawia, zaznacz wyraźnie gestem więź, która się między wami tworzy, i powiedz, że to się naprawdę rzadko zdarza i że jest naprawdę interesującym mężczyzną. Tak, tak — naprawdę warto mówić komplementy! Każdy z nas — bez względu na płeć — lubi być zauważony i pochwalony. Tyle tylko, że mężczyznom to się naprawdę rzadko zdarza. I tak jak my wolą słyszeć o zaletach swojej osobowości niż o seksownych pośladkach. Chociaż to też lubią, ale może w bliższej relacji. Jednak na razie mówimy o początkach znajomości... Na tym etapie warto sobie miło flirtować, rozmawiając o różnych rzeczach. Pamiętaj o zasadzie: dwa do tyłu, jeden do przodu. Dobrze w takim momencie jest zasygnalizować chęć odejścia („No, wiesz, tak miło się rozmawia, ale już muszę iść...”). Tak to już jest — po prostu warto zostawić mężczyznę z pewnym poczuciem niedosytu. Jest to, po pierwsze, zgodne z regułą niedostępności, a po drugie — to jest właśnie ten krok do tyłu.

Pamiętaj, że mężczyźni to zdobywcy i gdy coś przychodzi im zbyt łatwo, szybko przestaje być atrakcyjne, więc warto zadbać o to, żeby rozwijanie znajomości nie było zbyt proste. Jeżeli się nie znacie, to on w takim momencie na pewno poprosi o Twój numer telefonu, jeżeli się znacie — to pewnie zapyta, kiedy się znów spotkacie. Sprawdź, jak to się skończy.

A teraz czas na przedstawienie tej bardzo potężnej techniki, o której wcześniej wspominałam. Są takie sprawy, o których rozmawiamy bardzo rzadko i tylko z naprawdę bliskimi nam osobami. Tym tematem są wartości — te rzeczy, które są dla Ciebie po prostu ważne w życiu. Przypomnij sobie teraz, proszę, kiedy ostatni raz rozmawiałaś z kimś na ten temat? Pewnie dawno, prawda? I pewnie też pamiętasz tę rozmowę...

Rozmawiając na ten temat z jakąś osobą, stawiasz siebie w wyjątkowym miejscu w jej umyśle. Stajesz się jednocześnie kimś naprawdę bliskim — bo przecież tak rzadko mamy okazję rozmawiać o tym, co w życiu jest naprawdę ważne. Jak to zrobić? Jest to równie łatwe jak wszystkie poprzednie metody!

Dobra podstawa do takich pytań już istnieje, bo dowiedziałaś się, co go fascynuje. Znasz jego zainteresowania i pasje. Teraz zapytaj, co go w tym naprawdę kręci. Co w tym jest dla niego ważne? I wyczul swoją uwagę — gdy pojawi się opis jakiegoś uczucia, to powtórz swoje pytanie. Staraj się dostrzec słowo w postaci rzeczownika, które Twój rozmówca wypowie specyficznym tonem — innym niż w reszcie wypowiedzi. Z reguły trzeba powtórzyć swoje pytanie 3-4 razy, zanim usłyszysz słowo, które dla rozmówcy oznacza prawdziwą wartość. Jeśli masz szczęście, to tych słów pojawi się kilka. Zapamiętaj je, zwróć uwagę także na ton, którym on wypowiada te słowa, a także na gest, który się przy nich pojawia (ludzie zazwyczaj łączą z wartościami specyficzny ton głosu i gest — warto je znać, żeby zyskać pełny dostęp do stanu emocjonalnego, który się z nimi łączy).

W ten sposób zdobywasz wiedzę, którą możesz wykorzystywać na wiele sposobów. Po pierwsze, możesz używać słów określających wartości, gdy chcesz go do czegoś przekonać lub po prostu połączyć je ze swoją osobą.

Pierwsze zastosowanie jest bardzo użyteczne, kiedy się już jest w związku, bo wtedy Twój mężczyzna robi to, o co go prosisz, bez słowa sprzeciwu, i przy okazji jest z tego bardzo zadowolony — będę o tym pisała jeszcze w dalszym rozdziale.

A na poziomie poznawania się i uwodzenia mężczyzn najbardziej użyteczną rzeczą, jaką możesz zrobić, jest połączenie ważnych dla niego wartości ze swoją osobą. Co to daje? Staniesz się dla niego równie ważna jak to, co jest wartością w jego życiu. To niesie ze sobą oczywiście pewne konsekwencje, ponieważ takie połączenie naprawdę jest trudno zerwać i już na zawsze zostaniesz w jego umyśle jako ktoś naprawdę ważny. Dlatego bardzo Cię proszę — stosuj tę technikę bardzo uważnie i tylko wtedy, gdy jesteś naprawdę przekonana, że masz do czynienia z odpowiednim dla siebie mężczyzną.

Jak to zrobić? Już wiesz jak — podobnie jak łączyłaś fascynację ze swoją osobą, jednak nawet jeszcze prościej. Po prostu wypowiadasz słowa określające ważne dla niego wartości, mówiąc np.: „Rozumiem, że ważne dla ciebie jest x, if. Mówiąc słowa x, y, wskazujesz na palce swojej dłoni, a potem dodajesz: „Tak, masz rację, to jest bardzo ważne” i jednocześnie tą dłonią dotykasz swojej twarzy, podbródka czy piersi. I już. Połączenie gotowe! Teraz to Ty jesteś dla niego równie ważna.

I już.

Proste, prawda?

Przypomnijmy sobie jeszcze raz całą drogę:

1.    Nadaj ramy waszej znajomości — czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?

2.    Połącz ze swoją osobą jego stan fascynacji — w końcu jesteś wyjątkową uwodzicielką;-).

3.    Obserwuj, wsłuchuj się i poczuj świat jego umysłu; sprawdź, w jaki sposób on myśli, a będziesz wiedzieć, w jaki sposób mówić do niego, żeby na pewno zrozumiał.

4.    Pamiętaj o regule niedostępności (dwa kroki do tyłu, jeden do przodu), słuszności społecznej (co się podoba wielu, musi być ładne) i konsekwencji (zaangażuj go w robienie różnych rzeczy dla siebie).

5.    Wywołuj w nim stany pragnienia, pożądania i łącz je w jego umyśle ze swoją osobą oraz z myślą, że te emocje oznaczają, że się w Tobie zakochuje.

6.    Jeżeli to jest ten właściwy mężczyzna, to połącz ważne dla niego wartości ze sobą i... już jest Twój!

Teraz od Ciebie zależy, jak dalej pokierujesz znajomością — zdobyłaś już jego uwagę, fascynację i jesteś dla niego ważna. Co dalej? Czego chcesz? Luźnego związku, romantycznej miłości czy żebyście żyli razem długo i szczęśliwie?

Jak do niego mówić — czyli trochę o strukturach językowych



POPRZEDNICH ROZDZIAŁACH pisałam dużo o tym,

jak myślą mężczyźni i jak możesz wpływać na ich emocje. Teraz nadszedł czas, żeby dokładniej opisać i przećwiczyć sposoby, które pomogą Ci skuteczniej ich uwodzić — w bezpośrednim kontakcie lub na odległość — w słowie pisanym czy też mówionym przez telefon.

Najpierw pozwól, że przedstawię Ci trochę teorii.

Umysł ludzki jest bardzo prosty — każde słowo, jakie wypowiadasz, ma przypisaną gdzieś w głębi Twojego umysłu konkretną sytuację, która przywołuje znaczenie tego słowa. Na przykład: gdy powiem słowo pies, w Twojej głowie pojawia się teraz jakiś obraz — i nie wiem, jak wygląda ten pies, którego Ty widzisz — natomiast ja mam przed oczami mojego słodkiego yorka — pamiętasz, pisałam o nim wcześniej.

Kiedy mówię słowo pies, to właśnie on pojawia się w mojej głowie, natomiast Ty masz zupełnie inne doświadczenie. I tak jest dokładnie z każdym słowem, które wypowiadasz. Im bardziej ono jest abstrakcyjne, tym bardziej dla każdego z nas znaczy coś innego. Zatem tak naprawdę nie masz możliwości poznania tego, co Twój rozmówca ma w środku swojej głowy. Nie wiesz, jakie obrazy pojawiają się w myślach tego mężczyzny, którego chcesz uwodzić. Ale istnieje kilka sposobów, które pomogą Ci przynajmniej trochę lepiej wpływać na treść, która się tam pojawia.

Pamiętasz — pisałam o wywoływaniu pewnych stanów,

0    tym, że mężczyźni nie rozróżniają tak naprawdę podniecenia na widok piłki nożnej, samochodu czy kobiety — fizycznie dla nich te uczucia są bardzo podobne. I możesz je wywołać, opisując ten stan jak najbardziej ogólnie (pamiętasz to, mam nadzieję, z poprzedniego rozdziału).

Teraz jeszcze chciałam opisać kilka struktur językowych, które są naprawdę bardzo ważne i użyteczne.

Pierwsze magiczne słówko brzmi „nie”. Ponoć bardzo często my kobiety je mówimy ©, ale to, co po nim wypowiadamy, czasem nie ma zupełnie sensu z punktu widzenia uwodzenia. Ponieważ dobrze po tym magicznym słówku jest włożyć do głowy mężczyzny obraz Ciebie jako kobiety, z którą on chce być.

Pamiętasz, jak pisałam o Twoim „zamówieniu” mężczyzny, z którym chcesz być? Prosiłam Cię, żeby to wszystko było napisane w pozytywnej formie — bo wszechświat

1    Twój umysł nie przetwarzają słowa „nie”. Co to w praktyce oznacza? Jeżeli masz o czymś nie myśleć, czegoś nie robić, to i tak obraz tego musi powstać w Twojej głowie, żebyś zrozumiała sens przekazu... Kiedy mówisz mężczyźnie, czego chcesz, mów zawsze w pozytywnej formie — to jest prosty, zrozumiały komunikat i masz pewność, że on zrozumie, o co Ci chodzi. I to jest jasny przekaz. Natomiast możesz w nim ukryć to, co chcesz powiedzieć, i tylko nie wyobrażaj sobie, jak świetną będziesz uwodzicielką, używając tych właśnie struktur. Wiesz co teraz zrobiłam? Włożyłam do Twojej głowy myśl, żebyś wyobrażała sobie, jak skuteczną i czarującą uwodzicielką będziesz, gdy ich użyjesz. W Twojej głowie pojawił się na pewno obraz — chociaż prosiłam bardzo wyraźnie — nie wyobrażaj sobie!!! I na tym właśnie polega ta struktura.

Pamiętaj jednak, że to nie jest czarodziejska różdżka — wszystkie zasady, o których wcześniej pisałam (Twój stan zabawy, kontakt niewerbalny, używanie słów w sposób, w jaki rozumie je mężczyzna), nadal obowiązują.

Jeżeli komuś powiesz: „Nie jestem kobietą Twojego życia”, mając nadzieję, że taki właśnie obraz pojawi się w jego głowie, to pamiętaj, że nie o to tutaj chodzi. Dzięki tej strukturze nie zmienisz istoty rzeczy. Gdy ją wyrazisz za pomocą zaprzeczenia, trudno będzie wpłynąć na czyjeś zachowanie. Jeżeli powiem Ci teraz: „Nie przerywaj czytania tej książki”, to raczej nie spełnisz mojej prośby. Ale kiedy Ci powiem, żebyś nie interesowała się tym za bardzo, być może pojawi się gdzieś tam w Twojej głowie odrobina zainteresowania. A kiedy powiem: „Nie wyobrażaj sobie, nie myśl, nie zastanawiaj się”, wtedy zdecydowanie bardzo łatwo pojawi się w Twojej głowie obraz tego, co chciałabym wywołać. Tak więc teraz nie wyobrażaj sobie, jak bardzo będziesz zadowolona ze skuteczności tej techniki, jak mężczyźni będą patrzeć na Ciebie z zachwytem... Tak łatwo przecież jest powiedzieć temu, kto Cię interesuje: „Tylko nie myśl, jak przyjemnie byłoby nam razem, nie zastanawiaj się, jak wspaniałą kobietą mogłabym dla Ciebie być, i nie wyobrażaj sobie, jaka potrafię być...”. Co się dzieje w jego głowie po usłyszeniu takich słów? Pojawia się obraz tego, jak dobrze być z tak wspaniałą kobietą ©, i tak dalej...

Podsumujmy: używanie magicznego słówka nie działa najlepiej z poleceniem dotyczącym myślenia. I nie wyobrażaj sobie, jak świetnie będziesz się bawić, używając tej struktury! Bo mogłabyś zacząć testować to już teraz.

Teraz wytłumaczę Ci krok po kroku, jak to zrobić. Najpierw zastanów się, co chciałabyś mu powiedzieć. Mogą to być zdania, które budują wyraźne obrazy w umyśle, na przykład:

•    Pomyśl, że jestem fascynującą kobietą.

•    Wyobraź sobie, jak dobrze byłoby nam razem.

•    Coś we mnie z pewnością podoba ci się najbardziej.

Jeśli już masz te zdania, możesz sformułować je w strukturze z magicznym słówkiem „nie”:

•    Nie myśl teraz, jak bardzo fascynującą kobietą jestem.

•    Nie wyobrażaj sobie, jak dobrze byłoby nam razem.

•    Nie zastanawiaj się teraz, co we mnie podoba ci się najbardziej ©.

No właśnie: tworzenie tych struktur jest naprawdę proste. Dobrze jest dodać do tego jedną małą rzecz — uzasadnienie. Po Twoim stwierdzeniu może się pojawić pytanie: „A dlaczego mam o tym nie myśleć, nie wyobrażać sobie, nie zastanawiać się?”.

