NDIGCZAS0034762550

NDIGCZAS0034762550



232 X. Jan Humpola.

Na płytkiej chyliźnie wód, poniżej, jakieś dłonie gładzą pomierz-wione biegi.

Poranne, w oczy bijące słońce barwi i kąpie na rozpływach rzecznych tiule powiewne, wzorzyste batiki ... Prąd je unosi i topi opodal... Na skrajach nurtu płonią się satyny, perlą się szale, niebieszczą atłasy . . .

Pod tamtym brzegiem dłużą się głębinowe seledyny. Jakby wielmożne panię porzuciło słucki jednolity pas i uciekło od zdradnych miejsc. Jeszcze z za kamienia wystaje safjanowy but z złotą ostrogą. Bliżej znowu brodaci szynkarze osiedli na kobiercach mchów. Przelewają do roztruchanów i rżniętych czasz likwory klarownych win i miodów, eo grają odblaskiem topazu...

Korowód rzeczny minął nas. Oczy znów widzą przed sobą błyszczącą drogę. Czujemy, jak ona pod nami zawija się w kłębek, jak bierze nas w swoje zwoje, unosi i wciąga do góry.

Słuch przylgnął do podłoża doliny. Leci wstecz ku spadom potoku. Przypada do dudławych drzew i słucha tej ciszy żywej, harmonją w żadne karby nieujętej.

Z oddali klaska takt kijanki.

Boginki leśne dzwonią dźwięcznemi tonami, w zachwycie nad pawio-oką przyodziew tkaniną.

Przestały.

Któremuś z kupców wypadł z dłoni dzban. Zajęczał kryształ donośnie i zgasł.

Pisnął kordusek raz i drugi raz.

Zabrzmiały skrzypce przytłumione w lesie.

Podniósł się rozgwar wielogłośnych rozmów.

Plotkują ciche poszepty.

Śmiech zawodzi kaskadą — chwila milczenia —

i popłynęła pieśń radosna, falista :

„Już woda nauczyła nas wędrować" . . .

Lasem wstrząsał i ziemią nieustannie monotonny grzmot stu foluszów.

Olbrzymy ruszyły w takt pieśni.

Zapewne niejeden smrek osunął się bezwolnie o tej godzinie w bystre nurty i powędrował głową w dół na wiry.

Porwać by chciała, zatrzymać' i nas ta muzyka górska i ten ukojny wraz upajający, widok strumieni i lasu. Zanim zaśniemy w końcowym zachwycie na skalnej płaśni po trudach wędrówki, nim się na ścieżaj roztworzą przed nami wrota widoków, co śpią zamknięte w ocembrzynach dolin, na kalenicach szczytów, w obrzutach widnokręgów, tu chcemy wypić do dna wszystko piękno wokół nas błądzące. Tu dusze nasze wyzbyte z kre-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
NDIGCZAS0034762546 228 X. Jan Humpola. U wylotów, rozwydrzonych przez ulewę i napęczniałych porusz
NDIGCZAS0034762548 230 X. Jan Humpola. jej dało w wór nabrać, unieśćby nie można na plecach w jasn
NDIGCZAS0034762560 242 X. Jan Humpola. Patrz i mijaj! Na stanowisku mojem wykwitnął cudny, złoty k
NDIGCZAS0034762544 226 X. Jan Humpola. Złożyli przeto sąd wojenny nademną: p. major, p. kapitan w
NDIGCZAS0034762552 234 X. Jan Humpola. Nadeszła godzina rozżagwień Bożych . . . Wziąłem w rękę bre
NDIGCZAS0034762554 236 X. Jan Humpola. „Jędruś! Hybajże dzicie! Seść mlików i seść herbat dla Jego
NDIGCZAS0034762556 238 X. Jan Humpola. wspominam. Jakżeż ja mogłem psotne figle płatać. Ona chłost
NDIGCZAS0034762558 240 X, Jan Humpola. śmiałków jak wróble. Tędy do zamku wróg się wedrzeć może. T
NDIGCZAS0034762570 54 Jan Kasprowicz. Weszła do izby Burowa Z fajeczką w bezzębnych uściech. 
NDIGCZAS0034762586 70 Jan Diirr.Początki taternictwa.i. Wyprawy Stanisława Staszica na Krywań, na
page0036 E p o&a 1I.    35 a)    gałąź PFarszawska. Jan książę na
IMGd37 Podział wód podziemnych z uwagi na ich temperaturę. •Wody chłodne - temperatura < 20°C •Wo
Laboratorium Elektroniki cz I 8 232 w punkcie 1, dobierając na podstawie uzyskanych tam wyników op
S5001849 — tkalcovskś itn — L. Jan-dum na Sedl-IM ■■ Keltove vetśinu tizemf dneSnf Francie a Belgie,
USUWANIE AZOTANÓW Istotnym problemem dotyczącym płytkich ujęć wód podziemnych położonych w
Metodyka ustalania naturalnych standardów jakości wód na przykładzie zbiorników wód podziemnych
IMAG1553 Bronowanie Polega na płytkim powierzchniowym spulchnianiu, wykonywane jest najczęściej
4 PISMO PGŚwięta Bożego Narodzenia Dlaczego jest Święto Bożego Narodzenia? - pyta ks. Jan Twardowski

więcej podobnych podstron