Spis treści
Część trzecia. Transformacja w toku
19. Demokracja i gospodarka rynkowa ..................... 265
20. Historia szykuje się do wielkich zmian społecznych ........ 281
21. Wolność w złożonym społeczeństwie.................... 295
1. Równowaga sil jako polityka, historyczne prawo, zasada i system 309
2. Stuletni pokój...................................... 315
3. Zerwanie złotej nid.......................... . .. ...... 317
4. Zmiana sytuacji po pierwszej wojnie światowej............ 318
5. Finanse i pokój..................................... 319
6. Wybrane źródła do rozdziału „Społeczeństwa i systemy
gospodarcze".......................... ........!. 320
7. Wybrane źródła do rozdziału „Ewolucja modelu rynkowego” 326
8. System speenhamlandzki - literatura.................... 332
9. Prawa o ubogich i organizacja pracy..................... 336
10. System speenhamlandzki i eksperyment wiedeński......... 350
11. Dlaczego nie Ustawa Whitbrcada?....................... 352
12. „Dwa Narody” Disraelego i problem ras kolorowych........ 354
Indeks nazwisk........................................ 359
Słowo wstępne
To ogromna przyjemność pisać słowo wstępne do klasycznego już dzieła Karla Polanyiego, opisującego wielką transformację cywilizacji europejskiej, która dokonała się między czasami preindustrialnymi a epoką uprzemysłowienia, oraz towarzyszące temu procesowi przemiany idei, ideologii, polityki społecznej i gospodarczej. Ponieważ ta wielka przemiana, której uległa cywilizacja europejska, wykazuje wiele podobieństw do transformacji, w obliczu której stają dziś - w różnych częściach świata - kraje rozwijające się, wydawać się może, że Polanyi odnosi się bezpośrednio do spraw współczesnych. Jego argumenty i troski współbrzmią z hasłami podnoszonymi przez uczestników zamieszek i marszów organizowanych na ulicach Seattle i Pragi w 1999 i 2000 roku w proteście przeciwko międzynarodowym instytucjom finansowym. W przedmowie do pierwszego wydania tej książki (1944) - która powstała w czasach, gdy Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy i Organizacja Narodów Zjednoczonych istniały jeszcze tylko na papierze - Robert Morrison Maclver wykazał się wielką przenikliwością, pisząc o pracy Polanyiego: „Dziś pierwszorzędne znaczenie ma nauka, jaką niesie ona dla twórców przyszłych organizacji międzynarodowych”. Zaiste, o ileż lepsza byłaby polityka, której orędownikami byli ci ludzie, gdyby przeczytali oni - i wzięli sobie do serca - naukę zawartą w tym dziele!
Próba podsumowania w kilku zdaniach książki tak złożonej i przedstawiającej tak wnikliwe analizy byłaby trudna i pozbawiona sensu. Choć można w tym dziele - pisanym przed półwiekiem - znaleźć aspekty językowe i ekonomiczne, które ograniczają jego przystępność dla dzisiejszego czytelnika, jednak podnoszone przez Polanyiego zagadnienia i przyjęty przezeń punkt widzenia nie straciły na znaczeniu. Wśród głównych tez jego wywodu znajduje się pogląd,
VII