Bo nie wiem, czy wiesz, jaką moc mają uzasadnienia. Przeprowadzono kiedyś pewien eksperyment — może nie dotyczy on akurat uwodzenia, lecz robienia ksero, ale dobrze jest, żebyś o tym wiedziała. W pewnym punkcie ksero (gdzieś w USA) utworzyła się kolejka i badano osoby, które w niej stały. Eksperymentator chciał wejść bez kolejki. Najpierw pytał: „Czy może mnie pan (pani) wpuścić?”. To było w Stanach, więc jakiś w miarę znaczący procent ludzi się na to zgadzał. Natomiast stała się dziwna rzecz, ponieważ procent osób zgadzających się na tę prośbę statystycznie istotnie wzrósł, gdy w prośbie pojawiło się uzasadnienie: „Czy mógłby mnie pan (pani) wpuścić do kolejki, bo bardzo się spieszę?”. To brzmi logicznie, ale tak samo chętnie ludzie się zgadzali, gdy uzasadnienie brzmiało: „Bo chciałabym zrobić ksero”. No, to przecież jest bez sensu — wszyscy stoją w tej kolejce właśnie z tego powodu. Osobiście nie znam ludzi, którzy uważaliby stanie w kolejkach za swoje hobby ©. Jednak to uzasadnienie — pozornie zupełnie bez znaczenia — działało tak samo dobrze jak to logiczne. Co to oznacza? Ze ludzie łatwiej ulegają prośbie, gdy słyszą uzasadnienie.

Jeśli więc powiesz mężczyźnie: „Tylko nie wyobrażaj sobie, jak dobrze mogłoby nam być razem, bo nabrałbyś ochoty na kolejne spotkanie ze mną” lub: „Bo ludzie czasem myślą o różnych rzeczach”, to wtedy on już zdecydowanie łatwiej i bez dodatkowych pytań pomyśli sobie to, co chcesz, żeby sobie pomyślał. Można to zrobić w sposób jeszcze bardziej podstępny: „Nie myśl o mnie za często dziś, bo to może oznaczać, że już się we mnie zacząłeś zakochiwać. ..”. Co się wtedy stanie w jego umyśle? Pojawi się zapewne kilka razy Twój obraz i jednocześnie to będzie dla niego oznaczało, że zaczyna się w Tobie zakochiwać! Cóż za manipulatorska technika — i jednocześnie jakże uwodzicielska, nieprawdaż?

A jak to zrobić z resztą naszych przykładowych zdań?

•    Nie myśl teraz, jak bardzo fascynującą kobietą dla ciebie jestem, bo zechcesz zobaczyć mnie jak najprędzej, a to będzie oznaczało, że już wiesz, kim mogę dla ciebie być.

•    Nie zastanawiaj się teraz, co we mnie podoba ci się najbardziej, bo w twojej głowie mogłyby zacząć pojawiać się jakieś nieprzyzwoite obrazy, lub

może to oznaczać, że jestem kobietą w twoim typie.

I jeszcze zapisz kilka swoich własnych zdań:

A teraz przejdźmy do jeszcze jednej bardzo prostej i użytecznej struktury, która doskonale nadaje się do ocza-rowywania mężczyzn.

I znów trochę teorii. Ludzki umysł uwielbia przypisywać znaczenia rzeczom, które się dzieją wokół nas. No, wiesz

—    za oknem świeci słońce, a to oznacza, że będę się dziś dobrze czuła. Lub — ups, pada deszcz, a on mnie zawsze nastraja melancholijnie. Znasz to doskonale, prawda? Wszystko, co się dzieje z Tobą i wokół Ciebie, ma jakieś znaczenie — wstałam prawą nogą — będzie dobry dzień, wstałam lewą nogą — będę miała pecha! Lecz tak naprawdę żaden fakt sam w sobie nie ma żadnego znaczenia — to tylko fakt, lecz ludzie w sposób naturalny przypisują znaczenia, łączą skutek z przyczyną. Lubimy wiedzieć, dlaczego rzeczy dzieją się w taki, a nie inny sposób. Niektóre znaczenia są użyteczne

—    jak to, że będziesz się dziś dobrze czuła lub że to będzie dobry dzień. A innymi tylko sprawiasz, że Twój świat jest mniej słoneczny —jak to, że coś Cię nastraja melancholijnie, że to będzie pechowy dzień. A teraz pomyśl przez chwilę — jeżeli tak jest, że to Ty decydujesz, jakie rzeczy mają znaczenie, to jak możesz tego użyć w uwodzeniu?

•    To, że zadałeś mi to pytanie, oznacza, że naprawdę cię interesuję.

•    To, że patrzysz tak na mnie, oznacza, że ci się podobam.

•    To, że spotkaliśmy się w tym miejscu, oznacza, że czeka nas bardzo miły wieczór.

•    To, że rozmawiamy na ten temat, oznacza, że jestem dla ciebie wyjątkową kobietą.

Co jest w tej strukturze? W pierwszej części każdego zdania stwierdzasz jakiś fakt, który jest dostępny w doświadczeniu mężczyzny, którego uwodzisz. Zadał Ci pytanie, patrzy na Ciebie, spotkaliście się w określonym miejscu, rozmawiacie na jakiś temat. To są fakty i on się musi z nimi zgodzić. Ale Ty możesz każdemu z tych faktów nadać takie znaczenie, jakie chcesz. Tak, tak! Już myślę, że zaczynasz sobie wyobrażać, jakie możliwości kryją się w tej prostej strukturze ©. I może już układasz sobie w głowie zdania, które będą dla Ciebie bardzo użyteczne i pokierują myśli mężczyzny w tym kierunku, w którym tylko zechcesz.

Jak one mogą brzmieć? Poniżej znajdziesz miejsce, żeby je zapisać. Najpierw zastanów się, co jest dostępne w doświadczeniu mężczyzny, którego uwodzisz? Zadzwonił do Ciebie, wysłał e-mail, spotkaliście się, zadał pytanie, jest jakaś konkretna data i miejsce spotkania, o czymś rozmawiacie, coś Ci powiedział. Lecz on także widzi Twoją twarz, słyszy Twój głos, siedzi w jakiejś określonej pozycji, pije, je, robi konkretne gesty. Ale cała reszta — to, co myślisz, że sądzi i czuje — to już tylko nadawanie znaczeń. Zatem jakie chciałabyś, żeby one były?

•    To, że pijesz teraz kawę, oznacza, że zamierzasz dzisiejszą noc spędzić bardzo miło.

•    To, że zadałeś mi to pytanie, oznacza, że zaczynasz mnie teraz uwodzić.

A jakie byłyby Twoje zdania? Zapisz je poniżej.

To Ty w ten sposób kreujesz w głowie mężczyzny świat taki, jaki chcesz, żeby był. A chcesz być w nim kobietą, która go fascynuje i z którą chce być? Już wiesz, jak to zrobić.

Jak najlepiej nauczyć się tych struktur i je stosować? Odpowiedź jest prosta: ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Im więcej tych zdań sobie ułożysz w głowie, im częściej będziesz ich używać, tym będzie łatwiej. Pamiętasz, jak uczyłaś się w szkole języków obcych? Zęby utrwalić jakąś strukturę, pisałaś mnóstwo ćwiczeń. I pewnie nudziłaś się przy tym okropnie. Ja uważam, że najlepiej jest połączyć naukę z zabawą. Jak i gdzie możesz testować swoje umiejętności? O tym będzie jeszcze w następnym rozdziale.

A teraz czas na małe podsumowanie. Pamiętaj:

1.    Słowa mają dla każdego z nas inne znaczenie.

2.    Możesz wpływać za pomocą słów na to, co myśli mężczyzna, którego chcesz uwodzić.

3.    Kiedy powiesz mu, żeby NIE wyobrażał sobie Ciebie jako kobiety swoich marzeń, to taka myśl powstanie w jego głowie.

4.    I kiedy dodasz do tego uzasadnienie — „bo to oznacza, że naprawdę zaczynasz się mną interesować” — to całe zdanie nabierze głębokiego sensu i znaczenia.

5.    O nadawaniu znaczeń: wszystko, czego on doświadcza, co robi i mówi, może oznaczać, że naprawdę go fascynujesz. I tej wersji się trzymaj ©.

Prawda, że to proste? I jak już wspominałam, nie jest ważne, czy mówisz to do niego bezpośrednio, czy pośrednio, czy też piszesz — te słowa zawsze trafiają i na tym właśnie polega piękno struktur językowych.

6

Jak zostać gwiazdą

— czyli krótki kurs uwodzenia w portalu randkowym


ZASAMI ŁATWO jest znaleźć interesującego mężczyznę,

ale czasem, gdy rozglądasz się wokół, nie dostrzegasz nikogo, z kim chciałabyś nawiązać kontakt. Czasem byłoby dobrze poznać kogoś nowego... Znasz to pewnie doskonale. Na szczęście istnieje w naszych czasach nośnik, który pozwala ludziom poznawać się i komunikować na wiele różnych sposobów — to jest internet. To takie łatwe — dzięki globalnej wiosce możesz porozmawiać z wieloma osobami i fizyczna odległość, jaka was dzieli, nie ma żadnego znaczenia, a w dodatku nie musisz wychodzić z domu, ubierać się, malować — możesz sobie siedzieć wygodnie i uwodzić.

Istnieje również wiele portali, które służą tylko temu, żeby ludzie mogli się poznawać. Nie będę tu bawić się w reklamę, ale na pewno słyszałaś o kilku, wciąż powstają nowe. Czytałam ostatnio, że w Stanach coraz popularniejsze stają się portale ukierunkowane na poznawanie się ludzi albo z konkretnymi poglądami, albo zainteresowaniami, więc pewnie i u nas pojawią się w najbliższym czasie. Najważniejsze jednak jest, że łatwo można tam spotkać nowych ludzi i poznać się. Niektórzy z nich będą bardzo interesujący, niektórzy zaś — no, cóż..... Ludzie są różni. Ale je

żeli się do tego naprawdę dobrze przygotujesz, będziesz przestrzegać kilku zasad, to masz szansę spotkać wielu ludzi, poczuć się naprawdę atrakcyjną i może poznać tego jedynego dla siebie.

Jak się do tego zabrać? Najpierw zadbaj o swoją prywatność i bezpieczeństwo w sieci — wymyśl sobie nick, który będzie dla Ciebie coś znaczył, załóż skrzynkę internetową i konto w którymś z komunikatorów, na wypadek, gdybyś chciała porozmawiać sobie z kimś poznanym w sieci.

Teraz kolejny punkt — tak to już jest, że przed spotkaniem z mężczyzną dobrze jest się ubrać, umalować i wyglądać jak najlepiej — to mu się podoba, ale też sprawia, że Ty się czujesz atrakcyjniejsza. Wydobądź więc z siebie to, co najpiękniejsze, wyglądaj jak królewna z bajki albo seksowny kociak — możesz się kierować moimi poradami z ostatniego rozdziału — i poproś kogoś, żeby Ci zrobił naprawdę dobre zdjęcie. Jeżeli masz taką możliwość, to idź do zawodowego fotografa i zrób sobie sesję, jeżeli nie — umów się z przyjaciółką i niech ona zrobi Ci jak najwięcej zdjęć. Poeksperymentujcie z pozycją ciała, oświetleniem, miejscem. Tylko pamiętaj — na zdjęciach masz być Ty —

najpiękniejsza i najbardziej pociągająca jak tylko można, ale z klasą. Daruj sobie zdjęcia z dziećmi czy z ulubionym kotem lub psem. Masz wyglądać wspaniale i zdjęcie ma eksponować to, co w Tobie najbardziej Ci się podoba! Masz ładne nogi — pokaż je, masz ładny dekolt — pokaż go, masz ładny uśmiech — niech to będzie widoczne na tym zdjęciu! Masz być piękna, intrygująca i podobać się sobie na fotografii, którą wybierzesz z mnóstwa zrobionych. Zresztą — jeżeli chodzi o poczucie atrakcyjności, to myślę, że oprócz typowych fotek z wakacji czy też ze spotkań ze znajomymi warto mieć takie zdjęcia, które przywołują myśli typu: „Wow! Jak ja świetnie wyglądam!”. Dlatego zrób zdjęcia jak najszybciej!

Teraz czas na punkt trzeci — warto się zdecydować, w jakim portalu umieścisz swój profil — jak już pisałam, istnieje ich wiele. Wybierz taki, który podoba Ci się najbardziej. Na każdym portalu trzeba się najpierw zalogować. Wpisz sobie tam nick, który wybrałaś. Należy również podać swój adres e-mailowy — podaj adres skrzynki, którą sobie założyłaś — wszystko dla Twojego bezpieczeństwa. Potem padają pytania o różne dane dotyczące Ciebie

—    warto podawać prawdziwe odpowiedzi: wiek, wzrost, wykształcenie, czym się zajmujesz. Następnie najczęściej musisz także napisać coś o sobie. Większość ludzi w tym miejscu umieszcza jakieś puste slogany lub pisze o swoich zainteresowaniach. Ty jednak — jak prawdziwa uwodzi-cielka — w tym miejscu napiszesz coś zupełnie innego.

Pozwól, że zanim dowiesz się, co takiego, opowiem Ci trochę o tworzeniu skutecznych tekstów marketingowych

—    bo Twój profil na portalu nie jest niczym innym jak ogłoszeniem, które ma zainteresować mężczyzn. Podstawą dobrego tekstu marketingowego są trzy rzeczy — po pierwsze: chwytliwy nagłówek, który przyciąga uwagę, potem fragment tekstu, który pobudza emocje i wywołuje pożądane działania. Tytuł ma przyciągnąć uwagę i dobrze, gdy ma formę pytania. Mówi o największej możliwej korzyści, jaką może odnieść klient. Akapit pobudzający emocje może mieć dwie formy — ale zanim zaczniesz go pisać, dobrze jest wejść w buty klienta i zastanowić się, o czym on marzy albo co go boli. W przypadku mężczyzn rejestrujących się w serwisach randkowych można stwierdzić, że boli ich to, że są sami, nie mają nikogo bliskiego, a ich marzeniem jest spotkać kobietę, która byłaby dla nich wyjątkowa.

Twój profil jest doskonałym sposobem na wywołanie pragnienia poznania Cię przez mężczyznę.

Najpierw nagłówek — często ma postać motta lub jest to pierwsze zdanie z Twojego profilu, które pojawia się w przeglądarkach obok Twojego zdjęcia. Ludzie piszą tutaj banały typu: „dzień bez uśmiechu jest dniem straconym”, carpe diern lub coś w tym stylu. Lepiej byłoby, gdybyś zadała tutaj pytanie: „Szukasz kogoś wyjątkowego dla siebie? Chcesz znaleźć swoją drugą połówkę? Jak poznać kobietę swoich marzeń?”. Każde z tych pytań przyciągnie uwagę i skłoni do przeczytania reszty Twojego tekstu.

Możesz napisać również: „Jak się czujesz, kiedy patrzysz na kobietę (a patrzy przecież na Twoje zdjęcie), która wydaje Ci się fascynująca — patrzysz jej w oczy (a patrzy w Twoje oczy) i zastanawiasz się, jak brzmiałby jej glos, gdyby mówiła do Ciebie w ten wyjątkowy sposób, który naprawdę lubisz?”.

