często hałaśliwie, potrzebę wolności. „Mam przecież prawo robić to, 155 co chcę... Zostawcie mnie w spokoju... Chcę robić to, co mi się podoba...” Jeżeli przeglądamy gazetę lub oglądamy telewizję widzimy, że na świecie mnóstwo jest ruchów wolnościowych, partii, które walczą o wolność, ludów, które giną za nią. Wciąż żywe są pragnienia poprawy nieludzkich warunków pracy, zmian w polityce, znie»ienia ucisku ekonomicznego i ideowego. Człowiek chce uwolnić się od cierpienia, śmierci a także od swoich nałogów: narkotyków, papierosów, alkoholu, przyzwyczajeń...
Katechizmy i książki religijne podkreślają często prawdę zawartą w Księdze Wyjścia: „Bóg uwalnia swój lud od niewoli, aby zawrzeć z nim przymierze miłości”. Katechizm dla dzieci mówi: „Tak jak to czyni ojciec ze swym dzieckiem, tak Bóg bierze za rękę swój lud. Nie po to, by zatrzymać go, ale by kazać mu iść; nie po to, by uczynić go poddanym, ale po to, by mógł wzrastać; nie po to, by trzymać go w niewoli, ale by mógł dojść do wolności”.
Chcąc zainicjować rozmowę o wolności, można zapoznać dzieci z bajką Leo Lionniego.
- Na pomoc! Ratunku! Mysz!
Filiżanki, podstawki i łyżki fruwały we wszystkich kierunkach. Zewsząd dobiegał też krzyk i łoskot.
Z sercem w gardle, Aleksander pobiegł schronić się do swej norki. Chciał tylko zjeść kilka kruszynek, ale ilekroć zauważano go, powstawało wielkie zamieszanie. Ktoś krzyczał „na pomoc!", ktoś inny gonił go z miotłą.
Pewnego dnia, gdy był sam w domu, Aleksander usłyszał w pokoju Gizelli jakieś piszczenie. Po cichutku zbliżył się i co zobaczył? Mysz. Ale nie taką, jak on sam. W miejscu łapek myszka miała dwa kółka a na grzbiecie żelazny kluczyk.
- Kim jesteś? - spytał Aleksander.
- Jestem Pippo, mysz mechaniczna, ulubiona zabawka