70
NIEMCY
nie bierny. Przeciwnie, aktywizacja polityczna narodu jest jednym z celów ustroju. „Zasadzie wodzostwa z jednej strony odpowiada z drugiej strony upolitycznienie prowadzonych przez wodza, upolitycznienie narodu, do czego narodowy socjalizm konsekwentnie zmierza" (Szef Prasy Rzeszy Dietrich w berlińskiej Szkole Nauk Politycznych 20. II. 1934). Prawnym wyrazem tej tendencji jest ustawa z 14. VII. 1933 o głosowaniu ludowem. Wedle tej ustawy „rząd Rzeszy może zapytywać lud, czy godzi się on, czy też nie, na pewne zamierzone przez rząd Rzeszy zarządzenia". Ustawa nie przewiduje jednak ani kiedy i w jakich wypadkach ma się odbywać glosowanie ludowe (zależy to więc od swobodnego uznania rządu), ani jaki jest skutek prawny niekorzystnego dla rządu wyniku glosowania. Odpowiedź na obie wątpliwości dał Adolf Hitler w mowie do 2 000 najstarszych członków partji w Monachjum 24. II. 1934: „chcemy w przyszłości dać ludowi przynajmniej raz do roku możność wyrażenia swego sądu
0 nas. Jeśli apel do ludu wypadnie źle, niechże wtedy nikt nie mówi — lud jest winien, lecz niech wie, że ruch (hitlerowski) ociężał, ruch nie walczy już trafnie, ruch stracił kontakt z ludem. I wtedy będzie się można z tego nauczyć ponownie wejść w lud". A więc skutkiem niekorzystnego wyniku plebiscytu nie jest ani ustąpienie rządu ani zaniechanie zamierzonego zarządzenia. Plebiscyt jest jedynie sprawdzianem dla rządzącego, czy nie stracił kontaktu z masami. Naród musi być aktywny politycznie, ale w formie aklamacji, nie w formie decyzji czy współdecyzji o rządach Rzeszy.
Hitleryzm nie ujmuje narodu, jak doktryny demokratyczne, jako sumę równych
1 równouprawnionych jednostek. Tam gdzie naród występuje jako podmiot polityczny (czy to współdecydujący, czy to jedynie aklamujący) podzielony jest (względnie ma być) na obywateli oraz przynależnych do państwa, a ponadto z pośród obywateli wyodrębniona jest faktycznie i prawnie specjalnie uprawniona grupa t. j. członkowie partji. Tam gdzie naród występuje jako przedmiot władzy podzielony ma być na stany. Uwzględnienie ustroju stanowego w przyszłym ustroju Rzeszy przewidywał już program partji mówiąc w punkcie 25: „żądamy utworzenia izb stanowych i zawodowych dla przeprowadzenia ustaw ramowych, wydawanych przez Rzeszę". O ile jednak wedle programu reprezentacje stanowe miały mieć udział we władzy państwowej, a więc miały charakter czynnika politycznego, o tyle wedle zarysowującego się dopiero ustroju stanowego, realizowanego w państwie hitlerowskiem stany mają być tylko przedmiotem, a nie podmiotem władzy państwowej, mają być organem wykonawczym państwa. Tern różni się wyraźnie hitlerowska koncepcja stanowości od koncepcji austrjackiej i faszystowskiej, gdzie stany współdziałać miały względnie współdziałają w powstaniu organów politycznych. Hitleryzm głosi prymat i monopol czynnika politycznego: „Musi być tworzony nowy autorytet i ten nowy autorytet musi być niezależny od chwilowych prądów czasu, prze-dewszystkiem musi być niezależny od tych prądów, które rodzą się z gospodarczo ograniczonego egoizmu. Musi powstać kierownictwo państwem reprezentujące rzeczywisty autorytet i to autorytet niezależny od jakiejkolwiek grupy społecznej" (Hitler na kongresie frontu pracy 10. V. 1934). Wola państwa ma więc powstać zupełnie niezależnie od czynników i sfer gospodarczych jako czysty czynnik polityczny, stany mają być odpolitycznione.
U podstawy tak odpolitycznionych, ograniczonych do roli narzędzia woli politycznej stanów, stoi organizacja warsztatów pracy. Uregulowała ją ustawa o organizacji pracy narodowej z 20. I. 1934. Zasadami tej organizacji są: zerwanie (znowu w przeciwstawieniu do faszyzmu) z podziałem na pracodawcę względnie reprezentacje pracodawców i reprezentacje pracobiorców. To przeciwstawienie nie istnieje. Istnieje tylko „kierownik zakładu pracy" i jego drużyna, obok wodza przedsiębiorstwa istnieje „rada zaufania przedsiębiorstwa" złożona z delegatów pracowników. Państwo nadzoruje zakład pracy przez powiernika pracy (Treu-hander der Arbeit) i socjalne sądy honorowe. Kompetencje państwa idą tak daleko, że może ono (przez sąd socjalny) usunąć zarówno wodza przedsiębiorstwa (a więc pozbawić właściciela prawa kierowania własnym zakładem pracy) jak i usunąć pracownika. Na identycznej zasadzie likwidacji przeciwstawienia pracownika i pracodawcy