Możesz tez użyć innego sposobu, wykorzystując wiedzę na temat marketingu, którą przedstawiłam Ci wcześniej. Zastanów się, kogo szuka tam mężczyzna, który dla Ciebie byłby interesującym obiektem uwodzenia. Czy szuka kobiety, z którą mógłby spędzić resztę życia, przyjaciółki na dobre i złe, czy też fascynującej, zmysłowej kobiety, przy której mógłby się poczuć jak prawdziwy mężczyzna. Może szuka muzy, a może swojej księżniczki? Napisz to. Jak powinien brzmieć taki tekst? To oczywiście zależy od tego, kogo szukasz.

Załóżmy, że szukasz mężczyzny, który jest twórczy i ma poczucie humoru, a także chciałby stworzyć partnerski związek.

Tekst może wtedy brzmieć: „Jesteś tutaj, bo szukasz kogoś wyjątkowego dla siebie. Kobiety, która byłaby Twoją muzą, potrafiła śmiać się razem z Tobą i była tą osobą, z którą chcesz iść przez życie. Jeżeli tak, to napisz do mnie już teraz”. Pamiętaj, że jest to oferta marketingowa i na końcu musi zawierać żądanie działania!

Jeżeli szukasz męża, chcesz założyć rodzinę, to możesz napisać: „Jesteś tutaj, bo szukasz swojej drugiej połowy — kobiety, przy której dobrze jest budzić się i zasypiać, najlepszej matki dla Twoich dzieci — po prostu kogoś, z kim mógłbyś stworzyć szczęśliwy dom. Jeżeli tak — to napisz do mnie już teraz”.

A jeżeli szukasz przygody i szalonego mężczyzny, z którym świat będzie wirował kolorami tęczy, to możesz napisać: „Szukasz tutaj kogoś, z kim możesz sobie pozwolić na najbardziej zakręcone pomysły? Kto razem z Tobą będzie się cieszył każdą chwilą i bawił się do białego rana? Napisz do mnie już teraz ©”.

To wszystko są oferty, które pokazują Twoje marzenia. Każdą z nich możesz napisać jednak w zupełnie innej formie, pokazując mężczyźnie, że wiesz, co go boli. Jak by to brzmiało?

W pierwszym przypadku: „Szukasz dla siebie kogoś wyjątkowego, ale w tej wielkiej liczbie osób nie możesz znaleźć kobiety, która byłaby Twoją muzą? Zamiast śmiać się z kimś, jesteś zrozpaczony, bo nie dostrzegłeś do tej pory kobiety, z którą mógłbyś iść przez życie. Ale cuda się zdarzają i możesz mnie poznać już teraz!”.

Rozumiesz już zasadę? Zatem po prostu napisz taki tekst. Być może taki sposób prezentowania swojej osoby nie jest dla Ciebie naturalny, ale to już przerabiałyśmy wielokrotnie w tej książce. Pytanie brzmi, czy chcesz robić to, co zwykle, i otrzymywać takie efekty, jak do tej pory, czy raczej to czas na skuteczne działanie? Na takich portalach większość kobiet pisze banały na swój temat, a potem są zrozpaczone, że nikt się nimi nie interesuje. Oczywiście wybór należy do Ciebie.

Zatem napisz ten tekst najlepiej jak potrafisz, umieść w nim wszystkie ważne dla siebie słowa i to, co jest dla Ciebie ważne w tym mężczyźnie, z którym chcesz być. Umieść to w swoim profilu i... zaraz się zacznie!

Tak to jest z takimi portalami, że na samym początku, gdy umieścisz fajną fotkę, dodasz do tego odpowiedni tekst, to nagle dzieje się dziwna rzecz — mnóstwo mężczyzn zaczyna się Tobą interesować, wchodzą na Twoją stronę, zaczynają do Ciebie pisać i na inne sposoby dają Ci znać, że chcieliby Cię poznać. Niektóre z tych wiadomości są fajne, inne głupawe, niektóre żenująco proste, a niektóre wręcz nieprzyzwoite. To plus i minus internetu — jesteśmy tam anonimowi, każdy może pisać to, na co ma ochotę. Najlepiej zrób sobie dla swojego własnego dobra pewne założenie na samym początku — ustal swoje standardy, na jakie wiadomości chcesz odpisywać, na jakie nie. Mężczyźni naprawdę będą Cię zaczepiać na różne sposoby — wysyłać emotikonki: kwiatuszki, buziaczki, dowiesz się wielokrotnie, że jesteś piękna, cudowna i kobieca, niektóre wiadomości będą bardzo skąpe, niektóre to prawdziwe elaboraty, inne będą przypominały gotowce: przygotowane raz i wysyłane jak leci, nawet bez wpisywania Twojego loginu. Lecz na szczęście niektóre naprawdę będą odpowiedzią na to, co napisałaś.

No tak — teraz możesz się zastanawiać, co z tym zrobić? Potraktuj to jako wspaniałą okazję, żeby przetestować swoją wiedzę na temat uwodzenia. Po prostu pobaw się swoimi umiejętnościami, konstrukcjami językowymi, wywoływaniem stanów.

I bardzo Cię proszę, pamiętaj o swoim bezpieczeństwie — rozmawiaj z mężczyznami w serwisie, ale adres swojej skrzynki czy dane komunikatora podawaj dopiero po jakimś czasie. A Twój numer telefonu jest tylko Twój i trzeba sobie porządnie zasłużyć, żeby go dostać. Pomyśl sobie, że to jest po prostu miejsce, gdzie poznajesz ludzi. I już. I nawet, gdy będziesz podawała komuś adres skrzynki, którą założyłaś na potrzeby tego portalu, to zastanów się, czy to jest mężczyzna, z którym chcesz mieć dalszy kontakt. Naprawdę niektórzy z tych mężczyzn bywają baaardzo uciążliwi w kontaktach i nie rozumieją znaczenia słowa nie. Nigdy nie wiesz też, kto jest po drugiej stronie — więc pamiętaj: bądź ostrożna i dbaj o siebie.

Z drugiej strony — baw się, testuj, sprawdzaj, jak działają techniki uwodzenia — wywoływanie stanów, struktury językowe; jak mężczyźni reagują, kiedy używasz ich słów — i tak dalej i tak dalej. Wszystko to, co możesz robić na żywo, możesz też robić przez internet. Potraktuj to jako jeden wielki poligon doświadczalny, miejsce do eksperymentowania i uczenia się nowych umiejętności — gdzie naprawdę możesz spokojnie przetestować wszystko, co Ci przyjdzie do głowy. Pamiętaj jednak, że po drugiej stronie jest człowiek, który też ma swoje oczekiwania i emocje — co prawda jest to facet, więc z samego założenia jest prosty — pamiętaj jednak o zasadach, o których pisałam — jeżeli Cię nie interesuje, to nałóż na to ramy przyjaźni; jeżeli uznasz, że jest to ktoś dla Ciebie, to też pamiętaj, że jesteś uwodzicielką z klasą, a facetów najbardziej kręcą kobiety, które muszą zdobywać.

Możesz też pobawić się w bezkarne zaczepianie facetów — zadawaj im pytania dotyczące czegoś konkretnego, o czym napisali w swoim profilu, tak aby mogli Ci prosto odpowiedzieć. I już masz początek znajomości i możesz sobie dalej testować wywoływanie emocji!

Gdy zaczynasz tam bywać, Twoje zdjęcie pokazuje się często w wyszukiwarce — potem zaś ginie, więc dobrze jest też dość aktywnie działać — wchodzić na profile, odpowiadać na e-maile — im więcej robisz, tym łatwiej Cię znaleźć! Po pierwszej fali zainteresowania wiadomości mogą zacząć przychodzić rzadziej — to nie oznacza, że się nikomu już nie podobasz, jednak aby być atrakcyjną i widoczną, trzeba coś robić. To jest normalne — żeby poznać kogoś w rzeczywistym świecie, też trzeba chociaż wyjść z domu Zatem im więcej mężczyzn poznasz na samym początku, tym łatwiej będzie Ci być gwiazdą portalu, który sobie wybrałaś!

Możesz też po prostu zmieniać portale, jak to mój kolega mówi, „wyczesać” kogo się da i ruszyć na łowy dalej! W końcu jest tyle możliwości, że możesz wybierać i przebierać!

Możesz też uznać, że ktoś naprawdę Ci się podoba — znajomość zacznie się rozwijać, możesz poczuć, że zaczynasz się zakochiwać... Ale pamiętaj, że wirtualna rzeczywistość nie ma nic wspólnego z prawdziwym światem i ktoś, kto może Ci tutaj wydać się naprawdę wart uwodzenia, w rzeczywistości będzie nieciekawy... I trzeba będzie nałożyć ramę przyjaźni. Bądź więc bardzo uważna, z czujnością podejdź do takich relacji, bo naprawdę możesz wtedy się rozczarować — a po co Ci coś takiego?

Pamiętaj, że to tylko wirtualny świat, w którym po prostu możesz kształcić swoje uwodzicielskie umiejętności.

Chociaż znam pary, które poznały się w ten sposób i są ze sobą naprawdę szczęśliwe.

Przecież nigdy nie wiesz, kogo możesz poznać w takim portalu — to jest dokładnie jak z uwodzeniem w każdym innym miejscu. Załóż sobie, że będziesz się świetnie bawić, a jeżeli wyniknie z tego coś więcej, to po prostu ciesz się tym.

I jeżeli tego chcesz, to umawiaj się na randki z mężczyznami poznanymi w ten sposób — zawsze jednak na początku gdzieś w publicznym miejscu, najlepiej na krótką kawę lub obiad. Zęby nie wiem jak było pięknie, pamiętaj o swoim bezpieczeństwie — randki u Ciebie w domu, wspólne weekendy czy wyjazdy zostaw na czas, gdy już się lepiej poznacie!

Posiadanie własnego profilu umożliwia Ci jeszcze jedną rzecz — możesz się poczuć naprawdę atrakcyjną! Tak wielu mężczyzn powie Ci tak mnóstwo komplementów, których być może brakuje Ci w normalnym życiu. Nie znam kobiety, po której nie byłoby widać, że właśnie odkrywa świat internetowego uwodzenia! I to bardzo dobrze — bo każda z nas bez względu na to, jak piękną kobietą jest — potrzebuje poczuć się atrakcyjną i adorowaną — a to dodatkowy plus uwodzenia w świecie internetu — bo tam w jednym miejscu możesz poznać wielu mężczyzn.

A teraz czas na podsumowanie tego krótkiego przewodnika po sposobach na zostanie gwiazdą serwisu rand-kowego:

1.    Zrób sobie piękne zdjęcie.

2.    Marketingowy tekst pisany z punktu widzenia mężczyzny, jakiego chciałabyś uwodzić.

3.    Baw się, trenuj i testuj — i zawsze pamiętaj, że to wirtualna rzeczywistość.

A co zrobić, gdy w ten sposób poznasz kogoś, kto będzie się dawał skutecznie uwodzić i w rzeczywistości? Jak stworzyć z nim udany związek? O tym w następnym rozdziale.

Uwodzenie w związkach — czyli jak być dla siebie atrakcyjnym po latach



ERAZ CZAS NA KOLEJNĄ CZĘŚĆ — jeżeli dokładnie

zrobiłaś to, co opisywałam, na pewno już spotykasz się regularnie z mężczyzną, którego sobie wybrałaś, i być może nawet planujecie już wspólną przyszłość. Teraz opowiem Ci, jak sprawić, żeby ten związek oparł się próbie czasu i kwitł przez cały czas.

Istnieje taka teoria, że na związek pomiędzy kobietą i mężczyzną składają się trzy czynniki — namiętność, intymność i zaangażowanie. Kiedy się poznajemy, najpierw powstaje namiętność — gwiazdy w oczach, motyle w brzuchu i potrzeba nieustającego bycia razem. Potem do tego dochodzi intymność — im dłużej jesteśmy razem, tym bliżsi się sobie stajemy. Połączenie tych dwóch czynników daje nam związek romantyczny, w którym rozkwita miłość i czujemy się naprawdę wspaniale. Potem do tego dochodzi zaangażowanie — wspólne mieszkanie, może małżeństwo, dzieci. Kiedy te trzy czynniki istnieją, uzyskujemy związek kompletny — właśnie taki, w jakim chcesz pozostawać przez całe swoje życie —jesteście wciąż dla siebie bardzo atrakcyjni, łączy was prawdziwa bliskość i obydwie strony są bardzo zaangażowane. Niestety, namiętność z czasem wygasa — taki po prostu ma charakter, że najszybciej zanika. Z upływem czasu w związku pozostaje bliskość i zaangażowanie — wtedy mówimy o związku przyjacielskim. Swoją drogą, pamiętasz, co pisałam o przyjaźni damsko-męskiej? To jest właśnie tak — bardzo się lubicie, jesteście sobie naprawdę bliscy, robicie dużo dla siebie nawzajem i chcecie ze sobą spędzać czas. Nie ma tylko tej iskry, która powoduje, że na jego widok miękną Ci kolana i chciałabyś, żeby Cię pocałował... Z czasem zostaje tylko zaangażowanie — znasz pewnie takie pary, które łączy głównie adres zamieszania i wspólne konto... To jest początek końca, chociaż ludzie mają tendencje, aby tkwić w takich związkach, bo to jest wygodnie, no i tyle spraw nas jeszcze łączy... na przykład sprzątanie lub raty za pralkę.

Myślisz pewnie: co zrobić, żeby z nami tak się nie stało? Najlepszym sposobem jest utrzymywanie bliskości i przywracanie namiętności — bo skoro namiętność ma tendencję do szybkiego wzrostu i równie szybkiego spadku, to może to się powtarzać... Tu znów wrócę do przyjaźni damsko-męskiej. To jest właśnie powód, dlaczego takie przyjaźnie kończą się związkiem, ujmijmy to, bardziej namiętnym ©. Gdy bliskość trwa przez jakiś czas i jest obustronna, nieuchronnie budzi się namiętność. Dlatego też zawsze parnię-taj — gdy rozmawiasz ze swoim przyjacielem, wyraźniej oddzielaj od siebie kobietę, którą pokocha namiętnie.

