80 2 bmp

80 2 bmp



ono pióro nie letkie i wielkie, ale za to piszę niem po calem podwórku, ba, nawet po ulicach, bo niby jako stróżka muszę uważać wedle porządku.

Tylko z lokatorami,to ci mam kłopot,że jaż mi wętroba Staje do góry nogami na poprzek żołądka. Pedaję ci, żeby ich nie obgadywać, a właśnie na złoić wszystko powiem. Mieszka ci tu na partyrze pewna wdowa, co sta troje córków,panny to,jak dęby, ale posagu, to ani na lekarstwo. Jak wedlemnie z siatkę przechodzę, mówię do niej słodko: Najdroższa mateczko,mamciu kochana! A skoro drzwi za sobę zatrzasnę ,matkę wyzywaję,waśnię się z nię i starę nazywa ję.-

Albo to małżeństwo z pierwszego piętra,bywa ci, wracaję do domu z teatru i w bramie dla mego stró żowskiego ucha bajdują:Poczekaj,żonusiu,duszyczko, na schodach ciesmo,jeszcze nóżkę wykręcisz. - A ona na to; 0, nie,kochanie, tylko ty nie stojaj w bramie, bo przewiew twemu zdrowiu szkodzi. -Ale w do-su, co wyprawiaję? Piekło robię o byle co,żyję ze sobę, jak pies z kotem, a ja ci stojący pode drzwiami pękam ze śmiechu.    ;v

Ale przecież - obok trudów i kłopotów z lokatorami - zaznaję nieraz i szacunku. Salusia Chhdzian-ka śmie dziś zaprosiła na imieniny. Uysztafiruję się na ostatni guzik i pójdę. Oby tylko tak ładnie było,jak na imieninach pani Pukalskiej. Kawy wypiłam u niej 14 filiźanków bez ucha. Jadłam serdelki duże,niby to te zwykłe śledzie na zimno,z susztar-dę,z powidłami,jak kto chciał. Była też jajecznica z buraczkami, a pęczki to ci byli akuratnie jak kocie łebki. A twarde! Jakem ci jednym wyrżnęła o ścianę, to aż ściana pękła. Jak pragnę zdrowia. A, to rozuoiiem,te pęczki to ći czuję w żołądku do dziś .A orkiestra była własna .Antka?. Fi licha wycinała na harmonii,Franka Pytlińska na grzebieniu,a gruba Teśka na baninie, bo bębra nie było. Towarzystwo aliganckie,wyborowe,sassa -śmietaną z róż-

81


Wyszukiwarka