0212

0212



CESARZ

Ale Szuwałow niewiele się tym przejął, gdyż jego agenci (nie mówiąc już o francuskiej policji) mieli za zadanie niespostrzeżenie śledzić każdy krok cesarza.

Wszyscy czekali na jego rychły powrót. Jednakże mijała godzina za godziną, nastała głęboka noc, a car nie wracał. Pałac Elizejski nie spał, świta z przerażeniem czekała, jak też skończy się zagadkowy spacer. Snuto najbardziej niesamowite przypuszczenia: dokąd też mógł się udać władca ze stoma tysiącami franków?

Cesarz zjawił się nad ranem. Pałac Elizejski jarzył się od świateł. Wszyscy byli na nogach. Hrabia Szuwałow powitał go ze łzami w oczach. Pochowali już cara i sami umierali ze strachu, a on, widać, zupełnie o nich zapomniał.

Nazajutrz Szuwałow dowiedział się o wszystkim od agentów. Po wyjściu z pałacu cesarz wziął fiakra i kazał się zawieźć na rue Bas-du-Ram-part. Odprawił dorożkę, potem długo przypatrywał się pod latarnią jakiemuś karteluszkowi, najwidoczniej z adresem, i w końcu wszedł na podwórze najbliższej willi. Wkrótce zorientował się, że pomylił domy, jednak nie mógł już wyjść z podwórza, Brama się zatrzasnęła i nie dawała otworzyć. Rzuciwszy teczkę z pieniędzmi na ziemię, cesarz nadaremnie zmagał się z bramą. Znalazł się w idiotycznej pułapce. Wreszcie agent (któremu zlecono dyskretną ochronę cesarza) zdecydował się podejść do ogrodzenia i pokazał jego cesarskiej mości sznureczek wiszący przy bramie. Należało pociągnąć zań, by brama się otworzyła.

Uszczęśliwiony cesarz został oswobodzony. Po czym zniknął w drzwiach sąsiedniej willi.

Tam mieszkała - ONA!

Tak się zaczął jego szczęśliwy tydzień w Paryżu.

Jak się okazało, III Oddział wiedział o niej niewiele. A przecież tajna policja śledziła w pierwszym rzędzie samego cesarza i jej obowiązkiem było wszystko o nim wiedzieć. Od tego zależały kariery wielu osób. Ale Szuwałow, jak i cały dwór, nie doceniał cesarza. Uwierzyli, że jest szczery i prostoduszny. Takim był... dopóki nie musiał niczego ukrywać. Ta sama „wielka sekretność", o której pisał markiz de Custine, pozwoliła mu tak długo utrzymać romans w tajemnicy.

Platoniczny romans Don Juana

Tajemnicza Ona o wiele lat przeżyje Aleksandra. Sądzone jej będzie widzieć, jak umiera, a potem dowiedzieć się o śmierci carskiej rodziny.

218


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
jako osoba wyznaczająca pewne wymagania. Należy się tym wymaganiom podporządkować. W jego obecności
skanuj0012 (193) że bałam się z tym wyjawić, gdyż mógłbyś mi odpowiedzieć na to negatywnie, że nie.
Scan0038 OY to ja będę tym, który uczyni nazwisko Roberts sławnym w świecie koniarzy. Ale ja zmagałe
Gdy mówimy, kaszlemy albo kichamy, wyrzucamy go na zewnątrz, ale wirus wcale się tym nie martwi. Zar
MOI PRZODKOWIE SĄ ANGLIKAMI, ALE JA URODZIŁEM SIĘ W TYM KRAJU. Czy poznałeś jakiegoś
188 PROBLEMATYKA PHYSIS, BYTU T KOSMOSU śmy się z tym u wcześniejszych myślicieli, źc presokralycy n
43756 SDC10616 K K K kj k b % słonecznej, której się nie rozumie. Ukrywa się w tym, co wychodzi z ,
94 95 (5) neś stać się tym, kim jesteś” i „Co mnie nie zabija, to mnie I wzmacnia”. I takie rzeczywi
DSC00377 (3) Wariant 1 charakteryzuje się tym, że nowa krzywa przejściowa nie zachodzi na krzywa dot
a5 (2) mojego ciała, ale gdzie znajduje się ta część ciała, w żaden sposób nie mogę sobie przypomni
34661 str08 by endi 1EQ0 ALE MO ALE ICZK! CHCIAŁO SIE PIĆ! - TY, KTÓRY SŁUŻYŁEŚ W LEGII*, NIE UIS1YD
35926 margul (30) [] R    niewiele się od nich różniła. T* sprawiedliwy Lol z Sodomy

więcej podobnych podstron