192 Emil Zegadłowicz.
a rozmodrzone niebiosy twoje jeno — niczyje
10
O rosy perliste
traw szczeremi łzami —
--módlcie się za nami
o dole przymgliste za temi górami —
— — módlcie się za nami przestworza wieczyste pisane gwiazdami —
--módlcie się za nami
11
a tu zbliska zdaleka idzie Bóg do człowieka — idzie człowiek do Boga
— jedna jedna im droga
49
drożyna się skończyła — —
— cóż to tu za ścieżka
tak się wmig wywsężyła —?— ...cicho —!— Bóg tu mieszka —!!—
50
— a to właśnie do Niego--
--no to szczęśliwej drogi —;—
nic dobrego, nic złego nie przynoszę w te progi —
51
jeno serce miłujące jeno myśli gorejące jeno radość niesłychaną i dar jeden: ziemi rano
52
zebrałem to jak umiałem we dwie ręce, całem ciałem —