448 Wiek państw narodowych
Iraku, po których można się było spodziewać, że będą nieprzyjazne wobec rządu, ten rząd wsparły. Należy jednak wątpić, czy nacjonalizm mógłby stanowić siłę mobilizującą do efektywnych działań, i czy mógłby stać się ośrodkiem idei organizujących życie społeczne. Arabizm, czyli idea politycznie zjednoczonego narodu arabskiego, mógł znów odegrać swoją rolę, gdyby doszło do nowego kryzysu w stosunkach między Izraelem a jego arabskimi sąsiadami. Spokojną postawę państw arabskich w czasie izraelskiej inwazji na Liban częściowo można objaśnić złożonością sytuacji libańskiej. Nie musiała to wcale być zapowiedź tego, do czego mogło dojść, gdyby Izrael podjął działania wojenne wobec innych sąsiadów. Na ogół jednak arabizm służył przede wszystkim jako broń w walkach między państwami arabskimi i był pretekstem do mieszania się jednego państwa w sprawy drugiego. Przykład Abd an-Nasira, który ponad głowami rządów zwracał się do ludów arabskich, nie został zapomniany. Z drugiej strony umacnianie się związków bezpośrednich między ludami arabskimi na skutek rozwoju oświaty, migracji i środków masowego przekazu, na dłuższą metę musiało odegrać jakąś rolę.
Natomiast o innych zasadniczych ideach, takich jak sprawiedliwość społeczna i islam, można powiedzieć coś wręcz przeciwnego: nie chodzi przy tym
0 to, że utraciły one swoje znaczenie, ale o to, że nabrały zbyt wielu treści
1 zawierały zbyt wiele podstaw do działania, by można je było podporządkować konkretnym potrzebom rządów. Ich korzenie leżały zbyt głęboko w historii i w świadomości, by można z nich uczynić potulne narzędzie w rękach władzy.
Rządy, które się odwoływały do takich głęboko zakorzenionych idei, czyniły to na własne ryzyko. Wpadały w pułapkę, jaką rodzą dwuznaczności i kompromisy władzy, kiedy bowiem używały tak silnie oddziałującego języka, winny pamiętać, że to samo mogli uczynić ich oponenci i pokazać, jak wielki jest roz-dźwięk między tym, co rząd mówi i tym, co czyni. Mogli się posłużyć śmiertelnie raniącymi słowami, takimi jak tyrania czy hipokryzja, powtarzanymi przez całe dzieje islamu. Zamordowanie As-Sadata w 1981 roku, epizod w Arabii Saudyjskiej w 1979 roku, kiedy to grupa głęboko wierzących muzułmanów zajęła Wielki Meczet w Mekce - oto oznaki siły tego rodzaju ruchów opozycyjnych, zwłaszcza jeśli łączyły odwoływanie się do sprawiedliwości społecznej ze sprawiedliwością islamu.
Nawet najbardziej stabilne i trwałe rządy mogły się w takiej sytuacji okazać kruche. Dochodziło oczywiście do przesunięć w ramach panujących elit w wyniku śmierci łub rewolucji pałacowych. W 1985 roku An-Numajri, przywódca Sudanu, został obalony wskutek przewrotu wojskowego. Towarzyszyły temu znaczne niepokoje społeczne. W 1988 roku skończyła się wieloletnia dominacja Burgiby w życiu politycznym Tunezji. Zastąpił go oficer - Zajn ad-Abidin Ben Ali. Takie wydarzenia mogły prowadzić do zmian w polityce, jak to miało