Dodatki. 231
idealizujacem odczuciu artysty. Przyrównywano go do Bonnat’a i Caroulus*a. Duran utrzymuje, że »więcej ma podobieństwa ze szkohi francuską jak angielską*. Kolor czarny jest głównym tonem w jego obrazach; ciała nie zawsze bywają doskonale traktowane, brak im niekiedy pewnej świeżości i prześwietlania; reszta zaś wykonana z większa swoboda i maestryą, na jaką w ogóle Anglicy się zdobywają. Frank Holi umarł w pełni chwały, roku 1SS8, 31. czerwca, a wielbiciele postanowili wznieść mu pomnik u św. Pawła.
John William Waterhouse, A. R. A. (urodzony w Rzymie w r. 1849 , syn malarza, uczył się najpierw w pracowni ojca, a potem w Royal Academy. Pierwszy swój obraz »Sen i śmierć« wystawił z powodzeniem w r. 1874. Odtąd stworzył mnóstwo obrazów, które wymieniamy: »Dama z Shalott w łodzi«, »Ma-rvanna«, która zdradza pewne poczucie dramatyczne; widzieć można ja było na wystawie paryskiej 1889 r. W salonie r. 1891 była ciekawa interpretacya »Ulisesa i syren«, a w salonie roku 1892 Danae« i »Cyrce, zatruwająca morze«, która była nieco w smaku prerafaelicznym. W r. i8o3 widziano w salonie »La belle damę sans merci«. a roku 1804 »I)amę z Shalott*. Waterhouse stoi na punkcie zbieżnym między Durne Jones'em a Leigh-ton’em; on chce dziełu nadać sueeestvi, ale boi sic zmaniero-wania. W sali Chantrey w South Kensington znajduje się jego »Zaczarowane koło«.
Francis Bernard Dicksee, R. A. (ur. w r. i 853) będąc synem artysty, wstąpił w latach 17 do Royal Academy, a w 1872 otrzymał srebrny medal za studvum klasyczne. W r. 1872 dostał złoty medal za obraz z historyi biblijnej. W r. 1877 wystawił swoja »Harmonię% która ogromne zdob\ ła powodzenie salonowi, a dziś widzieć ja można w sali Chantrey w South Kensington. Podziwiano to zestrojenie uczuć i ich przeciwstawienie, tę entuzyastyczna muzyczkę, grającą z calem przejęciem na organach, i jej kochanka, którego namiętność skupia się w oczach na nia zwróconych. Należy zwrócić uwagę na pogłębienie poważne tego tematu banalnego i na to »natężenie wyrazu*, którego pod pędzlem angielskiego artysty nabiera. — To samo powiedzieć można o jego obrazie »\V cieniu kościoła«, który miał w r. 1888 ogromne powodzenie, i rozpowszechniony został w pięknej re-produkcyi, wydanej przez p. Agnew: młoda kobieta o przepysznych włosach przechodzi wzdłuż murów kaplicy, trzymając za rękę zachwycające dziecko, które w promieniu słońca bawi się motylem. Za nią piękny, smukły zakonnik wchodząc do kaplicy,