1616 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN
tego hieroglificznego kalendarza, zauważyłem na koniec podział na miesiące i dnie, wszystkie prawie święta doroczne i dnie niektórych świętych... Nie ograniczając się jednak mymi własnymi oględzinami..., zapytałem gospodarza, co to jest za przedmiot. „RodimyjM — odrzekł — to są nasze domowe svatcy1 2! Myśmy -- ludzie nie piśmienni, ale z tego coś nie coś rozumiemy! To, bafuśka3 4, nasze svatcy dziedziczne, dostaliśmy ich od dziada... Dziadowie to nasi, rodimyj, nosili ze sobą w ostępy (leśne), kiedy wyprawiali się tam na czas dłuższy, by polować na wiewiórkę i innego zwierza. Byli oni przecie pobożni, więc i w lesie nie chcieli zapomnieć o jakim wielkim święcie, by nie pracować tego dnia i nie rozgniewać Boga
PM , |
f.......H. |
.....k.Lt |
T i f |
M.r.. | ||
r |
a.....r |
„„Li | ||||
t„L, |
& | |||||
T |
......t.T.f. |
„A, |
Jl |
, 1 ,X | ||
Fig. 396. Znaki |
na cztereel |
bocznych |
graniach lcijo |
vatego drewnianego |
kalendarza |
Wielkorusi syberyjscy znad rzeki Leny między Jakuckiem a Irkuckiem ok. r. 1850.
V. Sreznevskij, Severnyj rfcznoj kalendar, r. 1874, tabl. 5 iig. 2.
na siebie...". Peżemskij chciał nabyć ten jedyny w swoim rodzaju zabytek jako bardzo rzadki już w owych czasach przedmiot, ale nie oddano mu go i pozwolono tylko sporządzić rysunek (fig. 396).
Gdy w dwadzieścia lat później podobnymi kalendarzami zajęła się bliżej nauka rosyjska w osobie V. Sreznevskiego, autora książki „Seyernyj reznoj kalendar", należały już one po wsiach niemal że do białych kruków. W każdym razie jednak pewną ich ilość, bardzo co prawda niewielką, udało się ocalić od zupełnej zagłady i bądź zachować w muzeach czy zbiorach prywatnych, bądź też przynajmniej opisać.
Pręty kalendarzowe niewątpliwie istniały także w Polsce. Znany etnograf Kurpiów p. A. Ghętnik mówił mi, że we wsi Laski (gm. Ga-wrychy pow. Kolno) jeszcze przed wielką wojną znajdował się „kalendarz na kiju"; ludność miała się tam ponoć schodzić z różnych siół, aby się dowiedzieć, kiedy przypada jakie święto. Zabytek ten zaginął dopiero podczas wojny. — Ze wsi Sitaniec pod Zamościem w Lubelskiem otrzymałem przed kilku laty wiadomość, wedle jakiej ostatni kalendarz-łaska istniał tam w r. 1878. Dawniej bywały one jakoby używane powszechnie i sporządzano je podobno „prawie w każdym domu" (czemu jednak nie daję wiary). Znalazł się nawet w Sitańcu 74-letni starzec, obdarzony doskonałą pamięcią, który, opierając się na tym, co widział i o czym mu opowiadano, sporządził model obchodzącego nas przedmiotu (fig. 397). Trudno jest dziś powiedzieć, w jakim stopniu ten model zasługuje\na zaufanie; że jednak posiada orientującą wartość, w to nie podobna wątpić. Starzec wykonał go w ciągu krótkiego czasu, ale niegdyś miano przygotowywać sobie takie kalendarze przez cały rok, znacząc dzień za dniem
Fig. 397. Model dawnego -kijowatego drewnianego kalendarza wykonany przez starego wieśniąka ze wsi Sitaniec pod m. Zamość w Lubelskiem (Polska). Garda u rękojeści jest ruchoma i daje się przesuwać. Całkowita długość — 1,35 m. — Fot. L. Sz.
kreskami, zostawiając na - „niedzielę" szerszy odstęp i przecinając ją jeszcze dla lepszego wyróżnienia dodatkową kreską ukośną, koniec zaś miesiąca znacząc punktem lub gwiazdką, a koniec kwartału — ■dwoma punktami lub gwiazdkami. Oprócz tego zaznaczano też dni stałych świąt (na modelu ich brak). Dla szybszego orientowania się „niedziele" (tzn. kreski niedzielne) zabarwiano, jak głosi wieść, na zielono barwnikiem sporządzonym z młodego zielonego żyta lub owsa, a „miesiące" kolorowano na rudo barwnikiem z cebuli zaparzonej wrzątkiem. — Z drugiego końca rdzennej Polski, ze wsi Glinki w gminie Ujsoły (pow. Żywiec) w Karpatach, inny, również 74-letni starzec podał, iż według opowiadania jego ojca, co żył 86 lat, dawnymi czasy ludzie z jego sioła nie bardzo wiedzieli, kiedy i jakie przypadają święta, bo do kościoła mieli nader daleko. Dlatego ksiądz wprowadził taki zwyczaj: „każdemu kumotrowi, który był z dzieckiem do chrztu, dawał kij, a na nim sam poznaczył święta. U góry był Nowy Rok; Zwiastowanie Matki Boskiej miało znak XXV itd."1. Całkiem swoisty typ przedstawia uderzający drewniany kalendarz ze zbiorów ks. Lon-dzina w Muzeum Cieszyńskim na Śląsku. Ma on kształt listwy szerokiej — na oko — ok. 5—6 cm, długiej —* ok. 60 cm. Na powierzchni tej listwy znajduje się 13 kółek, wyobrażających 13 miesięcy; wnętrze każdego z nich jest przekreślone dwiema li-
i w linm t933 mffr J. Klimaszewska.
Dosłownie: 'rodzony, krewny5 — zwyczajowy zwrot w rozmowie, stosowany
do osoby, z którą się mówi.
* Dosłownie: 'święci', tu 'kalendarz' (poza tym 'książka cerkiewna, książka
z modlitwami kościelnymi itp.; kalendarz liturgiczny’).
* Dosłow. 'oiczulku5 — zwvczaiowv zwrot i. w. fob. odn. 1).