Jak sprawić, żeby namiętność i bliskość trwały w Twoim związku? Składa się na to kilka równie ważnych elementów. Po pierwsze, z czasem przestajemy się uwodzić — uważamy, że to nie przystoi parom w związkach — zresztą, skoro Twój mężczyzna Cię kocha, to po co? Ano, właśnie po to, żeby nadal Cię kochał namiętnie! Jeżeli jesteś w związku, to spróbuj sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz rozmawiałaś ze swoim partnerem, uwodząc go? Jak często zdarzają się wam romantyczne kolacje i uwodzenie słowami? Cóż, pewnie pomyślisz sobie, że po prostu nie ma na to czasu... A czy nie lepiej potraktować to tak: lepiej zrobić to teraz, bo potem może być za późno...

A tak przy okazji, to mam do Ciebie pytanie: czy wiesz, czym tak naprawdę pasjonuje się Twój mężczyzna? Kiedy ostatni raz z nim o tym rozmawiałaś? A może zostawiasz mu to na rozmowy z kolegami przy piwku? Hm, to zastanów się, co się stanie, gdy zacznie pragnąć ich towarzystwa bardziej od Twojego...

A czy wiesz, w jaki sposób myśli Twój partner? Wykorzystuje obrazy, słowa czy dźwięki? Postrzega informacje ogólnie czy szczegółowo? Woli rzeczy podobne czy różne? To zadziwiające, jak mało uwagi czasem poświęcamy komuś, z kim jesteśmy...

Czasami też może się zdarzyć, iż mimo że żyjemy ze sobą i używamy tych samych określeń, to znaczenie dla nas ma coś zupełnie innego. Pamiętam, jak kiedyś zapytałam mojego byłego partnera, co jest dla niego najważniejsze w naszym związku. Odpowiedział mi, że poczucie bliskości.

Ucieszyłam się, bo dla mnie to też najważniejsza rzecz, jednak — wiedziona chęcią lepszego zrozumienia go — zapytałam, co to dokładnie dla niego oznacza... Odpowiedział mi, że to znaczy, że pozostajemy w zasięgu głosu w jednym domu... To niestety dla mnie znaczyło coś zupełnie innego... I to pewnie jest jeden z powodów, dla których nie jesteśmy dalej razem.

Czy zatem wiesz, co dla Twojego mężczyzny jest ważne w związku i w życiu? Jak sobie wyobraża waszą wspólną przyszłość? Dobrze jest to wiedzieć, zanim się zwiążecie, bo czasami okazuje się, że brak dopasowania na tym poziomie sprawia, że wspólna przyszłość nie maluje się optymistycznie. Wyobraź sobie tylko, że jesteś z mężczyzną, dla którego ważna jest zabawa i wolność, podczas gdy dla Ciebie ważna jest rodzina i dzieci. Jak to wyglądałoby za kilka lat? On się zabawia, a Ty siedzisz w domu, opiekując się dziećmi...

Tak więc osoby pozostające w związku obowiązują te same zasady, co w czasie uwodzenia. Poznaj świat jego umysłu — dowiedz się, w jaki sposób myśli, umiejętnie wywołuj w nim stany fascynacji i pożądania, połącz je ze sobą (albo w inny sposób, o którym zaraz Ci opowiem), poznaj jego wartości i bądź jedną z nich.

Pamiętaj też o tym, żeby być ciągle atrakcyjna dla swojego mężczyzny. Co to oznacza? Wiele spraw. Po pierwsze, zrezygnuj z paradowania po domu w dresie, podomce lub innych wygodnych, aczkolwiek niezbyt ładnych rzeczach. Wiem, wiem — w swoim domu chcesz czuć się dobrze i swojsko, ale zastanów się, co jest dla Ciebie naprawdę ważne? Czy chcesz, żeby Twój mężczyzna ciągle Cię uwielbiał?

Bądź więc dla niego dalej tą samą fascynującą kobietą. Możesz przecież połączyć wygodę ze zmysłowością! Pamiętaj, że mężczyźni to wzrokowcy i gdy na zewnątrz widzą kobiety piękne ubrane, a w domu mają kobietę w wałkach i wyciągniętych ubraniach, to jak wypadasz w porównaniu? Niezbyt korzystnie, prawda? Spraw więc sobie coś ładnego do chodzenia po domu — coś, co będzie podkreślało Twoje atuty (patrz ostatni rozdział). Jeżeli nakładasz sobie maseczkę na twarz, depilujesz się — idź do łazienki i zamknij za sobą drzwi. Większość mężczyzn się do tego nie przyzna, jednak faktem jest, że niektóre zabiegi kosmetyczne, którym się poddajemy, są dla nich po prostu odstręczające — więc zastanów się, co osiągasz, pielęgnując swoją urodę na oczach swojego mężczyzny. Inna sprawa, że fakt, iż mężczyzna czegoś naprawdę nie lubi i jest to dla niego obrzydliwe, można wykorzystać — ale w zupełnie inny sposób i przy użyciu innych metod — o tym będzie później... Teraz chcę podkreślić, że to Ty masz być dla niego atrakcyjna!

Pamiętaj też o zasadzie słuszności społecznej — jeżeli jesteś już z kimś, to nie rezygnuj ze znajomości z innymi mężczyznami... Możesz się z nimi przyjaźnić, spotykać — i niech Twój partner o tym wie. Nawet pozostając w związku, masz prawo do swojego świata i swoich znajomych. Bądź też miła dla jego kolegów! Możesz ich nawet trochę pouwodzić — tak z umiarem, zostawiając ich w stanie zainteresowania i ze swoim obrazem w głowie, pielęgnując przekonanie, że jesteś naprawdę atrakcyjną kobietą. Pamiętaj, że mężczyźni to zdobywcy i lubią, aby inni im zazdrościli — również partnerki!

Poza tym zasada niedostępności obowiązuje także w związku — czasami dobrze jest zrobić krok do tyłu, żeby Twój mężczyzna poczuł, że naprawdę chce być z Tobą. Pozostaw sobie zatem swój świat — swoich przyjaciół, swoje własne zainteresowania. Pozwól sobie na wyjście z domu, czasem też wyjeżdżaj gdzieś sama — bo tak naprawdę dobrze jest sobie robić takie małe przerwy (na weekend na przykład), żeby poczuć, jak ważni dla siebie jesteście. Nawet wtedy, gdy w związku jest wam naprawdę dobrze i każda wspólna chwila jest na wagę złota... Tak, tak! Nawet wtedy! Dlaczego? A czy pamiętasz, jak to było na początku waszego związku, gdy musieliście się rozstać na krótko? Pamiętasz, co się działo, gdy się znów spotkaliście? Jak bardzo się cieszyliście swoją obecnością? W ten sposób powraca do związku namiętność! Tak samo ważny jest Twój własny świat — coś, co istnieje tylko dla Ciebie. Mogą to być wycieczki po sklepach, wieczory spędzone na babskich pogaduszkach czy też wyjście dwa razy w tygodniu do klubu fitness. A może masz jakieś hobby? Znajdź sobie coś takiego tylko dla siebie, od czego Twój mężczyzna będzie daleki. To z kolei wykorzystuje zasadę niedostępności — masz wtedy coś tylko dla siebie... Tu obowiązuje też zasada wzajemności, pozwól i jemu mieć coś tylko dla siebie! Niech ma swoje wyjścia z kolegami, oglądanie meczów czy jakiś sport. To daje mu też pewne poczucie niezależności i jakiś świat, który może mieć tylko dla siebie.

Z tym jest związana jeszcze jedna bardzo ważna sprawa w związku. Wiem, że my — współczesne kobiety — umiemy sobie doskonale radzić ze wszystkim. I tak naprawdę, gdybyś była sama, to Twój dom funkcjonowałby doskonale. Na pewno umiesz wymienić żarówkę, wkręcić jakąś śrubkę, wiesz, co zrobić, gdy zepsuje się komputer lub samochód, pamiętasz o płaceniu rachunków i robieniu zakupów. Gdyby się tak nad tym zastanowić — to tak naprawdę, do czego jest Ci mężczyzna niezbędny? Jest Ci potrzebny tylko po to, żeby Cię kochał i uwielbiał! I większość z nas żyje w ten sposób — większość spraw domowych jest na głowie kobiety. Prawdopodobnie, nawet jeśli podzieliliście obowiązki domowe, to czasem robisz coś za niego... A mężczyźnie zostaje tylko jego praca, przynoszenie pieniędzy i... poczucie, że doskonale możesz sobie dać radę bez niego! Jak Ty byś się czuła w takim związku? Potrzebna? Raczej nie! To, co tu opisuję, jest ważne zwłaszcza wtedy, gdy jesteś kobietą samodzielną czy pełnisz odpowiedzialną funkcję w pracy. Wtedy przenosisz swoje zachowania do domu... a Twój partner może nawet nie podejmować decyzji. I to się niestety odbija na jakości związku. Mężczyzna szybko uczy się, że może spędzać dni na kanapie i nic nie robić, a Ty czujesz się niezbyt dobrze, bo wszystko jest na Twojej głowie... Dawniej było inaczej — mężczyzna był żywicielem rodziny, on podejmował ważne decyzje, był szanowany i bardzo potrzebny... Teraz jednak czasy się zmieniły. Miałam kiedyś koleżankę, młodą, śliczną kobietę. Wzięła ślub z mężczyzną, którego naprawdę bardzo kochała. Miała odpowiedzialne, kierownicze stanowisko i starała się być jak najlepsza we wszystkim, co robiła. W pracy zarządzała bardzo efektywnie, w domu była perfekcyjną panią domu, Zosią samosią, która prowadziła idealny dom i... jej mąż nie był szczęśliwy. Nic nie robił (bo nie musiał), marudził i pewnie czuł się zupełnie niepotrzebny... W dodatku ona szybko awansowała i zaczęła często wyjeżdżać, a on nie... Kiedyś spotkałyśmy się na jakiejś imprezie firmowej i zaczęłyśmy rozmawiać

0    naszych związkach. Ja — mimo że awansowałam równie szybko jak ona i żyłam wtedy jeszcze głównie moją pracą

—    pozostawałam w związku z mężczyzną, który był szczęśliwy. .. Dlaczego? Bo wiedział, że jest mi bardzo potrzebny! Nie znałam się ani na komputerach, ani na samochodach, więc były w naszym życiu dziedziny, w których to on był autorytetem i był niezbędny! Wiedział, że to są sprawy, w których to on nade mną dominuje i bez niego nie poradziłabym sobie sama. I czuł się bardzo potrzebny! Zapytałam moją koleżankę, czy u niej w związku jej mężczyzna ma coś takiego? Odpowiedziała, że nie — przecież ona wszystko potrafi zrobić. Spytałam zatem, co to takiego mogłoby być, w czym jej mąż mógłby okazać się znakomity? Zastanowiła się chwilę i powiedziała, że gotowanie. Jej mąż świetnie gotował i lubił to robić, ale ona starała się być idealną żoną i przygotowywać posiłki dla nich. Powiedziałam jej: „Zostaw to jemu! Chwal go, że tak dobrze gotuje, podkreślaj, że jest w tym o niebo lepszy od ciebie i że uwielbiasz jego potrawy. Pozwól mu być w czymś niezbędnym i lepszym od siebie!”. Moja koleżanka zastosowała się do mojej rady. I wiesz, co się stało? Gdy wracała z podróży służbowych, zawsze czekał na nią ciepły posiłek przygotowany przez kochającego męża, który przytulał ją na powitanie

1    prowadził do kuchni... Mógł w ten sposób poczuć się niezastąpiony! A ona mu mówiła, jak to on wspaniale gotuje i jaki jest w tym świetny... I wiesz, co było dalej? Ich związek zaczął znów rozkwitać. Mężczyzna dostał swój własny kawałek niezależności — coś, w czym może być najlepszy i niezastąpiony! Pamiętaj o tym w swoim związku

—    zwłaszcza że nie każdy mężczyzna ma teraz szczęście utrzymywać rodzinę i zarabiać o wiele więcej od swojej kobiety. Dlatego zostaw mu coś tylko dla niego — sprzątanie (bo tylko on potrafi naprawdę odkurzyć mieszkanie), samochód (bo tylko on potrafi o niego zadbać, umyć, prowadzić, najlepiej zatankować i całą resztę...) lub komputer (bo tylko on wie, jak obsługiwać program antywirusowy, instalować programy i wie, co zrobić, gdy się zawiesi...), prasowanie (tylko on potrafi uprasować wszystko naprawdę dokładnie i do tego wygląda tak seksownie przy tej desce ©) lub cokolwiek innego. Pamiętaj, że powinnaś być w tym konsekwentna, żeby naprawdę poczuł, że tylko on może to robić i że jest naprawdę w tym lepszy od Ciebie... A teraz taki mały sekrecik — między nami kobietami — możesz tu wybrać coś, czego naprawdę nie lubisz robić w domu! I powtarzaj mu, że jest naprawdę męski i seksowny, gdy to robi! Troszkę komplementów nigdy nie zaszkodzi, bo mężczyźni naprawdę je lubią! Lubią czuć się docenieni za to, co robią, i lubią być potrzebni! A Ty dzięki temu będziesz miała w domu mężczyznę, który będzie wiedział, że jest Ci do czegoś potrzebny!

Jeszcze raz podkreślam: komplementy są naprawdę ważne! Czasami, pozostając w związku, zapominamy, jak wiele rzeczy nasz partner robi tylko po to, żeby nam sprawić przyjemność. Myślisz, że Twój partner wynosiłby brudne rzeczy do łazienki, mył po sobie wannę, sprzątał okruszki, wychodził gdzieś z Tobą czy kupował coś, co lubisz, gdyby mieszkał sam? On to robi dla Ciebie! Z czasem uznajemy to za normalne lub za jego obowiązek, ale tak naprawdę to jest wyraz jego uczuć dla Ciebie. Dlatego doceniaj to! Może nie za każdym razem, ale raz na jakiś czas (przeprowadzono kiedyś badania i okazało się, że najsilniej działają komplementy wypowiadane raz na jakiś czas — w zupełnie przypadkowy sposób!). Jeszcze jedna ważna kwestia: jeżeli Twój mężczyzna zrobi coś dla Ciebie po raz pierwszy — to wtedy musisz pochwalić od razu! Warto doceniać mężczyzn, bo oni są bardzo czuli na tego typu wzmocnienia i chcieliby, żeby ich wysiłki zostały docenione. I nie zawsze muszą to być słowa — czasem możesz go pocałować, pogłaskać, przytulić się...

