204
dwóch izb a trzech stanów. Jeden tylko sejm elekcyjny po śmierci króla odbywał się w dwóch stanach i dwóch izbach. Ale bezkrólewie było chwilowe, zresztą sejm elekcyjny niczego nie uchwalał i jeden miał cel główny przed oczyma, elekcyję króla. Król zwoływał sejmy,a od r. 1521 musiał zawsze w uniwersałach swoich wyłożyć powody zwoływania. Dotąd byle pierwrsza ważniejsza narodowa sprawa lub pobory zgromadzały sejmy miejscowe, prowincyjonalne. Gdy teraz koronne częściej zbierać się zaczęły i miejscowe na podrzędne spychać stanowisko, król zwołując sejm walny oojaśniał o jasie sprawy idzie narodowi, a posłowie przyjeżdżali przygotowani, bo dostawali instrukcyję. Z sejmików wojewódzkich jechali na sejmy prowincyjonalne i z nich dopiero na sejm walny. Ruś urobiła sobie wtedy prowincyjonalne sejmy, które odbywały się w Wiszni. Pruskie trzy województwa od pokoju toruńskiego wrr. 1466 składały sobie także miejscowe sejmy, które zwały się tam generałami, niby generalnemi zjazdami dla różnicy od wojewódzkich sejmików. Instrukcyję posłow pojedynczych województw na sejmach prowincyjonalnych kombinowały'się i posłowie z rzeczami zupełnie gotowymi przyjeżdżali na sejm walny koronny. Dla tego sejmy nie trwały długo, radziły po kilka dni i po tygodniu. Niebyło czasu dla mów, jednomyślnie przyjmowało się wszystko i zawsze mniejszość, tak na sejmikach jak ina sejmach zlewała się w większość i obiedwie nie były widoczne (ob. Encyk. Powsz. art. Liberum veto). Bywały jednak wypadki że sejm nie zgodził się na wnioski, które zawsze kanclerz przedstawiał, „jako propozycyje od tronu.” Wtedy sejm poróżniony rozchodził się nie sprawiwszy nic. Był taki pierwszy wypadek sejmu r. 1539. Nie było u nas tego, co mają inne eywilizacyje, rozwiązania sejmu i appellacyji króla do narodu. Była u nas dawno Rzeczpospolita w szlacheckim stanie, dawniej wprzód nim urzędowo, tak się Polska nazwała. Król był ojcem rodziny, ale rodziny już dorosłej, więc sejmu nie rozwiązywał i jak powiedzieliśmy sejm się poróżniony sam rozchodził. Nie jeden był przykłal nawet za złotych czasów Jagiellońskich, rwania się sejmu. Nikt go nie rwał, sam się rwał i nie ma naród ńa kogo zwalać za to odpowiedzialność. Wzorem takich nierządnych sejmów jest sławna wojna Kokoszą i pospolite ruszenie i które się zamieniło na sejm całego rycerstwa pod Lwowem. Co tutaj na kokoszej wojnie robili wsżyscy, to na nierządnych sejmach rościła mniejszość, która nits chciała się przelać na ten raz w większość. Nierząd ten, narzucanie się izby poselskiej senatorom, budzi wstręt w statystach polskich owego czasu. Bielski tak w swojej Kronice na posłów narzeka pod r. 1468. „Zaczym sic im dalej tern więcej władza zamogła tak iż już senat ze wszystkiej w ładze wyzuli. A tóź się niekiedy w Rzymie przez trybuny stało: a w Grecyi w Lacedemonie mieście przez Ephory. A nikt ich w to bardziej nie wprawił jedno sami królowie, albowiem gdy pobór mieć chcieli toby tym zębatszym zawzdy co dali: a chcieli też, aby czasem milczeli to im gęby zatykali: tak je zapraw-ili na swe złe że czasem mewią więcej niż trzeba, tylko żeby co wziąć. Jakoż będzie drugi, tak długo gadał aż mu muszą co dać albo obiecać. A który z nich najwięcej się u bra-ciej w mowie pokazuje że jest dobrym stróżem Rzeczypospolitej, tedy ten naj-pierwej co weźmie i będzie potem milczał. Nuż też niektórzy panowie gdy się na króla rozgniewają, (zwłaszcza gdy im król czego odmówi), to posły na-dmą i tak długo gadają aż pan swego dopnie, a onym się też co dostanie. Owo boję się, że za czasem to nasze koło więcej na zepsowanie wrolności naszej, a niż na przestrogę będzie. Zaczym się trzeba tego obawiać aby ta zbytnia wolność nasza nam wielkiej niewoli nie przyniosła, i tyraństwem się jakim nie