CESARZ
Ale Szuwałow niewiele się tym przejął, gdyż jego agenci (nie mówiąc już o francuskiej policji) mieli za zadanie niespostrzeżenie śledzić każdy krok cesarza.
Wszyscy czekali na jego rychły powrót. Jednakże mijała godzina za godziną, nastała głęboka noc, a car nie wracał. Pałac Elizejski nie spał, świta z przerażeniem czekała, jak też skończy się zagadkowy spacer. Snuto najbardziej niesamowite przypuszczenia: dokąd też mógł się udać władca ze stoma tysiącami franków?
Cesarz zjawił się nad ranem. Pałac Elizejski jarzył się od świateł. Wszyscy byli na nogach. Hrabia Szuwałow powitał go ze łzami w oczach. Pochowali już cara i sami umierali ze strachu, a on, widać, zupełnie o nich zapomniał.
Nazajutrz Szuwałow dowiedział się o wszystkim od agentów. Po wyjściu z pałacu cesarz wziął fiakra i kazał się zawieźć na rue Bas-du-Ram-part. Odprawił dorożkę, potem długo przypatrywał się pod latarnią jakiemuś karteluszkowi, najwidoczniej z adresem, i w końcu wszedł na podwórze najbliższej willi. Wkrótce zorientował się, że pomylił domy, jednak nie mógł już wyjść z podwórza, Brama się zatrzasnęła i nie dawała otworzyć. Rzuciwszy teczkę z pieniędzmi na ziemię, cesarz nadaremnie zmagał się z bramą. Znalazł się w idiotycznej pułapce. Wreszcie agent (któremu zlecono dyskretną ochronę cesarza) zdecydował się podejść do ogrodzenia i pokazał jego cesarskiej mości sznureczek wiszący przy bramie. Należało pociągnąć zań, by brama się otworzyła.
Uszczęśliwiony cesarz został oswobodzony. Po czym zniknął w drzwiach sąsiedniej willi.
Tam mieszkała - ONA!
Tak się zaczął jego szczęśliwy tydzień w Paryżu.
Jak się okazało, III Oddział wiedział o niej niewiele. A przecież tajna policja śledziła w pierwszym rzędzie samego cesarza i jej obowiązkiem było wszystko o nim wiedzieć. Od tego zależały kariery wielu osób. Ale Szuwałow, jak i cały dwór, nie doceniał cesarza. Uwierzyli, że jest szczery i prostoduszny. Takim był... dopóki nie musiał niczego ukrywać. Ta sama „wielka sekretność", o której pisał markiz de Custine, pozwoliła mu tak długo utrzymać romans w tajemnicy.
Tajemnicza Ona o wiele lat przeżyje Aleksandra. Sądzone jej będzie widzieć, jak umiera, a potem dowiedzieć się o śmierci carskiej rodziny.
218