Skoro mówię o przytuleniu czy pogłaskaniu, pamiętaj też

0    utrzymywaniu takiej właśnie więzi fizycznej ze swoim partnerem. Tak to zazwyczaj bywa, że z czasem kontakt fizyczny w związku ogranicza się do zdawkowego pocałunku na „do widzenia” i spania w jednym łóżku... Warto jednak zadbać, żeby łączyło was o wiele więcej. Pamiętasz, jak to było, gdy byliście zakochani? Pewnie trudno wam było oderwać od siebie ręce, ciągle się całowaliście i przytulaliście...

1    wtedy namiętność i bliskość wzrastała w waszym związku. A jak to wygląda teraz? Poza sypialnią, oczywiście ©... Trochę jeszcze będę o tym pisała w rozdziale o naszych kobiecych sztuczkach, lecz już teraz chciałabym podkreślić, że to jest bardzo ważne. Nie wiem, czy wiesz, ale ludzie bardzo potrzebują dotyku... Dzieci, które są go pozbawione, gorzej się rozwijają, ludzie żyjący w izolacji mają zaburzenia emocjonalne... A gdy dotyka Cię bliska osoba, w Twoim mózgu wydzielają się hormony szczęścia i Twój organizm lepiej pracuje. Dlatego też tak bardzo lubimy się kochać. Zadbaj zatem i o siebie, i o swojego partnera — dotykaj go, całuj i przytulaj się, gdy tylko nadarza się okazja. Jeśli będziesz tak postępowała, to ze zdziwieniem zauważysz już wkrótce, że jesteście sobie naprawdę bliscy... I namiętność tak jakoś znów króluje w waszym związku!

A jak osiągnąć, żeby Twój mężczyzna chętniej ulegał Twoim prośbom? Istnieje na to kilka sposobów, poza przytuleniem się i powiedzeniem „Proszę, proszę”.

Każdy człowiek ma kilka filtrów percepcyjnych, które motywują go do działania — w NLP nazywamy to meta-programami. Dobrze jest znać swoje własne, a także swojego partnera, bo wtedy szybciej można sprawić, żeby coś zrobił, zamiast powtarzać coś po sto razy, zanim on się łaskawie tym zajmie...

Przede wszystkim podejmujemy jakiekolwiek działanie, aby uzyskać efekt lub uniknąć porażki czy zagrożenia. Niektórzy ludzie, kiedy coś robią, mają przed sobą wyraźny obraz tego, co chcą osiągnąć. Opowiadają o swoim celu, o tym, co chcą dostać. Inni mówią o zagrożeniach, o tym, czego trzeba unikać, o wszystkich przeszkodach, które mogą napotkać. Jak to się przekłada na życie codzienne? To proste — sprzątamy po to, żeby było czysto, albo po to, żeby nie było brudno! Jemy po to, żeby się najeść, lub po to, żeby nie być głodnym! I tak dalej... Czasami jest tak, że w niektórych dziedzinach życia motywuje nas cel, w innych — zagrożenie. Ta cecha, o której mówię, występuje w populacji zgodnie z rozkładem normalnym Gaussa. Oznacza to, że przypadków skrajnych jest niewiele — mało jest osób, które działają tylko w jeden albo tylko w drugi sposób. Poobserwuj zatem swojego partnera, zapytaj go, dlaczego robi niektóre rzeczy, i jeżeli zauważysz którąś z tych tendencji w jego zachowaniu, to ją po prostu wykorzystaj!

Innym metaprogramem, który motywuje nas do działania, są możliwości i konieczności — a to oznacza, że niektórzy robią coś dlatego, że mogą to zrobić, a inni dlatego, że tak trzeba. Tutaj przypomina mi się historia z moim byłym partnerem. On jest osobą zdecydowanie motywowaną do działania poprzez konieczności. Pojechaliśmy kiedyś na sylwestra i zostawiliśmy naszego pieska u moich rodziców. Z wyjazdu wróciłam przeziębiona, więc nie mogłam sama pójść go odebrać. Najpierw mówiłam do mojego mężczyzny tak, jakbym prosiła: „Czy mógłbyś pójść po pieska?”. Odpowiadał mi, że nie mógłby, bo musi zrobić i to, i tamto... Miałam wysoką gorączkę i nie myślałam logicznie, więc podobna sytuacja powtórzyła się jeszcze następnego dnia. Trzeciego dnia on wrócił do domu i powiedział: „Muszę szybko zjeść obiad, bo trzeba odebrać list z poczty, powinienem zatankować jeszcze samochód, no i muszę pójść na angielski”. Czułam się już wtedy lepiej, więc odpowiedziałam: „No i trzeba pójść po pieska!”. Na co on: „No właśnie! Dlatego muszę szybko zjeść obiad!”. I jak powiedział, tak zrobił. W tym przypadku słowo trzeba zadziałało jak magiczna różdżka! I tak to właśnie jest z tym sposobem motywowania. Gdy ktoś woli robić coś, bo może, to jeśli mu powiesz, że trzeba coś zrobić, to dostaje wysypki nerwowej i za nic nie weźmie się do roboty, ale gdy usłyszy, że może, to zabiera się do tego. Tak samo, tylko odwrotnie, jest z osobami motywowanymi koniecznością. Gdy mogą coś zrobić, to odkładają to na później — może przypominasz sobie taką sytuację: pytasz grzecznie: „Czy mógłbyś wyrzucić śmieci?”, a on odpowiada równie grzecznie: „Mógłbym” i siedzi dalej... A wystarczyłoby czasami powiedzieć trzeba i sprawa byłaby załatwiona. Tutaj też obowiązuje zasada, że w populacji mało jest osób z takim silnym metaprogra-mem, ale znów warto poobserwować partnera i sprawdzić. A nuż dostaniesz do ręki swoją czarodziejską różdżkę?

Trzecim silnie motywującym metaprogramem jest ten związany z poczuciem autorytetu. Na pewno znasz osoby, które robią coś, bo same podejmują taką decyzję (na przykład niektórzy szefowie ©) lub też dlatego, że czyni tak większość ludzi albo że tak radzą autorytety (niezależnie od tego, czy są to naukowcy, czy pani Goździkowa). Jak to się przekłada na codzienne życie? Niektórzy kupują pewne rzeczy, bo im się spodobały i te osoby same podjęły taką decyzję, niektórzy zaś dlatego, że inni mają podobny przedmiot. Jeszcze inni ludzie decyzję podejmują dopiero po zasięgnięciu rady u kogoś, kogo zdanie się dla nich liczy. I dotyczy to zarówno prostych spraw, takich jak nowe ubranie, jak i tak poważnych, jak dom czy samochód. Czy wiesz, jak to jest u Twojego partnera?

Przypomnę Ci jeszcze jedną zasadę, o której pisałam przy przedstawianiu sposobów postrzegania informacji: jak wygląda relacja pomiędzy literami Xxx? Pamiętasz? To też jest metaprogram i w pewnym sensie motywator. Ci ludzie, którzy zauważają różnice, lubią rzeczy nowe: jeździć tam, gdzie jeszcze nie byli, i robić coś po raz pierwszy. Ci zaś, którzy postrzegają podobieństwa, zazwyczaj wolą rzeczy tradycyjne, przywiązują się do miejsc, marek, rzeczy i ludzi, po prostu nie lubią zmian...

Czy odnalazłaś swój obraz w którejś z powyższych charakterystyk? Jeżeli tak, to bardzo dobrze, bo znalazłaś właśnie swoje własne sposoby na motywowanie siebie samej. Dzięki temu będziesz mogła lepiej wpływać na samą siebie — bo nam też czasem po prostu nie chce się czegoś robić...

A jakie metaprogramy swojego mężczyzny tutaj odnalazłaś? I jakie masz już pomysły, żeby je wykorzystać? Wiem, wiem — znów pewno wysuwasz zastrzeżenia o manipulowaniu, ale pomyśl! Dzięki temu, że wiesz już, w jaki konkretnie sposób trzeba mówić, żeby Twój mężczyzna robił to, co chcesz, możesz skończyć z wielogodzinnym marudzeniem... Po prostu skuteczniej będziesz docierała do świata jego myśli i łatwiej się z nim komunikowała! Zastanów się raczej, jak wykorzystasz ten czas, który do tej pory traciłaś na powtarzanie swoich próśb, na zrzędzenie, kłótnie i tym podobne... Czym przyjemnym możecie się zająć zamiast tego?

Istnieją jeszcze inne podstępne sposoby, dzięki którym Twój mężczyzna będzie robił to, co zechcesz. Czy pamiętasz technikę łączenia fascynacji, pożądania i wartości ze swoją osobą? W NLP tę technikę nazywamy kotwiczeniem. Możesz ją stosować, łącząc w odpowiednich momentach pewne swoje gesty ze stanami, które chcesz wywołać w swoim partnerze. Pomyśl tylko, jak by to było miło, gdyby Twój mężczyzna przeżywał fascynację, oglądając wraz z Tobą Twój ulubiony serial lub biegając po sklepach, albo gdyby odczuwał pożądanie na myśl o sprzątaniu lub kupieniu Ci nowej pary butów? Byłoby to użyteczne?

W jaki sposób to zrobić? Bardzo prosto. Pamiętasz, w jaki sposób wywoływać emocje? Jak opowiadać o fascynacji i pożądaniu? Tylko w tym przypadku, zamiast łączyć te emocje ze swoją osobą, połącz je z dotykiem. Pewnie jesteś ciekawa, jak to zrobić. Najpierw wywołaj stan. Najlepiej zapytaj: „Kochanie, czy możesz mi powiedzieć, jak to jest, gdy czujesz fascynację? Wiesz, kiedy jest tak, jak wtedy..(i tutaj opisujesz to, co go fascynuje). Kiedy zauważysz, że on zaczyna odczuwać stan fascynacji, dotknij go w jakiś specyficzny sposób — pogłaszcz po plecach, ramieniu, dłoni — w taki sposób, jak rzadko to robisz. I już! Potem, za jakiś czas, sprawdź, czy zakotwiczenie stanu się udało. Innymi słowy, zacznij mu opowiadać o czymś neutralnym i dotknij go dokładnie w ten sam sposób — gdy zacznie przejawiać objawy zainteresowania, to znaczy, że się udało. Jeśli nie — powtórz to jeszcze raz! To bardzo prosta technika i zazwyczaj udaje się od pierwszego razu.

Warto w ten sposób zakotwiczyć kilka stanów — fascynację, pożądanie, spokój i radość. Każdy z nich oczywiście w innym miejscu, które musisz dokładnie zapamiętać. W ten sposób uzyskujesz magiczne przyciski — dotykasz swojego mężczyznę w ten określony sposób w określonym miejscu i on zaczyna odczuwać to, co chcesz, aby odczuwał. Jeszcze raz przypominam: warto zapamiętać dokładnie, gdzie umieściłaś poszczególne kotwice. Stąd warto na początku ograniczyć się do tych kilku i do jeszcze jednej, o której napiszę na końcu tego rozdziału.

W ten sposób uzyskujesz kontrolę nad motywacją i emocjami swojego mężczyzny. Wykorzystuj to mądrze i rozważnie, żeby się nie zorientował, co się dzieje, a równocześnie żeby Tobie żyło się z nim prosto i przyjemnie. W ten sposób nie musisz już mówić, prosić, marudzić czy się wykłócać

0    pewne rzeczy — po prostu używasz odpowiednich słów

1    gestów, a w efekcie dzieje się tak, jak powinno. I wiesz, co się jeszcze stanie? Twój mężczyzna zacznie zauważać, że żyje się wam wspólnie naprawdę dobrze i zgodnie, że stałaś się dla niego milsza i że mniej się czepiasz. A Ty po prostu nauczyłaś się z nim efektywnie komunikować. No i macie więcej czasu dla siebie ©.

Ważne jest także, żebyście dla siebie nawzajem stali się kotwicami wyjątkowo przyjemnego stanu. Pewna bardzo mądra terapeutka rodzin — Virginia Satir — stosowała tę technikę w przypadkach, gdy dochodziło do konfliktów, ja natomiast uważam, że dobrze jest ją stosować co jakiś czas, aby utrzymać miłość w związku. Jak to zrobić? Bardzo łatwo. Co jakiś czas usiądźcie sobie razem i patrząc sobie w oczy, powspominajcie, jak to było, gdy się w sobie zakochiwaliście, jak to było, kiedy podejmowaliście decyzję o tym, żeby pozostać razem, jak to było na samym początku waszego związku... Opowiadaj mu o tym ze wszystkimi szczegółami, pamiętając o tym, żeby używać słów z jego sposobu postrzegania świata, użyj jego wartości... I wiesz co? Mam świetny pomysł: zrób sobie teraz przerwę i zastosuj tę technikę natychmiast! Idź do swojego ukochanego i powiedz, że o czymś sobie pomyślałaś... I patrząc mu w oczy, powiedz: „Kochanie, pamiętasz, jak to było, gdy się w sobie zakochiwaliśmy? Pamiętasz naszą randkę?...”. I sprawdź, co się stanie! Pamiętam, że kiedyś na jakimś szkoleniu była pewna para, która przechodziła chwilowy kryzys w związku — byli już sobą zmęczeni i zaczynali myśleć o rozstaniu... W czasie przerwy posadziłam ich naprzeciw siebie, powiedziałam, żeby patrzyli sobie nawzajem w oczy, i zaczęłam im opowiadać o tym, jak się spotkali, jak to było, kiedy rodziła się ich miłość, co czuli, gdy zamieszkali razem, jak to było wtedy... I widziałam, jak w ich oczach pojawiają się znów gwiazdy, a atmosfera zaczyna stawać się gorąca... Zostawiłam wtedy ich samych — spóźnili się nieco na zajęcia po przerwie, a następnego dnia przyszli do mnie i podziękowali. Dlatego warto, żebyś to zrobiła teraz i pamiętała co jakiś czas o kultywowaniu tradycji wspólnego snucia takich właśnie wspomnień. Można zacząć od oglądania zdjęć lub filmów z początku waszego związku, a potem zacząć sobie opowiadać o tym, jak to było wtedy... Co osiągasz w ten sposób? Ciągle jesteś w jego oczach tą kobietą, w której się zakochał! I Ty go widzisz jako tego mężczyznę, którego pokochałaś. I wtedy różne codzienne sprawy stają się mniej ważne i przestają przeszkadzać. Bo czymże są porozrzucane skarpetki i nadprogramowa para nowych butów, gdy jesteś z osobą, w której jesteś zakochana? I gdybym miała Ci wskazać, która z technik opisanych w tej książce jest tą jedną, najważniejszą techniką — to byłaby właśnie ta. Ona pozwala utrzymać miłość w związku, przywraca właściwą perspektywę i daje niezapomnianie uczucia. Pamiętaj, proszę, o tym i idź teraz sprawdzić, jak bardzo jest skuteczna!

