stwa oraz reformie obrad sejmowych. Chodziło bowiem o to, by uchwały zapadały w sejmie dwoma trzecimi głosów, a nie jak dotychczas jednomyślnie. Wydawało się przywódcom partii dworskiej, że udaremnienie najbliższej wolnej elekcji i wybór następcy Jana Kazimierza jeszcze za jego życia, będzie niejako wstępem do ustanowienia w Polsce tronu dziedzicznego. W ten sposób zrodziła się koncepcja elekcji vivente rege, która wywołała w Rzeczypospolitej wiele swarów i zamieszek, doprowadzając w kilka lat .później do wojny domowej.
Szlachta poparta przez przywódców obozu przeciwników reform, za których plecami stał dwór habsburski, nie pozwoliła na żadne ograniczenie swego prawa do „wolnego obierania króla”. Na sejmie zwołanym w lutym 1662 roku podjęła uchwałę uznającą za wroga ojczyzny każdego, kto nadal będzie dążyć do elekcji vivente rege.
Stronnictwo dworskie nie zaniechało jednak działalności, która nabrała teraz cech konspiracji. W poczynaniach tego stronnictwa wyjątkową rolę odgrywała królowa Maria Ludwika. Dla niej osobiście elekcja vivente rege była jednym ze środków dalszego oddziaływania na losy państwa, podobnie jak to miało miejsce w okresie wojen szwedzkich. Uważała więc za odpowiednie wszystko, co mogło doprowadzić do elekcji na króla polskiego — jeszcze za życia Jana Kazimierza — przez Ilią wyznaczonych kandydatów. Jednym z nich był książę d’Enghien, ożeniony z jej siostrzenicą Anną, sprzyjający jej politycznym zamierzeniom.
Po porażce, jaką dwór i jego stronnictwo poniosło na sejmie w sprawie elekcji vivenZe rege — Maria Ludwika, a także i Jan Kazimierz usiłowali różnymi sposobami pozyskać wpływowych w Rzeczypospolitej ludzi. Obok zapewnionego poparcia wielu dygnitarzy, jak: Czarnieckiego, Paca, Leszczyńskiego, Potockiego, Sobieskiego i innych — usiłowano pozyskać także dla dworskiej polityki przybyłego z niewoli moskiewskiej hetmana Gosiewskiego. Królowa wiązała z nim nadzieje zjednania wojska litewskiego dla polityki dworu. Zadania tego podjęła się Maria Ludwika osobiście za zgodą króla.
Mimo że żona Gosiewskiego, Magdalena Konopacka, była ulubienicą królowej, sprawa pozyskania hetmana nie była prosta. Znano bowiem poglądy Gosiewskiego w kwestiach przestrzegania praworządności i jego dążenie do konsolidacji wewnętrznej Rzeczypospolitej oraz wzmocnienia jej siły obronnej. Można się było spodziewać, że ńie zaakceptuje on zamiaru przeprowadzenia elekcji vivente rege siłą i to przy pomocy obcych wojsk.
Było to tym trudniejsze, że Gosiewski starał się po powrocie do kraju trzymać z dala od intryg i walk wewnętrznych. Nie spieszył się więc z odpowiedzią na listy królowej, tym bardziej że codziennie dochodziły go wyolbrzymione
109