page0236

page0236



Roman Mścisławowicz


228

chwilę nie zrzekał się swoich rosczeń; gdy niepodobna było rozprzestrzenić #ię kosztem Halicza, wichrzył ciągle w innych stronach. Korzystając z okoliczności opanował małe księztwo drohiczyńskie na Podlasia (Tatyszczew u Ka-ramzyna III przyp. 87}, i od teścia swojego, który dopadkami panował na Kijowie, jako wielki książę wziął, a raczej wyżebrał pięć grodów kijowskich, Torczesk, Kaniów, Trypol, Korsuń i Bohusław. Obraziło to Wszewłoda księcia na Suzdalu, którego starszym i głową książąt uznał nieostrożny a raczej niedołężny Ruryk. Gniew takiego pana był straszny i dla uspokojenia go, Ru-ryk myślał już Wszewłodowi inne oddać grody, kiedy suzdalski właśnie tych zażądał, które Romanowi się dostały. Gdy metropolita podał głos za tem, żeby posłuchać Wszewłoda, sam Roman ofiarował się grody oddać za inne, lub żądał żeby go spłacono. Książę suzdalski wyprawił zaraz namiestników do owych grodów polańskich nad Dnieprem, i Torczesk podarował swojemu zięciowi, synowi Ruryka. Wtedy Roman rozgniewał się na teścia że go oszukano. Rozpustny wziął te sprawy za pozór i porzucił żonę, chciał ją nawet wtrącić do monastyru na mniszkę, illam r&pudiaverat, rozpowiadamistrz Wincenty. Co więcej zawarł sojusz tajny z ks. czernichowskim Jarosławem i zachęcał go do uderzenia na Kijów. Ruryk dojrzawszy tych knowań oskarżył publicznie Romana o wiarołomstwo i cały się zapisał w poddaństwo księciu suzdalskiemu dla zemsty. Romanko, jak go zwał pogardliwie Ruryk, widząc burzę, szukał sprzymierzeńców w Lechu. Było to już po śmierci Kazimierza Sprawiedliwego, kiedy Mieczysław Stary po raz trzeci dobijał się stolicy krakowskiej. Imieniem mło-dziuchnych synów Kazimierza odpowiedziano Romanowi według latopisu kijowskiego: „radzibyśmy pomagali tobie, lecz obraża nas stryj Mieszko, wprzódy pomóż nam, a wtedy bedziem wszyscy Lechowie za jednym szczytem z tobą i będziem się mścili twojej zniewagi.” Roman zawołał na drużynę, rad nowej sposobności łupu, a może i zdobyczy. Nie było w jego widokach, żeby się Mieczysław utrzymał. Pan energiczny i zdolny, byłby mu wtedy na Wołyniu sąsiadem, lepsi zatem daleko Leszek Biały i Konrad Kazimi-rowicze. Mieczysław z jednej strony, z drugiej Ruryk z księciem suzdalskim; nie byłoby gdzie Romanowi oddychać (sciebat Romanus, mówi mistrz Wincenty, iłlis excisis, to jest, przyjaciół Leszka i Konrada, suae radici securim im-minere, że do jego pnia siekiera się dostanie}. Zeszły się szyki zbrojne nad rzeczką Mozgawą; Mieczysław próbował zdrady, chciał przeciągnąć Romana do siebie, to się oczywiście nie udało. Chociaż wołali bojarowie, Roman się rzucał, objął dowództwa jednego skrzydła krakowskiego, wojewoda Mikołaj dowodził drugiem i środkiem. Cały dzień trwała bitwa, Waregi pierwsi pierzchneli. Roman kilka ran otrzymał. Krwią spływając kazał się nieść ku Wołyniowi. Biskup kiakowki Pełka puścił się za nim w pogoń i zaklinał, żeby się wrócił zasłaniać Kraków. Wieść się z początku rozeszła że Roman poległ. „Słusznego chcesz, wielebny ojcze, oaparł książę, lecz podwójna mnie dręczy boleść, jedna żem poraniony, druga, że inni ludzie w nieszczęściu, ci polegli, tarnti w ucieczkę się rozproszyli.” Biskup pyta się księcia, co robić. „Niezbywa ci na roztropności węża co do obrony stolicy, odpowiada, broń więc jej, póki cokolwiek n:e zagoję ran moich, albowiem ryba pójdzie wszędzie za tobą gdzie zechcesz, bylebyś tylko choć na nici trzymał ponętę.” Wróciwszy do Włodzimierza Roman wyprawił co prędzej posłów do Ruryka z przeprosinami i przez pośrednictwo metropolity otrzymał o.l teścia do swojej dzielnicy jeszcze gród Połon-ne i pół Torczeska. Obsypany dobrodziejstwami teścia, Roman nie sz anował ani związków krwi, ani poeziwał się lo wlzięezaośoi. Całe jego staianie było


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0239 Roman mścisł&wowicz231 się Leszek do starszyzny narodowej, która go otaczała, ale „omni
page0220 210 fakty, które nie godziły się z moim pomysłem. Hypoteza o stosunku ducha i mózgu, którą
Elementarz Marian?lski 00158 nie wybiegł na jego spotkanie. I nie chciał się z nim bawić. Odtąd ta
CB i rad 109 109 VII. PARAMETRY UŻYTKOWE ODBIORNIKÓW nie pojawi się sygnał zakłócający. Gdy jednak
Skoczek nie może się doczekać chwili, gdy będzie można wejść do łóżka. Materac jest na tyle miękki,
Dnia 23.02.15r. odbył się Turniej Wiedzy O Ruchu Drogowym NIE GAP SIĘ NA DRODZE, którego celem było
back(1) . TAM GDZIE TY . NA DOBRE I NA ZŁE . DO KOŃCA MOICH DNI . NIE ZNAMY SIĘ JUŻ .
KIEDY NIE NEGOCJOWAĆ Gdy można wszystko stracić Gdy nie ma się żadnej rezerwy Gdy żądania są
Nie zabija sie czarnego kota Bonia Wit Boda Wit IE ZABIJA SIĘ KOTACZARNEGO
img075 swoich córek, zwłaszcza najmłodszej, która nie podnosiła się już z kanapy. - Idę po dźwig - m
IMG42 czy, niczego nie można się nauczyć? Jest chyba przeciwnie. Siu który nie miał w życiu swoich
page0167 i może chcieć. Widzi swój cel i dąży doń, nie zbaczając ani na chwilę ze swego kierunku. Ni
page0202 ao3Bezkrólewie. nie mogli się zgodzić na ^^.ds, klórcgoby się na Seym zjechać mieli. Zapras
page0204 196 Summa teologiczna wnym; w pierwszem zaś stworzeniu natury nie szuka się cudu, lecz tego
page0208 198 kłania je do budowania w ten a nie inny sposób; to też zwierzęta nie doskynalą się w sw
page0212 209 Żółkiewski, ale nie na długo. Udał się bowiem znowu na tureekie granice, aby tam czuwać
page0216 Sejmy 208 pomimo liberum veto, w podobny sposób tłomaczonego? Nie udały się jednak te usiło
page0217 POGODA DUCHA. 215 Z jego ideałów politycznych żaden nie przyjął się w życiu i z jego planów

więcej podobnych podstron