Mam nadzieję, że już zrobiłaś to, o co Cię prosiłam, i masz za sobą bardzo przyjemne chwile!

A teraz czas się zająć trochę innym sprawami. Bo tak jest, że poza miłymi rzeczami w związku zdarzają się kłótnie, zazdrość. .. Jak sobie z tym poradzić? I na to jest kilka sposobów!

Zawsze warto się zastanowić, co się właściwie dzieje... Jeżeli będziesz w czasie trudniejszych rozmów pamiętała

0    dopasowaniu się, to trudniej będzie się wam pokłócić!

1    dzięki temu, że emocje nie będą osiągały stanu wrzenia, to łatwiej będzie wam znaleźć rozwiązanie sytuacji. Pamiętaj zawsze o tym, żeby siedzieć w podobnej pozycji i mówić podobnie jak on, jeżeli chodzi o głośność i tempo — a wtedy łatwiej będzie się wam porozumieć. Dodaj do tego jeszcze magiczne połączenie w kolorze spokoju i zrozumienia, a wkrótce zapomnisz, co to są kłótnie! Przeczytaj jeszcze raz uważnie tę część rozdziału trzeciego, w której piszę o dopasowywaniu się, i stosuj to!

Czasem jednak zdarzają się takie sytuacje, o których wiesz, że nie można ich uniknąć. I dobrze jest wtedy zastosować technikę pozycji percepcyjnych. Dzięki niej udało mi się całkowicie wyeliminować kłótnie z mojego związku, które zdarzały się zawsze w pewnych określonych sytuacjach. Mój mężczyzna jest niesamowicie spokojnym człowiekiem, zdarza mu się jednak czasem wybuchać złością, gdy robi jakieś drobne rzeczy w domu — po prostu okropnie go denerwuje złośliwość rzeczy martwych, która czasem się przecież zdarza. I zawsze daje temu głośno wyraz. Kiedyś w takich sytuacjach biegłam do niego i próbowałam go uspokajać. Kończyło się na tym, że jego wściekłość przenosiła się na moją zupełnie niewinną osóbkę i od słowa do słowa, kończyło się kłótnią... A to nie jest miłe! Cóż, w końcu przyszło mi do głowy zastosować opisywaną technikę. Najpierw obejrzałam całą sytuację z mojej pozycji percep-cyjnej — moje intencje były jak najlepsze, chciałam go uspokoić i pokazać, jak mało ważne jest to, co go złości. W efekcie potem byłam urażona i zła... Później obejrzałam całą sytuację z jego punktu widzenia, jego oczami. Wtedy zrozumiałam coś ważnego — że te moje próby uspokojenia jeszcze bardziej go denerwują i że próbując go uspokoić, podsycam jego emocje. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że moje „kochanie, uspokój się, proszę” może działać na niego jak płachta na byka, a tak właśnie było. Potem przyjrzałam się naszej rozmowie z punktu widzenia obserwatora i zaczęłam się zastanawiać, co mogę zrobić w tej sytuacji. Odpowiedź sama mi przyszła do głowy — po prostu zniknąć! Gdyby mnie nie było w tej sytuacji, to wszystko skończyłoby się na chwilowym wybuchu złości, który by się sam wygasił. Jak pomyślałam, tak zaczęłam robić: gdy następny raz moje Kochanie zaczęło coś robić i zaczęło się złościć, po prostu zignorowałam całą sytuację. I cóż się stało? Przyszedł za kilka chwil i z uśmiechem stwierdził, że już zrobione. W ten sposób przestaliśmy się kłócić! Jak wygląda ta technika od strony praktycznej? Jest bardzo prosta: najpierw oglądasz całą sytuację swoimi oczami (z pierwszej pozycji), potem oczami swojego partnera (z drugiej pozycji), a potem — jako obserwator (z trzeciej pozycji percepcyjnej). To pozwała Ci zrozumieć zachowanie drugiej strony i znaleźć najwłaściwsze rozwiązanie. Jest to bardzo użyteczne — czasem ludzie bywają zaskoczeni, gdy zobaczą daną sytuację z punktu widzenia drugiej pozycji percepcyjnej, ponieważ przypisują innym zupełnie inne myśli i intencje, czasem doszukują się złośliwości czy czegoś zupełnie odmiennego od rzeczywistości... Można tę technikę stosować w wielu sytuacjach konfliktowych — nie tylko ze swoim partnerem, ale także z całą rodziną i ze wszystkimi znajomymi w pracy i w życiu osobistym.

Tak więc skoro wiesz już, jak radzić sobie z konfliktami, to na koniec opowiem Ci jeszcze, jak sobie poradzić z rywalkami. Na świecie żyją bowiem inne kobiety i istnieje szansa, że czasem Twój mężczyzna może się za nimi obejrzeć lub, co gorsza, podziwiać je lub nawet poczuć coś więcej... A tego przecież nie chcesz. Warto na takie okazje zakotwiczyć mu stan obrzydzenia (cóż, nie tylko pozytywne stany są użyteczne w związku) i wywoływać, gdy zacznie opowiadać ze zbytnim zainteresowaniem o innej kobiecie. Możesz też wykorzystać technikę, którą natchnęła mnie moja dobra koleżanka, bardzo mądra kobieta pomimo młodego wieku. Ona dokładnie wie, co dla jej mężczyzny jest obrzydliwe — mianowicie nie lubi on wszystkich rzeczy związanych z operacjami, natomiast podobają mu się zgrabne kobiety. Moja koleżanka, kiedy tylko spostrzeże, że jej partner patrzy na jakąś zgrabną kobietę, mówi coś w rodzaju: „O, jakie ona ma zgrabne nogi! Myślę, że pewnie miała operację plastyczną — a wiesz, jak to okropnie wygląda, gdy odsysają kobiecie tłuszcz? W takim baniaku zbiera się to, co ona ma pod skórą — takie grudy tłuszczu pomieszane z krwią... to naprawdę obrzydliwe — taka maź i pewnie okropnie cuchnie... U niektórych kobiet tego jest naprawdę dużo... Wyobraź sobie, jak to musiało wyglądać w jej przypadku...”. Efekt? Jakoś tak się dzieje, że on przestaje spoglądać z zainteresowaniem na te zgrabne nogi! Może to jest rodzaj manipulowania, ale w tym przypadku chodzi o wierność Twojego mężczyzny — więc warto to stosować... Dowiedz się, co możesz wykorzystać w przypadku Twojego mężczyzny, i stosuj po prostu wtedy, gdy będziesz musiała.

I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, o której już zresztą pisałam. Dbaj zawsze o jak najlepsze wasze wspólne tu i teraz — gdy mężczyzna jest zakochany i czuje się doskonale w związku, to raczej nie rozgląda się za innymi kobietami. Gdy będziesz stosowała technikę Virginii Satir w miarę konsekwentnie, to zawsze pozostaniesz dla swojego partnera tą jedyną, wyjątkową, najpiękniejszą kobietą, w której się zakochał!

Naturalne też jest, że zastanawiasz się, jak będzie się dalej rozwijał wasz związek. I tutaj mam dla Ciebie dobrą radę: zamiast wyobrażać sobie różne niedobre sytuacje — że się kłócicie i rozstajecie — zacznij projektować waszą wspólną świetlaną przyszłość w stylu „żyli razem długo i szczęśliwie”! Myśl pozytywnie o tym, co was czeka, wyobraź sobie was jako parę staruszków z siwymi włosami, którzy idą przez życie, trzymając się za ręce i szepcząc sobie czułe słówka... Otoczonych kochającą rodziną, wnukami i prawnukami. Czyż to nie jest piękny obraz? Warto się nim rozkoszować. I mam dla Ciebie kolejną dobrą wiadomość — tak właśnie może być, gdy będziesz stosowała w praktyce techniki, które tu opisałam. Jest udowodnione naukowo, że ludzie, którzy żyją w udanych związkach, dłużej cieszą się życiem i są zdrowsi. Dbając jak najlepiej o swój związek, ciesząc się każdą wspólną chwilą i myśląc pozytywnie o wspólnej przyszłości, sprawiasz, że tak właśnie może być w waszym przypadku!

Podsumujmy jeszcze te wszystkie kwestie, o których warto pamiętać, jeśli chcesz stworzyć szczęśliwy związek:

1.    Poznaj dokładnie swojego partnera — wejdź w świat jego myśli i wartości.

2.    Bądź dla niego atrakcyjna — dbaj o siebie i miej swój świat.

3.    Pozwól mu zachować jakąś domenę, w której będzie niezastąpiony, i chwal go.

4.    Dotykaj go, przytulaj i całuj — utrzymuj więź fizyczną.

5.    Motywuj go do działania, używając jego metaprogramów i kotwic, które mu założyłaś.

6.    Dbaj o to, żebyś była dla niego tą kobietą, w której się zakochał — to naprawdę ważne!

7.    W razie konfliktów pamiętaj o dopasowaniu się i pozycjach percepcyjnych.

8.    Myśl zawsze o najlepszej możliwej opcji.

I pamiętaj — uwodzenie jest bardzo ważną częścią wspólnego życia!

Zycie nie zawsze jest bajką — czyli jak rozstać się z klasą

TAK TO CZASEM JEST — pomimo że na początku związek układa się doskonale — kochacie się, macie gwiazdy w oczach i jesteście ze sobą po prostu szczęśliwi. Jednak o miłość muszą dbać dwie osoby i czasem ona po prostu się kończy. Z jednej strony albo z drugiej (albo z obydwu) — tutaj bywa naprawdę różnie.

Jeżeli obydwie strony zdecydują, że jest to koniec związku — a jest to najlepszy z możliwych przypadków — wtedy można rozstać się po przyjacielsku, na spokojnie ustalić wszystkie ważne rzeczy, a nawet na sam koniec zrobić wielką imprezę — żeby wszyscy znajomi wiedzieli, że się rozstajecie. Ponoć bardzo modne są ostatnio tzw. dworce party — czemu nie, w końcu jest powód do świętowania, to przecież początek waszego nowego życia — tym razem oddzielnie.

To czas na poszukiwanie kogoś, kto będzie lepiej spełniał Twoje kryteria i będzie umiał bardziej docenić to, jak wyjątkową kobietą jesteś.

Niestety, częściej zdarza się, że miłość kończy się tylko w sercu jednej osoby, a druga zaś bardzo chciałaby być nadal razem i sama myśl o rozstaniu jest dla niej bolesna. A jednak druga strona do tego właśnie dąży bez względu na uczucia ukochanej dotąd osoby.

Kiedy Ty przestajesz kochać i decydujesz się na rozstanie, to bardzo łatwo jest to zrobić. Używasz po prostu tych wszystkich technik, które stosujesz, kiedy nadajesz ramy przyjaźni, tylko tutaj naprawdę przesadzasz. Budujesz mu w głowie obok Ciebie obraz kobiety, która będzie miała to wszystko, czego on szuka, a na siebie pokazujesz, gdy mówisz o okropnej kobiecie — przypominasz mu wszystkie złe chwile. Możesz mu też narysować obraz samej siebie — w wałkach na głowie, w dresiku, o 40 kilogramów grubszej i starszej o wiele lat, zrzędliwej i kłótliwej. Przypomnij sobie wszystko, czego on nie lubi, i połącz to ze swoją osobą. Ułatw mu rozstanie najbardziej jak możesz, żeby ta miłość skończyła się także w jego sercu. Pamiętaj, że o klasie ludzi najbardziej świadczy to, jak się kłócą i rozstają — i jeżeli to nie jest odpowiednio elegancko zrobione, to potem się zdarzają paskudne sprawy rozwodowe, nienawiść do końca życia, żal... Po co dawać sobie takie uczucia i po co robić wroga z mężczyzny, którego kiedyś kochałaś i który z pewnością dał Ci kilka pięknych chwil w życiu. W związku z tym pozwól mu odejść ze spokojem w sercu. Zazwyczaj tak jest, że przy rozstaniu ta osoba, która chce zostać w związku — w tym przypadku Twój prawie eks — pa-

mięta tylko dobre chwile. Ty natomiast przypomnij mu przy okazji wszystkie te gorsze, przypomnij o swoich wadach. On mówi o pięknych chwilach, wyjątkowych wspomnieniach, które są tylko wasze, może jakieś wspólne wyjazdy, spotkania, dni lub noce, Ty przypomnij mu o kłótniach, zwadach i wszystkim, co było okropne — czyli to wszystko,

0    czym ludzie próbują zapomnieć. Ty mu to przypomnij z całą wyrazistością. Pozwól mu odejść — określ czas, do którego ma się wyprowadzić albo zabrać swoje rzeczy, i bądź konsekwentna — nawet gdy będzie Ci go żal, będzie prosił, płakał i mówił, że od teraz będzie wszystko inaczej. Trwaj przy swoim — masz powód, żeby się rozstać — i ciągle na nowo powtarzaj swoją wersję.

To wszystko robisz kosztem obrazu siebie, ale myślę, że to możesz dać swojemu prawie eks, żeby sobie poradził z rozstaniem — to dotyczy dłuższych związków. Co zrobić w przypadku, gdy to była tylko przelotna relacja? Mój przyjaciel opowiedział mi kiedyś o zasadzie trzech razy — gdy się z kimś spotykasz za pierwszym razem, dajesz jak najwięcej, za drugim — bierzesz jak najwięcej, a za trzecim — dajecie sobie nawzajem jak najwięcej, i już. Możesz więc zakończyć taką relację jakąś niesamowitą randką, zostawiając za sobą tylko miłe wspomnienia, i odejść ze spokojem

1    radośnie po to, aby uwodzić innych mężczyzn. I tak właśnie możesz postępować — w końcu mamy równouprawnienie ©. Ale w tej książce mówię głównie o związkach, które mają być podstawą wspólnego życia.

Przy rozstaniach może się także pojawić trzecia opcja. Wtedy, kiedy miłość kończy się w jego sercu, a w Twoim jeszcze trwa.

