kolejowych wytwarzały nad miastem hałas niesamowity. Wszyscy się cieszyli.
Potem zaczęły się dnie konferencji pokojowej, która trwała tak długo i podczas której nie można było nic zdecydowanego dowiedzieć się o Polsce.
Trembicki, który do samych dni rewolucji zajmował w Moskwie świetne stanowisko przedstawiciela jednej z największych stalowych wytwórni amerykańskich, a obecnie od dłuższego już czasu wyczekiwał na stanowisku podrzędnym, spodziewał się znowu wyjazdu, jeżeli nie do Rosji, to przynajmniej do Polski. Przyjąłem za dobrą monetę jego obietnice szybkiego wyjazdu do kraju i stanowiska również dla mnie. Niebawem sytuacja się zmieniła. Po swoim wyjeździe do centrali w Nowym Jorku oświadczył mi, że najpierw sam będzie mógł wyjechać i dopiero po przybyciu na miejsce ustali się, czy będzie możliwe zajęcie dla mnie. Tak się stało, że Trembiccy dotąd są w Stanach Zjednoczonych.
Mój szef także był coraz bardziej zdenerwowany wiadomościami, które nadchodziły z Waszyngtonu. Wieści z Rosji dochodziły bardzo niepewne i sprzeczne. Wszędzie trwały powstania przeciwko czerwonym bolszewikom. Najwięcej wiadomości nadchodziło z Syberii, gdzie na czele stanął admirał Kołczak, były dowódca Floty Czarnomorskiej.
Któregoś dnia zimowego jak zwykle pojechałem swoim samochodem do biblioteki Carnegiego, gdzie zamieniłem książki i parę chwil tylko posłuchałem pięknego koncertu organowego. Gdy wyszedłem na ulicę, samochodu nie znalazłem. Został ukradziony razem z moją kurtką, którą położyłem na chłodnicy, żeby nie oziębiła się. Wszelkie poszukiwania nie dały rezultatu, zostało mi tylko trochę narzędzi i opony zapasowe. Rozpocząłem w towarzystwach asekuracyjnych starania, które po długiej i żmudnej korespondencji zostały uwieńczone powodzeniem — przed samym prawie wyjazdem wypłacono mi 400 dolarów, wartość asekurowanego samochodu.
7 marca 1919 roku upłynął rok od dnia mego wylądowania w Nowym Jorku. Tak się złożyło, że wkrótce potem dowiedziałem się od konsula, że nadeszło zarządzenie o delegowaniu mnie na Syberię, gdzie admirał Kołczak potrzebował oficerów marynarki na swoje flotylle rzeczne.
15 — Z floty carskiej... 209