Sponsorzy21001

282

I dziwne myśli rozpostarł po głowic!

1 śniło mi się, jakieś scliody kręte,

Gdzieś mię wysoko na wieżę zawiodły.

A z wieży Moskwę widziałem pod sobą. Mrowisko czyste, I naród na placu,

Gwarzył i brzęczał, i śmiał się, i palcem Wskazywał na mnie, a wtenczas okropność,

I wstyd rai jakiś oplatał wciąż serce,

Padałem w przepaść, i naglein się budził.

Co powiesz ojcze, trzy razy raz po raz,

Ten sen mnie dręczył, nie dziwneż to ojcze?

PIMEN

Krew młoda , synu I postem, i modlitwą Przebłagaj Pana, a sny twoje wtenczas Nie będą straszne. Acli! i dzisiaj jeszcze, Jeśli czuwaniem zmęczony, zamarzę,

I do snu głowa starca się pochyli,

Bez modłów świętych; marzenia 1 cudy Jakieś po głowie plączą się bez ładu,

To pyszne uczty, to obóz na poln,

To jakieś bitwy I mordercze w'alki,

Do których serce tak lgnęło lat młodych!

GRZEGORZ.

Jakżeś wesoło przepędził swą młodość! Wojownik kiedyś na polach kazańskich.

Potem pod Szujskim walczyłeś na Litwie,

I dwór widziałeś i rozkosz Iwana'!

Szczęśliwy starcze! a ja oil dzieciństwa Z celi do celi błądzę biedny inok,

Dlaczegóż los ml nie pozwolił w bojach,

Tarcz z tarczą zetrzeć, dlaczegóż za carskim, Nie mogę stołem ucztować I pijać?

Byłby czas jeszcze i na lat ostatek, Zapomnieć uciech I blasków światowych.

A potem złożyć przysięgę ubóstwa,

I w skromnej celi zamknąć się na wieki,

PIMEN.

Nie żałuj bracie, że na lat zaraniu,

Świat porzuciłeś występny i grzeszny;

Że Bóg wszechmocny mało clę doświadczał. Wierz mi, mój drogi; zdaleka nas tylko