Po pierwszym wydaniu tej książki dostawałam bardzo dużo e-maili z pytaniami dotyczącymi właśnie tego problemu: jak to zrobić, żeby on mnie znowu pokochał; jak go odzyskać; co zrobić, żeby zaczął mnie znów zauważać, żeby do mnie wrócił i zostawił swoją nową dziewczynę; jestem bardzo nieszczęśliwa, bo chcę być właśnie z nim itd. Większość z nas myśli: kocham i nic tego nie zmieni. Rozpaczliwie chcesz, aby był nadal z Tobą, a w Twojej pamięci najprawdopodobniej są same piękne chwile. Sytuacja jest dokładnie taka, jak w akapicie wyżej — tylko Ty jesteś w sytuacji osoby, która chce, aby związek trwał nadal. Niestety, większość mężczyzn nie potrafi tego zakończyć z klasą i w Twoim sercu powstaje wielka rana, która bardzo boli... A gdybyś mogła to zmienić łatwo, prosto?

Opowiem Ci, jak możesz przejść przez ten trudny dla Ciebie czas w jak najmniej bolesny sposób. Bo to jest trudny czas, kiedy odchodzi od Ciebie ktoś, kogo kochasz... Wtedy zazwyczaj wszystkie umiejętności uwodzicielskie odchodzą na bok — bo nie potrafisz znaleźć w sobie atrakcyjności i tego stanu wyjątkowej zabawy. Zazwyczaj obwiniasz siebie i szukasz wad, powodów wewnątrz siebie, i wtedy naprawdę trudno jest się poczuć prawdziwą boginią.

Jeżeli on Cię już naprawdę nie kocha, bo znalazł sobie kogoś innego albo stało się coś niewybaczalnego, to warto się rozstać. Możecie oczywiście umówić się jeszcze na ostatnią szansę, próbę bycia razem — kiedy będziecie się bardziej starać. Jednak z tego, co wiem, bardzo rzadko takie próby kończą się powodzeniem — jedna strona — ta, która chce odejść — tylko utwierdza się w swojej decyzji, a druga tylko niepotrzebnie ma nadzieję, że może da się coś uratować.

I potem boli jeszcze bardziej... Może zatem nie warto próbować? Nie wiem — to Twoje życie i zrobisz tak, jak chcesz. Ja mogę Ci tylko doradzić i powiedzieć, że możesz nigdy nie znaleźć prawdziwego szczęścia, jeżeli zdecydujesz się na związek bez miłości. Możesz oczywiście wykorzystywać swoje uwodzicielskie umiejętności — ale wiem, że tak naprawdę warto się starać tylko dla mężczyzny, który jest tego wart! W takiej sytuacji wyobraź sobie kogoś, kto byłby dla Ciebie wyjątkowy, kto podziela Twoje wartości, sposób patrzenia na świat i umie zadbać o Ciebie tak, jak na to zasługujesz. Wokół robi się bardziej kolorowo, w sercu gra muzyka, a Ty uśmiechasz się przez cały czas — czy warto z tego rezygnować? Myślę, że nie! Natomiast wierzę, że prawdziwa uwodzicielka potrafi rozstać się z klasą — zostawiając za sobą piękne wspomnienia, zapach perfum, odchodząc radośnie w ramiona mężczyzny, z którym będzie jeszcze szczęśliwsza.

Najpierw trzeba zakończyć pewne sprawy, a potem z optymizmem spojrzeć w przyszłość. Ale jak to zrobić, gdy to on zdecydował się odejść, a Ty go jeszcze kochasz?

Po pierwsze, zadbaj o sprawy czysto materialne — oddaj mu jego rzeczy, podzielcie to, co jest wspólne, i przestańcie mieszkać razem. Jeżeli to on się wyprowadza, zaraz potem zrób przemeblowanie — żeby Twoje mieszkanie było tylko Twoje, usuń pamiątki, wspólne zdjęcia — urządź je, kierując się tylko własnym dobrym samopoczuciem. Jeżeli to Ty się wyprowadzasz, to jesteś w jeszcze lepszej sytuacji, bo znajdziesz sobie mieszkanie, które od samego początku będzie Twoje i nie będzie Ci się z nim kojarzyć.

Poza zrobieniem porządku na zewnątrz dużo ważniejsze jest zrobienie porządku wewnątrz siebie — na poziomie uczuć i myśli. Zatem na zakończenie takiego związku chciałabym Ci zaproponować mały rytuał, który pozwoli Ci naprawdę zakończyć taki związek, a jemu pozwoli odejść.

Jak to zrobić? Znajdź najpierw sobie wolny wieczór — na spokojne pożegnanie się — masz być tylko Ty, tylko Twojej emocje i uczucia. Najpierw zbierz wszystkie ważne pamiątki, jakie Ci po nim zostały — drobne prezenty, listy, rzeczy, które mają jakieś znaczenie, i zamknij jest symbolicznie w jakiejś szkatułce, pudle, zaklej i schowaj gdzieś.

Potem wyobraź sobie, że ten mężczyzna jest przy Tobie, przypomnij sobie, jak wygląda, jak pachnie. Możesz sobie na początku pozwolić na płacz, powiedzenie mu, jak bardzo źle się czujesz, jak jesteś zraniona... Pozwól łzom i uczuciom, żeby przepłynęły przez Ciebie, uwolnij wszystkie napięcia i pozbądź się wszystkich wyrzutów — wykrzycz je, wypowiedz, wyszeptaj, wypłacz — pozwól sobie na chwile słabości i bólu. To jest naturalny etap, gdy ktoś ważny odchodzi z Twojego życia!

A potem podziękuj mu za wszystkie piękne chwile, które spędziliście razem, za jego miłość, za wszystko, co was łączyło — i pamiętaj, że te wspomnienia są Twoje — ta miłość, która wtedy była, jest Twoja i nikt Ci tego nie zabierze! Wszystkie komplementy, miłe słowa — są prawdą i też są Twoje! To, co było dobre, zawsze zostanie z Tobą i możesz z tego czerpać w przyszłości — i za to właśnie pięknie mu podziękuj!

A teraz wymyśl jakiś symbol, który będzie oznaczał to wszystko, co od niego dostałaś — może to być jakiś kwiat, rzecz — najlepsza jest pierwsza myśl, która przyjdzie Ci do głowy. Tak samo wymyśl symbol tego, co Ty mu dałaś! I weź od niego w formie tego symbolu to wszystko, co mu dałaś i oddaj to wszystko, co od niego dostałaś. I teraz znów istnieje pełna równowaga między wami i każdy ma siebie jako całość, bez żadnych wzajemnych przysług do spełnienia.

Teraz pożegnaj się z nim pięknie, życz szczęścia w przyszłości i poczuj, jak nagle między Wami zaczyna wyrastać mur, pancerna szyba — coś, co oddziela Was na poziomie energetycznym i emocjonalnym. Możesz go zobaczyć, ale jest już niewyraźny, nie ma niczego, co by Was łączyło... Możesz poczuć w tym momencie pustkę — a może ulgę. Zobacz, jak on odchodzi. Życz mu szczęścia i powodzenia — zachowaj się jak kobieta z klasą! Teraz możesz jeszcze pomyśleć o wszystkich swoich eks — gdzieś w przestrzeni wokół Ciebie mogą się pojawić twarze jakichś miłości z odległych czasów, które teraz już nic dla Ciebie nie znaczą. .. I umieść jego osobę dokładnie w tym miejscu. Może być koło ukochanego z podstawówki i pierwszego idola. Tam jest jego miejsce w Twoim umyśle.

I sprawdź, jak teraz się czujesz, gdy o nim myślisz? Obraz prawdopodobnie zbladł i się oddalił, a Ty czujesz się zdecydowanie lepiej. Ale natura nie lubi próżni — pamiętaj!

Dlatego teraz powinnaś zająć się sobą! Na początku przypomnij sobie wszystkie komplementy, które otrzymałaś w życiu od innych ludzi — wszystkich poza nim; przypomnij sobie o swoich atutach, zaletach, w końcu to w Tobie są wszystkie boginie! I poczuj, jak energia tych myśli wypełnia to, czego Ci brakuje, jak leczy i zabliźnia rany oraz oczyszcza Twoje emocje. Jeszcze tylko sprawdź, czy po tej miłości, która właśnie się skończyła, nie zostało nic w Twoim ciele. Jeżeli nie — pogratuluj sobie, jeżeli tak — wyślij te resztki za mur, w ślad za mężczyzną, którego kiedyś kochałaś, i wyobraź sobie siebie samą za jakiś czas, jak już cieszysz się uwodzeniem, może jesteś już z jakimś nowym mężczyzną i z nutką melancholii wspominasz ten wieczór, gdy żegnałaś się ze wszystkim, co kiedyś było dla Ciebie ważne.

Lecz to jeszcze nie koniec! Teraz pomyśl o tym mężczyźnie, z którym chciałabyś być! Zawsze uważam, że nic tak dobrze nie robi na byłego faceta jak nowy facet! W związku z tym zacznij się zastanawiać, kto spełniałaby wszystkie Twoje wymagania i kogo warto by uwieść ©.

Możesz wrócić teraz do rozdziału tej książki, w którym projektujesz sobie mężczyznę, z którym chciałabyś być. Jaki powinien być Twój mężczyzna? Ktoś, kto — jak to mówią w filmach z Bollywood — kochałby Cię w tym i następnych wcieleniach, kto byłby Twoją drugą połówką?

Zacznij planować swoje życie osobiste! Najlepiej weź w tym momencie kartkę papieru — na górze wpisz datę za rok od teraz i opisz swój idealny związek z fantastycznym mężczyzną! W pierwszej osobie czasu teraźniejszego, w pozytywnej formie i jak najbardziej plastycznie — tak, żebyś mogła sobie to wyobrazić jako film — kolorowy, dźwiękowy, najlepiej w Imaksie, i poczuć, jakby to było już teraz. Poświęć temu całą swoją uwagę i zrób to, jak najlepiej potrafisz! Zajmij się teraz nowym mężczyzną, z którym chcesz być — w ten sposób zrobisz pierwszy krok w stronę spełnienia swoich marzeń o związku, w którym będziesz po prostu szczęśliwa! I jak w bajce — „Żyli ze sobą radośnie do końca swoich dni, wypełniając wzajemną miłością każdą chwilę”.

I jeszcze coś! Na najbliższe dni znajdź sobie dużo zajęć

—    zrób to wszystko, co zawsze odkładałaś na później — idź na masaż, do kosmetyczki, do fryzjera, na zakupy, spotkaj się z przyjaciółmi, idź na babski film, umów się z kimś, komu odmawiałaś do tej pory, zjedz coś, co tylko Ty uwielbiasz, zapisz się na jakieś odjechane zajęcia. A może czas na jakieś nowe hobby, możesz coś odkryć w sobie — jesteś teraz wolną kobietą i ciesz się każdą chwilą! Zastanów się, co

—    poza nowym facetem © — sprawiłoby Ci przyjemność w tym momencie? Nikt Cię nie ogranicza, nie musisz godzić się na kompromisy — możesz cieszyć się pełną wolnością ©. A może to dobry moment, żeby założyć teraz swój profil w portalu randkowym? W jednym z poprzednich rozdziałów opisałam, jak to zrobić. Bo możesz wreszcie zupełnie bezkarnie uwodzić mężczyzn wokół Ciebie — a może jeden z nich to ten, z którym będzie Ci naprawdę dobrze?

I zawsze pamiętaj — jesteś wyjątkową kobietą i zasługujesz na miłość! I znajdziesz ją, gdy tylko zaczniesz szukać — to będzie naprawdę łatwe, gdy od początku będziesz stosować rady, które znalazłaś w tej książce!

A na byłego faceta najlepszym lekarstwem jest nowy facet, więc przeczytaj Alchemię uwodzenia jeszcze raz i zacznij się bawić tym wszystkim, o czym pisałam!

Powodzenia!

Coś ekstra na koniec

— czyli nasze małe kobiece sztuczki ©


IESZ JUŻ NAPRAWDĘ WIELE o tym, jak sprawie, że

by mężczyźni Cię uwielbiali. Wiesz także, jak ich uwodzić na początku związku i w jego trakcie.

Na koniec podpowiem Ci jeszcze kilka kobiecych sztuczek, aby w oczach mężczyzny wydawać się jeszcze atrakcyjniejszą. Pewnie pamiętasz — w rozdziale pierwszym radziłam Ci, żebyś znalazła w sobie to, co naprawdę lubisz, i zaczęła to podkreślać. Teraz chciałabym Ci opowiedzieć, jak to działa na mężczyzn.

Kiedyś jeden mój znajomy powiedział mi: „Wiesz, Agnieszko, mężczyzna nie patrzy, czy kobieta ma ładne oczy, włosy, biust czy pośladki. Zwraca uwagę na całość i na to, jakie to na nim robi wrażenie... i jeżeli poczuje, że chce z nią iść do łóżka, to znaczy, że kobieta jest atrakcyjna...”.

Być może pomyślisz, że to zbyt proste, aby było możliwe, żeby taki atawistyczny pociąg decydował o atrakcyjności. Prawda jest prosta: jesteśmy istotami żywymi, podlegamy prawom biologii i kierują nami pierwotne instynkty. Zamiast więc podważać tę oczywistą prawdę, zastanów się, w jaki sposób to wykorzystać...

A zatem: co i w jaki sposób możesz podkreślić w swoim wyglądzie, aby wydawać się mężczyznom bardziej pociągająca?

WŁOSY

Najlepiej, gdyby były w kolorze blond i długie (takie podobają się największej liczbie mężczyzn) — najlepiej, gdybyś nosiła je rozpuszczone lub upięte wysoko z odsłoniętą szyją i uszami. Także włosy splecione w warkocz są atrakcyjne. Oczywiście — odcieni blond jest bardzo wiele, więc możesz sobie wybrać ten najbardziej odpowiedni dla siebie...

OCZY

Najbardziej podobają się, gdy są duże, z naturalnie wyglądającym makijażem. Jest tutaj jeszcze jedna mała, ale bardzo ważna rzecz — wielkość źrenic. Kiedyś nasze prababki zakrapiały sobie pewne specyfiki, żeby mieć rozszerzone źrenice i wyglądać dzięki temu na bardziej zainteresowane (źrenice mają to do siebie, że odruchowo się rozszerzają, gdy widzisz kogoś, kto Ci się naprawdę podoba, gdy jesteś podniecona lub gdy kogoś kochasz), teraz mamy dużo innych możliwości — możesz sobie zafundować ciemne szkła kontaktowe (przy ciemnych tęczówkach źrenice wydają się większe) lub umawiać się na randki w miejscach, gdzie jest półmrok — wtedy źrenice też się naturalnie powiększają...

