18 września
O godz. 17.00 pancernik „Sehleswig-Holstein”, stojący w porcie gdańskim, rozpoczął ponowne ostrzeliwanie baterii z dział 280 mm. Okręt oddał 20 salw, przy czym kilka pocisków padło na teren baterii. Obserwacje podawał mu samolot i trałowiec, znajdujący się na azymucie 120°. Bateria nie odpowiedziała, gdyż strzelanie do pancernika stojącego w odległości ponad 22 000 m za budynkami, bez dostatecznej obserwacji, nie byłoby skuteczne. Aby niepotrzebnie nie narażać ludzi, zarządzono alarm przeciwlotniczy.
Jeden z pocisków 280 mm padł między centralą artyleryjską a wieżą K.O. Kabel doprowadzający prąd do nadajników: azymutu, odległości i dalmierza geodezyjnego na wieżę K.O. został przerwany, a dalmierz stereoskopowy lekko uszkodzony. Obsypanie dołu centrali artyleryjskiej piaskiem pomogło, gdyż mimo rozerwania się pocisku w odległości tylko 6 m od centrali, przyrządy do kierowania ogniem nie zostały uszkodzone. Wewnątrz budynku leżało dużo odłamków, które przebiły się przez górną nie chronioną część ściany. Drzwi do przedsionka zostały zerwane, a kilka karabinów oraz centrala telefoniczna znajdująca się w nim — uszkodzona. Przystąpiono do przygotowań celem obetonowania budynku C.A,
19 września
O godz. 10.28 ponowne bombardowanie baterii przez „Schleswig-Hol-stein”, stojący w Gdańsku. W sumie pancernik oddał 35 salw. Najmniejsze przerwy między salwami wynosiły 95 sekund. Jeden z pocisków 280 mm padł na platformę betonową działa nr 1, między przedpiersie a działo, powodując wyrwę w platformie o średnicy 2 m i głębokości 38 cm. Betonowe przedpiersie zostało również uszkodzone. Prawa płyta maski działa o grubości 20 mm została wgięta i kilka nitów puściło. Stwierdzono poza tym zerwanie wyłącznika dalocelowania i wgięcie ośki mechanizmu kierunkowego. Kapelusz maskowniczy został zerwany. Wszystkie uszkodzenia zostały do wieczora naprawione.
Kilka następnych pocisków, poza przerwaniem kabli telefonicznych, kabla dalmierza geodezyjnego i uszkodzenia szosy, żadnych poważniejszych szkód nie zrobiło. Tuż za rejonem baterii, na skrzyżowaniu torów kolejki, padło blisko siebie 12 pocisków. Niemiecki obserwator lotniczy widocznie sądził, że właśnie tam znajdują się działa. Przystąpiono do betonowania C.A. warstwą grubości 1 m. Grubość stropu miała wynosić 80 cm. Betonowała cała załoga baterii. Wyróżnił się przy tym mar. Szczurek. Nadzorował st. mar. ochotnik inż. Obmiński10.
10 Taki stopień inż. Obmińskiego podaje autor sprawozdania. Do niewoli wzięty został w mundurze podporucznika marynarki, stąd też w niektórych opracowaniach występuje ten właśnie stopień inż. Obmińskiego (tak na przykład w cytowanej pracy B. Chrostowskiego, s. 29).
144