148 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
okresem sieczenia lasów jest więc styczeń i luty1 2 3 4. Dla miana sećLńi. w tem rozumieniu, jakie tu podaliśmy, znajdujemy analogję w starej płd.-niemieckiej nazwie 2-go miesiąca: Holzmonat, o której O. Eb-ner pisze, że poszła stąd, „ponieważ około tego czasu pracuje się w lasach“.
Wbrew wszystkiemu, co wyżej powiedziano, możnaby też, tłumacząc nazwę seeuńL, powołać się na następujące szczegóły: Huculi wywodzą ją (młrs. sićeń) od tego, iż miesiąc, który ją nosi, „siecze śniegiem" albo „siecze wiatrem i mrozem"; Czarnogórcy, jak już mówiliśmy, ostatnie dnie 2. i pierwsze 3. miesiąca, kiedy u nich bywają najgorsze niepogody, zwą sjeć, a słowo to, użyte w szerszeni znaczeniu rozumie się też jako 'zła pogoda’ (porówn. § 105); wreszcie Chorwaci z Otoku o ostrej zimie wyrażają się: „bas je sićań zima", mówią zaś tak, choćby to było w 2. miesiącu, pomimo że. sićań określa u nich pospolicie miesiąc pierwszy. I u nas istnieje wyraz sieka w i ca, używany w odniesieniu do zacinającego deszczu czy gradu z wiatrem; mówi się też pospolicie o deszczu z wiatrem, o złoci, a bodaj że i o samym mroźnym, ciętym wietrze, że siecze (po twarzy i t. p). Bardzo jednak wątpić można, aby to właśnie znaczenie wyrazu *sekti mieli dawni Słowianie na myśli, tworząc nazwę seći>fti>. Raczej wprost przeciwnie właśnie na tle już istniejącej tej nazwy mogły powstać wersje w rodzaju huculskiej, głoszące, iż styczeń stąd wziął swe miano, ponieważ „siecze śniegiem"; byłby to jeden więcej przykład t. zw. etymologji ludowej.
111. Pierwsze początki wiosny otrzymały u Słowian nazwę urobioną od nazwy brzozy, a raczej otrzymał je pierwszy wiosenny miesiąc: berzfcńt*. Mogłoby się wydać dość dziwnem, dlaczego właśnie brzoza posłużyła w danym wypadku za punkt wyjścia-. Ale oto czytamy w I części tej pracy na str. 13: „Na całej niemal Rusi a także w niektórych okolicach Polski, Czech, Jugosławji i Bułgarji spotkać się można z użytkowaniem soku brzóz i (rzadziej) klonów7. Zapomocą nacinania kory na tych drzewrach w okresie wczesnej wiosny... dobywa się oskołę t. j. sok i spożywa go na surowo lub też używa do różnego rodzaju potraw". Że to jest ewenement wcale zajmujący dla włościan i charakteryzujący w ich oczach pierwsze tygodnie wiosenne, najlepiej zaświadczy A. Osipowicz, podług którego Mazurzy augustowscy wczesną wiosnę (innemi słowami czas „kiedy oskoła z drzew wychodzi") wprost oskołami nazwali. Zresztą M. Milićević znalazł w jednym z klasztorów serbskich rękopis, w którym 4. miesiąc poprostu określono mianem brtzosokrt (t. j. br^zo-sokr., gdzie pierwszy człon złożenia niewątpliwie chyba wywodzi się od sł. ber z a 'brzoza’1, a zaś drugi z całą pewnością oznacza w danym wypadku oskołę). Nie bez wartości tu dla nas będzie też wymowny fakt, że gdy jeden z mych uczniów zapisał w r. 1930 od 81-letniego Rusina ze wsi Skni-łów (pow. Złoczów) wszystkie dawne miejscowe nazwy miesięcy, i, nie znalazłszy między niemi „brzeźnia", zapytał starca, czy nie zna wyrazu berezeń, odpowiedziano mu niezwłocznie: „Berezeń — to jak b er eza pusk aj e si/c; buła taka nazwa". Dodajmy, iż na Białorusi we wsi Berszty (pow. Grodno) zanotowano podczas badań 1930 r. starą nazwę miesięczną sakavik (której znaczenia jednak nie podano); dalej we wsiach Prokopowieże (pow. j. w.) oraz-Jatwieź (pow. Baranowicze) napotkano sakavec '4. m.5 6 7 a we wsi Dworce (pow. Prużana) sóóeń f3. m.’; wszystkie te terminy są oczywiście urobione od sok 'oskoła’. Również u sąsiadujących z Białorusinami Litwinów 4. miesiąc zwie się sultekis (dosł. 'cieczenie oskoły’), zaś u Łotyszów sullu-maness ('miesiąc oskoły’). Nazwa, wzięta od oskoły, istnieje też u Estów; wreszcie i u Wotjaków 4. miesiąc nosi miano [miesiąca brzóz’, bowiem i u nich w tym miesiącu bierze się z brzóz oskołę 2.
Znacznie ważniejszem od puszczania soku przez brzozy zjawiskiem, towarzyszącem wiośnie, jest dla włościan rozwój traw, gdyż umożliwia im wypęd bydła na świeżą paszę. Jak wielką rolę odgrywa ruszenie traw na wiosnę w życiu ludów, hodujących bydło, dowodzi fakt, iż bywa ono przez nich uważane za początek pory roku; m. i. widzimy to i w niektórych okolicach Serbochorwacji (§ 105), a dawniej (gdy gospodarka sienna stała u Słowian mn. w. na tym stopniu rozwoju, na jakim znajduje się dziś po zapadłych kątach Wielkorusi8, i świeżej karmi dla bydła oczekiwano po wsiach z prawdziwym niepokojem czy utęsknieniem) można było zapewne widzieć i w innych stronach Słowiańszczyzny, jeśli nie wogóle na całym jej obszarze. To też słowiańska nazwa miesięczna travi>ńi>4, służąca księżycom wiosennym, jest z pośród wszystkich innych bodaj najbardziej wytłumaczona, jeśli chodzi o powody powstania. Żyje ona zresztą do dziś dnia u włościaństwa bułgarskiego, serbskiego, chorwackiego, słoweńskiego i t. d.; odpowiedniki zaś poza-słowiańskie dla niej znajdujemy zarówno w Europie, jak i w płn. Azji.
Jeszcze bardziej u Słowian od poprzedniej rozpowszechnioną,
Porówn. też: „Najlepszą porą do spuszczania drzew iglastych jest druga
połowa zimy, to jest, miesiące styczeń i luty". Wyżycki, 1. c.
ł W języku bulg. — 4. m.; w serb.-chorw. — 3. m.; w słoweń. — 3. albo 4. m.
(»kadar uźe bresa tećeu)\ w czes. — 3. m.; w młrs. 3. albo 4. m.
1 Zepsucie — o ile to [nie jest poprostu wadliwa pisownia — nastąpiło pod
wpływem sł. b^rz-h 'szybki, prędki5.
* Ob. co do Wotjaków: MSFou., t. 18, r. 1902, str. 141.
Ob. cz. I, str. 107/8.
* W języku bułg. — 5. m.; w serb.-chorw. — 4. albo 5. m.; w słoweń. — 3., 4. albo 5. m.; w czes. — 5. albo 6. m.; w słowac. — 6. m.; w młrs. 5. albo 6. m.; w st.-wkrs. — 5. m.