USTA

Oczywiście pełne, czerwone i wilgotne... Na szczęście mamy duży wybór szminek, błyszczyków oraz środków powiększających usta, więc możesz sobie wybrać coś najbardziej odpowiedniego dla siebie. Pamiętaj też, że jaskrawo czerwona szminka jest jednym z najsilniejszych sygnałów seksualnych, więc używaj jej tylko wtedy, gdy masz ochotę je wysłać...

USZY

To mało znana sztuczka, powinnaś więc wiedzieć, że mężczyźni oceniają kobiety, które noszą długie kolczyki lub klipsy, jako bardziej zmysłowe. Warto zatem mieć kilka par długich kolczyków na wyjątkowe okazje — w połączeniu z odkrytą szyją i upiętymi włosami bardzo wzmacniają atrakcyjność kobiety.

SZYJA I DEKOLT

Jeżeli masz długą szyję, to podkreślaj ją wyraźnie — noś bluzki z dekoltem. Jeżeli chcesz ją optycznie wydłużyć — to pamiętaj o dekoltach w szpic, zwłaszcza jeżeli pokazują zalotny rowek między piersiami... Oj, robi to wrażenie na mężczyznach... Pamiętaj też, że zawsze możesz użyć pudru brązującego, żeby podkreślić ten rowek, a dzięki temu wywierać większe wrażenie.

BIUST

Powiem krótko: podkreślać i uwydatniać — dekolty, obcisłe bluzeczki... Dla pań z mniejszym biustem mądrzy ludzie wymyślili staniki typu push-up z wkładkami © i spokojnie można używać ich w granicach rozsądku. Co prawda powiększanie optyczne biustu o dwa numery może przynieść mężczyźnie małe rozczarowanie po przejściu do fazy nieco bliższej znajomości, ale jeżeli chcesz wydawać się atrakcyjniejsza...

TALIA I BIODRA

Podobno to jest coś, co najbardziej ekscytuje mężczyzn. Talia powinna być wyraźnie zaznaczona. Ideałem jest sytuacja, gdy obwód talii stanowi 70% obwodu bioder. Taka figura od wieków najbardziej przyciąga mężczyzn, więc warto zadbać o ten szczegół. I tak naprawdę nie jest ważne, ile ważysz — w tym przypadku ważne jest zachowanie proporcji! Jeżeli masz taką sylwetkę — to podkreślaj to bardzo wyraźnie (dopuszczalne odchylenie to 67 - 80%).

NOGI

Im dłuższe i zgrabniejsze, tym lepiej. Jeżeli masz takie nogi, to noś krótkie spódniczki i obcisłe spodnie — to zawsze się podoba mężczyznom. Jeżeli natura nie obdarzyła Cię bardzo długimi nogami, to przecież istnieją pantofle na wysokim obcasie. Właśnie takie buty radzę nosić na randki, i to z wielu powodów. Po pierwsze: nogi w takich pantoflach wydają się dłuższe, po drugie: można uzyskać efekt wysmuklonych łydek, po trzecie: zmienia się sposób chodzenia. Aby ładnie chodzić na wysokich obcasach, trzeba trochę poruszać biodrami... Wszystkie te elementy razem naprawdę działają na mężczyzn.

DŁONIE I STOPY

Tutaj przede wszystkim trzeba zadbać o odpowiednią pielęgnację. Skóra ma być mięciutka i aksamitna w dotyku. Paznokcie u rąk mogą być trochę dłuższe, u stóp — po prostu ładne. Dobrze też ładnie je pomalować. Także w tym przypadku odcienie czerwieni świadczą o zmysłowości, chociaż french manicure też ma swoich zwolenników. Mówiąc o manicure, chcę Ci zwrócić uwagę na to, żeby lakier na paznokciach był w idealnym stanie — zwłaszcza jeśli używasz ciemniejszych kolorów, wszelkie odpryśnięcia są bardziej widoczne i nie wyglądają estetycznie. Warto więc o tym pamiętać... No i jeszcze bransoletki — one też działają na mężczyzn, zwłaszcza takie, które wydają dźwięki i poruszają się, podkreślając ruch Twoich dłoni...

Czy już wiesz, jaką część siebie lubisz najbardziej i w jaki sposób ją wyeksponować? Tyle jest możliwości — w końcu możesz używać większości z tych sztuczek i uwierz mi, że mężczyźni będą Cię uważali za kobietę niezwykle atrakcyjną.

Teraz pora na słów kilka o dbaniu o siebie. Wiem, że możesz być zapracowana, masz swoje obowiązki, pracę, rodzinę, jednak pamiętaj: jeżeli Ty nie będziesz się dobrze czuła sama ze sobą, to inni tym bardziej. Warto zatem zadbać

0    siebie i o swoje ciało! Ja sama niezbyt lubię uprawianie sportu i dość długo szukałam czegoś, co będzie jednocześnie zapewniało mi niezbędną dawkę ruchu, a także będzie na tyle interesujące, żeby przyciągnąć moje zainteresowanie. No

1    znalazłam: to taniec hawajski... Dzięki niemu moje ruchy są bardziej harmonijne i delikatniejsze, poza tym taniec hawajski jest także doskonałym ćwiczeniem. A dodatkowo nauczyłam się czegoś, co naprawdę działa na mężczyzn!

Egzotyczny taniec, kojarzący się ze zmysłowością... I nie będę Ci opowiadała, co się dzieje, gdy zaczynam tańczyć... Ty też możesz sobie znaleźć coś takiego, co będzie jednocześnie sprawiało Ci przyjemność i zapewniało odpowiednią formę. Bieganie po sklepach też można zaliczyć do tego typu aktywności ©.

A skoro już jesteśmy przy sklepach, to powiem jeszcze słów kilka o ubraniu. Powinnaś wiedzieć, w czym wyglądasz naprawdę dobrze i jaki strój dodaje Ci uroku. Oczywiście, większość z nas musi nosić różnego rodzaju „mundurki” (żakiety czy garnitury) do pracy, jednak potem — w domu i na spotkaniach ze znajomymi — możesz się ubierać w bardziej odpowiadający Ci sposób. Dlatego dobrze wiedzieć, jaki to konkretnie jest styl. Pewnie jesteś przyzwyczajona do określonych fasonów i od dawna uważasz, że właśnie one Ci pasują, niemniej zawsze warto spróbować odkryć coś nowego dla siebie... Powiem Ci, że sama dość długo nie lubiłam sportowych spodni typu biodrówki i rybaczki w jednym... Dopiero podczas ostatnich wakacji, kiedy przypadkowo takie przymierzyłam, odkryłam, że to jest coś dla mnie — czuję się w takich spodniach doskonale i bardzo dobrze wyglądam (dodatkowo spodnie tego rodzaju podkreślają proporcje 70% ©). Jeżeli tylko możesz sobie na to pozwolić, to eksperymentuj z nowymi fasonami i modą. Oczywiście pamiętaj o klasycznej już zasadzie — jeśli bardzo odkrywasz i podkreślasz jakiś element swojej urody, to inne nie mogą odwracać od niego uwagi. Jeśli zdecydujesz się na głęboki dekolt, to załóż raczej spodnie niż spódniczkę mini, jeżeli podkreślasz piękno swoich nóg, to już raczej wybierz bluzkę bardziej zabudowaną... Dobrze jest mężczyznom zostawić coś, co będą mogli odkrywać. I tak przy okazji, świetną naszą kobiecą sztuczką jest zakładanie odpowiedniej bielizny — przyznasz z pewnością sama, że zupełnie inaczej czujesz się w normalniej bieliź-nie, a zupełnie inaczej w czymś zmysłowo-koronkowym... Warto więc zapewnić sobie samej odrobinę zmysłowości, zakładając na siebie taką bieliznę, która wprowadzi Cię w odpowiedni nastrój... A i mężczyźni uwielbiają się zastanawiać, co się kryje pod spodem, zwłaszcza jeżeli mogę dostrzec ramiączko lub rąbek jakiejś ładnej koronki...

I pamiętaj o długich kolczykach, bransoletkach i pantoflach na obcasie — pisałam o tym wcześniej — wybierz sobie, co z tego Ci najbardziej odpowiada, i to stosuj!

Teraz jeszcze trochę sztuczek dotyczących komunikacji niewerbalnej — pewnie znasz je z różnych gazet i poradników. Gdy kobieta poprawia włosy, zagryza wargi, pokazuje wewnętrzną stronę dłoni lub nadgarstek, dotyka swojego biodra — to wszystko ma oznaczać, że jest zainteresowana mężczyzną, z którym rozmawia. Prawda czy nieprawda — ważne jest, że mężczyźni też zazwyczaj o tym wiedzą, więc gdy chcesz podkreślić swoje zainteresowanie, to oczywiście możesz wykorzystać te zalety komunikacji niewerbalnej. Ważny tu jest jednak umiar i pamiętanie o zasadzie „dwa kroki do tyłu, jeden do przodu”... Gdy zrobisz już ten gest, to odwróć się trochę od niego, stań bardziej bokiem, pochyl głowę... To będzie znaczyć, że masz zamiar odejść, a on wtedy instynktownie zacznie Cię gonić... Inną sprawą — mniej popularną w poradnikach — jest kwestia dotyku. Wspominałam już o tym wcześniej. W naszej kulturze dotyk jest zarezerwowany dla naprawdę sobie bliskich osób.

I to, że ktoś Cię dotyka, oznacza zarazem, że jesteś dla tej osoby kimś ważnym. Chociaż tak naprawdę dotykamy się bardzo często, tylko nie jesteśmy tego świadomi. Warto więc bardzo podkreślić ten rodzaj kontaktu. Jeśli są to jeszcze wasze pierwsze spotkania, to dotknij jego dłoni i zawieś na chwilę głos, żeby on zwrócił uwagę na Twój gest. Jeżeli już jesteście w związku, to dotykaj swojego partnera jak najczęściej — głaszcz po głowie, po policzku, po plecach, po brzuchu, przytulaj się... przy okazji, możesz wykorzystywać założone wcześniej kotwice stanów, więc on może się poczuć naprawdę fantastycznie!

I pamiętaj o tym, bo to jest ważne! Tak często zapominamy w codziennym życiu o tym, żeby wyrażać swoje uczucia... Pamiętasz zapewne, jak to było na początku waszego związku — najprawdopodobniej ciągle się dotykaliście i przytulaliście, a potem to się skończyło... Pamiętając o dotyku, utrzymujesz bliskość ze swoim partnerem i dajesz mu poczucie, że chcesz z nim być... Dotykając, budzisz też namiętność!

Na koniec jeszcze kilka słów o zapachu — on też jest jedną z naszych małych kobiecych sztuczek! Na mężczyzn bardzo działa nasz własny zapach i jego zmiany związane z fazami cyklu... Feromony — tyle się o nich ostatnio mówi, że niesamowicie działają na naszą podświadomość. Są jednak inne zapachy, które sprawiają, że mężczyzna postrzega Cię jako bardziej atrakcyjną! Bardzo dobrze tutaj się sprawdza zapach wanilii — przeprowadzono badania na temat wpływu zapachu na atrakcyjność i właśnie ten aromat jest zdecydowanie najlepiej działającym. I chociaż trudno znaleźć perfumy o tym zapachu, to na szczęście istnieje wiele kosmetyków pielęgnacyjnych o zapachu wanilii, więc warto ich używać.

Czytałam też jeszcze gdzieś o zapachu lawendy i dyni — że też są wysoko punktowane na skali „wzmacniaczy atrakcyjności”, więc warto poeksperymentować.

Podsumowując:

1.    Umiejętnie podkreślaj to, co w sobie lubisz.

2.    Dbaj o swoje ciało.

3.    Zwracaj uwagę, w co się ubierasz.

4.    Dotykaj i kokietuj, pamiętając o zasadzie „dwa kroki do tyłu, jeden do przodu”.

5.    Uwodź swoim zapachem.

... i baw się dobrze, uśmiechaj się i śmiej, ciesząc się każdą chwilą! Pamiętaj, że uwodzenie to przede wszystkim zabawa, więc warto to traktować w taki sposób — radośnie i trochę z przymrużeniem oka (a propos: mruganie, a zwłaszcza powolne zamykanie oczu, też działa ©).

Życzę Ci powodzenia i długiego, szczęśliwego związku z tym mężczyzną, z którym chcesz być, oraz wielu innych mężczyzn, którzy będą Cię po prostu uwielbiać (no cóż — pamiętajmy o regule słuszności społecznej)!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ekspert perswazji1 2UWAGA! Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości l
Kod Umysłu - dr Artur Lewandowski Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszeclmianie cało
Wszelkie prawa zastrzeżone Praca ta w całości ani we fragmentach nie może być powielana ani rozpowsz
Wszelkie prawa zastrzeżone Praca ta w całości ani we fragmentach nie może być powielana ani rozpowsz
Wszelkie prawa zastrzeżone Praca ta w całości ani we fragmentach nie może być powielana ani rozpowsz
Wszelkie prawa zastrzeżone Praca ta w całości ani we fragmentach nie może być powielana ani rozpowsz
WbH T 02 Druga krucjata48 Jsn« t«iu riuif i. djiuoi jaidt CAMERCOM WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. NIEA
Mała błondyneczka r NUTKI.DBV.PL skopek43@wp.pl WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ZAKAZ ROZPOWS
Mała błondyneczka r NUTKI.DBV.PL skopek43@wp.pl WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ZAKAZ ROZPOWS
76891 Mała błondyneczka r NUTKI.DBV.PL skopek43@wp.pl WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ZAKAZ R
Autor: GRZEGORZ CZABAN © ZAMÓWIENIA PUBLICZNE Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane
64709 sÄ…siadka NUTKI.DBV.PL skopek43@wp.pl WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! IZAKAZ ROZPOWSZEC
66490 usłyszysz wołanie f NUTKI.DBV.PL skopek43@wp.pl WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE ! ZAKAZ R
© Copyright by Zdzisław Bitner Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruk lub kopiowanie całości lub

więcej podobnych podstron